Strona 1 z 1

Suszenie namiotu w wilgotnym terenie

: 09 lut 2016, 13:14
autor: mazak
Ciao. Właśnie wróciłem z 9 dni błąkania się po Polsce i Niemczech i mam do Was jedno pytanie. Jak radzicie sobie z suszeniem namiotu kiedy wszędzie jest mokro? Bo nie dość, że mokry zapleśnieje (na szczęście wytrzymał 3 dni bez suszenia) to jeszcze tunelowego BW praktycznie nie da się upchać w pokrowiec bez ciasnego zrolowania, a kiedy jest wilgotny\mokry jest to trudne.

: 09 lut 2016, 13:32
autor: Eternit
Słońca chyba nic nie zastąpi, a gdy go nie ma to jest problem ;-)
Pozdrawiam

: 09 lut 2016, 16:50
autor: Zirkau
Jak jest mokro, to będzie mokro. Musisz się z tym pogodzić. Podobnie śpiwór, jak już złapie wilgoć, to będzie ją miał. Tylko słońce i wiatr suszą. Jeśli masz możliwość ogrzania namiotu od środka, to też pomaga, ale nie znacząco. - jakiś piecyk katalityczny, znicz, cokolwiek co produkuje ciepło w formie promieniowania - bo na konwekcję w dobrze wentylowanych namiotach nie liczyłbym.

: 09 lut 2016, 17:38
autor: Eternit
Zirkau pisze: Jeśli masz możliwość ogrzania namiotu od środka, to też pomaga, ale nie znacząco. - jakiś piecyk katalityczny, znicz, cokolwiek co produkuje ciepło w formie promieniowania - bo na konwekcję w dobrze wentylowanych namiotach nie liczyłbym.
Dodam od siebie że nie zawsze ogrzewanie od środka osusza namiot. Np: podczas gotowania na gazie wytrąca się dość sporo wilgoci, i moim zdanie to tylko pogarsza sprawę. Piecyk katalityczny zapewne będzie działał podobnie. Zniczy czy świeczka ma raczej za "małą" moc aby dać jakieś wyniki.

: 09 lut 2016, 17:47
autor: Zirkau
mówimy o ogrzewaniu. Produkcja pary wodnej za pomocą urządzenia grzewczego nie jest "grzaniem" w rozumieniu powyższego postu :-P

Znicz w przeciwieństwie do świeczki robi różnicę. Wynika to z jego budowy i możliwości promieniowania ciepła ( w przypadku świeczki, większość ciepła ucieka konwekcją).

A takie znicze mam na myśli (metalowa przykrywka)
Obrazek

a piecyk katalityczny taki:
Obrazek

ale to i tak w sumie do większego namiotu a nie do norki. Norka jak sama nazwa wskazuje ma być ciasna i wilgotna :-P i taka będzie winna pozostać, bo jak wszędzie mokro, to nic nie wymyślisz, nie zejdziesz poniżej wilgotności otoczenia.

: 09 lut 2016, 18:03
autor: Eternit
Zirkau, Może źle się wyraziłem, chodzi o to że podczas grzania gazem wydziela się sporo wilgoci. I to obojętne czy grzejemy palnikiem czy piecykiem. Choć masz rację, norka to norka. Szczególnie taka jednopowłokowa. Dlatego albo komfort albo norka :mrgreen:
Znicz faktycznie robi robotę podczas grzania, ale czy też osusza? Tego nie wiem, takich testów nie robiłem :) Z resztą preferuję albo tarpy albo dwupowłokowce. W tego typu namiotach nie gustuję :)

: 09 lut 2016, 18:46
autor: Zirkau
Palnik zużywa 100g gazu/godzinę. Jednak podniesienie ciśnienia parcjalnego pary powoduje zmianę entropi. Masz zysk energetyczny. Pary w powietrzu pozbędziesz się tylko w wyniku wentylacji. Wilgoci zawartej w ciuchach tylko podczas odparowanie.

Jak podniesiesz temperaturę, to doprowadzasz do zmiany entropii - spada wilgotność względna (bezwzględne pozostaje na stałym poziomie) - to umożliwia odbiór wilgoci z innych źródeł np. namiot czy śpiworu. Konwekcja natomiast pozwoli zniknąć parze wodnej (a wraz nią niestety duża ilość ciepła). Dlatego liczy się promiennik, by jak najwieksza ilość ciepła dotarła do ścianek namiotu a nie uciekała z konwekcją (ruchem powietrza).

Oczywiście istnieją warunki skrajne, gdy otaczające powietrze, jest przesycone wilgocią, to zmiany nie będzie.

Oczywiście w takich warunkach, nie będziemy się kusili o kondensację pary wodnej (klimatyzacja tak osusza pomieszczenia).

Stosowałem znicz w sierpniowe, zimne noce na rybach, gdy zewsząd już mgły wędrują - pomagał.

: 09 lut 2016, 20:23
autor: Eternit
Piękny wykład z fizyki, ale właśnie chyba o to chodzi że problem wilgoci jest wtedy gdy powietrze na zewnątrz jest "wilgotne", nieprawdaż? Bo gdyby powietrze na zewnątrz było "suche" wtedy do osuszenia namioty wystarczyłaby sama wentylacja.

: 09 lut 2016, 20:43
autor: Dźwiedź
Zazwyczaj kładłem po środku namiotu dekiel od menażki a na nim ze 4 świeczki ( najczęściej jedna długa pocięta na kawałki - zawsze mam w zapasie ).
Namiot wewnątrz się nagrzewał tak że było sucho i miło - zwłaszcza jak cały dzień siąpiło i człowiek marzył o suchym spanku.

Temat się też sprawdza z podgrzewaczami ale trzeba ich więcej zapalić.
No i oczywiście namiot zamknięty.

: 09 lut 2016, 20:48
autor: soohy
Do nazwy tematu dodałbym "namiotu i śpiwora". Dobre pytanie ogółem. To samo tyczy się śpiwora puchowego, podczas gdy tydzień wilgoci, mgieł, mżawek...

: 09 lut 2016, 21:32
autor: Zirkau
Eternit pisze:Piękny wykład z fizyki, ale właśnie chyba o to chodzi że problem wilgoci jest wtedy gdy powietrze na zewnątrz jest "wilgotne", nieprawdaż? Bo gdyby powietrze na zewnątrz było "suche" wtedy do osuszenia namioty wystarczyłaby sama wentylacja.
Wychodzi że nic nie zrozumiałeś. Musisz ogrzać powietrze (uzyskujesz powietrze o mniejszej wilgotności względnej), to powoduje że ściany mogą zacząć schnąć. Ale potrzebujesz promieniowania!, by rozpoczęło się schnięcie powłok.

Ale może być tak mokro w powietrzu że nic nie spowoduje by schło.

: 10 lut 2016, 17:09
autor: Zirkau
Dodam, dlaczego mówię o promieniowaniu.

Jeśli korzystamy ze świeczki to dysponujemy źródłem ciepła o określonej mocy. Zwykła świeczka dużo ciepła ucieka w "komin".
Promieniowanie pozwala rozejść się temu ciepłu mocniej na boki, niż tylko wynika z ruchu powietrza. To jest ten zysk energetyczny. Ze ta sama świeczka skuteczniej nagrzeje pomieszczenie jakim jest namiot promieniując niż tylko "uciekając" z powietrzem.

: 10 lut 2016, 21:24
autor: Andr3w
Jak jest wilgotno a nie pada rozwijam/owijam wokół plecaka. Jak pada to pada nic nie zrobisz. Suszę dokładnie w domu. Muwanga I używam w ten sposób już chyba z pięć lat. Póki co jest ok.

: 14 lut 2016, 09:20
autor: Zirkau
Soohy, obawiam się że śpiwora tak łatwo nie wysuszysz. Namiot ma cienkie ścianki, wystarczy trochę wiatru i już schnie. Śpiwór niestety kumuluje dużo więcej wilgoci.
Jak pada, to wilgoć jest wszędzie - nie dasz rady w żaden sposób w warunkach polowych wysuszyć.
No chyba że znajdziesz jakąś wiatę, domek i rozpalisz ognisko/w piecu, to masz szansę. Ale suszenie też wymaga czasu.

W 2000 r. byłem na morzu Północnym - cały tydzień pływania w mokrych ciuchach - wszystko mokre, wilgotne i nic nie chciało schnąć. Woda z dołu, woda z góry i z boku. Ale wyprawa była zaje... a :D. Rejs trwał 3 tygodnie, ale musieliśmy wrócić w rejon lepszej pogody by można było podsuszyć wszystko.