Reconnet

Tak coś mi wychodzi że spory zespół się od nas wybiera więc założyłem wątek min. w celu :

1 - zapytania czy kombinujemy jakąś wspólną akcję ? ( nie wiem np. mała wioska Recona z banerem )

2 - co by się ewentualnie zgadać z dojazdami.

3 - zabierać z sobą jakieś większe pieczyste ?

No jak się uda to ja się szarpnę motorkiem moim z Poznania (pierwsza taka dłuższa wyprawa), wiele miejsca nie mam, ale jak coś trzeba to w ograniczonym zakresie mogę przytaszczyć na siedzeniu za plecami

Zaiste, zacna ekipa szykuje się na Grabskie Sioło Program równie bardzo atrakcyjny. Dźwiedźu, ja się chętnie dołożę do pieczystego czy co tam planujecie z kucharzenia, jeśli coś potrzebne to daj znać.
Wioska Recona dobry pomysł, było by miło.
Ja ze swojej strony serdecznie zapraszam jako współorganizator i prowadzący warsztaty. Do zobaczenia.

Mr. Wilson, - wszelkie znaki na niebie i ziemi mówią że w ramach warsztatów kulinarnych piekę prosiaka na modłę malezyjską ( w kamulcach i liściach )

Z tym że dopiero jutro będę miał potwierdzenie co do prosiaka, bo okazuje się że hodowcy niechętnie je sprzedają, a jak już namierzyłem takiego co by odsprzedał to miał faktycznie prosiaki, a ja potrzebuję tak na prawdę warchlaka około 25 kg.

Dźwiedziu, to też się dołożę do tego co trza ...
A z Basią (co niektórzy znają) będziemy żurek tworzyć

Skoro mam takie deklaracje to uchylę rąbka tajemnicy dla braci Reconowej ( i proszę to zachować dla siebie ) .

W planach jest prosię w liściach kapusty nadziewane kaszą z podrobami i całymi kurczakami, z kolei kurczaki będą nadziane jabłkami w curry i pstrągiem, a ten nadziany cytrynowo-koperkowym farszem.
Można otrzeć ślinę z ust.

Jest tylko małe ale - na chwilę obecną jeszcze mi nie potwierdzili z rzeźni że będą dla mnie mieli prosiaka - przed chwilą dzwoniłem i poprosili o telefon po południu.
Jak kto ma jakieś kontakty w kwestii prosiaka ( a dokładniej warchlaka około 25-30 kg to proszę o namiar na priv )

Dźwiedź pisze:prosię w liściach kapusty nadziewane kaszą z podrobami i całymi kurczakami, z kolei kurczaki będą nadziane jabłkami w curry i pstrągiem, a ten nadziany cytrynowo-koperkowym farszem.

Proponuję oficjalną nazwę:
Kulinarna Incepcja

Dźwiedziu możesz liczyć na moją pomoc. Coś wykopać, obrać, pokroić, umyć - to ja. Oczywiście finansowo też się udzielę

g0liath, - Polacy nie gęsi swój język mają - jak mawiał poeta.
Zaproponuj coś Polskiego a masz szanse na nazwanie potrawy jeszcze nie nazwanej.

W sumie może mały konkurs na nazwę ?
Są chętni ?

Dźwiedź pisze:g0liath, - Polacy nie gęsi swój język mają - jak mawiał poeta.
Zaproponuj coś Polskiego a masz szanse na nazwanie potrawy jeszcze nie nazwanej.

A proszę bardzo, na start pójdzie: zapętlonka

zapętlonka - brzmi dobrze. Sam bym lepiej nie wymyślił -
nawet jak nie wygrasz to masz słuszną porcję mięsiw zapewnioną - tylko się przypomnij na survivalmani bo jakoś mało osób pamiętam z ostatniego zlotu na ślunsku

Dźwiedź pisze:W sumie może mały konkurs na nazwę ?
Są chętni ?

Może "Nadziana Trójka"

Sikor, - a dla czego tylko trójka - kwestia dostępu kamienia , czasu i drewna a skończymy na słoniu faszerowanym krową faszerowaną ...

Przy czym w podstawowej wersji jest prosę nadziane co najmniej dwoma kurakami , nadzianyli rybką...

Nie - trójka oddpada.

hmmm, nadziewanka?

naDżwiedżianka lub Dźwiedzizna

Zmieniasz zasady w trakcie gry

No dobra:

Dźwiedziowy wpychaniec

Ponieważ koncepcyjnie można założyć Dźwiedziu, że zwierzaki pożarły się wzajemnie, może dodam od siebie kolejną propozycję: pożerucha

Chociaż niektórzy mogą powiedzieć, że jak się je to się...... tego nie robi ok, nic już więcej nie mówię, bo mnie GawroN zbanuje za nieobyczajne zachowanie... Ale nie, przecież to przez Ż

Dziękuję za uznanie ale nazwa lepiej jak będzie ponadczasowa, tak że odniesienia do dźwiedzi w potrawie są niewskazane...

Co kurna mam sam siebie ugotować !!!



Sikor - samo 'Wpychaniec' brzmi dobrze :->

Sikor pisze:Dźwiedziu możesz liczyć na moją pomoc. Coś wykopać, obrać, pokroić, umyć - to ja. Oczywiście finansowo też się udzielę

Ma sie rozumieć, że żaden z nas nie będzie się biernie przyglądał

Dźwiedziu, jak coś trzeba i będę w stanie przywieźć na motorze, albo chociażby finansowo jakoś się dołożyć to daj znać

Dźwiedziu,
na który dzień planujesz swoje szaleństwo?

Dźwiedź pisze:Można otrzeć ślinę z ust.

Nie zdążyłem...

wytarłem z podłogi



żal ściska wiadomo co ale nie będzie mi dane się spotkać.
Liczę że chociaż ktoś zrobi fotorelacje.

geser, - Warsztaty z pieczenia planowane są na sobotę.

Też się chętnie przyłączę do budowy tego mięsnego dzieła leśnej gastronomii.

Tak przy okazji coś mi się przypomniało
https://www.youtube.com/watch?v=RH44nVDsxsU

Przy okazji zapraszam w piątek po południu na przechadzkę po najciekawszych zakątkach doliny Rawki. Żeby było ciekawie, spróbujemy pójść inaczej niż rok temu.

Kurczę, takiego smaka narobiliście , że zaczęłam się zastanawiać... Dźwiedziowe żarełko może wywołać niezwykłe doznania, tak sobie myślę
Poczytałam trochę i zauważyłam, że nawet ciekawe warsztaty będą - w końcu coś więcej niż tylko akoholizowanie się..
Kwestia tylko transportu.. Ktoś z Wrocławia będzie jechać? ktoś coś? Tyle, że dla mnie piątek odpada - tylko sobota i niedziela.

Dawid,
poleciałeś po bandzie