Strona 1 z 5

Glock 78

: 22 sty 2009, 10:42
autor: pitersgs
Moje wypociny (ostrzegam polski to moja słaba strona, ale może przy wyborze noża komuś sie przyda) :

Nóż szturmowy GLOCK 78

Gdy zacząłem chodzić częściej chodzić do lasu stwierdziłem ze przyda mi się ,,większy'' nóż który zastąpi mój ,,mały'' styzoryk. Pierwszy mój nóż kupiłem w sklepie sportowym na Bernatowicza Pan który udawał że się zna polecił mi nóż ,,survajfelowy'' który w rekojści miał: draskę, 3 zapałki, żyłkę i haczyk dodatkowo na końcu rekojeści posiadał kompas (o dziwo wskazywał północ). Z tą zabawką pojechałem na obóz do Suchej Rzeczki 2 dnia kompas pękł, 3 dnia zakrętka od rękojeści odpadła i wszystkie zapałki itp wypadły. 6 dnia ostrze odłączyło się od rekojeści. I tak wyglądała moja przygoda. Po tym zawiodłem się do noży. Lecz coraz więcej czasu poświęcałem na zhp coraz bardziej byłem zajarany na punkcie sztuki przetrwania więc nadszedł czas na dobry nóż. Wiele dni i wieczorów spędziłem na żmudne przeglądanie różnych for internetowych i portali przeglądając opinie i recenzje różnych noży. Lecz ceny mnie martwił od 100zł w górę. Nagle trafiła się okazja do kupienia GLOCKA 78 za nie duża kasę. Pomyślałem czemu nie ? I tak stałem się nabywcą mojego ,,ulubionego'' noża.

Obrazek

Historia glocka:

Nóż ten został opracowany w 1975 roku przy współpracy dwóch austriackich firm ; GLOCK i ZAITLER. Po stworzeniu tego wzoru partia próbna przeszła testy na wzgórzach Golan i w kilku jednostkach (także specjalnych) armii austriackiej.
W 1976 roku nóż- bagnet Glock został przyjęty na uzbrojenie armii austriackiej jako nóż polowy wz 77.
Zaraz po tym w wyniku skandalu prawa patentowe przejęła firma GLOCK.
Nóż został przekonstruowany-zmieniono kształt głowni i jelca, wzmocniono osadzenie rękojeści oraz zrezygnowano z mocowania do broni jako opcję bagnetu. Tak przerobiony model został nazwany GLOCK 78 i produkowany jest w tej formie do dziś.
Jakość wykonania noża, wyważenie oraz wytrzymałość spowodowały że model ten szybko znalazł nabywców w innych państwach. Tego modelu z powodzeniem używa niemiecka jednostka antyterrorystyczna GSG-9 i austriacka COBRA. Prywatnie nóż ten jest zakupywany przez żołnierzy i cywilów wielu państw. (np. Polscy żołnierze na misjach)

Obrazek

Budowa:
Nóz wykonany jest ze stali nierdzewnej która zapewnia duża wytrzymałość. Rękojeść jest odlewem z twardego polimeru-identycznego jak ten w szkieletach pistoletów GLOCK. Jest ergonomiczne ukształtowana -posiada pięć rowków które polepszają komfort trzymania noża. Dodatkowo przed zsunięciem sie dłoni na ostrze zastosowano metalowy jelec. Z jednej strony jelec może służyć za otwieracz do butelek.
Nóż posiada w komplecie funkcjonalna pochwę z identycznego polimeru jak rękojeść. Swobodne dopięcie do pasa zapewnia sprężynująca szlufka. Nóż trzymany jest w pochwie za pomocą elastycznego zatrzasku. Trzyma się w pochwie pewnie i nie ma obawy przed przypadkowym wypadnięciem. Nóż można wsadzić do pochwy na lewą lub prawą stronę.

Obrazek

Funkcjonalność:
Nóż jest nożem szturmowym lecz znakomicie nadaję się do survivalu. Można nim zarówno smarować chleb masłem jak i rąbać drzewo. Nie oszczędzam go bo chce zobaczyć na co go stać. Przeżył parę spadków z dużych wysokości nie raz i nie dwa uderzył w drzewo ( przy rzucie) śladów po tym nie ma żadnych. Glock jest uniwersalny, ja np. mieszałem nim wosk w patelni, poprawiałem drewno w ognisku itp. Ile pomysłów tyle zastosowań
Pochwa:
Większość noży ma w komplecie ,,kaburę'' materiałową zapinana na rzep. Taki system jest bardzo wadliwy i nieporęczny. Nóż często sam wypada, nie trzma się dobrze, pokrowiec sie rwię i nie trzyma dobrze. Za to w Siededziesiątce ósemce pochwa jest bardzo dobra. Nóż z niej nie ma prawa wypaść. Ja często w kamizelce noszę nóż do góry nogami i jeszcze nigdy mi nie wypad przy czołgani itp. itd.

Obrazek

Podsumowując:
Jest to BARDZO DOBRY NÓŻ za nie wielką kase w porównaniu do innych noży. Zresztą potwierdzeniem jego dobrych stron jest to że elitarne odziały go używają. Jeśli wybieracie nóż i macie 120zł to TYLKO GLOCK !!

Długość całkowita: 29 cm,
Długośc ostrza: 16,5 cm,
Grubośc ostrza: 4mm.


Zalety:
-trwał
-ładnie wygląda
-funkcjonalny
-pochwa która dobrze siędzi na pasie, nóż z niej nie wypada
-uniwersalność

Wady:
-szybko rdzewieje (ale nie moge tęgo stwierdzić jednoznacznie bo kupiłem nóż używany i nie wiem ile poprzedni użytkownik i jak go używał. Poza tym rdza to przejechanie papierem ściernym i z bani)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

: 22 sty 2009, 10:59
autor: erwinw
Nóz wykonany jest ze stali nierdzewnej
szybko rdzewieje
:-/
potwierdzeniem jego dobrych stron jest to że elitarne odziały go używają
-Jest to dowód na to, że..........jakiś planista w sztabie tak sobie wymyslił, a poza tym do czego go używają??? Nóż o takim kształcie został stworzony do walki i prawdopodobnie w takim zastosowaniu się sprawdza.
Większość noży ma w komplecie ,,kaburę'' materiałową zapinana na rzep
:-/
Jeśli wybieracie nóż i macie 120zł to TYLKO GLOCK !!
-nie zgadzam się z tym stwierdzeniem lecz jest to oczywiście jedynie moja subiektywna opinia

: 22 sty 2009, 11:48
autor: pitersgs
mmm co do rdzewienia. Napisałem jak jest bo to że wykonany jest ze stali nierdzewnej to prawda i to że rdzewieje to prawda. Tylko ja kupiłem go używanego wiec trochę już ma.

Sztabista przy wyborze noża nie wybiera pierwszego lepszego.

Ja napisałem moje odczucia i jak dla mnie nóz dobry. Ja za niego dałem 55zł.

: 22 sty 2009, 12:05
autor: Okruch
pitersgs pisze: Sztabista przy wyborze noża nie wybiera pierwszego lepszego.

Ja za niego dałem 55zł.
Sztabowcy "na górze" wybierają sprzęt najtańszy, kolego... dlatego oddziały specjalne tak się różnią od "zajęcy" (zwłaszcza u nas to widać), bo najtańszy sprzęt dla dziesiątek tysięcy poborowych nie spełnia wymagań prawdziwej walki. Popatrz na to w ten sposób: na misjach żołnierze sami kupują ekwipunek im potrzebny, bo przydziałowy się nie sprawdza. Ale był najtańszy. Sam zrobiłeś to samo :)

Z Glockiem jest taka sama śpiewka. Nóż jest narzędziem pracy żołnierzy, i wcale nie służy do walki. Rozcina się nim metalowe taśmy mocujące skrzynie, otwiera skrzynki i puszki z amunicją, konserwy, ścina gałązki do maskowania i wycina w latrynie napis "Sierżant S. to ...." ;) Glock-78 oferuje przyzwoitą jakość za małe pieniądze, innymi słowy - jest jak jednorazowa maszynka do golenia. Jak się zniszczy, kupujesz następny.

Nie mówię, że jest zły, mam ten nóż - dostałem od wujka - ale "w pole" jest daleko w kolejce. Wolałbym naszego Kopromeda wz. 27. Legenda Glocka-78 to chyba odprysk z pistoletu :)

: 08 lip 2010, 22:55
autor: Cichy27
Sorki że odgrzeję kotleta, ale też mam glocka, tyle tylko że wersję 81, i po tygodniu intensywnego używania zaczęła mi schodzić oksyda i pojawiać się rdza, jak sobie z tym radzicie? Oksydujecie na nowo?

: 08 lip 2010, 23:07
autor: Ciek
Kupujemy Morę ;)

: 08 lip 2010, 23:23
autor: sylwester2091
Ludzie dajcie spokój z tą morą, jak w każdym temacie napiszecie 500 razy mora, to tak ją obrzydzicie, że nikt tego nie kupi.

Obrazek

: 09 lip 2010, 05:32
autor: Abscessus Perianalis
Ja kupię. =D Właśnie przez to obrzydzanie, które sprawiło że zainteresowałem się rzeczoną. =P

: 09 lip 2010, 09:22
autor: Okruch
Jak nie Morę to Frosts`a :)
Cichy, pomoże konserwowanie ostrza oliw(k)ą. Ja noszę małą fiolkę oliwy wazelinowej i przed dłuższym odpoczynkiem zabezpieczam głownię z węglówki.

Ewentualnie zacznij zbierać na SRK z AUS8.

: 09 lip 2010, 11:36
autor: sylwester2091
Okruch pisze:Jak nie Morę to Frosts`a
ha ha ha bardzo śmieszne

jak nie pieczywo to bułki ;p

: 09 lip 2010, 11:44
autor: unabomber
No ale co możemy poradzić? Nóż doskonały został wymyślony i nazywa się Mora...


A nie kumam o co chodzi z tą stalą w Glocku... Nierdzewka a rdzewka?

: 09 lip 2010, 11:45
autor: Fredi
pitersgs: niewiem jak mi umknął ten temat...ale z powodu błędów powinien od razu wylądować w koszu.
Nie mówie już o merytoryce, która też jest daleko za murzynami.

I podstawowa rzecz - mówienie na samym początku o tym, że język Polski nie jest Twoją mocną stroną - to strzał w kolano!
Nie upoważnia do robienia błedów, pisania bzdur i ogólnej ignorancji. Powinno to wręcz skutkować sprawdzeniem poprawności pisanego tekstu w słownikach, lub dać komuś do weryfikacji przed publikacją.

: 09 lip 2010, 13:12
autor: wilk4561
Cichy27 pisze:Sorki że odgrzeję kotleta, ale też mam glocka, tyle tylko że wersję 81, i po tygodniu intensywnego używania zaczęła mi schodzić oksyda i pojawiać się rdza, jak sobie z tym radzicie? Oksydujecie na nowo?
Chciałbym zauwazyć, że kolega Cichy (mimo tego, ze mówiłem mu czym to grozi) bawił się glockiem tak, że wbijał go co chwilę w ziemie. Ja się na prawdę tej oksydzie nie dziwię że schodzi z noża. Mówiłem Ci że tak będzie.

: 09 lip 2010, 13:16
autor: Ciek
100 zeta za nóż i nie można sobie w ziemię porzucać? No bez jaj ...

: 09 lip 2010, 13:34
autor: wilk4561
No wiesz. Ka Bar to nie jest. Ta oksyda wygląda jak dla mnie mniej więcej jak zwykła farba. Widziałem już sporo glocków używanych i na wszystkich oksyda bardzo schodzi i łapią rdzę. O ten nóż trzeba po prostu dbać. Myślę, że producent rzucania w ziemię nie przewidział. I z tego co wiem Cichy kupił go chyba nie po to by porzucać sobie w ziemię.

: 09 lip 2010, 15:09
autor: Omomierz
Chciałbym zobaczyć instrukcję do takiego Glocka.

''Szanowny użytkowniku. Nóż ten nie jest przeznaczony do rąbania, rzucania, cięcia ogrodzeń, wbijania w ziemię, kopania, podważania, ścinania gałązek i nie można go używać w charakterze maczety. Wszelkie uszkodzenia wynikłe z nieprawidłowego używania naszego produktu nie podlegają prawu do gwarancji.'' :lol:

: 10 lip 2010, 11:29
autor: Cichy27
wilk4561 pisze:No wiesz. Ka Bar to nie jest. Ta oksyda wygląda jak dla mnie mniej więcej jak zwykła farba. Widziałem już sporo glocków używanych i na wszystkich oksyda bardzo schodzi i łapią rdzę. O ten nóż trzeba po prostu dbać. Myślę, że producent rzucania w ziemię nie przewidział. I z tego co wiem Cichy kupił go chyba nie po to by porzucać sobie w ziemię.
Skarżypyta :P

Spróbuję z tą oliwką, zobaczymy co to da....

: 10 lip 2010, 13:54
autor: wilk4561
Jak wiem coś na dany temat to się wypowiadam. A tu już się oprzeć nie mogłem. Powinieneś uczciwie opisać co z nim robisz i czemu Ci się coś z nim dzieje. On jest w moim plecaku po wczorajszym prawda?

: 10 lip 2010, 18:40
autor: jaco
Panowie tylko MORA ! Mam model 2000 , miłość od pierwszego użycia ! ;-)

: 10 lip 2010, 19:11
autor: wilk4561
Mam Ka Bar D2 Extreme. I mogę powiedzieć to samo. Gusta nie są rzeczą dyskusji. :D

: 10 lip 2010, 20:58
autor: SmileOn
wilk4561 pisze:Gusta nie są rzeczą dyskusji. :D
A o czym ludzie dyskutują od wieków jak nie o gustach, odczuciach, wrażeniach, co lobię a czego nie, co mi się podoba itd. Mam Glock-a i nic mi w nim nie rdzewieje, oksydy nie ma już dawno (no może na jelcu jeszcze trochę zostało) zresztą resztki usunąłem papierem ściernym żeby jednolicie wyglądał. Nie używam go do prac precyzyjnych bo od tego mam scyzoryk, za to do cięższych prac mi odpowiada. Jak dla mnie dobrze leży w ręce. Możecie mówić że nie mam po równania i to prawda ale ten nóż mam i dobrze mi służy.

: 10 lip 2010, 21:15
autor: wilk4561
Dobrze Ci służy bo z pewnością dbasz o ostrość i używasz go do prac, do których jest przeznaczony albo inaczej, do których jest odpowiedni. Dzisiaj ostrzyłem Glocka Cichego. Powiem szczerze, że rdzewienie występowało na samej powierzchni tnącej więc Cichy przesadził trochę. Nóż świetny i nie dziwię się, że go nabył. Uważam też, że nie ma co liczyć na to, że oksyda na długo pozostanie na nożu. Chyba we wszystkich nożach Glock oksyda schodzi błyskawicznie.

: 10 sty 2011, 12:29
autor: puchalsw
RE: posty pana LesioXXX.
Proszę się nie obrażać że dostaliście informacje o skasowaniu Waszych postów. Cała część wątku, poczynając od pierwszego postu LesioXXX idzie w kosmos. To się nie nadaje nawet do Mogilnika.

: 10 sty 2011, 12:43
autor: karol12221
Glock 78 kosztuje ok 100zł, Mora classic 30zł, a Victorinox dowolny model z serii 110mm ok 100zł.Jeśli ktoś lubi głownie stałe to wybierze More za świetny stosunek cena jakość. Jeśli ktoś woli głownie składane to wybierze Victorinoxa, a jeśli ktoś chce zabijać i budzić respekt wśród kolegów to wybierze Glocka. Nie używałem tego noża, ale miałem podobnego. Nawet, gdy go porządnie naostrzyłem to ciężko było robić najprostsze prace obozowe, np pudełko do zapałek z kory sosny wolałem zrobić najmniejszym Fiskarsem (było to na obozie). Glock to kawałek miękkiej naostrzonej stali. Może i jest nieśmiertelny, ale dbając np o vicka otrzymujemy świetne narzędzie obozowe za przystępną cenę (jeśli np vick wytrzyma 5 lat to sto podzielone przez 5 równa się 20 zł na rok co wcale nie jest tak dużo). Osobiście mam model Hunter i powiem, że lepszego noża nie miałem i raczej mieć nie będę, bo np nie wyciągnę kleszcza Glockiem, a Vickiem już tak.

Ps
A tu ciekawy artykuł:
http://puszczanstwo.blogspot.com/2008/04/n.html

: 10 sty 2011, 13:46
autor: orety
karol12221 pisze:Ps
A tu ciekawy artykuł:
http://puszczanstwo.blogspot.com/2008/04/n.html
zresztą autorstwa Dęba, jednego z naszych Modów

pozdrawiam
maciek