Strona 1 z 2

Nóż w polskie góry na sezon zimowy

: 06 lut 2015, 16:21
autor: EasyRider80
Czy w ogóle coś takiego ma rację bytu?
Czy się może przydać i ew. do jakich zadań? Jakie parametry winien spełniać?
Wyprawa po Bieszczadach w zimę, pieszo z plecakiem, nocowanie w schroniskach, agroturystyce, u gospodarzy.
Otwieracza do butelek/konserw nie potrzebuję; służyłby raczej w teren - założeniem jest marsz w ostępach przez cały dzień.
Nie mam doświadczenia w wypadach zimową porą i w takim charakterze.

: 06 lut 2015, 16:49
autor: Młody
Nóż to narzędzie które zawsze sie przydaje. Chociażby okroic kawałek chleba. Nikt Ci nie każe nosić niewiadomo jak ciężkiej maczety. Ja osobiście nie ruszam sie nawet na śmietnik bez ostrza.

: 06 lut 2015, 17:09
autor: EasyRider80
Taki sam tok myślenia miałem jak Ty, ale ... gdy zacząłem szukać sytuacji w ziemie w których mógłby się on przydać, trudno było mi coś wykoncypować.
Noclegi będą tylko w domach - u gospodarza, agroturystyka, więc sprawy z biwakowaniem odpadają. Chleba nie jadam, konserw nie wykrawam z puszki.
A do przygotowywania futru wezmę mały nóż kuchenny.

Jak widzicie takie rozwiązanie?

: 06 lut 2015, 17:27
autor: Parthagas
Moim zdaniem wystarczy Ci kuchenniak. Najlepszy nóż w terenie to taki, który masz przy sobie. Osobiście, bez względu na porę roku, noszę przy sobie kilka noży, ale dla samego faktu posiadania, a nie potrzeby.

: 06 lut 2015, 17:27
autor: Zirkau
Kup Morę - ma przynajmniej pochwę, więc można bezpiecznie przenosić i mieć pod ręką.

Ewentualnie scyzoryk - Wenger czy Victorinox wersja np. Camper

lub Opinel No 8 - No 10 -

te noże, w 100% spełnią Twoje warunki i mają jeszcze to coś, co zdajesz się ignorować.

Re: Nóż w polskie góry na sezon zimowy

: 06 lut 2015, 20:10
autor: mar_kow
EasyRider80 pisze:Czy w ogóle coś takiego ma rację bytu?
[...]
A czy można w ogóle gdzieś wędrować bez jakiegokolwiek ostrza ??? Przydaje się na każdym kroku... Mój obowiązkowy zestaw to LM Surge, jakiś fix i wszędobylski Enlan EL-02. Tool i fix w plecaku a folder zawsze w kieszeni...

: 06 lut 2015, 21:13
autor: kermitttt
Ja bym skłaniał się ku jakiemuś scyzorykowi, optymalnie oczywiście victorinox. Po pierwsze, możesz go zawsze mieć pod ręką, nieocenione, gdy zrobisz sobie kuku i chcesz odciąć kawałek bandaaża chociażby. Kuchenniaka raczej w kieszeń nie włożysz. Poza tym ma chociażby pensetę, czy głupią wykałaczkę.

: 06 lut 2015, 21:15
autor: Q_x
Wybory takie poczyniłem: na lekko Leatherman Style (Vick Classic może byłby lepszy?), ciutes ciężej: Vick Huntsman, a w nim największe nożyczki i najmniejsza piła.

Wybór to kwestia osobistych preferencji - nie tylko odn. noża jako takiego, ale też preferowanego menu, potrzeb w zakresie naprawy sprzętu (do wyboru śrubokręt płaski, miniaturowy płaski albo krzyżak), kwestii podejścia do higieny osobistej (ciekaw jestem ilu forumowiczów obcina paznokcie nożem - jak najbardziej wykonalne...) itp, itd. Osobiście, jeżeli tylko posiadam nożyczki, nóż nie jest mi jakoś bardzo potrzebny.

Powodzenia!

: 06 lut 2015, 21:29
autor: Bubel
miej budżetowo morę/hultaja i vicka/mutitoola. Ja będąc w grudniu w Beskidach (nocowanie w schroniskach i na dziko z batonowaniem drewna do grzania chatki) miałem Tlima Bushcraft i Vicka (tego drugiego nawet nie wyciągnąłem z kieszeni chyba)

: 06 lut 2015, 23:52
autor: SmileOn
Ja codziennie używam Victorinoxa Trailmaster One Hand i nie wyobrażam już sobie życia bez niego. Gdybym musiał wybrać tylko jeden nóż - bez wahania wziął bym właśnie jego (nawet na rzecz czegoś ze stałym ostrzem). Łatwo się otwiera (w końcu to wersja OH), i ma całkiem porządną blokadę. Vicki 111mm to naprawdę fajne noże.

: 11 lut 2015, 21:47
autor: LuQas95
vick weż mały i miły
A posiada otwieracz do butelek i puszek a wiadomo otwieracz to podstawa za 40 zł masz recruita vicka a to klasa , mały i zwinny

: 12 lut 2015, 09:17
autor: mwitek
Moim zdaniem vicek. Mógłby Ci wystarczyć camper z małą piłką w razie czego no i otwieraczem do winka na schroniskowe wieczory.

: 12 lut 2015, 14:01
autor: EasyRider80
Dzięki za porady.

Szukam najlżejszego na świecie, przy tym oczywiście dobrego jakościowo.

Takich najlżejszych chyba w Polsce nie ma, a przez @ trudno określić jakość wykonania, wyważenie itp.

Macie jakieś przemyślenia pod kątem tych o najmniejszej wadze?

: 12 lut 2015, 14:08
autor: Bubel
chopie... jak masz budżet to zgłoś się do nożoroba i niech Ci zrobi foldder ze stali tylko na klindze, a cała reszta z włókna węglowego

: 12 lut 2015, 14:20
autor: tre33
Nóż MORA Companion MG - 115 gramów
Nóż Sanrenmu 710 - 92 gramy
Scyzoryk Victorinox Spartan 58 gramów
Nóż składany "karta bankomatowa" - 13 gramów

Nie wszystko da się przeliczyć. Nie zawsze waga powinna być najbardziej istotna. I serio jest się o co bić w tych gramach? :)

Dla porównania:

Rolka papieru toaletowego - 100gramów
Zapalniczka gazowa - 16 gramów
Moneta 5zł - 7 gramów

Nie każdy gram "waży" tyle samo.

: 12 lut 2015, 14:31
autor: Q_x
Żyletkę weź, tanio, praktycznie, a lżej będzie tylko jak nie weźmiesz nic, a idziesz z kimś od kogo w razie potrzeby pożyczysz nożyk (kubek, plaster, srajtaśmę).

: 12 lut 2015, 14:36
autor: tre33
Żyletka Wilkonson, opakowanie zbiorcze 5 sztuk - 12 gramów.

:mrgreen:

: 12 lut 2015, 14:46
autor: Q_x
a bez kartonika? :D

: 12 lut 2015, 15:11
autor: Bubel
słusznie! dla kilku gramów mniej WSZYSTKO! od tej pory nośmy żyletki bez kartoników w kieszeniach. Przecież co złeg może się stać?!

: 12 lut 2015, 15:36
autor: kermitttt
Właściwie żyletkę można złamać i nosić pół.
EasyRider80, Wyszukując na siłę jakieś problemy doprowadziłeś własny temat do absurdu:/

: 12 lut 2015, 15:41
autor: Q_x
Na pierwszą dużą wyprawę zabrałem za ciężki plecak (~15 kg) i było fatalnie. Plecak miałem najlżejszy na drugiej dużej wyprawie - to było jakieś 4-6 kg, niecałe 400 km i dałem radę. Plecak sam ważył poniżej 100g. Dookrywałem się w nocy kocem ratunkowym, w dzień mokłem itp, itd. Ale dolazłem. I od tej pory mam w plecaku tylko ciężej i ciężej, do ~10-11kg nie czuję żadnego znaczącego dyskomfortu. Więc śmiało pakuję się w 1,5kg plecak z aluminiowym stelażem, targam kilogramowy hamak, 2kg statyw, kilogram aparatu fotograficznego itp, itd. Bo mogę, bo lubię, bo mam z tego frajdę. Zamiast ciąć paski w plecaku mogę schudnąć kilogram (albo dwadzieścia) i wyjdzie na to samo.

Tego lata z gór wygonił mnie za leki sprzęt. Przygotowałem się na deszcze i chłody, ale cały dzień szedłem w mgłomżawce/ chmurze/ulewie, po południu zrobiło się ~6C (w środku lata) i stwierdziłem, że bez porządnej kurtki, bez polaru na zmianę, bez czegoś w tym rodzaju odpowiedzialnie będzie zrezygnować. Rozbiłem się koło 17 czy 18, ciuchy schły na mnie do północy, później nawet dało się wyspać.

Jeżeli planujesz hopsasać od jednej chatki do drugiej zimą, to zamiast klepać w kompa albo robić na hiper-super-cubenowe pipsztyki, lepiej chyba porobić przysiady i zabrać sprawdzony, solidny sprzęt.

Nikt nie polecił zabierania kilogramowej siekierki, to były same lekkie propozycje, sprawdzone i działające. Nawet żyletka - to nie żart. Znaczy to też żart, ale niektórzy tak właśnie chodzą.

[ Dodano: 2015-02-12, 15:49 ]
Edzia: vick classic się pojawił, żey nie było...

: 12 lut 2015, 15:56
autor: Bubel
ja tam żałuję że w grudniu nie wziąłem toporka małego w góry :/ niosłem sporo szpeju i by mi masą nie zaszkodziła, a tak to się później mordowałem z batonowaniem zamarzniętego drewna :/

: 12 lut 2015, 18:08
autor: tre33
Na zamarzniętym spokojnie idzie nóż złamać :/

: 12 lut 2015, 20:34
autor: ArturZ
Od jakiegoś czasu stosuję podejście: w kieszeni mały scyzoryk, a przy boku dobry siekacz do ciężkiej pracy.
Osobiście jako scyzoryk mam Victorinox a jako siekacz Schrade SCHF9

: 12 lut 2015, 21:32
autor: tty12
Jakiś czas temu kupiłem nóż wędkarski składany "Konger". Dodałem ok. metra linki i zaczep ALU. Noszę w kieszeni dopięty do paska a czasami jako neck.

Trzeba go naostrzyć na starcie. Stal nierdzewna i rączka plastikowa ale robi wrażenie solidnej.

Kroiłem nim chleb i wędliny, strugałem patyki, pozyskiwałem korę brzozową i żywicę, ciąłem ducktape, linki ... nawet z krzesiwkiem dał radę.

Jak na sprzęt za 12PLN jest ok.

Gdzieś na tym forum czytałem że ... ;-)
... na początek najlepiej zabrać jakiś prosty nóż i dopiero z czasem wyjdzie co tak na prawdę Ci potrzeba.

Składany łatwiej się nosi.