Strona 1 z 2

Tłuszcz w lesie bez polowania!

: 01 lis 2015, 08:59
autor: Thompheus
Witajcie!
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad pozyskaniem tłuszczu w warunkach terenowych i jedyne co przychodzi mi do głowy to rośliny oleiste ale budowanie prasy w warunkach terenowych to trochę karkołomne i czasochłonne przedsięwzięcie. Macie jakieś pomysły, sugestie?

: 01 lis 2015, 09:10
autor: drawa
Moździerz – naczynie z tłuczkiem do ręcznego rozdrabniania i ucierania różnorodnych substancji. Różne typy moździerzy mają różne zastosowania

Re: Tłuszcz w lesie bez polowania!

: 01 lis 2015, 11:09
autor: Zirkau
Thompheus pisze:Witajcie!
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad pozyskaniem tłuszczu ..... Macie jakieś pomysły, sugestie?
Znaleźć w głuszy wioskę ze sklepem GS. Niestety, nie da się łatwo i przyjemnie. Pozyskanie tłuszczu wymaga już wyższej kultury technicznej niż zbieractwo. Nawet zwierzęcy, którego pozyskanie wymaga wytopienia.
Obawiam się, że nawet moździerz tak wielokrotnie pomocny, na niewiele się tutaj zda.


łatwo i przyjemnie to polecam zjeść całe ziarno słonecznika. Nie wiem na ile gotowanie, wydobędzie tłuszcz z roślin. Jeśli w takim samym stopniu jak zwierzęcy, to bardzo mała wydajność.

: 01 lis 2015, 20:23
autor: ArturZ
Nasiona roślin rozgnieść, następnie wrzucić je do naczynia z wodą i podgrzewać na ogniu aż na powierzchni pojawią się palmy oleju, które należy zebrać np. łyżką.

Tłuszczyk

: 02 lis 2015, 22:45
autor: Thompheus
ArturZ pisze:Nasiona roślin rozgnieść, następnie wrzucić je do naczynia z wodą i podgrzewać na ogniu aż na powierzchni pojawią się palmy oleju, które należy zebrać np. łyżką.
OK ale w zimie pod śniegiem to raczej słabo. Czyli tak jak mi rozumek podpowiada poniżej zajączka odpada. :cry:

: 03 lis 2015, 00:40
autor: ArturZ
A może coś ludzkiego pochodzenia, np. niektórym się szybko włosy przetłuszczają icon_twisted

Re: Tłuszczyk

: 03 lis 2015, 07:50
autor: Zirkau
Thompheus pisze:
ArturZ pisze:Nasiona roślin rozgnieść, następnie wrzucić je do naczynia z wodą i podgrzewać na ogniu aż na powierzchni pojawią się palmy oleju, które należy zebrać np. łyżką.
OK ale w zimie pod śniegiem to raczej słabo. Czyli tak jak mi rozumek podpowiada poniżej zajączka odpada. :cry:
ależ przecież kolega rozpoczął wątek o roślinach oleistych a teraz neguje koledze rozwiązanie? Przypomnę
Thompheus pisze: jedyne co przychodzi mi do głowy to rośliny oleiste

Nie ma bata. Chcesz tłuszczu - ubij zwierzę. Jak nie niedźwiedzia, dzika, królika czy rysia (bo sarna z natury raczej chuda ) to zostają tołpygi ciągane z pod lodu czy miętusy, sumy, węgorze.
Ale to też bardziej z początku zimy, bo na przednówku każdemu w oczy śmierć zagląda/ła.

Jak się do zimy przygotujesz, tak ją spędzisz. Dlatego tez wspomniałem ten sklepik GS.....

: 03 lis 2015, 09:32
autor: GawroN
Zirkau pisze: Jak nie niedźwiedzia, dzika, królika czy rysia (bo sarna z natury raczej chuda )
Królik ma bardzo mało tłuszczu.

: 03 lis 2015, 11:36
autor: lukasz_sp
Tłuszcze się tłoczy, na zimno bądź na gorąco. Nie ma innej wydajnej metody... Dlatego ludzie pierwotni nie dysponowali tłuszczem roślinnym w postaci płynnej... i co za tym idzie ich organizmy nie są przyzwyczajone do jego nadmiaru.

Człowiek powinien spożywać tyle tłuszczu roślinnego ile jest w normalnym pokarmie tegoż pochodzenia. Tłuszcze roślinne w czystej postaci (wytłoczone) generalnie bardziej nam szkodzą niż tłuszcze zwierzęce (odporność na temperaturę podczas obróbki cieplnej etc...). Sugeruję zejść na ziemię, wziąć kostkę smalcu i wyobrazić sobie że ubiło się dzika. Kropka

Gawron: Racja królik, zając to praktycznie żadne źródło... Czytałem gdzieś o człowieku, który z konieczności żywił się się tylko mięsem tych zwierząt. Nadmiar białka w stosunku do tłuszczów prawie go zabił... niestety nie pamiętam źródła :/

: 03 lis 2015, 13:56
autor: no_idea
Tym gadaniem o tłuszczu szczególnie zwierzęcym uruchomiliście mi ślinianki i teraz mam problem :lol: przypomniał mi się smalec z dzika z jabłkiem i cebulą :p

: 06 lis 2015, 19:46
autor: wolfshadow
Nie da się przetrwać w dziczy bez pozyskiwania tłuszczu pochodzącego od zwierząt. Chyba, że ktoś ma przenośną fabrykę margaryny. ;-) Można się obyć bez polowania pod warunkiem, że ma się dostęp do ryb.
Co do mięsa ubogiego w tłuszcze a bogatego w białko (króliki, ślimaki, płazy) to długotrwałe spożycie powoduje tzw. zatrucie białkiem. Nawet jest na to określenie w języku Szekspira: rabbit starvation.

EDIT
Jak ktoś chce sobie poczytać co i jak z zimową bazą pokarmową w naszym klimacie to zapraszam tutaj:
http://czlowiekwlesie.blogspot.com/2012 ... biory.html

: 12 lis 2015, 20:23
autor: Thompheus
Czyli niestety ścieżką starych traperów trzeba by coś złowić lub upolować.
Tak sobie myślałem, że może jest jakiś inny sposób?
A o roślinach oleistych to ze względu na nie kłusowanie :)
W naszych warunkach (czytaj polskich) to bez żarełka dwa dni i cywilizacja, w najgorszym przypadku skręcenie kolana ognisko sygnałowe i straż pożarna w "try mi ga".
Ale ostatnio oglądałem po raz kolejny film o polskich uciekinierach z gułagu przez wschód i jestem po raz kolejny w szoku jak oni to przeżyli?!
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Niestety problem nadal pozostaje. Tym postem myślę można zamknąć temat.

: 12 lis 2015, 21:08
autor: MlKl
Zabierali ze sobą kanapkę, albo i kilka - czyli odpasionego zeka z gatunku frajerów. Najpierw niósł zapasy, jakie zabrali, potem wiadomo.

: 12 lis 2015, 23:55
autor: Bastion
Witam

Z tego co pamiętam... w lasach mieszanych i monolitach liściastych najwięcej oleju jest w bukowinie/buczynie. Gdzieś w latach 70-tych były plany wykorzystania jej przemysłowo.
Buczyna (przynajmniej na tym forum- ma opinie lekko toksycznej) zalecam ostrożność.

Pozdrawiam

: 13 lis 2015, 09:22
autor: lukasz_sp
Bastion pisze:w lasach mieszanych i monolitach liściastych najwięcej oleju jest w bukowinie/buczynie.
Taaak zebrać ile się da, później do garnka i piętami pół godziny wyciskać... błagam...

: 13 lis 2015, 09:31
autor: Zirkau
a nie wystarczy zjeść? Bukwa niestety nie pozostaje obojętna w dużych ilościach.
Tłuszcz jest doskonałym rozpuszczalnikiem (może nie tak dobrym jak woda).
Wydobycie olejów z żołedzi, bukwy itp. nie gwarantuje pozbycia się wielu składników. Należy znaleźć sposób na wyodrębnienie tego, co się rozpuszcza w tłuszczach a My tego nie chcemy.
Dlatego tak wiele różnych projektów upadło.

: 14 lis 2015, 00:19
autor: Bastion
Zirkau pisze:a nie wystarczy zjeść? Bukwa niestety nie pozostaje obojętna w dużych ilościach.
Tłuszcz jest doskonałym rozpuszczalnikiem (może nie tak dobrym jak woda).
Wydobycie olejów z żołedzi, bukwy itp. nie gwarantuje pozbycia się wielu składników. Należy znaleźć sposób na wyodrębnienie tego, co się rozpuszcza w tłuszczach a My tego nie chcemy.
Witam

Wszytko racja, tylko ze taki olej można wykorzystać do celów niespożywczych.
Tak na szybko... można zaimprowizować kaganek albo olejek do opalania, rozpałkę, maść itp.

Jeżeli nasi przodkowie radzili sobie z suchą destylacją drewna od kilkuset lat, to obecnie pozyskanie oleju z bukwy powinno być dość proste- w sensie technicznym, nawet w warunkach biwakowych.

Pozdrawiam
Bastion

: 14 lis 2015, 09:24
autor: Zirkau
Tak, i często na przednówku umierali...

Chyba pozyskanie odpowiedniego oleju z bukwy nie jest takie proste bo pewnie dzisiaj produkcja by była. Podniesienie temp. nie powoduje wypływania oleju z nasion. Nasiona się pięknie prażą. Swoją drogą polecam prażone orzeszki bukowe.

Chciałbyś powiedzieć, ze skoro nasi przodkowie wykonywali narzędzia z brązu, to dziś też powinno to być proste?

Jedno i drugie nie wymaga kosmicznych technologii, ale sporych nakładów tak- wysiłku totalnie niewspółmiernego od uzyskanych wyników.

Zważ, że suchą destylacją, pozyskaniem smoły drzewnej itp zajmowała się wąska grupa ludzi dłużej pozostająca w danym miejscu. NIe było to na zasadzie: A idę do lasu, pozyskam tłuszcz i wracam (jak wyjście do sklepu), albo podczas podróży bawić się w pozyskanie. Tylko zwierzęcy miał szansę - jako najłatwiejszy do pozyskania.

Jeśli zaś pytanie brzmiałoby: jak pozyskać tłuszcz roślinny, to trochę zmienia sam punkt spojrzenia - wówczas skupić się będzie trzeba na technologii a nie racjonalności pozyskania.
Cofnij się do pierwszego wątku i jego kontekstu. Thompheus zadał pytanie o sposobie pozyskania tłuszczu w warunkach terenowych....

: 14 lis 2015, 18:44
autor: borsukwacław
Witam!
Polecam Orzechy laskowe,62g tłusczu w 100g orzechów .
Święta roślina słowian -siemię lniane 42g tłuszczu w 100g
Wspomniany wcześniej słonecznik , bukiew nasiona wielu roślin rosnących może nie w lesie ale na łąkach , ale uwaga trzeba miec wiedzę które można a których nie można jeśc , żeby nie skończyc jak Supertramp .
Stosowac urozmaicenie czyli nie jeśc np. tylko bukwi , albo tylko siemienia lnianego czy innych nasion , jednym słowem mieszać ,wszystkiego po trochu .
Trzymac się blisko wody tak jak np. Goci , łowic ryby , robic zapasy żeby przetrwac zimę i przednówek .
Do takiej diety trzeba niestety przyzwyczaic organizm :->
Ja od wielu lat nie jem mięsa i tłuszczów zwierzęcych i wielu innych produktów takich jak np . cukier więc nie mam z tym problemów .
Pzdr.

: 14 lis 2015, 19:14
autor: wolfshadow
borsukwacław, tylko że to w terenie i niesezonowe.
borsukwacław pisze:Ja od wielu lat nie jem mięsa i tłusczów zwierzęcych i wielu innych produktów takich jak np . cukier więc nie mam z tym problemów .
Ale surowce pozyskujesz ze sklepu, targu, marketu gdzie wysiłek fizyczny (czas i energia na pozyskanie produktu) jest minimalny. Cofnijmy się do lat '80 i policzmy wegetarian. :) A wtedy mięso było na kartki.

: 14 lis 2015, 21:42
autor: borsukwacław
Tzn. co jest w terenie i jest niesezonowe ?
Kolega pytał jak pozyskac tłuszcz w terenie bez polowania więc podpowiadam z czego można pozyskac tenże tłuszcz .
Przetwrzanie w lesie nie ma sensu , więc jemy to co zbierzemy czyli nasiona ,orzechy ,
pestki ,łowimy ryby.
A to że nie jem mięsa od 20-tu lat znaczy że posiadam jakąś wiedzę i mogę tylko podpowiedziec że do takiej diety należałoby się poprostu przygotowac a wtedy wystarczy nam garśc pestek z nasionami i kilka orzechów i mamy to co jest nam potrzebne .
W marketach kupuję papier toaletowy i żwirek dla kota czasami owoce cytrusowe i orzechy które nie występuja pod nasza szerokością geograficzną . 80 do 90% tego co jemy produkujemy sami , nie mamy krowy ,kór , więc mleko, ser, jajka , twaróg albo kupujemy albo wymieniamy w barterze ;-)
Jeżeli ktoś tak "z bomby" chce wleźc do lasu i miec tłuszcz to niestety musi go sobie przytargac z GSU jak pisał Zirkau i to jak najwięcej jeżeli pobyt w lesie ma obejmowac cztery pory roku ;-)
Pozdrawiam
Edyt . Noo masz rację jak bym doliczył lata 80-te to praktycznie nie jem mięsa od 30-tu lat :lol:

: 15 lis 2015, 01:05
autor: wolfshadow
borsukwacław, gratuluję w kwestii spożycia. ;) Niesezonowe w terenie są np. rośliny oleiste.Dostępność zazwyczaj na jesieni.
Edit: różnego typu orzechy i owoce.

: 15 lis 2015, 07:56
autor: Zirkau
borsukwacław pisze: jak bym doliczył lata 80-te to praktycznie nie jem mięsa od 30-tu lat :lol:
:shock: Kiedyś próbowałem. Ale z moim organizmem nie da się tak. Ja muszę mięso :D, inaczej się źle czuję.

Re: Tłuszcz w lesie bez polowania!

: 15 lis 2015, 10:56
autor: mar_kow
Thompheus pisze:Witajcie!
[...] budowanie prasy w warunkach terenowych to trochę karkołomne i czasochłonne przedsięwzięcie. Macie jakieś pomysły, sugestie?
Budowanie czegokolwiek w warunkach terenowych nie jest proste... Wybrałem się którejś jesieni do lasu i postanowiłem rozpalić ogień tym co znajdę w lesie (bez zapałek czy krzesiwa). Ogień rozpaliłem po ok. 3 godzinach (było wilgotno) a miałem nóż, siekierkę, paracord do łuku ogniowego. Gdybym miał tylko nóż czas znacznie wydłużyłby się - ścięcie drzewa nożem, rozłupanie żeby dostać się do suchego środka, znalezienie materiału i zrobienie linki do łuku ogniowego...
borsukwacław pisze:[...]
Przetwrzanie w lesie nie ma sensu , więc jemy to co zbierzemy czyli nasiona ,orzechy ,
pestki ,łowimy ryby.
[...]
Tak jak Kolega powiedział - kuchnia paleo polega na spożywaniu wszystkiego bez zbędnego przetwarzania. Ilość kalorii pozyskanych ze zbieractwa niestety nie powala i tak naprawdę kiedyś ludzie chodzili non stop głodni o ile nie upolowali czegoś większego...

No i gratki samozaparcia... Nie odważyłem się przejścia na wegetarianizm choć ograniczam spożycie kalorii zwłaszcza mięsa.

: 15 lis 2015, 20:25
autor: borsukwacław
Chciałem tylko dodac że przy takiej diecie jak moja organizm zupełnie inaczej reaguje ,
nie czuje się głodu , wystarczają naprawdę niewielkie porcje pożywienia nawet przy ciężkiej pracy . Do strawienia mięsa potrzebujemy olbrzymie ilości energii . Ja ostatnio w ramach eksperymentu zjadłem dwa kawałki wybornej pieczonej kury wiejskiej :-> dosłownie ścieło mnie z nóg , musiałem się położyc i spałem ponad 4 godz . tyle czasu i energii potrzebowałem żeby strawic tą kurę :shock: dlatego oddałbym całą kurę za prawdziwą marchewkę selera czy parę liści jarmużu ...
Większośc ludzi jedząc marketową , korporacyjną , fermową żywnośc nawet nie zdaje sobie sprawy z tego że cierpi na zaburzenia wchłaniania dlatego że ta żywnośc zawiera nawet do 600% mniej wartości odżywczych niż dobra żywnoś wyprodukowana w sposób naturalny w małym gospodarstwie , a jak do tego dodamy antybiotyki ,hormony , całą chemię +pestycydy ,herbicydy, fungicydy to chyba wszystko staje się oczywiste :shock:
Równie dobrze moglibyśmy zjeśc pudełko kartonowe po butach i prawdopodobnie dostarczylibyśmy organizmowi dużo więcej wartości odżywczych .
Dlatego uważam że nasi przodkowie którzy zajmowali się zbieractwem nie koniecznie byli głodni , problem głodu pojawiał się w momencie kiedy następował rozrost populacji i tu znów najlepszym przykładem są Goci którzy musieli migrowac z przyczyn w.w.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie jedli mięso tylko od święta i nie można powiedziec żeby głodowali ,to było naturalne , byli zdrowi i silni , ciężko pracowali , żyją do dzisiaj ,mają po 90 lat :-D
Dlaczego o tym piszę ... ano dlatego że na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedziec że należałoby troszeczkę popracowac nad sposobem odżywiania a następnie udac się do głuszy i z zadowoleniem i smakiem żywic się tym co nam dają lasy ,łąki , rzeki bez niepotrzebnego pozyskiwania mięsa i tłuszczu zwierzęcego .
Dodam jeszcze że do tego mojego "filmu " z odżywianiem nie dorabiam żadnej ideologii , poprostu nie jem tego co nie jest jedzeniem i tyle :) Jeżeli znajdę się w takiej sytuacji że będę musiał upolowac zwierzaka żeby przeżyc ,to upoluję i zjem :->

Tak więc uważam że można życ w głuszy bez tłuszczu zwierzęcego pozyskując go z roślin oleistych , nasion, orzechów itp. nie przetwarzając ich tylko spożywając "sote" .

Polecam książkę " Farmagedon. Rzeczywisty koszt taniego mięsa " Phillipa Lymbery i Isabel Oakeshott wydawnictwo Vivante .

Zdrowia życzę .