|
Kociołek na ognisko, no ale jaki? |
Autor |
Wiadomość |
wilow7

Pomógł: 9 razy Dołączył: 18 Paź 2014 Posty: 202 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2015-04-09, 13:14
|
|
|
MlKl napisał/a: | A taki był spokój... Gawron, odnoszę wrażenie, że za bardzo wczuwasz się w rolę. |
IMHO chyba nadal tematyka postów jest zgodna z watkiem.
MlKl napisał/a: |
Autor wątku już podjął decyzję, my sobie tu dalej bajdurzymy mniej więcej w temacie i .... |
IMVHO podjął błędną decyzję, ponieważ:
1. Aluminiowy (dur...) kociołek po kilku użyciach jest bardziej delikatny i mniej odporny mechanicznie => łatwo o wgniecenia, etc.
2. Aluminiowy kociołek trudno oczyścić z sadzy (podobnie z przypalonych potraw), stalowy czyści się łatwo zmywakiem z wiórek stalowych.
3. Waga aluminiowego (grubszy) i stalowego (cieńszy) kociołka o tej samej pojemności jest praktycznie identyczna (stalowe są na ogół lżejsze) mimo różnicy w ciężarze właściwym materiałów. |
_________________ Inżynier |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2015-04-09, 13:36
|
|
|
wilow7 napisał/a: |
3. Waga aluminiowego (grubszy) i stalowego (cieńszy) kociołka o tej samej pojemności jest praktycznie identyczna (stalowe są na ogół lżejsze) mimo różnicy w ciężarze właściwym materiałów. |
patrząc na wagę np. menażki Harcerz, Kelly Ketle itp. - przeczy to Twojej tezie. Nawet biorąc pod uwagę minimalne rozbieżności w faktycznej pojemności, różnica w wadze jest na tyle istotna, iż nie można tego nie zauważyć. |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2015-04-09, 14:00
|
|
|
Co do użytkowania aluminiowych kociołków to willow7 ma rację - szybko się kończą.
Przerobiłem takie trzy a ostatni się przepalił na wylot przy pieczeniu kurczaka.
Kolejny jaki nabędę, bądź zdziałam metodą MIKI-ego, będzie stalowy. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
wilow7

Pomógł: 9 razy Dołączył: 18 Paź 2014 Posty: 202 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2015-04-09, 14:17
|
|
|
Zirkau napisał/a: | wilow7 napisał/a: |
3. Waga aluminiowego (grubszy) i stalowego (cieńszy) kociołka o tej samej pojemności jest praktycznie identyczna (stalowe są na ogół lżejsze) mimo różnicy w ciężarze właściwym materiałów. |
patrząc na wagę np. menażki Harcerz, Kelly Ketle itp. - przeczy to Twojej tezie. Nawet biorąc pod uwagę minimalne rozbieżności w faktycznej pojemności, różnica w wadze jest na tyle istotna, iż nie można tego nie zauważyć. |
Materiał, z którego wykonane są garnki/kociołki musi spełniać kilka wymagań (od najlepszego w nawiasach):
1. dobre przewodnictwo ciepła ( miedz, aluminium, stal nierdzewna, tytan ),
2. mały ciężar właściwy ( aluminium – 3g/cm^3, tytan – 5g/cm^3, stal – 8g/cm^3 ),
3. duża twardość i odporność na zarysowania ( stal, tytan, aluminium, miedz ).
Ścianki garnków z różnych materiałów powinny być porównywalnie wytrzymałe. Wytrzymałość na sprężyste odkształcenie można z przybliżeniem porównywać stosując wielkość - moduł Younga: Al - ~70, Tytan - ~110, stal nierdz. - ~210, czyli ścianki menażek stalowych mogą być ~3 krotnie cieńsze => lżejsze. Faktycznie, wycofuję się, moja teza powinna brzmieć: kociołki stalowe mogą być lżejsze od aluminiowych. Ale firmy dają trochę za grubą blachę stalową (taką mają i musi być głęboko tłoczna) i dlatego są/bywają lekko cięższe od aluminiowych.
Nie należy się też podniecać Tytanem, bo, co prawda garnek z Ti może być cieńszy (~1.5 raza), ale Ti jest ~1.5 raza cięższe od aluminium => bilans wychodzi na zero, jeśli chodzi o wagę naczynia.
Ale...
Przewodnictwo cieplne (W/(m*K)): Al - ~200, stal - ~60, Ti - ~22
Jak widać, Ti ma prawie 10 krotnie gorsze przewodnictwo cieple, co nawet przy 1.5 raza cieńszej ściance i tak powoduje, że w tytanowym kubku będziemy gotować wodę znacznie dłużej, niż w aluminiowym kub stalowym.
CBDO (Co Było Do Okazania) |
_________________ Inżynier |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2015-04-09, 20:35
|
|
|
wilow7 napisał/a: |
CBDO (Co Było Do Okazania) |
Wilow, nie uwzględniłeś wytrzymałości i sztywności materiału, co często deprymuje grubość ścianek.
Szybkość gotowania? fajny, tylko co z tego, że jeśli ciepła zamiast rozejść się równomiernie po całości grzejce puntkowo - cecha szczególnie spotykana na palnikach gazowych typu świeca - co sprowadza bezproblemowe gotowanie do gotowania wody.
Cienka ścianka ponadto jest wrażaliwa na takie pkt przegrzewanie - szybko utrata właściciwości typu elastyczność, wytrzymałość i nastepuje takie "przepalenie" w krótkim czasie.
Między innymi to deprymuje używanie garnków stalowych do gotowania z grubszej blachy niż wystarczyłoby wykonanie talerza.
ponadto cienka blacha w krótkim czasie uzyskuje efekt "starej blachy", od wgnieceń które pojawiąją się nawet z udzialem nacisku samym palcem - jakby klepane były na kolanie. |
|
|
|
 |
MlKl

Pomógł: 14 razy Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 603 Skąd: Błonie
|
Wysłany: 2015-04-09, 21:46
|
|
|
Kociołek z miski użytkuję ~ 4 lata - można sprawdzić od kiedy, bo wrzucałem tu fotorelację z jego powstawania. Samych grochówek ugotowałem w nim kilkadziesiąt, były gulasze, leczo etc. Gdybym zdjął uchwyty łańcuszków i go doszorował, wyglądałby jak nowa miska z marketu. Ani o niego nie dbam jakoś szczególnie, ani nie chucham i dmucham na niego jak na jajko Faberge...
Nie widzę lepszej alternatywy, jeżeli chodzi o cenę i wagę. Braku pokrywki nie odczuwam - nad ogniskiem jest praktycznie zbędna, a "patelnia" z cienkiej nierdzewki, czy aluminium to dopiero pomyłka... Oczywiście - gdybym miał iść pieszo z plecakiem jajek, to i na takiej bym sobie trzy razy dziennie jajecznicę usmażył... |
_________________ Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą... |
|
|
|
 |
Bubel

Pomógł: 6 razy Wiek: 30 Dołączył: 08 Wrz 2011 Posty: 547 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2015-04-09, 22:01
|
|
|
Miki - pokrywka spełnia jednocześnie rolę talerza poza tym płyn tak szybko nie odparowuje. Stali się nie boisz jak wiem więc może pomyśl o takiej opcji: pokrywka z poszerzonego koła przeciętego na pół, gdzie obie połówki są położone na sobie (kształt to o 1cm szersze półkole). W środku koła zamocowany nit miedziany/mosiężny (nie utlenia się jak alu).
Po co? Łatwiej przenosić/przewozić, pozwala efektywniej gotować, regulujesz stopien otwarcia pokrywki poprzez obracanie warstwami koła osadzonymi na nicie. Gotuje się szybciej, mniej się przypala, śmieci i robactwo do gara nie wpadają a gęstszą papkę da sie z tego zjeść. Czyszczenie nie stanowi problemu bo brudny pozostaje tylko placek o średnicy niespełna 2 cm. w razie uszkodzenia serwis zajmuje ~5 min w warsztacie. Jeśli nit jest rurkowy można przezeń ładnie przeprowadzić jakiś uchwyt do pokrywki.
Blacha kwasoodporna 0,6 mm powinna już być odpowiednio sztywna choć sam wolałbym jedynkę.
Just an idea... |
|
|
|
 |
MlKl

Pomógł: 14 razy Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 603 Skąd: Błonie
|
Wysłany: 2015-04-09, 22:21
|
|
|
Nie przekonałeś mnie Dzikie białko w zupie mi nie przeszkadza, wody zawsze mogę dolać jak mi odparuje. Pieprzenia się z dzieloną pokrywką nad ogniskiem, jeszcze na dwóch gazach nie daj boże - nie wyobrażam sobie. Nawet wkładanie jej między łańcuszki będzie żonglerką.
Oczywiście - jak komuś koniecznie potrzebna pokrywka, to sobie coś musi dobrać, czy dorobić. |
_________________ Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą... |
|
|
|
 |
viragolo
viragolo

Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 127 Skąd: Lewin Brzeski
|
Wysłany: 2015-04-10, 05:24
|
|
|
Niby tak, aczkolwiek z mojego doświadczenia wynika, że w trudnych warunkach (gdy jest zimno i wieje silny wiatr) dużo łatwiej mi ugotować sobie zupę mając pokrywkę. Gdy jest ślicznie i spkojnie faktycznie nie jest konieczna. |
_________________ Carpe Diem |
|
|
|
 |
wilow7

Pomógł: 9 razy Dołączył: 18 Paź 2014 Posty: 202 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2015-04-10, 05:25
|
|
|
Zirkau napisał/a: | Wilow, nie uwzględniłeś wytrzymałości i sztywności materiału, co często deprymuje grubość ścianek. |
Rzeczywiście, nie uwzględniłem wielu czynników, jak na przykład strukturę krystaliczną, wiązania molekularne oraz oddziaływania międzyatomowe nie wspominając już o ogromnym znaczeniu bozonów Higgs'a.
Niemniej dla takich rozważań, jakie tu prowadzimy, do porównania wytrzymałości i sprężystości materiałów wystarcza wartość modułu Younga (w 99.9%).
Zirkau napisał/a: |
Szybkość gotowania? fajny, tylko co z tego, że jeśli ciepła zamiast rozejść się równomiernie po całości grzejce puntkowo - cecha szczególnie spotykana na palnikach gazowych typu świeca - co sprowadza bezproblemowe gotowanie do gotowania wody |
Piszemy o kociołku nad ogniskiem => ognisko nie jest punktowym źródłem ciepła w porównaniu do wielkości/wymiarów kociołka. Dodatkowo, nie piszemy tu o wypalaniu pustego kociołka, ale o gotowaniu wody/gulaszu/zupy, podczas którego temperatura kociołka nie przekroczy (nawet na zewnątrz) ~120C.
Zirkau napisał/a: |
Cienka ścianka ponadto jest wrażaliwa na takie pkt przegrzewanie - szybko utrata właściciwości typu elastyczność, wytrzymałość i nastepuje takie "przepalenie" w krótkim czasie. |
W temperaturze ~120C?
Zirkau napisał/a: | Między innymi to deprymuje używanie garnków stalowych do gotowania z grubszej blachy niż wystarczyłoby wykonanie talerza. |
Bardziej chodzi o rozprowadzenie równomierne ciepła po powierzchni dna, stąd grube dna 'sandwitchowe' czyli wielowarstwowe.
Zirkau napisał/a: |
ponadto cienka blacha w krótkim czasie uzyskuje efekt "starej blachy", od wgnieceń które pojawiąją się nawet z udzialem nacisku samym palcem - jakby klepane były na kolanie. |
Dlaczego cienka blacha kociołka uzyskuje ten efekt? To ciekawe.
Pozdrawiam |
_________________ Inżynier |
|
|
|
 |
MlKl

Pomógł: 14 razy Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 603 Skąd: Błonie
|
Wysłany: 2015-04-10, 06:52
|
|
|
viragolo napisał/a: | Niby tak, aczkolwiek z mojego doświadczenia wynika, że w trudnych warunkach (gdy jest zimno i wieje silny wiatr) dużo łatwiej mi ugotować sobie zupę mając pokrywkę. Gdy jest ślicznie i spkojnie faktycznie nie jest konieczna. |
Gadamy o gotowaniu nad ogniskiem - jak jest zimno i wiatr, opuszczam kociołek 5-10 cm niżej nad płomienie. Do gotowania na gazie pokrywka i osłona przeciwwiatrowa są przydatne. Ale jak mam gotować na gazie, to zabieram po prostu garnek z przykrywką. |
_________________ Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą... |
|
|
|
 |
wilow7

Pomógł: 9 razy Dołączył: 18 Paź 2014 Posty: 202 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2015-04-10, 08:10
|
|
|
MlKl napisał/a: |
Gadamy o gotowaniu nad ogniskiem - jak jest zimno i wiatr, opuszczam kociołek 5-10 cm niżej nad płomienie. Do gotowania na gazie pokrywka i osłona przeciwwiatrowa są przydatne |
Moim skromnym zdaniem, przy tak dużym nadmiarze ciepła podczas gotowania w kociołku nad ogniskiem, pokrywka jest potrzebna tylko:
1. do ograniczenia ilości paprochów ogniskowych w zupie,
2. do ograniczenie parowania wody podczas gotowania jeśli jesteśmy na pustyni.
Pozdrawiam |
_________________ Inżynier |
|
|
|
 |
mwitek
HopsasaDoLasa

Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 23 Lut 2010 Posty: 1012 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2015-04-10, 15:13
|
|
|
Ja również posiadam kociołek z miski marketowej z jakimśtam łańcuszkiem w 3 puntach mocowanym i jako niezależny półekspert mogę potwierdzić, że to to działa. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Kapitan Apteka
kundelbury

Pomógł: 5 razy Dołączył: 09 Sty 2013 Posty: 196 Skąd: Tychy/Kielce
|
Wysłany: 2015-04-11, 12:04 Fiuuu..
|
|
|
Fiuuu...
Moi drodzy, jak widzę sprawa wcale nie jest tak oczywista i zagadnienie wymaga głębszych studiów, nie mówiąc już o wysokiej kulturze technicznej
Nie ukrywam, że jako najbardziej cenne, odczytuję tu opinie oparte na doświadczeniach w użytkowaniu poszczególnych klamotów. W amelinium (malowanym i nie ) gotuję na ognisku od dawna, w mojej opinii mycie nie stanowi problemu, podobnie jak wgniecenia, zadrapania i inne duperele. Teraz potrzebuję jednak większej michy, stąd ten wątek.
Wczoraj oglądałem węgierski kociołek ze stali, w sumie całkiem sprytny, tyle, że ów "będąc nowym, zapakowanym kociołkiem" miał na starcie cały spód zardzewiały - co chyba słabo rokuje na trwałość/smak potraw.
Paten Mikiego jest bardzo prosty i użyteczny, pięknie wpisuje się też w filozofię wykorzystania podręcznych zasobów, na pewno wypróbuję i takie rozwiązanie, a tymczasem idę w amelinium i to z przykrywką
Pięknie wszystkich pozdrawiam, życzę burzliwych, inspirujących i obfitujących w mongolskie teorie dyskusji na zlocie
KA |
_________________ „Maszerować to prześcignąć własny cień. To móc wyprzedzić samego siebie, pozdrawiając się uprzejmie."
https://plus.google.com/photos/105645462037977956559/albums/5931567317485459521?authkey=CJ6VqIusitLKOQ |
|
|
|
 |
MlKl

Pomógł: 14 razy Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 603 Skąd: Błonie
|
Wysłany: 2015-04-13, 14:30
|
|
|
Płomień niewielki, kociołek wisi jakieś 60 cm nad nim i grochówka cały czas lekko wrze.
Zupa była tak gęsta, że łyżka w niej stała, na drugi dzień podgrzewałem ją na patelni.
Grube dno jest przydatne, gdy gotujemy nad punktowym źródłem ciepła i nie mamy możliwości manewrowania odległością naczynia od ognia. Kociołek nam to umożliwia i należy z tego umiejętnie korzystać. Woda wrze przy stu stopniach - i nie potrzeba wiele więcej, żeby ją do tego nakłonić. |
_________________ Spieszcie kochać moderatorów - tak szybko odchodzą... |
|
|
|
 |
Precel

Pomógł: 1 raz Dołączył: 04 Kwi 2014 Posty: 235 Skąd: Oleśnica
|
Wysłany: 2015-04-14, 06:19
|
|
|
Kapitan Apteka napisał/a: | w mojej opinii mycie nie stanowi problemu, |
w sumie się zgadzam, nie po to wymyślono szczotkę drucianą na wiertarkę żeby się duperelami przejmować (tylko do wewnątrz, zewnętrzna strona pozostaje bez zmian) |
_________________ Co nas nie zabije... to wzmocni nasze drinki. |
|
|
|
 |
Kapitan Apteka
kundelbury

Pomógł: 5 razy Dołączył: 09 Sty 2013 Posty: 196 Skąd: Tychy/Kielce
|
Wysłany: 2015-05-18, 22:16
|
|
|
Ello
Zgodnie z sugestią roztropnego dra Hejtyniety nabyłem5l kociołek aluminiowy, stronka http://www.skladnicaharcerska.pl/ cenowo wypadła najlepiej. Sprzęt solidnie wykonany, gruba blacha, rozsądne wykonanie. Waga i podatność na upychanie plecak/bakisty kajaka w deseczkę, nada się także na lekki hełm na gradobicie, lub miskę do płukania złota, pokrywko-patelnia robi wzorowo, uchwyt może służyć za niezobowiązujący kubotan, krępulec, lub otwieracz do kapsli. Z racji materiału iskry z krzemieniem nie daje.
Podsumowując - polecam
Pięknie pozdrawiam
KA |
_________________ „Maszerować to prześcignąć własny cień. To móc wyprzedzić samego siebie, pozdrawiając się uprzejmie."
https://plus.google.com/photos/105645462037977956559/albums/5931567317485459521?authkey=CJ6VqIusitLKOQ |
|
|
|
 |
soohy

Pomógł: 5 razy Wiek: 25 Dołączył: 26 Lip 2010 Posty: 1013 Skąd: Małopolskie, Brzesko
|
|
|
|
 |
|
|