Reconnet

Poszliśmy studni szukać.

No i znaleźliśmy, ale nie o to nie o to xD

Początek spaceru, najpierw przywitały nas kaczki a potem natknęliśmy się na jakieś stare zabudowanie kanalizacyjne prawdopodobnie.
















Nadszedł czas na śniadanie, gdzie przy przygotowaniu Bublowej herbatki i zupki miała pomóc kuchenka na żel spirytusowy (to to się chyba m71 nazywa). Niestety poległa. Woda gotowała się tak długo, że aż przestaliśmy liczyć xD














Galeria wszystkich fotek na picassa:

https://picasaweb.google.com/1065095155 ... directlink

No Wicia, fotki robisz bardzo zacne

Te foty zamglonego lasu aż proszą się o wrzucenie na tapetę pulpitu. Niezły klimat. Też kiedyś próbowałem tych kuchenek, nawet identycznej co Twoja. Efekt taki, że zajmują mi miejsce w szafce bo nigdzie nie zabieram. Może wezmę na jakiś zimniejszy nocleg żeby się nimi ogrzewać, gdy nie będzie jak ognia rozpalić, ale jak na złość zimy nie ma ;P gdzieś przeczytałem (może nawet na szanownym Forum), że najlepsze ich wykorzystanie to jako rozpałkę do ogniska. Bez jakiejś osłony bocznej ciężko zagotować kubek wody. A co to za budynek? Dziura w podłodze za wąska jak na kanał do naprawy samochodów.

Stępień się kiedyś z tą kuchenką bawił i raz, że długo się gotowało, to jeszcze niemiłosiernie capiło.

Dzięki

A budynek to prawdopodobnie jakiś element sieci kanalizacyjnej myślę że Bubel się tu coś więcej wypowie.

mwitek pisze:No Wicia, fotki robisz bardzo zacne

Aż wstyd się z aparatem pokazywać w lesie.

Wicio, używasz najnowszej picasy?

picasy używam tylko online do wrzucenia zdjęć w internet wywoluje rawy w lightroomie

i tam można takie podpisiki walnąć?

nom, podpisik zrobiony jest w photoshopie i w lightroomie wstawiony na zdjęcie

sprawa budynku jest dość zagadkowa... o ile sprawia pozory czegoś związanego ze ściekami (kanały mają tuż obok punkt zbiorczy wnioskując po kształcie terenu), o tyle 2 bliźniaczo podobne "studnie" zlokalizowaliśmy w niedalekiej okolicy. Ich kształt uniemożliwia połączenie ich z ściekami.
Sądzę, że dwa położone w górę rzeki to rezerwuary wody na zniszcozny młyn wodny mieszczący się w okolicy, a ten przy budynku mógł pełnić rolę jakiegoś silosu. Miejsce bardzo zagadkowe i chciałbym dowiedzieć się o nim nieco więcej...

BTW: kuchenka to porażka... można ew. żel stosować jako podpałkę lub samą puszkę jako pojemnik na różne skarby, ale poza tym - trzymajcie się od tego z daleka! Litr wody pod przykryciem zaczął wrzeć po około 25 minutach.

Witek - zacne Ci te foty wyszły! no i ta modelka... schrupałbym jej piersi icon_twisted i skrzydełka też...

Fajne foty! A gdyby ten żel wy...bał z puszki do podstawki KK i na to tradycyjnie postawił czajnik. Ciekawe, czy paliłoby się lepiej?