Strona 2 z 2

: 15 wrz 2014, 19:19
autor: Bubel
Pupa ze mnie nie purysta, ale to najmniej szwedzka ze szwedzkich pochodni jakie widziałem :D niemniej - wciąż lepsza niż moja (bo nie wkleilem :/ )
Marshall - skąd bierzesz podkład do filmików?



Edyta by mod
Jeśli napis jest żółty to proszę o zmianę.

: 15 wrz 2014, 22:17
autor: Marshall
Bubel pisze:pupa ze mnie nie purysta, ale to najmniej szwedzka ze szwedzkich pochodni jakie widziałem :D niemniej - wciąż lepsza niż moja (bo nie wkleilem :/ )
Marshall - skąd bierzesz podkład do filmików?
Napisałem że wariacja - groziłem wcześniej, że wykonam.

Bubel, muza jest z vimeo.

: 16 wrz 2014, 12:50
autor: Bubel
ok - miałem dziś wolny poranek to mogłem sobie pozwolić na wypad do lasu w końcu... (bo moim zdaniem w las bez noclegu to nie ma po co iść... no chyba że na grzyby)
pochodnia zrobiona zgodnie z prawidłami, choć niestety fotorelacja gorzej niż zła, bo żelazko robi zdjęcia lepszej jakości niż mój telefon (a innego aparatu niestety nie miałem :/ ).

Wyszedłem koło 21 na azymut (księżyc już malutki, a las gęsty, więc bez latarki na łbie nie dałbym rady...) przez młodnik świerkowy porośnięty jeżynami kierując się w stronę wyjątkowego paśnika który znalazłem w lesie kilka miesięcy temu. Paśnik ów jest rewelacyjnym miejscem noclegowym - zadaszony eternitem z pięterkiem służącym za magazyn siana dla zwierzaków (i moją sypialnię).

Po dotarciu na miejsce ze smutkiem zauważyłem że WSZYSTKO w okolicy jest wilgotne- NAWET siano w zadaszonym paśniku, każda chromolona gałązka... No ale nic - wziąłem się do roboty- otworzyłem piwko i Apowym fiskarsem uciąłem kawałek bukowego konara z wiatrołomu leżącego nieopodal (30 cm wysokości, 20 cm średnicy). Rozłupałem dziada golokiem na ćwierci i zabrałem się za batonowanie drobnicy. Po bólach związanych z rozpaleniem (jak wspomniałem suche drewno było tylko w moich fantazjach...) otworzyłem drugie piwko i zagotowałem flaki z solidną dawką gałki muszkatołowej i pieprzu. Po konsumpcji wdrapałem się na pięterko i ułożyłem do snu. Stety/niestety na pobliskiej polanie jelenie urządziły sobie rykowisko więc zaśnięcie w tym harmidrze było nie lada sztuką....
Rano dokonałem ciekawego odkrycia - to co brałem w nocy za wyjątkowo upierdliwie bzyczącego komara było tak na prawdę... gniazdem os!. Na szczęście gniazdo było dość małe (wielkości sporej pomarańczy) więc i os było niewiele, niemniej dawno tak szybko nie ogarnąłem swojego majdanu...
Na tym jednak się nie skończyło! W momencie gdy schodziłem z paśnika podjechał samochód.... straży leśnej. Już się "cieszyłem" widokiem mandatu, lub -w optymistycznej wersji - upierdliwej rozmowy dotyczącej zakazu biwakowania w lesie, gdy spostrzegłem, że pasażerem jest znajomy leśnik. Okazało się że panowie tylko wpadli sprawdzić teren bo doszły ich słuchy o kłusownikach w rejonie.
Po kilku minutach kurtuazyjnej gadki zebrałem tyłek w troki i ruszyłem do domu posilając się po drodze grzybami, jeżynami i dzikimi śliwkami znalezionymi na skraju lasu.

coś co można hucznie nazwać "fotorelacją" (sorry za tę jakość - więcej się nie powtórzy) zamieściłem pod linkiem:

Obrazek

: 16 wrz 2014, 14:19
autor: Xaard
To mój czerwcowy wykon, skoro już środowisko opiniotwórcze raczy oceniać. :D
Obrazek

Trochę mokro było ale dałem radę.

: 16 wrz 2014, 14:35
autor: Zirkau
no prawie dobrze, gdyby kolega te klocki ustawił stroną zewnętrzna (korą) na zewnątrz a nie do środka. W obecnym układzie szybciej wyszedł Ci piec niż świeca :D

jeśli przyjąć że świeca to pieniek drewniany przecięty na 4 części piłą motorową to wszystko co dookoła tego to tylko przypomina, to już sam wiesz jak daleko od świecy jesteś :D

: 15 gru 2014, 08:11
autor: Marshall
[center]
Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek
[/center]

: 20 sty 2020, 18:54
autor: Kopek
Odkopuje temat. W sumie siedząc na forum wydaje mi się jak by to było wczoraj a tu już pięć lat minęło. ;-) Ale do rzeczy. Troszkę biwakuję ostatnio z synem i wystrugałem taki piecyk. To też chyba pochodnia szwedzka więc wrzucam tu.

Najpierw przerąbałem pachnący żywicą pieniek i wydrążyłem w jednej połówce rowek.

[center]ObrazekObrazek[/center]

Złożyłem całość z powrotem. Związałem korzeniami sosny i rozpaliłem w środku ogień. Rozpalenie było dosyć problematyczne. Teraz już wiem, że rozpala się pojedyńczymi drobniutkimi smolnymi szczapkami z cierpliwością.

[center]Obrazek
[/center]
Na koniec trzy świeże krążki z kruszyny, patelnia, jajeczka i pyszny obiadek gotowy :)


[center]Obrazek[/center]


Do kolejnego bushcraftowania

: 21 sty 2020, 11:10
autor: soohy
Kopek, zdjęcia nie działają. Jeśli wrzucane z Picasy popatrz nad opcjami udostępniania albumu/zdjęć.

A żeby nie było, to też ostatnio coś zrobiłem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

: 21 sty 2020, 16:49
autor: Kopek
A teraz?

: 21 sty 2020, 19:42
autor: konradraku
Teraz zdjęcia działają - fajnie to wyszło :)

Smaka narobiliście... :mrgreen:

: 27 sty 2020, 15:24
autor: hycek
szwedzka pochodnia a'la Wataha

Obrazek

: 27 sty 2020, 16:11
autor: Kopek
Ty to zawsze jak w Ameryce. Najlepsze,e największe. :mrgreen:

: 27 sty 2020, 16:39
autor: hycek
Kopek pisze:Ty to zawsze jak w Ameryce. Najlepsze,e największe. :mrgreen:
hehhe

porządek musi być,''wszy na stole,ale parami''


swoją drogą w tym miejscu ze zdjęcia już dwa razy szwedzkie ognisko robiłem(gdzieś już wrzucałem)



Obrazek