Reconnet

Cześć.

Zapraszam na kolejny biwak.
To będzie okazja aby sprawdzić swój zestaw EDC linii zero. Bez schronienia, bez metalowych naczyń. Tylko to co nosisz na co dzień przy sobie i na sobie. Bez plecaków, nerek czy chlebaków. Chcesz sprawdzić ile naprawdę warty jest Twój zestaw? Czy w połączeniu z wiedzą i determinacją sprawi, że w miarę komfortowo spędzisz 24h w terenie w zimowych warunkach?

Zapraszam śmiałków na test EDC 24h, który odbędzie się 10-11 stycznia 2015 na terenie Górnego Śląska.

Co możesz zabrać? To co naprawdę nosisz codziennie przy sobie. Nie w torbie czy plecaku. Przy sobie, na sobie. Dodatkowo możesz zabrać jakąś przegryzkę. Coś co zmieści się w kieszeniach zachowując zdrowy rozsądek. Bądź swoim własnym sędzią – ten sprawdzian jest dla Ciebie.


Przykładowy zestaw może zawierać np:

- nóż

- źródło ognia

- latarkę

Ze względu na cel testu wykorzystanie telefonu komórkowego jest wyłączone. Będzie za to można skorzystać ze wszystkiego co znajdziemy w terenie w czasie testu.

Z powodów bezpieczeństwa możesz zabrać dowolny ekwipunek, który zostanie zabezpieczony w samochodzie w odległości 500m od biwaku. W każdej chwili możesz powiedzieć pas i wbić się do śpiworka czy napić ciepłej herbatki z termosu.

Udział w biwaku jest bezpłatny. Decyduje kolejność zgłoszeń. Ilość miejsc ograniczona.

Zapraszam

czyli awaryjny zestaw podróżny mogę zabrać :

viewtopic.php?t=4086&start=240

Teren miejski czy leśny?

Ha, temat dał mi do myślenia, bo 'to, co codziennie nosze przy sobie' to telefon i klucze. Dodatkowo słówko 'komfortowo' w opisie przedsięwzięcia podnosi poprzeczkę...a będę ciekawa, jak to się rozwinie

Teren leśny. Do opcji miejskiej również można zrobić podejście - na pewno ciekawy temat.

Dźwiedź - znasz zasady - jeśli tylko nosisz to na co dzień to jest dopuszczalne

Zaproszenie aktualne

To ja bym się chciał zgłosić

Super. Wpisuję Cię na listę.

Treasure Hunter, nakreśl scenariusz. Ostatnio było - Na wycieczce z aparatem po lesie zastaje mnie noc i tracę orientacje. Ale o tym wspomniałeś dopiero na spotkaniu.

Jak traktujemy w tym odcinku dary cywilizacji. Ambony, miejsca biwakowe i ogólnie pojęte śmieci?

Może wyskoczę u siebie na taki wypad.

Scenariusz jako taki będzie niespodzianką dla uczestników. Natomiast jak już wyżej wspomniałem będzie można wykorzystać wszystko co się znajdzie - w granicach własnego uznania.

Nic się nie chwalisz. Aście podziałali sobie ładnie.

Rozumiem, że wszędzie było mokro. Więc spaliście na mokrych gałęziach?

No fakt - relacja wisi już trochę na stronie. Jakoś zapomniałem tu wrzucić

Pozyskane gałęzie były oczywiście mokre ale od budowy posłania do położenia się spać minęło kilka godzin i ogień podsuszył wnętrze szałasu i legowiska.

Treasure Hunter, - Poczytałem właśnie na Twoim blogu ( też nic nie dasz znać ), widzę że było ciekawie - fajny szałas wam wyszedł.

Czy aby nie w tej samej okolicy co ostatnio - pytam, bo my z Kopkiem też mieliśmy w konstrukcji szałasu kilka dech ze zwalonej ambony.

Tak sobie pomyślałem że moje jak to lubicie nazywać EDC, które mam na codzień to więcej sprzętu niż mogłem zabrać na Twoje ostatnie minimalistyczne.

Tak, okolica ta sama. I dechy pewnie z tej samej ambony
Dlatego, że różne rzeczy ludzie przy sobie noszą zostało wprowadzone ograniczenie tylko do tego co nosisz na sobie.

Na dniach planuję kolejny wypad ale tym razem już z ekwipunkiem - czas na trochę luksusu.

Treasure Hunter, pamiętasz jak rozmawialiśmy o kaprysach pogodowych. Skwitowałaś to wtedy, że "jak w styczniu nie będzie śniegu to pie.... surwiwal".

Przejrzałem Projekt Bushcraft ale nie znalazłem relacji. Chyba jeszcze brak.

No tak to jest. Był biwak z ograniczonym ekwipunkiem zaplanowany na listopad żeby było zimno. Było 8'C na plusie...
Był test EDC zaplanowany na połowę stycznia żeby pizgało - jak było widać na relacji. Przynajmniej w nocy spadło poniżej zera.

Pewnych rzeczy nie przeskoczysz

A Projekt Bushcraft wrzucił relację na Youtuba.

Treasure Hunter, - może zrób minimalistyczny w lipcu to dla odmiany będzie zlodowacenie

Kopek - powiemy mu czy zostawiamy w błogiej nieświadomosci ?

Co, że flaszka była Wasza? :p

Ja śmieci po lesie nie zostawiam. Ale podobna.

Ja miałem piersiówkę

Flaszkę znaleźliśmy w Waszym szałasie w miejscu nie pozostawiającym złudzeń. Tak więc podwójny karny członek za złamanie reguł biwaku i za zostawienie flaszki w lesie.

Moja buteleczka trafiła do kosza pod PKP w Rybniku. Ktoś musiał w między czasie coś zostawić.

Treasure Hunter pisze:Tak więc podwójny karny członek za złamanie reguł biwaku i za zostawienie flaszki w lesie.

Oj nie dąsaj się. Następną razą będziemy Bardziej regulaminowi.

Treasure Hunter, - wiesz że my są "leśne ludki" i z zasady nie przestrzegamy regulaminów

A po te 200 ml to było tylko tak na powitanie bo dawno się z Kopkiem nie widzieliśmy.
Z resztą ten "łyskacz" na myszach co go miałem w piersiówce to piliśmy za pokutę.

Ale lasu nie zaśmiecamy bo nie zwykliśmi sr...ć tam gdzie śpimy :->