Traperski spływ przez tajgę rzeką Ounasjoki
: 10 kwie 2015, 17:26
Jakiś czas temu, wznosząc noworoczny toast, pomyślałem sobie : co by tu ciekawego zrobić/zobaczyć ???
Jeszcze w szkole podstawowej nauczycielka mówiła że Finlandia to kraina tysiąca jezior – jak podrosłem to sprawdziłem i teraz wiem że pomyliła się o kilkaset tysięcy, bo wg ostatnich danych jest ich 187 888 – ale jeszcze nie wszystkie zinwentaryzowali.
Daleko na północy Finlandii mieści się siedziba Śniętego Mikołaja ( w pobliżu miejscowości Rovaniemi – niemal na linii koła polarnego ), jak ją miniemy i pojedziemy jakieś 200 km dalej na północ, to trafimy w rejon Enontekiö stanowiący część Laponii, gdzie zaczyna swój bieg rzeka Ounasjoki.
Chcąc poznać trochę informacji o rzece zajrzałem do wikipedii : Ounasjoki - rzeka w północnej Finlandii - 340 km. Wypływa z jeziora Ounasjärvi, uchodzi do Kemijoki. Zamarza średnio na 8 miesięcy w roku. Mając nadzieję na więcej informacji sprawdziłem co piszą o tym jeziorze, cyt. z wikipedii : Ounasjärvi - jezioro w północnej Finlandii. Wypływa z niego rzeka Ounasjoki.
Hmm – trochę mizerne informacje ale już zaczęło mnie to bawić ( lubię dzikie ostępy ), więc poszukałem dalej.
Gmina Enontekiö w Laponii - powierzchnia gminy to 8 400 km² ( to porównywalnie do województwa Opolskiego ), a populacja niecałe 1 900 osób ( to mniej więcej tyle ile …. a sami poszukajcie w swoich okolicach jakiejś wioski dla porównania ), przy czym 90% ludności mieszka w stolicy regionu – miejscowość Hetta.
Nie śmiać się z określenia stolica, bo jak na taką przystało - mają własne lotnisko, którym nie każde polskie miasto wojewódzkie może się pochwalić – niemniej ta populacja... . Z wyliczeń mi wyszło że spotkać w tamtejszej okolicy człowieka jest tak samo prawdopodobne co wygrana w zdrapce. Oczywiście pominąwszy tą „metropolię” Hetta.
Zimą słońce tam nie wschodzi a latem nie zachodzi – trwa polarny dzień i temperatury porównywalne do naszych z czerwca.
I już zrobiło się na tyle ciekawie, że postanowiłem osobiście poznać tą rzekę.
Dotarłem do mapki Finlandii ze zdjęciami satelitarnymi o sporej rozdzielczości : http://www.retkikartta.fi/index.php?lang=en
Przejrzałem rzekę na maksymalnym powiększeniu – całkiem interesująca.
No to postanowione – robię spływ Ounasjoki.
Po kolejnych kilkunastu dniach, analizie różnych źródeł i przeliczeniu kosztów – najodpowiedniejszą formą okazał się rafting, lub po polsku - spływ pontonowy.
Zaś najlepszy termin to przełom czerwca i lipca gdy słońce nie zachodzi, są najcieplejsze dni ( jak na Finlandię ) i jeszcze nie ma stad komarów, tak charakterystycznych dla tajgi.
Jeszcze w szkole podstawowej nauczycielka mówiła że Finlandia to kraina tysiąca jezior – jak podrosłem to sprawdziłem i teraz wiem że pomyliła się o kilkaset tysięcy, bo wg ostatnich danych jest ich 187 888 – ale jeszcze nie wszystkie zinwentaryzowali.
Daleko na północy Finlandii mieści się siedziba Śniętego Mikołaja ( w pobliżu miejscowości Rovaniemi – niemal na linii koła polarnego ), jak ją miniemy i pojedziemy jakieś 200 km dalej na północ, to trafimy w rejon Enontekiö stanowiący część Laponii, gdzie zaczyna swój bieg rzeka Ounasjoki.
Chcąc poznać trochę informacji o rzece zajrzałem do wikipedii : Ounasjoki - rzeka w północnej Finlandii - 340 km. Wypływa z jeziora Ounasjärvi, uchodzi do Kemijoki. Zamarza średnio na 8 miesięcy w roku. Mając nadzieję na więcej informacji sprawdziłem co piszą o tym jeziorze, cyt. z wikipedii : Ounasjärvi - jezioro w północnej Finlandii. Wypływa z niego rzeka Ounasjoki.
Hmm – trochę mizerne informacje ale już zaczęło mnie to bawić ( lubię dzikie ostępy ), więc poszukałem dalej.
Gmina Enontekiö w Laponii - powierzchnia gminy to 8 400 km² ( to porównywalnie do województwa Opolskiego ), a populacja niecałe 1 900 osób ( to mniej więcej tyle ile …. a sami poszukajcie w swoich okolicach jakiejś wioski dla porównania ), przy czym 90% ludności mieszka w stolicy regionu – miejscowość Hetta.
Nie śmiać się z określenia stolica, bo jak na taką przystało - mają własne lotnisko, którym nie każde polskie miasto wojewódzkie może się pochwalić – niemniej ta populacja... . Z wyliczeń mi wyszło że spotkać w tamtejszej okolicy człowieka jest tak samo prawdopodobne co wygrana w zdrapce. Oczywiście pominąwszy tą „metropolię” Hetta.
Zimą słońce tam nie wschodzi a latem nie zachodzi – trwa polarny dzień i temperatury porównywalne do naszych z czerwca.
I już zrobiło się na tyle ciekawie, że postanowiłem osobiście poznać tą rzekę.
Dotarłem do mapki Finlandii ze zdjęciami satelitarnymi o sporej rozdzielczości : http://www.retkikartta.fi/index.php?lang=en
Przejrzałem rzekę na maksymalnym powiększeniu – całkiem interesująca.
No to postanowione – robię spływ Ounasjoki.
Po kolejnych kilkunastu dniach, analizie różnych źródeł i przeliczeniu kosztów – najodpowiedniejszą formą okazał się rafting, lub po polsku - spływ pontonowy.
Zaś najlepszy termin to przełom czerwca i lipca gdy słońce nie zachodzi, są najcieplejsze dni ( jak na Finlandię ) i jeszcze nie ma stad komarów, tak charakterystycznych dla tajgi.