Prośba o rozpoznanie kozika ;)
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Prośba o rozpoznanie kozika ;)
Nie dalej jak trzy dni temu podczas prac wiosennych w obejściu miałem do porcięt przyczepione na nówkę sztukę pingwiniakową skręcaną linkę klucze i krzesiwo. Moja babulka rzekła cobym schował je głębiej bo mi zaraz z kiermany wylatają. Pokazawszy jej patent, przypomniała sobie że gdzieś ma skitrane dwa scyzoryki po śp. dziadku. Znalazła, przyniosła, i powiedziała że jeden mogę wziąć, co też wykorzystałem biorąc ten ciekawszy
Wygląda to tak:
I reszta zdjęć:
LINK DO ALBUMU
I teraz pytanie głównie do starszej części forum oraz znawców: Czy ktoś mógłby przybliżyć cóż to za cudo? Poza tym że to chyba jakiś Żubr z nazwy i jeśli wierzyć dacie to spłodzony w 1945? Oraz do czego służy to narzędzie w kształcie widełek? Będę wdzięczny za każdą sensowną odpowiedź
Wygląda to tak:
I reszta zdjęć:
LINK DO ALBUMU
I teraz pytanie głównie do starszej części forum oraz znawców: Czy ktoś mógłby przybliżyć cóż to za cudo? Poza tym że to chyba jakiś Żubr z nazwy i jeśli wierzyć dacie to spłodzony w 1945? Oraz do czego służy to narzędzie w kształcie widełek? Będę wdzięczny za każdą sensowną odpowiedź
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
- Pingwiniak
- Posty: 410
- Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Tytuł użytkownika: Szeregowy
- Płeć:
Wygląda na jakiś myśliwski-camperski. Widelczyk do mięsa.
Zapraszam na mój kanał YouTube:
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
https://www.youtube.com/user/Plushpingwin/videos
- taki robaczek
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
- Lokalizacja: Zagłębie
- Płeć:
Produkcja jak widać rosyjska.
Cena regularna 3 ruble 45 kopiejek.
Podobny dwuzębny "widelec" był w dwudzielnym "szczupaku" wspominanym swego czasu na forum (rodzaj niezbędnika składającego się z noża i wspomnianego widelca w plastikowej obudowie w kształcie szczupaka).
Cena regularna 3 ruble 45 kopiejek.
Podobny dwuzębny "widelec" był w dwudzielnym "szczupaku" wspominanym swego czasu na forum (rodzaj niezbędnika składającego się z noża i wspomnianego widelca w plastikowej obudowie w kształcie szczupaka).
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Są takie pyszne ......
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Grigor, przyjrzyj się, czy wewnętrzna krawędź widelczyka, dokładniej tego zęba z wyżłobieniem na paznokieć, nie jest lekko zaostrzona? Wydaje mi się, że to taki koncept otwieracza do konserw. Zbliżony wygląd mają otwieracze w "Churchillach" i bodajże starych Solingenach.
Widelczyk do mięsa.... w radzieckim scyzoryku z czasów pełnego rozkwitu "etosu" Armii Czerwonej. Prędzej spodziewałbym się tam chyba widelczyka do owoców morza i specjalistycznej łyżeczki do spożywania sufletów z marcepanem wraz z rozkładanym pojemniczkiem na miniaturowe serwetki.
Widelczyk do mięsa.... w radzieckim scyzoryku z czasów pełnego rozkwitu "etosu" Armii Czerwonej. Prędzej spodziewałbym się tam chyba widelczyka do owoców morza i specjalistycznej łyżeczki do spożywania sufletów z marcepanem wraz z rozkładanym pojemniczkiem na miniaturowe serwetki.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
thrackanie Nie jest zaostrzona, jedynie delikatnie się zwęża w stosunku do dalszej części tego narzędzia. Co do lewego końca na pewno nie otworzysz tym browaru w sposób standardowy Co innego otwieraczem który pierońsko ciężko wychodzi, w wolnej chwili wyczyszczę gościa... Ale no właśnie czym? Wd-40 na pewno wyczyści syf, tylko czym to później pany zakonserwować żeby miało ręce i nogi?
Edyta: Morgu nawet zwykłego kubka z nierdzewki jaki to teraz można kupić nie złapie bo ma podwinięty rant, coś na prawdę cienkiego musiało by to łapać, lub też bez wywijania brzegów. Myślę nad starymi menażkami typu harcerz, tam może by zadziałało.
Edyta: Morgu nawet zwykłego kubka z nierdzewki jaki to teraz można kupić nie złapie bo ma podwinięty rant, coś na prawdę cienkiego musiało by to łapać, lub też bez wywijania brzegów. Myślę nad starymi menażkami typu harcerz, tam może by zadziałało.
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2014, 15:03 przez Grigor, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Ok, nie zauważyłem, że oddzielny otwieracz już tam jest. Nadal nie mogę uwierzyć, że to faktycznie widelec. No, ale jak rozmowa z W.Google pouczyła, sto lat temu ludzie robili składane noże z widelcami i to nawet na jednym trzpieniu. Niby spoko, ale rozbraja mnie wyobrażenie o krojeniu i jedzeniu tym np. kotleta. (Zmiana ostrza przy każdym kęsie? Krojenie całości na drobne przed posiłkiem? A jeżeli tak, to jak przytrzymywali krojony kawałek w miejscu? Patykiem czy łapą?)
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2014, 15:05 przez thrackan, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Grigor, po użyciu WD-40 proponuję dokładne mycie płynem do mycia naczyń (używałem też do Vicków proszku do prania - był najskuteczniejszy) i szczoteczki do zębów. Po wszystkim oczywiście dokładne płukanie w wodzie. Do konserwacji olej:
a) specjalny, dopuszczony do kontaktu z żywnością robiony przez np. Victorinoxa
b) jeżeli się zbytnio nie przejmujesz, to w miarę dowolny poza spożywczymi (większość jełczeje) - sam używam oleju do łańcucha rowerowego od kilku ładnych lat.
a) specjalny, dopuszczony do kontaktu z żywnością robiony przez np. Victorinoxa
b) jeżeli się zbytnio nie przejmujesz, to w miarę dowolny poza spożywczymi (większość jełczeje) - sam używam oleju do łańcucha rowerowego od kilku ładnych lat.
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2014, 15:20 przez thrackan, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
No łańcuchowy i spożywczy się znajdzie, nawet kuffa lniany, dzięki za poradęthrackan pisze:Grigor, po użyciu WD-40 proponuję dokładne mycie płynem do mycia naczyń (używałem też do Vicków proszku do prania - był najskuteczniejszy) i szczoteczki do zębów. Do konserwacji olej:
a) specjalny, dopuszczony do kontaktu z żywnością robiony przez np. Victorinoxa
b) jeżeli się zbytnio nie przejmujesz, to w miarę dowolny poza spożywczymi (większość jełczeje) - sam używam oleju do łańcucha rowerowego od kilku ładnych lat.
Muszę się zapytać jagodziarek co ostatnio obstawiają zjazd do lasu skąd mają transport, obawiam się że zwykły kurier nie będzie się bawił w łysego z filmu "Transporter"Valdi pisze:Grigor, balony w niebo, panienki przyślij DHLem;)
ED: Coby nie było chłopaki żem cham i prostak to macie "Pomógł" bo mnie stać
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
Większość już koledzy wyjaśnili.
Widelczyk jest po to, żeby tuszonkę z puszki można było kulturalnie na łowach szamać.
Został wyprodukowany po roku 1967, bo znajduje się na nim:
Krajowy znak jakości ZSRR (ros. Государственный знак качества СССР) - oficjalne oznaczenie używane w Związku Socjalistycznyh Republik Radzieckih potwierdzające jakość wyrobów ustanowione w 1967.
Widelczyk jest po to, żeby tuszonkę z puszki można było kulturalnie na łowach szamać.
Został wyprodukowany po roku 1967, bo znajduje się na nim:
Krajowy znak jakości ZSRR (ros. Государственный знак качества СССР) - oficjalne oznaczenie używane w Związku Socjalistycznyh Republik Radzieckih potwierdzające jakość wyrobów ustanowione w 1967.