AP - wspomnienia
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Kopek
- Posty: 1049
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
AP - wspomnienia
Wspomnienia, anegdoty czy historyjki o Naszym koledze, przyjacielu.
Piotrka poznałem osobiście w drodze na zlot Wolfshadowa. Rudy, dziwny ale sympatyczny i uczynny gość. Będąc pierwszy raz na zlocie nie sądziłem, że tak mocno się zintegruje z tym forum i że przyjdzie mi tak wcześnie żegnać kolegę / przyjaciela. Wciąż mi trudno to wszystko zaakceptować.
Zlot Reconna w Bukownie. Wracam z warsztatów zielarskich Wilsona. AP stoi przy ognisku i obserwuje kopanie dołu pod pieczenie mięsa. Ale jego twarz jest niewyraźna a nos dwukrotnie większy.
- Co Ci się stało - pytam,
- a przy pierdo liłem sobie saperką.
Piotrka poznałem osobiście w drodze na zlot Wolfshadowa. Rudy, dziwny ale sympatyczny i uczynny gość. Będąc pierwszy raz na zlocie nie sądziłem, że tak mocno się zintegruje z tym forum i że przyjdzie mi tak wcześnie żegnać kolegę / przyjaciela. Wciąż mi trudno to wszystko zaakceptować.
Zlot Reconna w Bukownie. Wracam z warsztatów zielarskich Wilsona. AP stoi przy ognisku i obserwuje kopanie dołu pod pieczenie mięsa. Ale jego twarz jest niewyraźna a nos dwukrotnie większy.
- Co Ci się stało - pytam,
- a przy pierdo liłem sobie saperką.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- hejtyniety
- Posty: 686
- Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
- Lokalizacja: Katowice
- Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
- Płeć:
- Kopek
- Posty: 1049
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
hejtyniety, miałem o tym napisać w kolejnym poście. Po urodzinach Docza czekałem tylko aż znów będę mógł posłuchać wykonania AP. Pozostanie mi już tylko wspomnienie ogniska w Sosnowcu i Piotrek siedzący na kłodzie z gitarą w ręku.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
Taki miał podpis. Osobiście nie znałem, widziałem na zdjęciach i filmach. Kupił ode mnie nóż. Niesamowitą cechą tego forum jest to, że jakoś mi tak smutno.
Taki miał podpis. Osobiście nie znałem, widziałem na zdjęciach i filmach. Kupił ode mnie nóż. Niesamowitą cechą tego forum jest to, że jakoś mi tak smutno.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Kiedyś go nagrałem na bunkrze - http://skroc.pl/199ea
Bardzo szkoda chłopaka :-/
Bardzo szkoda chłopaka :-/
- Parthagas
- Posty: 798
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Wiadomość ta spadła na mnie gwałtownie w sobotę. Przypomniałem wtedy sobie wszystkie wspólne rozmowy, chociażby na wyspie wiślanej. Jeszcze w czwartek czytałem dyskusje AP z ludźmi, a tu taka nieodwracalna zmiana. Uważam, iż na zlotach powinno być dla Piotra jedno "wolne" miejsce przy ognisku, zawsze przecież będzie z nami.
Ostatnio zmieniony 09 cze 2014, 11:45 przez Parthagas, łącznie zmieniany 1 raz.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Grał też w innych projektach, m.in.kubush pisze:Sporo z AP przegadaliśmy o muzyce...
Tym co nie znają polecam album kapeli, w której śpiewał:
albo
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- nicco
- Posty: 109
- Rejestracja: 29 sty 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
- Tytuł użytkownika: ....................
- Płeć:
Jestem zaParthagas pisze:Uważam, iż na zlotach powinno być dla Piotra jedno "wolne" miejsce przy ognisku, zawsze przecież będzie z nami.
AP poznałem na zlocie w Secyminie - oglądam zdjęcia i nadal nie dociera do mnie fakt, że już nigdy nie porozmawiamy, nie pośpiewamy - nie wiem co napisać, brak słów, pustka w głowie i jedno pytanie "dlaczego ? "
- steppenwolf
- Posty: 182
- Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
- Lokalizacja: mazowieckie
- Płeć:
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Słów nie znalazłem, co by choć trochę oddały co czuję,
kochał las i muzykę,
ten kawałek dedykuję Piotrowi, a przede wszystkim Margoli. Może choć trochę podniesie na duchu:
Ogień po Nim nie zgasł!.
Wszyscy co uczestniczyli w warsztatach, przegadali noc przy ognisku, w pociągu, mają Cię w sercu.
Dbaj o nas, czuwaj nad nami, ....
Zapamiętam Cię
kochał las i muzykę,
ten kawałek dedykuję Piotrowi, a przede wszystkim Margoli. Może choć trochę podniesie na duchu:
Ogień po Nim nie zgasł!.
Wszyscy co uczestniczyli w warsztatach, przegadali noc przy ognisku, w pociągu, mają Cię w sercu.
Dbaj o nas, czuwaj nad nami, ....
Zapamiętam Cię
Poznałem Piotrka, jako jedną z pierwszych osób z Reconnet, w drodze na śląski zlot na wyspie. Przez te parę godzin podróży znaleźliśmy wiele wspólnych tematów. Na miejscu zapoznał mnie z większością z Was. Zapamiętałem go jako szczerego, nie owijającego w bawełnę, lecz życzliwego kolegę.
W miniony piątek mieliśmy jechać wspólnie, by cały dzień wędrować Puszczą Bolimowską i dotrzeć na Surwiwalia. Cieszyłem się, że znów się zobaczymy. Podał mi do siebie dwa numery. Rano nie odbierał jednak telefonu, szukałem go na peronie, lecz go nie było. Liczyłem jeszcze, że spotkam go na miejscu, jednak się nie zjawił...
Dla mnie pozostanie zaginionym towarzyszem podróży...
W miniony piątek mieliśmy jechać wspólnie, by cały dzień wędrować Puszczą Bolimowską i dotrzeć na Surwiwalia. Cieszyłem się, że znów się zobaczymy. Podał mi do siebie dwa numery. Rano nie odbierał jednak telefonu, szukałem go na peronie, lecz go nie było. Liczyłem jeszcze, że spotkam go na miejscu, jednak się nie zjawił...
Dla mnie pozostanie zaginionym towarzyszem podróży...
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Bliżej poznałem Piotra przez długie, nocne rozmowy na IRCu. Okazało się, że mamy więcej wspólnego, niż zainteresowanie bushcraftem. Ujął mnie już na początku znajomości, gdy na kanale o 3 w nocy wspomniałem, że jestem chory i nie mam możliwości dotarcia do apteki. Chciał wsiadać w najbliższy pociąg z lekami z własnych zapasów i jechać z Łodzi do Warszawy. Ratownik medyczny na wskroś.
Gdy po raz pierwszy usłyszałem jak śpiewa - momentalnie zostałem fanem. Jego ekspresji, dykcji i szczerości niewielu mogło dorównać.
Tu urywki z jednego z koncertów, gdzie Piotrek grał i śpiewał. Słaba jakość, ale to jeden z nielicznych znanych mi zapisów:
Po jednym ze zlotów Marta i Piotr ugościli mnie w ich domu naprędce przygotowaną, ale pyszną potrawką. Tak dowiedziałem się o talencie kulinarnym AP. Cuda potrafił wyczarować, co jeszcze wielokrotnie udowadniał.
Mieliśmy okrążyć Rembridż. Złazić Beskidy i Bieszczady.
Piotrze! Dzięki za wspólne wędrówki. Rozmowy na tarasie i IRCu. Kiedyś się jeszcze spotkamy. Gdziekolwiek to będzie.
Tymczasem, Bracie, nudno będzie bez Ciebie.
Gdy po raz pierwszy usłyszałem jak śpiewa - momentalnie zostałem fanem. Jego ekspresji, dykcji i szczerości niewielu mogło dorównać.
Tu urywki z jednego z koncertów, gdzie Piotrek grał i śpiewał. Słaba jakość, ale to jeden z nielicznych znanych mi zapisów:
Po jednym ze zlotów Marta i Piotr ugościli mnie w ich domu naprędce przygotowaną, ale pyszną potrawką. Tak dowiedziałem się o talencie kulinarnym AP. Cuda potrafił wyczarować, co jeszcze wielokrotnie udowadniał.
Mieliśmy okrążyć Rembridż. Złazić Beskidy i Bieszczady.
Piotrze! Dzięki za wspólne wędrówki. Rozmowy na tarasie i IRCu. Kiedyś się jeszcze spotkamy. Gdziekolwiek to będzie.
Tymczasem, Bracie, nudno będzie bez Ciebie.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
Powtórzę słowa z dziadowskiego portalu społecznościowego, gdyż jakbym do tego nie podszedł zawsze układają mi się w głowie tak samo :
"Ta chwila gdy odebrałem na Surwiwaliach (na które Piotrek miał przymaszerować z Predatorem) telefon od Bubla..... Facet z którym piłem w Łagiewnikach na pierwszym w życiu spotkaniu z ludźmi forum, z którym na nie jednym zlocie się wyło przy ogniu, który przekimał mnie wraz z Margolą jak chciałem posiedzieć dłużej w Warszawie ze swoją dziewczyną (nawet były plany by znów odwiedzić), dobrym żarciem wtedy uraczył bez pytania i słowem pocieszył jak żem przy odprowadzaniu Doris odwalił.... Poratował radą medyczną gdy mój układ trawienny rozsadzał kolejne muszle klozetowe. "To jest moja torebka" i dziwne przedmioty jako symbol wyjazdu do warszawy na koniec zlotu u Bubla. Odszedł od nas ludzki pan....
"Ta chwila gdy odebrałem na Surwiwaliach (na które Piotrek miał przymaszerować z Predatorem) telefon od Bubla..... Facet z którym piłem w Łagiewnikach na pierwszym w życiu spotkaniu z ludźmi forum, z którym na nie jednym zlocie się wyło przy ogniu, który przekimał mnie wraz z Margolą jak chciałem posiedzieć dłużej w Warszawie ze swoją dziewczyną (nawet były plany by znów odwiedzić), dobrym żarciem wtedy uraczył bez pytania i słowem pocieszył jak żem przy odprowadzaniu Doris odwalił.... Poratował radą medyczną gdy mój układ trawienny rozsadzał kolejne muszle klozetowe. "To jest moja torebka" i dziwne przedmioty jako symbol wyjazdu do warszawy na koniec zlotu u Bubla. Odszedł od nas ludzki pan....
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
Z papierosem, gitarą, ochrypłym głosem, takiego go pamiętam.
Poznałem AP tylko z najlepszej strony, taki obraz pozostanie w mej pamięci.
Tak jak chciał, smutek po jego odejściu...
Przepraszam, więcej nie napiszę. W ostatnim czasie odeszło zbyt dużo moich bliskich znajomych :-/
Poznałem AP tylko z najlepszej strony, taki obraz pozostanie w mej pamięci.
Tak jak chciał, smutek po jego odejściu...
Przepraszam, więcej nie napiszę. W ostatnim czasie odeszło zbyt dużo moich bliskich znajomych :-/
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
- Bastion
- Posty: 392
- Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
- Lokalizacja: Gdansk
- Tytuł użytkownika: nizinny taternik
- Płeć:
Piekne, chce go wlasnie tak zapamietac.slaq pisze:Kiedyś go nagrałem na bunkrze - http://skroc.pl/199ea
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Dziękuję wam za wszystkie te wspomnienia, jeśli teraz zaglądam na forum to aby poczytać o naszym przyjacielu Piotrze AP. Nie znałam go osobiście, zbyt krótko jestem na forum, zresztą ostatnio nawet długo nie zaglądałam... Tak się złożyło, że ostatni wpis, życzliwej rady na shoutbox od Niego był dla mnie. Nie miałam czasu by podziękować w tym samym dniu. Po kilku dniach dowiedziałam się, że AP już jest "po drugiej stronie czasu"
Dziękuję Ci AP za każdą życzliwą radę, za każdy wirtualny uśmiech i pomoc - przesyłam Ci uśmiech,( choć przez łzy ) poprzez jakby szklaną ścianę czasu
Wiesz, nie mogę pojechać na zlot ani nawet na Twój pogrzeb, przykro mi :567: , ale Twój duch jest teraz nie ograniczony przestrzenią jak nasze ciała, biedne osiołki, drepczące po ścieżkach doczesnego życia, więc Piotrze, AP - Szczezunie zapraszam Cię na długą ( jak na moje możliwości ) włóczęgę po tutejszym lesie, pogadamy sobie, Tobie nasze komary nie zaszkodzą - i ufam dalej znajdziesz jakąś sposobność aby mi "zielonej" zwłaszcza w zdrowotnych sprawach dopomóc
Więc już Ci dziękuję.
Dziękuję Ci AP za każdą życzliwą radę, za każdy wirtualny uśmiech i pomoc - przesyłam Ci uśmiech,( choć przez łzy ) poprzez jakby szklaną ścianę czasu
Wiesz, nie mogę pojechać na zlot ani nawet na Twój pogrzeb, przykro mi :567: , ale Twój duch jest teraz nie ograniczony przestrzenią jak nasze ciała, biedne osiołki, drepczące po ścieżkach doczesnego życia, więc Piotrze, AP - Szczezunie zapraszam Cię na długą ( jak na moje możliwości ) włóczęgę po tutejszym lesie, pogadamy sobie, Tobie nasze komary nie zaszkodzą - i ufam dalej znajdziesz jakąś sposobność aby mi "zielonej" zwłaszcza w zdrowotnych sprawach dopomóc
Więc już Ci dziękuję.
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Z Piotrkiem przegadałam dłuuuugie godziny na fejsie/IRCu/przez SMSy. Mieliśmy bardzo podobne gusty muzyczne, podobne patrzenie na świat, podobne podejście do wielu spraw. Dlatego też tak boli Jego zniknięcie.
Pamiętam, jak pierwszy raz się spotkaliśmy w realu. Przyjechał wtedy na moje sławne, "biletowane" ognisko Na szczęście na bilecik się nie załapał a ognisko i tak zapłonęło. Siedzieliśmy i graliśmy na gitarach aż do świtu. Na następny dzień szłam do pracy i zostawiłam AP śpiącego u mojego przyjaciela, po kilku godzinach dostałam od niego smsa o następującej teści: "Apo zruchałaś mi mózg, wszędzie widzę twoje rude kudły. Urwę Ci cycki, jak się następnym razem spotkamy".
Na szczęście nie spełnił swojej groźby
Ktoś nam wtedy machnął focię
Pilnuj się AP! Nie daj się w tych zaświatach! :569:
Pamiętam, jak pierwszy raz się spotkaliśmy w realu. Przyjechał wtedy na moje sławne, "biletowane" ognisko Na szczęście na bilecik się nie załapał a ognisko i tak zapłonęło. Siedzieliśmy i graliśmy na gitarach aż do świtu. Na następny dzień szłam do pracy i zostawiłam AP śpiącego u mojego przyjaciela, po kilku godzinach dostałam od niego smsa o następującej teści: "Apo zruchałaś mi mózg, wszędzie widzę twoje rude kudły. Urwę Ci cycki, jak się następnym razem spotkamy".
Na szczęście nie spełnił swojej groźby
Ktoś nam wtedy machnął focię
Pilnuj się AP! Nie daj się w tych zaświatach! :569:
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Tak jak napisałem tutaj:
viewtopic.php?p=116580#116580
Zbieram materiał foto i wideo o Piotrze:
Nadsyłajcie mailem (bialoleczanin(at)gmail.com) Wasze:
- najciekawsze zdjęcia Piotra jakie macie w swoich archiwach
- materiał wideo - nie można praktycznie tego przesłać mailem, więc albo filmiki z YT, albo udostępnione na jakiś serwerach typu Dropbox.
- znane Wam powiedzenia, czy anegdoty z Piotrem (króóóótkie!)
Mam już link od Gawrona, skopiowałem film z picassy Slaqa. Coś tam znajdę u siebie w archiwum.
Dzięki i pozdrawiam!
viewtopic.php?p=116580#116580
Zbieram materiał foto i wideo o Piotrze:
Nadsyłajcie mailem (bialoleczanin(at)gmail.com) Wasze:
- najciekawsze zdjęcia Piotra jakie macie w swoich archiwach
- materiał wideo - nie można praktycznie tego przesłać mailem, więc albo filmiki z YT, albo udostępnione na jakiś serwerach typu Dropbox.
- znane Wam powiedzenia, czy anegdoty z Piotrem (króóóótkie!)
Mam już link od Gawrona, skopiowałem film z picassy Slaqa. Coś tam znajdę u siebie w archiwum.
Dzięki i pozdrawiam!
F..k it, I'll Do It Myself!