Strona 1 z 1

7 dni w lesie tylko z nożem i menażką (01-07.04.2016)

: 09 kwie 2016, 16:59
autor: Hiskiasz
W ostatnim tygodniu "zafundowałem" sobie wyprawę / pobyt w lesie. Wyprawa odbyła się w ramach Szkoły Rzemiosła Survivalowego prowadzonej przez Kaśkę Mikulską oraz Artura Bokłę (Mr.Wilsona) w Makowie niedaleko Skierniewic. Grupa z Kaśką i Arturem liczyła pięć osób.

Zasadą było to, że można było zabrać jedynie jedną część menażki oraz nóż + z ciuchów to co na sobie. Nie zabieraliśmy śpiwora, karimaty, namiotu, jedzenia ani wody. Wszystko trzeba było sobie zorganizować w terenie. Nocleg w szałasie, woda ze strumienia, dzikie roślinki na obiad itp.

Przeżyłem ten tydzień i wróciłem bez szwanku :-) Dla mnie niesamowite doświadczenie

Relacja opisowo-zdjęciowa pod linkiem:

http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... ni/SR.html

: 09 kwie 2016, 18:13
autor: viragolo
Cool ;) Nie było problemu z jedzeniem tylko roślin przez 7 dni ?

: 10 kwie 2016, 07:01
autor: Hiskiasz
Też się tego obawiałem przed, ale okazało się to możliwe. Nie chciało mi sie jeść.

: 10 kwie 2016, 09:20
autor: GawroN
Sami swoi: Miro z Lasa i Kubush
Fajna forma aktywności :)

: 10 kwie 2016, 09:27
autor: SmileOn
Rewelacja! Jestem pod wrażeniem!

: 10 kwie 2016, 12:43
autor: Mr. Wilson
Dziękuję uczestnikom i Rafałowi za szczegółową relację i cenne uwagi. W kolejnych tego typu imprezach postaramy się wprowadzać nowe elementy tak by nie było nudno. To tylko 7 dni, przyjemnie spędzonych po których trzeba będzie wrócić do domu, smuteczek :)

: 10 kwie 2016, 15:30
autor: Kopek
Gratuluję przygody.
Rozumiem, że ograniczenie ekwipunku pozwalało na użycie tego co znalazło się w terenie, również po produktów cywilizacji?
Proszę o jak najwięcej podobnych relacji.

: 10 kwie 2016, 19:36
autor: Hiskiasz
Mr. Wilson pisze:W kolejnych tego typu imprezach postaramy się wprowadzać nowe elementy tak by nie było nudno.
Ja się tam nie nudziłem :-) Super impreza była Artur. Za dużo nie zmieniajcie :-)

[ Dodano: 2016-04-10, 19:36 ]
Kopek pisze:Rozumiem, że ograniczenie ekwipunku pozwalało na użycie tego co znalazło się w terenie, również po produktów cywilizacji?
Tak, chociaż może ciekawą opcją byłoby przyjęcie zasady że nie używamy. Nie na wszystkich terenach są wysypiska. Ja za dużo akurat nie używałem, no może korzystałem z kratki do smażenia pałki i z pojemnika plastikowego do jej transportu. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że tydzień to taka większa symulacja jedynie. Na to by używać naturalnie zrobionych rzeczy trzebaby więcej czasu. Zgodnie z prawem nawet polowac nie można, nawet ślimaka zjeść. Zawsze więc będzie to w mniejszym lub większym stopniu symulacja. Niemniej jednak wiele elementów udało się przećwiczyć.

: 10 kwie 2016, 20:55
autor: Michal N
Szacun Panie i Panowie, do tego fajnie opisana wyprawa :-)
A jak było z powerem, musieliście często odpoczywać? Hiskiasz napisał, że głodny nie chodził ;-) ale pewnie zbieranie drewna, szałas, woda pitna, wymagała od Was energii.

: 10 kwie 2016, 22:40
autor: Kopek
Hiskiasz pisze: Na to by używać naturalnie zrobionych rzeczy trzebaby więcej czasu.
Sam do tej pory na "minimalu" spędziłem najwięcej 2 nocki. Czasem wybieram się po prostu na cały dzień i eksperymentuje z tym co znajdę. I też korzystam z odpadów cywilizacji. Jak będzie jesień to przecież nie ominę pola z ziemniaczkami.

: 11 kwie 2016, 09:41
autor: Hiskiasz
Michal N pisze:
A jak było z powerem, musieliście często odpoczywać? Hiskiasz napisał, że głodny nie chodził ;-) ale pewnie zbieranie drewna, szałas, woda pitna, wymagała od Was energii.
Generalnie wszystko trzeba było robić w bardziej zwolnionym tempie i się dało. Ja poza tym mam z czego chhudnąć, więc dopływ energii był :-)

W zasadzie wyszła z tego praktycznie prawie głodówka i po dwóch dniach mi się już jeść nie chciało. Pod koniec nawet patrzeć na żarcie nie mogłem. Miałem lekki zjazd formy tak czwartego dnia, czułem się jakby mi pół mocy ubyło, ale to też przez dość ciepły dzień. Wieczorem później było juz dużo lepiej.

: 11 kwie 2016, 18:44
autor: Dźwiedź
Mr. Wilson, - chciałem się wybrać na tą edycję ale na 'twarzoksiążce' ( fb ) daliście informację że lista uczestników już zamknięta.
3 osoby to sądzę że paru uczestników nie dotarło ( chyba że planowaliście to na taka ilość ), nie wiem jak to wyglądało organizacyjnie, ale wiedząc na trzy dni przed akcją że są wolne miejsca to pierwszy bym chętnie dołączył. :-)

Niemniej cały czas trzymałem za was kciuki :mrgreen:

: 11 kwie 2016, 20:16
autor: Mr. Wilson
W sumie była jedna osoba mniej niż zaplanowaliśmy, kilka osób wyłamało się w ostatniej chwili i odpuściliśmy uzupełnianie składu. Grupa mała, ale wesoła i ciekawa.
Następnym razem do mnie pisz jak coś, pomyślimy :)

: 11 kwie 2016, 21:26
autor: Dźwiedź
Mr. Wilson, - trzymam za słowo.