Strona 1 z 1

Węgiel aktywny i filtrowanie wody

: 08 mar 2016, 13:43
autor: Kapitan Apteka
Edit by GawroN - temat wycięty z innego tematu


Raczej stawiałbym na węgiel lipowy, dostępny w aptece Carbo medicinalis to zmikronizowany węgiel z lipy :)

: 08 mar 2016, 15:03
autor: Myszo80
Kapitan Apteka pisze:Raczej stawiałbym na węgiel lipowy, dostępny w aptece Carbo medicinalis to zmikronizowany węgiel z lipy :)
Nie ma bardziej aktywnego węgla od tego z paproci. Dodatkowo jest aktywowany para wodną. Ten z apteki jest z paproci, masz dla przykładu obrazek opakowania. http://zapodaj.net/4980bf1a6bb5e.jpg.html Jak widać jest na rysunku paproć :-)

Są tego powody tez w survivalu

-paproć jest często spotykana w lasach i zawsze każdy gatunek się nadaje, nie istnieją trujące gatunki.
-węgiel z paproci jest zawsze aktywny i zwęgla sie do postaci pylistej, co ma znaczenie w skuteczności jego działania jako filtr.

[ Dodano: 2016-03-08, 15:03 ]
Dodam pewną uwagę.
Lipa wymaga skomplikowanych procesów by węgiel uzyskany z niej, był skuteczny. Wagowo w masowej produkcji jest taniej jak z lekkich paproci i dla tego czasem jest stosowana lipa. Podobnie jest z gruszą i brzozą.

Paprocie mają 2,5 razy większe komórki od wszystkich istniejących drzew, za wyjątkiem korkowca. Ma to znaczenie w aktywności samego węgla. Paproć jest rośliną o bardzo porowatej instruktaże. To ten czynnik sprawił ze w okresie ery paleozoicznej karbonu, z porastających paproci, powstał węgiel kamienny. Bowiem struktura samych komórek paproci, jest choć objętościowo o niskim procencie wegla, to wagowo ma go więcej od drzew. To ten czynnik sprawia ze porowatość węgla, wpływa na jego zdolność absorbowania w pustych przestrzeniach wszystkiego co przechodzi przez węgiel.

Choć istnieja procesy technologiczne by uzyskać aktywność z niemal dowolnej rosliny, to paproć ma aktywność od razu. :mrgreen:

: 08 mar 2016, 21:08
autor: lukas123z
A tak w sumie jak uzyskać w polowych warunkach węgiel z paproci? Z drewna, w głowie rysuje to mi się dość prosto, niemniej z paprocią wydaje mi że że stosując ten sam sposób nic by nie zostało. Trzeba by tu używać metody podobnej do zwęglania bawełny? Jednak w wtedy możliwość pozyskania ograniczałaby się do sytuacji kiedy posiadałoby się szczelny pojemnik.

: 08 mar 2016, 21:18
autor: Myszo80
Nie jest to trudne

Musisz miec metalowe naczynie np. puszkę z przykrywka i malutka dziurka na odprowadzenie gazów. Puszke stawiasz na żar, ale żar nie moze być bardzo mocny. Paproc się zwegli w czasie 5-10 minut. Co kilka minut dobrze jest rozmieszać zawartość puszki.

: 09 mar 2016, 07:50
autor: StaszeK
Myszo80 pisze:Nie jest to trudne

Musisz miec metalowe naczynie np. puszkę z przykrywka i malutka dziurka na odprowadzenie gazów. Puszke stawiasz na żar, ale żar nie moze być bardzo mocny. Paproc się zwegli w czasie 5-10 minut. Co kilka minut dobrze jest rozmieszać zawartość puszki.
W jaki sposób "rozmieszać" zawartość puszki?

: 09 mar 2016, 09:06
autor: Myszo80
StaszeK pisze:
Myszo80 pisze:Nie jest to trudne

Musisz miec metalowe naczynie np. puszkę z przykrywka i malutka dziurka na odprowadzenie gazów. Puszke stawiasz na żar, ale żar nie moze być bardzo mocny. Paproc się zwegli w czasie 5-10 minut. Co kilka minut dobrze jest rozmieszać zawartość puszki.
W jaki sposób "rozmieszać" zawartość puszki?
Potrząsając nią intensywnie.

Cały proces zwęglania zawsze musi być beztlenowy. Puszki się więc nie otwiera.

: 09 mar 2016, 10:02
autor: Piotr2104
Myszo80 pisze:
Kapitan Apteka pisze: -paproć jest często spotykana w lasach i zawsze każdy gatunek się nadaje, nie istnieją trujące gatunki.
hmm, z tego co wiem to jedna z najpopularniejszych paproci czyli orlica pospolita akurat jest trująca...

: 09 mar 2016, 11:08
autor: Myszo80
Piotr2104 pisze:hmm, z tego co wiem to jedna z najpopularniejszych paproci czyli orlica pospolita akurat jest trująca...
Tak, ale nie po zwęgleniu. Tu chodzi o to, czy w procesie zwęglania pozostają toksyny, jak np. w przypadku drzew iglastych. Nie istnieją paprocie trujące na w żadnej strefie klimatycznej by nie można było z nich otrzymać węgla aktywnego - to pewne.

: 09 mar 2016, 17:42
autor: Piotr2104
drzewa iglaste (poza cisem) nie zawierają toksyn, więc takowe nie mogą pozostać w nim w procesie pirolizy. Wszystkie potencjalnie szkodliwe związki (węglowodory i ich pochodne) ulatniają się w postaci gazu jeśli robimy to po prostu w puszce na ognisku...

: 09 mar 2016, 18:44
autor: Myszo80
Właśnie chyba nie do końca tak jest. Przynajmniej ja tak wyczytałem, ale mogę się tu mylić. Bo o ile nie chodzi tu o toksyny z żyjącej rośliny to w procesie suchej destylacji, po za ulatniającymi sie gazami, powstaje smoła pogazowa. Najistotniejszym i najniebezpieczniejszym jest tutaj fenol i jego pochodne. Problem ten dotyczy szczególnie drzew iglastych ale tez ogólnie wszystkich grubszych materiałów, które użyjemy. Przeczytałem kiedyś ze im mniejszy i bardziej rozdrobniony materiał, to tym łatwiejsze uwalnianie się smoły pogazowej i łatwiejsza jej sublimacja, bez wnikania w pory samego węgla. Nie ma to znaczenia dla węgla samego w sobie o ile nie ma być przeznaczenia do żywności.

Nie słyszałem tez aby ktokolwiek produkował węgiel aktywny z drzew iglastych.

Nie jestem tu jednak ekspertem znów na tyle i dobrze ze mamy forum do dyskusji. Ale mimo wszystko i tak rozdrabnianie węgla, to bardzo nie miła i "brudna" robota. Wiec i tak zdaje sie lepszym rozwiązaniem zawsze uzyskiwać go w postaci pylistej .

Skoro rozmawiamy teraz o węglu, to może ktos z Moderatorów przydzieli nam nowy temat o węglu aktywnym lub podepnie pod juz istniejący o ile taki istnieje :?:

: 09 mar 2016, 19:42
autor: Piotr2104
Smoła pogazowa sensu stricte to smoła powstająca przy suchej destylacji węgla a nie drewna. Przy tego typu destylacji mogą znaleźć się najwyżej jakieś resztki paku drzewnego i to w dolnej części naczynia. Będą to jednak śladowe ilości i to substancji raczej mało rozpuszczalnych w wodzie i mało przyswajalnych. Fenol itp. wrze w temperaturze niższej niż temperatura prowadzenie reakcji - więc odparuje. Produkcja węgla aktywnego z drzew iglastych jest prawdopodobnie zwyczajnie nieopłacalna (ogólnie produkcja węgla z drzew iglastych się nie opłaca jeśli naszym celem jest tylko węgiel a nie frakcje smołowe)

: 09 mar 2016, 20:25
autor: Myszo80
Piotr2104, daj taki węgiel rybką do akwarium a je zwyczajnie je zabijesz. Można dyskutować potem o nietoksyczności takiego węgla z drzew iglastych. Popytaj w sklepach zoologicznych bo na opakowaniach piszę jaki to wegiel aktywny stosuje się w zoologii i przekonasz się ze z drzew iglastych nie znajdziesz nigdy.

Drzewa iglaste są najtańszych z drzew. Sosna zdaje się z tego powodu, jest wykorzystywana do masowej produkcji węgla drzewnego do grill

Jest jeszcze jedna kwestia - aktywność węgla.

Czym jest ta aktywność i jakie czynniki na nie wpływają?

Otóż jak wiadomo sekret tkwi w wielkości pór, pozostałymi po komórkach roślinnych. Za wyjątkiem niewielu związków, wszystko co znajdzie się w pobliżu takiej pustej przestrzeni, zostanie zassane do niej przez ciśnienie osmotyczne i powierzchniowe, zostanie uwiezione w swoim wnętrzu. Dobry Węgiel musi mieć odpowiednią porowatość, która przekłada się na wzór, który określa ile metrów sześciennych, jest łącznej powierzchni w jednym cm kwadratowym węgla. Tutaj nie ma kompromisu i ten fakt sprawia ze jest lepszy węgiel i gorszy.

: 09 mar 2016, 21:01
autor: Piotr2104
Do produkcji węgla do grilla stosuje się głównie buk, olchę i dąb - drewno gorszego sortu typu zrzyny tartaczne i kneblówka. Opłacalność przy produkcji węgla nie zależy tylko od ceny surowca ale też ilości powstających substancji smolistych (przy produkcji przemysłowej to ma duże znaczenie), wydajności samego węgla, oraz ciężaru drewna (drewno kupuje się na kubiki a węgiel sprzedaje na kilogramy).

Problemem jest nie toksyczność a to co napisałeś w ostatnim poście - czyli mikroporowatość węgla. Z tego powodu na węgiel aktywny nadają się gatunki miękkie gdzie owe pory będą większe - i tu w pełni się z Tobą zgadzam.

: 10 mar 2016, 16:02
autor: Morg
Otwieram po rozdzieleniu wątków przez Gawrona.

: 13 mar 2016, 04:00
autor: JAZ
Myszo80 pisze:Nie jest to trudne

Musisz miec metalowe naczynie np. puszkę z przykrywka i malutka dziurka na odprowadzenie gazów. Puszke stawiasz na żar, ale żar nie moze być bardzo mocny. Paproc się zwegli w czasie 5-10 minut. Co kilka minut dobrze jest rozmieszać zawartość puszki.
Myszo80 ,jakiej na węgiel najlepiej używać paproci ,wysuszonej czy żywej jeszcze zielonej ? Czy może jest to obojętne?

: 13 mar 2016, 07:20
autor: Myszo80
JAZ pisze:Myszo80 ,jakiej na węgiel najlepiej używać paproci ,wysuszonej czy żywej jeszcze zielonej ? Czy może jest to obojętne?
Nie wiem czy jest obojętne bo nigdzie takiej informacji nie znalazłem. Szukając informacji natknie się na opis aktywowania węgla parą wodną. Kiedy pod zwiększonym ciśnieniem, przejdzie przez węgiel para wodna, to sprawia ze węgiel jest "rozsadzany" od wewnątrz i staje się bardziej porowaty i aktywny tym samym. Dla tego na pewno nie zaszkodzi, ale czy go samoistnie aktywuje?

: 13 mar 2016, 12:16
autor: Mr.Bogus
Myszo80 pisze:
JAZ pisze:Myszo80 ,jakiej na węgiel najlepiej używać paproci ,wysuszonej czy żywej jeszcze zielonej ? Czy może jest to obojętne?
Nie wiem
No właśnie ..... to że na opakowaniu węgla medycznego jest paproć to jest jedynie licentia poetica :-P
Tutaj: http://www.pndfutura.pl/realizacje/carbo-medicinalis/

Z paproci (kambryjskich) to Matka Natura wytworzyła węgiel - tylko "trochę' czasu jej to zajęło.... :D


Do produkcji węgla medycznego stosuje się drewno lipowe (może być też wierzba, olcha, osika). Najlepsze są gałązki o grubości kciuka, suche okorowane.

Paproć zdecydowanie NIE

: 14 mar 2016, 20:24
autor: Kapitan Apteka
Piotr2104 pisze:
Myszo80 pisze:
Kapitan Apteka pisze: -paproć jest często spotykana w lasach i zawsze każdy gatunek się nadaje, nie istnieją trujące gatunki.
hmm, z tego co wiem to jedna z najpopularniejszych paproci czyli orlica pospolita akurat jest trująca...
Kolego, cytując przypisujesz mi cudze słowa. Popraw to proszę :).
Moje zdanie na temat toksyczności paproci jest zupełnie odmienne. Różne gatunki paproci zawierają różne związki czynne, przez co wykazują będące tego konsekwencją działania. W kontekście etnobotanicznym i leśnej praktyce przekłada się to na bardzo skromne zastosowanie kulinarno-lecznicze paprotników.

Co do samego węgla, czy to do oczyszczania wody, czy zatrzymania biegunki, leczenia zatrucia pokarmowego, w warunkach terenowych wystarczy węgiel pozyskany ze zwykłego ogniska. Węgiel np. lipowy można szybko uzyskać odcinając dopływ tlenu do żarzących się drew (tak, mam na myśli to czarne na niedopalonych polanach).

Pięknie pozdrawiam
KA

[ Dodano: 2016-03-14, 20:24 ]
Piotr2104 pisze:drzewa iglaste (poza cisem) nie zawierają toksyn, więc takowe nie mogą pozostać w nim w procesie pirolizy. Wszystkie potencjalnie szkodliwe związki (węglowodory i ich pochodne) ulatniają się w postaci gazu jeśli robimy to po prostu w puszce na ognisku...
Nie zapominaj o modrzewiu :)

: 17 mar 2016, 11:01
autor: Piotr2104
Kapitan Apteka, niestety nie mogę już tego poprawić (ograniczenie czasu po dodaniu), byłem święcie przekonany ze cytuję Myszo80, ale forum zrobiło cytat w cytacie :/ czy któryś z modów mógłby to poprawić??