Reconnet

W końcu się zebrałem na samotną nockę w lesie, fajnie że dopiero teraz, bo znalazłem akurat świetne do tego miejsce.

O 11.20 wchodzę do lasu i chodzę po lesie, przy okazji szukając stawu na który natrafiłem tydzień temu



Staw, zbiornik retencyjny



Miejsce oczyszczone, zaczynam się rozbijać



A to widok ze środka. Górski klimat, trochę przypomina mi to Jeziorka Duszatyńskie w Bieszczadach



Ognisko paliłem przez całą noc, dokładając co godzinę lub dwie do paleniska



Pieczenie podpłomyków i smażenie kiełbasy na płaskim kamieniu



Wschód słońca



Zasadą bushcraftu jest zostawić miejsce w takim stanie jakie się zastało a nawet lepszym. Drewno spaliłem a palenisko zamaskowałem



Skraj lasu, po godzinie 11.00 wracam



Las wyraża więcej niż tysiąc słów

Relacja na blogu:
http://mybushcraftsoohy.blogspot.com/20 ... 32014.html

Zdjęcia w galerii:
https://picasaweb.google.com/1045722630 ... oc12032014#

Fajne tereny, pięknie tam

kamykus pisze:Fajne tereny, pięknie tam

Faktycznie ładnie tam.
To mówisz Wojtek kiedy jedziemy do Soohego?

Też bym się w tym miejscu rozbił

Sympatyczne miejsce. Gratuluję pierwszej nocy.

To okolice Brzeska? Północ czy południe autostrady?

Piękne widoki tam miałeś soohy, a gdzie ty taki piękny kamień dorwał co? bo chyba nie targałeś go ze sobą w plecaku? gratuluję ,,pierwszego razu,, .

Szkoda, ze nie ma relacji :-/









tam gdzie być powinna.

Faktycznie okolica konkretna, staw i teren podobny do naszej Piekarskiej "szachty"

kubush, zapraszam.

tre33, 10km busem z Brzeska i jestem pod lasem. Południe.

earthtraveler, tam jest mnóstwo takich kamieni w wąwozach, tylko ten był najładniejszy i zabrałem go ze sobą w plecaku. Około 2 godziny z nim chodziłem w plecaku.

Gdyby był dojazd fajny to pewnie, ale z psem przesiadki i jazda busami... Średnio mi się podoba

kamykus, wystarczy dostać się do Brzeska, resztę można jechać samochodem, transport załatwić to nie problem.

O! ale blisko mam
A za taką relację...

wszystko mi się podoba - kamień do pieczenia, jeziorko, las, ognisko... no miejscówka idealna! ...zazdroszczę, a po cichu planuję, kiedy Ci się wpakować w Twe okolice icon_twisted

niszka, jak przeczytałem początek, myślałem że będzie jakieś "ale" icon_twisted . Na las zawsze jest dobra pora! Fajnie, że się podoba.

soohy pisze:niszka, jak przeczytałem początek, myślałem że będzie jakieś "ale" icon_twisted

aż taka czepialska jestem?

niszka, ależ skąd, ja tego nie napisałem, ani mi to przez myśl nie przeszło Bo zaraz mnie do kotła na zlocie wrzucą.

e tam immunitet... na szczęście las znam to i wiem gdzie się chować

Ów las ma 3 km2.Zbiornik ładnie na mapie topograficznej widać.Najwiekszy las w okolicy masz miedzy Lipnicą Murowaną a Czchowem.

Tresor pisze:Najwiekszy las w okolicy masz miedzy Lipnicą Murowaną a Czchowem.

W promieniu 10 km ten jest największy, a do miejsca o którym piszesz mamy dwa razy więcej drogi. Ale spokojnie, tam też kiedyś się wybiorę, w lasy Iwkowej i Tymowej też.

Miejsce ładne Problem spędzenia samotnie nocy w lesie polega na tym, żeby się wyspać. Skoro co godzinę dorzucałeś do ognia to nie spałeś, tylko się trząsłeś ze strachu :p

BRAT_MIH pisze:Problem spędzenia samotnie nocy w lesie polega na tym, żeby się wyspać.

Nie zauważyłem takiego problemu, mało spałem, ale to wystarczyło aby wypocząć. Jakbym kolejną noc nocował, to pewnie byłbym bardziej zmęczony i bym spał dłużej.

BRAT_MIH pisze:Skoro co godzinę dorzucałeś do ognia to nie spałeś, tylko się trząsłeś ze strachu :p

Jak leżałem, to dokładałem co godzinę, a jak spałem to co dwie godziny, bo spałem dwa razy po dwie godziny, tak się budziłem. Trząsłem to się wtedy jak spocony wyszedłem ze śpiwora w nocy. Obudziłem się w tej samej pozycji co zasnąłem, spałem w bezruchu, widocznie tak mi było wygodnie. No to się spociłem bo się nie ruszałem.
Strach się bać icon_twisted

W Tymowskim lesie grasuja borsuki

Chwaląc się. Ja pamiętam swoją pierwszą nockę w lesie, mamie powiedziałem że idę spać do kolegi po szkole. Polazłem do lasu i spałem jak zabity. Pamiętam że ogniska nie paliłem bo się bałem że mnie znajdzie leśniczy xD
Miałem 14 lat O.o
Nie wyspałem się tylko gdy pierwszy raz spędziłem nockę z psem w lesie. Wariatka właziła i wyłaziła spod plandeki jak tylko coś strzeliło. Ale szybko się przyzwyczaiła

Właściwie to nie wiem co może być w nocy w lesie strasznego. Poza ludźmi nic złego tam nie czyha i z tym nastawieniem należy iść na pierwszą nockę. Jak będziemy sobie wmawiać że przyjdzie dzik i nam przeora dvpę, to proste że nie będziemy spać, tylko o tym myśleć. No i zwyczajna rzeczą są trzaski w lesie, spadające gałęzie czy latające w koło zwierzaki. Przecież jesteśmy w ich domu, proste więc że będą obok nas przechodzić.

</koniec_modrosci>

Kamykus - a ja i tak mam przeważnie gacie pełne odwagi jak sie w nowym, nieznanym miejscu rozbiję samotnie.
Jakoś świadomość totalnej bezbronności w nocy powoduje, że najmniejszy nawet trzask gałązki mnie budzi.

Za mało alkoholu