grzyby na jałowcu

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
ArturZ
Posty: 151
Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
Lokalizacja: Kurpie
Tytuł użytkownika: Przechadzający się
Kontakt:

grzyby na jałowcu

Post autor: ArturZ »

Podaję jako ciekawostkę z mojego regionu.
Według prawa bartnego, puszczacy mogli pozyskiwać bez podatku wszystko to, co na drzewach, w powietrzu i wodzie.
To co rosło na ziemi, należało do króla, w tym grzyby i jagody. Szczególnie dokuczliwy dla Kurpiów był podział zysku
z grzybobrania. Ale od czego jest zaradność kurpiowska, którą opisał prof. H.Samsonowicz. Kurpiom udało się na jałowcu wyhodować kurkę, gdzie indziej gąskę, lokalnie zaś nasiadką zwaną. Od tego nazwę swą wieś Nasiadki wzięła.

Widoczną na zdjęciach nasiadkę, można było spożywać na surowo, smażoną (gotowaną) i najlepiej marynowaną do miąs i trunków mocnych. Była wygodna w konsumpcji, bo po kilku głębszych nie uciekała z talerza. Cieszyła więc podniebienie Kurpiów, szlachty szaraczkowej, kler natomiast nie przepadał za nią, bo od mocnych trunków stronił, a z winem się gryzła. Na wynalazek ten zwróciła uwagę królowa Bona, znawczyni warzyw, przypraw, ziół i zabrała do Włoch, gdzie hodowli grzyba nie dało się utrzymać, ale jagody z jałowca zrobiły światową karierę i po dziś dzień do produkcji ginu służą, a Kurpianki lubią go popijać z tonikiem. U nas zaborcy zabronili prowadzenia dalszych doświadczeń, produkcję trunków oddali innym nacjom, co też okazało się mało skuteczne czego najlepszym dowodem jest wieś Olszewka znana w całej Europie dzięki RWE. W zawierusze dziejów zaniechano starań w hodowli nasiadki, likwidując sady, wycinając jałowiec. Uprawa tego grzyba w lesie też nie powiodła się.

(Autor: Grzybiarz, fot. muzeum nasiadek)
zródło: http://www.nowaostroleka.pl/wiadomosci/ ... u-hodowali
ODPOWIEDZ