Strona 1 z 1

Kartusz 190g

: 03 cze 2017, 01:13
autor: roisz
Dobry wieczór, kupiłem najtańszy produkt z allegro w pogotowiu, gdybym nie mógł podgrzać jedzenia czy wody nad ogniskiem, tylko mam problem, jak przebić kartusz 190g żeby cały nie uciekł na zewnątrz. Czy szanowna brać mogła by pomóc w tak podstawowej sytuacji?

: 03 cze 2017, 22:06
autor: Zirkau
używając palnika przeznaczonego do tych kartuszy np. taki campingaz:

Obrazek

: 04 cze 2017, 18:43
autor: Volo
Ten przebijalny to tylko do systemów jak na powyższej foto, a jaki masz palnik?
Wielorazowy to tylko z zaworem, nakręcany.

: 04 cze 2017, 18:56
autor: kermitttt
Jeśli masz odpowiednią kuchenkę to kartusz sam się przebije, gdy go dokręcasz. Pamiętaj, że później musisz już go użyć do końca.

: 05 cze 2017, 15:40
autor: yaktra
Używam podobnego zestawu co Zirkau, polecam :)

Obrazek

: 07 cze 2017, 17:03
autor: Volo
Zirkau ma kartusz przebijalny, yaktra u ciebie przecież jest wkręcany.

: 07 cze 2017, 20:15
autor: Zirkau
przepraszam. ja nie mam przebijanego. Zastosowałem zdjęcie typu PIRATZNETA w celu zobrazowania rozwiązania problemu u kolegi.

Sam używam benzynowe i gazowe nakręcane palników.

: 11 cze 2017, 10:34
autor: Volo
Ja też używam nakręcanych, w samochodzie wożę kuchenkę na kartusz (tankowany lpg) a sentymentalnie szmela na bene.

: 28 cze 2017, 20:22
autor: roisz
Przepraszam, za kłopot i dziękuję za odpowiedzi. Moje nierozgarnięcie spowodowało uciekanie gazu. Już wszystko pod kontrolą :)

: 29 cze 2017, 07:53
autor: Zirkau
tej, to może opiszesz co żeś zrobił że Ci uciekało? Bo temat oszczędnie zapodałeś że pierwsza myśl, to nie wiesz jak użyć tego kartusza z palnikiem. A Ty piszesz teraz o nieszczelności w kuchence....

Re: Kartusz 190g

: 04 mar 2024, 12:11
autor: Pies
A ciężko się domyślić? Młody chciał go zapewne odłączyć od kuchenki. Wspomniał o nierozgarnięciu, a nie probl. technicznym.
W 2017 r były już przebijane kartusze z systemem : GAS STOP. Które można odłączać mimo że przebijane. W miejscu nakłucia jest właściwe oznakowanie. Od 2-3 lat dostępne nawet na targowiskach.
Nie pytać o cenę, bo mam nakręcane i takie mnie nie interesują (choć posiadam przejściówkę! A HGW co będzie, jak Wowie do końca odwali), przynajmniej na dzień dzisiejszy.
Z innej beczki, podobne problemy miewali użytkownicy benzynowych "kostek" znanych jako Breżniewki, czyli tzw. "granaty". Wtedy to dopiero była histeria i panika. Wiadomo, wielki płomień & zielony użytkownik = panika i wszystko co z tym związane. Ostrzeżenia aby odpalać, uruchamiać poza namiotem były ignorowane z "efektami". Ostrzeżeni i dbający o sprzęt tego nie mieli, zwłaszcza ci którzy przed konkretnym wyjazdem sprawdzali i testowali (po zimie? długim nieużywaniu, 1 odpalanie w ogóle).
Konstrukcja zerżnięta z bardzo drogiego modelu Optimusa, a kto rusowi zabroni? Dzięki temu i ja mam takoje ustrojstwo, choć cena benzyny ekstrakcyjnej nie zachęca do eksploatowania.
Jadę równo na gazie, gdy brak ogniska i rozsądek podpowiada użycie gdy jest ognisko.
Jeszcze wrócę do systemu "przebijanego", DLA MNIE za drogi, bo posiadam wiedzę jak bezpiecznie korzystać z kartuszy z gwintem wielokrotnie, mimo napisu: NO REFILING.
BHP, myślenie, wiedza - nie chwaląc się. Nie można działać na pałę bez gruntownego przestudiowania tematu, bo to przecież materiał łatwopalny. Kilkukrotnie byłem świadkiem braku myślenia przy kartuszach i gazie. Nie byli to sami bardzo młodzi, początkujący adepci. Może to odstraszy niektórych BEZMYŚLNYCH "kombinatorów". Nie wiem, to pytam tych co robili naprawdę i są w stanie szczegółowo wyjaśnić tzw. myki.
Osobiście, gdy widzę nierozgarniętego, to jak go lubię, stracę czas i nabiję mu za cenę gazu zamiast wysłuchiwać, że jego brak myślenia to "moja niby wina". Tak naprawdę, lepiej oddalić się w przeciwnym kierunku, kilkukrotnie zmieniając ścieżki. Na wszelakij pażarnyj słuczaj. A nuż, durny polezie i o kłopoty przyprawi. W środowisku nazywamy delikwentów: oszołom
Z wiekiem robi się na nich uczulenie (przeczulenie) bo potrafią nieźle wkręcić.
A błędy nie wyłączając mnie popełnia każdy, istotne w jakim stylu.