Reconnet

nordwest pisze:Naprawdę "w realu" Rosomak, Żuraw i Pantera to były kobiety.

- Kopernik była kobietą!
- A Enstain?!
- Einstain też była kobietą!
- I co? Może curie-Skłodowska też była kobietą?

Przepraszam nie mogłem się opanować, musiałem...

Kopernik chyba nie była, ale Rosomak jednak tak

Pierwowzorem akcji "Lata leśnych ludzi" było lato spędzone przez Rodziewiczównę ("Rosomak") ze swoją kuzynką ("Żuraw") i przyjaciółką ("Pantera"), w chacie na Polesiu, bodajże w 1912 albo 1913. Są zresztą znane nazwiska tych osób.

W chacie w której mieszkały w sieni były zapisane prawa lasu (mieszkańców?) Ciekawsze widomości dotyczące Lata Leśnych Ludzi znajdują się w ww. książce Wyd. Dolnośląskiego.
Grzegorz widziałeś kiedyś jakieś fotki Rodziewiczówny z tamtej chaty?

Wydaje mi się, ale nie jestem pewien, bo zajmowałem się tym 5 lat temu, że taka fotografia jest w książce:
Jan Głuszenia, Tak chciałam doczekać... Opowieść o Marii Rodziewiczównie, Warszawa 1992.

Za to widziałem fotki wigierczyków z zimowiska nad Morskim Okiem, gdzie stawiali na środku górskiego jeziora igloo. Wigierczycy silnie inspirowali się lekturą Lata Leśnych Ludzi.

Wydaje mi się, że fotka chatki Rodziewiczównej jest zamieszczona w przewodniku Grzegorza Rąkowskiego "Czar Polesia". Ale głowy nie dam sobie uciąć.


Hmm, kto by pomyślał że najpopularniejsza polska autorka romansideł... W sumie na zdjęciach wygląda jak... Rosomak Ale przecież my nie o tym na tym forum.

No cóż, piękna nie była. Są dość uzasadnione domysły, że była lesbijką (miałem okazję rozmawiać z dwoma osobami które ją znały przed wojną - nie było to specjalną tajemnicą).
Dziś to nikogo nie szokuje, ale trzeba pamiętać że Rodziewiczówna była w pewnym sensie "ikoną" obrony katolicyzmu i polskości na Kresach Wschodnich

Fredi pisze:Wywód, do którego podałeś link nie ma nic wspólnego z tematem tutaj omawianym.
Strasznie długa rozprawka akademicka, nic nie wnosząca do naszej dysputy i ocenie wartości serialu.

Niebardziej niż twoje posty z poprzedniej stony, które kompletnie nie dotyczą tematu!

U nas przegrywanie kaset kosztuje po 25zł/godzinę. Czyli kaseta 50-80 zł. Ale jak ktoś to przerzuci na aviki lub dvd to ja się piszę uczestniczyć w kosztach.

Ja 8-9 kwietnia bede w Wawie, moge ewentualnie te kasety zabrac do Wilna i t przegrac Ale nie wiem, kiedy pozniej je zwroce...

Kiedy je zwrócisz, to pestka. Komu to wysłać do Warszawy, to jest pytanie...

No bede we wtorek tez w Toruniu, jezeli to komus ulzy

zapraszam do szarej strefy
viewtopic.php?p=11596#11596

Bardzo lubię ten serial, porównywanie go z książka pani Rodziewiczówny jest trochę nie na miejscu, bo nie jest to ekranizacja tylko serial oparty na motywach książki o tym samym tytule. Swoją drogą to ktoś mógłby się zdecydować na ekranizację.


pozdrawiam Przemek

W końcu obejrzę i zobaczę co budzi tyle kontrowersji.

Panowie! Ja się dopisuję do listy chętnych. Mogę treż współfinansować ten projekt.
Kris twierdzi, że były dwa seriale: "Robinsonowie" i "Łowcy ognia"

bogdan, nie tylko Krisek. Świetnie pamiętam te dwa programy.
Wystarczy przeczytać notkę z Wikipedii - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Borkowski

Serial ściągnąłem, ale niestety jakość kompresji pozostawia wiele do życzenia
Mam możliwość przegrania VHS=>DVD i jeśli ktoś posiada to na VHS w możliwie dobrej jakości, to mogę się podjąć skopiowania.

Obejrzałem sobie na spokojnie ostatnio ten serial......miodny

I po pierwsze : Nie jest to żadna ekranizacja! Nie jest również na motywach!

Jest TYLKO INSPIROWANY powieścią M.Rodziewiczówny!!

No i rzeczywiście...w filmie non stop przewija się ta książeczka, wciąż ją czytają, pokazują.... leśni ludzie, czyli Leśniczy, jego brat i doktor, wzięli imiona właśnie z książki, i także książką inspirowani nadali imię COTO - nowemu.

Bardzo ładnie i rozwlekle, choć moim zdaniem odrobinę z przepychem pokazana przyroda.... szczególnie te żubry mi tam nie pasują....nie jestem pewien czy akurat w tamtych rejonach żubry buszują/buszowały w latach 80tych. Moim zdaniem powinny być sporo na południe, no ale pewnie w ten sposób filmowcy chcieli oddać "ducha puszczy".

Pozazdrościłem temu chłopaszkowi takich wakacji....trzeba będzie kiedyś wynająć jakąs małą chatkę nad cihcym jeziorem.... i wziąć długi (co najmniej miesiąc) urlop....
Coś cudownego.

Jak to w prastarej puszczy - przeplatane wspomnienia partyzanckie, legendy, tajemnice i wojenne skarby...
Jak to nad jeziorem....plażowicze, łobuzeria, kłusownicy....
Bardzo przyjemnie spędzone 5 godzin przed ekranem .

Pierwszy poranek młodego.....dobiera się do ciuchów...i co? na wierzchu leży pasek z finką...od razu wiadomo co najważniejsze dla człowieka lasu

I...zastanawiające...jak szybko młody przeszedł metamorfozę z miejskiego dyletanta w leśnego skrzata .

Uważam, że dla pełni szczęścia należy przeczytać książkę i obejrzeć film, jako uzupełnienie obrazów przyrody i nowoczesne (może już nie takie nowoczesne) spojrzenie na życie w lesie.

Ciekawostka w temacie - "Dzikie życie" - http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-nu ... ticle,5341 - Dariusz Morsztyn

Dzięki Gryf - świetny artykuł Serial mgliście pamiętam, leciał w latach mojej wczesnej młodości w TVP - mniej więcej tak wtedy wyobrażałem sobie idealne wakacje Po książkę sięgnąłem dużo później, kiedy trafiłem na ten wątek i dowiedziałem się, że jest praktycznie zupełnie o czym innym niż serial. Teraz znów dowiedziałem się, że jest oparta na autentycznych przeżyciach autorki, co jeszcze bardziej podnosi i tak wysoką wartość lektury. Szkoda tylko że takiego Polesia już nie ma...

Odkopię troszkę temat bo znowu zacząłem poszukiwania w sieci seriali "Robinsonowie" i "Łowcy ognia" ale nic się nie zmieniło. Pytanie czy komuś może udało się to już zgrać na inny nośnik niż kaseta VHS albo ma to gdzieś zapisane w czeluściach dysku twardego na kompie? Format najlepiej .avi Razem z kumplem bezskutecznie próbujemy to pozyskać żeby przypomnieć sobie stare dobre czasy, kiedy jeszcze TVP emitowała coś wartościowego dla młodzieży.

Swego czasu nawet ktoś na znanym i lubianym/nie lubianym portalu aukcyjnym sprzedawał obydwie, oryginalne części Robinsonów.

http://archiwumallegro.pl/robinsonowie_ ... 92968.html

Złoty szpadel mu !

Tresor pisze:Złoty szpadel mu !

Przepraszam. Może przeginka na starcie ale naprawdę mi na tym zależy. A nie chciałem zakładać nowego tematy żeby nie zaśmiecać niepotrzebnie forum.

'Szpadel' to nie kara za kontynuowanie starych tematów, to dobrze że przeglądasz dawno zapomniane wpisy. Jakby Tresor napisał 'szpadlem mu...', no to wtedy była by poważniejsza sytuacja

Gryf pisze:Tanto, nawiązując do twoich wpisów w shouboxie sądzę, że ty jesze będziesz się przepraszać z książką po twojej nieodpowiedzialnej decyzji oglądania tego fatalnego serialu. .

A tak sobie odkopię bzdura ,bzdura i bzdura . Serial ma też swój klimat a zupełnie inna sprawą jest to że książka się różni od filmu i to nie tylko czasem w którym toczy się akcja . W ostatnich dniach najpierw obejrzałem ''Zjawę '' a teraz czytam książke i tez jest oki