Strona 1 z 2

Pathfinders - góry militarnie - rekonstrukcja

: 02 lut 2014, 01:34
autor: StaryTrakciarz
Pathfinders Group (PGRU) to grupa znajomych, których łączy pasja, wspólne zainteresowania i chęć sprawdzania się w każdych warunkach.
Grupa regularnie, przez cały rok odbywa weekendowe wypady w góry, bo jest to najprostszy i bardzo efektywny sposób na stestowanie siebie oraz sprzętu w każdych warunkach.
Ekipa zazwyczaj operuje w zachodniej części kraju (Śląsk, Dolny Śląsk, Pomorze) i na pierwszym miejscu skupia się na taktyce zielonej.
PGRU nie zajmuje się stricte rekonstrukcją, ale wszyscy jej członkowie są maniakami UKSF i głównie działają w oparciu o ich sprzęt oraz uzbrojenie.
W przypadku stylizacji to okres jaki interesuje ekipę to głównie przełom lat 90/00, ale zdarzają się też "oldskólowe" wypady w stylu B20, jak i zupełnie współczesne.
W ciągu ostatniego roku większa część grupy skompletowała także sprzęt do DA, co pozwoliło na realne poprowadzenie treningów i w tym kierunku.
Wszyscy członkowie posiadają repliki GBBR i wszelka praca na "broni" jest prowadzona tylko w oparciu o nie lub na strzelnicy.
Jeśli masz podobne zainteresowania, chcesz poznać ludzi o podobnej pasji, lub zwyczajnie masz ochotę się sprawdzić - pisz śmiało.

Profil z działalności ekipy można obejrzeć poniżej:
https://www.facebook.com/pages/P-Group/381425785297888

: 02 lut 2014, 09:37
autor: Kopek
U nas za przechwałki punktów nie zdobędziesz ;-) . Wyjaśnij mi te wszystkie skróty bo się na Ciebie obrażę :-P.

: 02 lut 2014, 10:30
autor: Tresor
Spoko zajawka.Mi przeszlo po sluzbie dla Ojczyzny :)

: 02 lut 2014, 12:33
autor: kermitttt
Pewnie do bólu spłycę, ale wyczuwam ASG...

: 02 lut 2014, 13:09
autor: StaryTrakciarz
Nie ma tu ani grama przechwalania się.
Zresztą, jeżeli dokładnie przejrzy się zdjęcia jasno można zobaczyć,
że takich widoków się nie otrzymuje bez masy zdrowego respektu i pokory przed naturą.
Chcielibyśmy tylko zachęcić do udziału w naszych wyprawach.
Jeżeli chodzi o posądzenie o ASG to nie bez powodu piszę to tutaj.
Nie chcemy współpracować z przypadkowymi ludźmi odłączonymi od rzeczywistości a recon całe szczęście zrzesza jeszcze takie grono ludzi, którzy chcą od życia czegoś więcej niż niedzielnej 2godzinnej wymiany plastikowymi kulkami.

Pozdrawiam!

: 02 lut 2014, 13:17
autor: kermitttt
O, nawet nie zwróciłem wcześniej uwagi, że fotki są.

: 02 lut 2014, 13:21
autor: Kopek
StaryTrakciarz pisze:Nie ma tu ani grama przechwalania się.
Spoko, spoko. Choć to nie mój klimat to zdjęcia fajne. Powyjaśniaj mi jeszcze te skróty z pierwszego posta.

: 02 lut 2014, 13:54
autor: Brightgrey
Dobre zdjęcia:)

: 02 lut 2014, 14:01
autor: StaryTrakciarz
Proszę bardzo:

UKSF - The United Kingdom Special Forces

B20 - (czyli "legendarne" Bravo Two Zero) kryptonim jednego z oddziałów SAS, które na początku 1991 r. brały udział w rajdach, głęboko na terytorium Iraku. Akcja B20 się nie udała, patrol został wykryty, część zginęła, cześć wzięto do niewoli, jednemu udało się uciec do Syrii. No ale m.in dlatego zyskała miano legendy. ;)

DA - Direct Action - w kontekście działań specjalnych, Direct Action składa się z: "Nagłych uderzeń i innych ofensywnych działań, prowadzonych w formie operacji specjalnych na małą skalę, we wrogim, podejrzanym, lub wrażliwym politycznie środowisku, dla zajęcia, przechwycenia, wykorzystania, odzyskania, zniszczenia lub uszkodzenia wyznaczonych celów. Direct Action różni się od konwencjonalnych działań ofensywnych w poziomie ryzyka materialnego, politycznego, jak i technik operacyjnych i selektywnego oraz precyzyjnego użycia siły dla osiągnięcia konkretnych celów."

GBBR - Gas Blow Back Rifle - repliki ASG, zasilane gazem charakteryzujące się maksymalnie zbliżoną budową i obsługą do ich palnych odpowiedników.

Tresor pisze:Spoko zajawka.Mi przeszlo po sluzbie dla Ojczyzny :)
Część z nas jest w trakcie służby.. ;)

Przechwałki to też nie nasza bajka Kopek :) . Albo się coś robi, albo nie:) A im prędzej człowiek nabierze dystansu do siebie i pokory do żywiołów tym większe ma szanse, żeby gdzieś dojść. Zdrowy rozsądek przede wszystkim.

: 02 lut 2014, 14:55
autor: lukasz_sp
Super sprawa podziwiam za zdjęcia i zapał. Jednak ja bardziej preferuję DWZPDL (dwudniowe wypady z psem do lasu) :-P , jeśli chodzi o strzelanki to czasem ze znajomym myśliwym na dziczka... ale raczej rzadko. Generalnie ganianie z replikami po lesie i straszenie zwierza wszelkiego to nie mój klimat...

: 02 lut 2014, 15:14
autor: Tresor
StaryTrakciarz pisze:Chcielibyśmy tylko zachęcić do udziału w naszych wyprawach
Jesli kiedys przyjdzie wam ochota uderzyc w Beskid to z przyjemnoscia wezme udzial w dzialaniach :D

: 02 lut 2014, 15:28
autor: StaryTrakciarz
Odezwij się na FB - bo planujemy w lutym uderzyć.. ;)

: 02 lut 2014, 16:35
autor: Kopek
StaryTrakciarz, Dziękuje za wyjaśnienia. Widzę, że profesjonalnie podchodzicie do tematu. ASG'eje raczej nieprzychylnie są przez nas postrzegani. Głównie za bałagan w lesie. Może nieco poprawisz nasze zdanie o tym środowisku. Czekam na relacje z Waszych wypadów i pozdrawiam serdecznie.

: 02 lut 2014, 18:18
autor: StaryTrakciarz
Szczerze mówiąc to z ASG łączą nas tylko repliki (bo jakby nie patrzeć pozwalają obniżyć koszty treningu), więc raczej nie nam będzie dane poprawić zdanie o tym środowisku. ;)

: 03 lut 2014, 07:21
autor: yaktra
Brightgrey pisze:Dobre zdjęcia:)
Nie chciałbym linkować większości (co najmniej) z tych zdjęć ale są nieco do kitu. I nie jest to sarkazm z mojej strony. Szanuję hobbystów i również podzielam zdanie, że ruch na świeżym powietrzu to super sprawa.
Jednakże jak widzę gościa biegającego po takim oto terenie i że za chwilę narobi hałasu;
KLIK
to mnie krew zalewa. Czemu?
no chyba wyjaśniać nie trzeba...
sory, nie wytrzymałem...

: 03 lut 2014, 09:14
autor: lukasz_sp
yaktra pisze:Jednakże jak widzę gościa biegającego po takim oto terenie i że za chwilę narobi hałasu;
yaktra, Hałasu nie narobi bo ta broń jest prawie bezgłośna. Tyle że plastikowymi kulkami śmiecą niepomiernie...
Co natomiast zdjęć się tyczy, to jest trochę jak z brzydką dziewką nie widzisz żadnych atutów to mówisz "sympatyczna" Treść ciekawa chłopaki sporo czasu i zapału poświęcili by poprzebierać się za prawdziwych żołnierzy, kadrowanie itd. sympatyczne... Za coś trzeba pochwalić... Rekonstrukcją jednak bym tego nie nazwał, nie bardzo widzę sens żeby rekonstruować coś co było "wczoraj"...

: 03 lut 2014, 09:39
autor: puchalsw
"Sory" yaktra, ale...
Daleki jestem od takich klimatów jak w tym wątku, ale swoje dodać.
Uważam że popadasz często w przesadę. Rozumie, jeśli takie zdjęcie byłoby zrobione w rezerwacie czy parku narodowym.
Jest oczywiście kwestia kulek, ale hałas? Na "miły buk :-P" to już po lesie, czy łąkach nie wolno łazić? Ja rozumie, przyroda, okoliczności zwierzęta... ale nie dajmy się zwariować.
Większość lasów, łąk, dorzeczy, łęgów położone jest w pobliżu dróg, torów, domostw. W takim Rembertowie wciąż słychać hałas pociągów, wybuchy z poligonu, i całodzienne sesje treningowe GROMowców. I zapewniam, że jak oni strzelają, to "pukanie" asg ma się nijak do tego. I co? Kompleks leśny gęsto zasiedlają łosie, o innych zwierzakach nie wspomnę, a bobry zaczynają być problemem dla całej okolicy Wawy.
Więc nie dajmy się zwariować. OK?

: 03 lut 2014, 13:04
autor: yaktra
Zresztą, jeżeli dokładnie przejrzy się zdjęcia jasno można zobaczyć,
że takich widoków się nie otrzymuje bez masy zdrowego respektu i pokory przed naturą.
sory ale jeszcze czytać potrafię :)
puchalsw pisze:Uważam że popadasz często w przesadę
nie nie, nie myślę robić personalnych wycieczek po nowym (i nie tylko) userze, ale po co ów powyższy tekst u nowego Kolegi kiedy zdjęcia mówią same za siebie; idąc dalej tym tropem zauważyć pragnę, że;

Na tak zarośniętych łąkach najczęściej ostoję ma Sarna. Problem nie w tym, że zwierz zostanie spłoszony, chodzi o oseski które zalegają w tych miejscach. Teren trudny do ucieczki dla tak młodego osobnika który nie jest w stanie podążyć za rodzicielką. Spłoszona matka najczęściej porzuca młode a te pozbawione opieki poprzez mikotanie ściąga na siebie drapieżniki.
Druga sprawa, w takich miejscach zakładają gniazda Błotniaki i to na dokładkę bezpośrednio na ziemi niczym Bażant. Te z kolei podlegają pod CKGZ
Szanuję to forum i Twoje Puchal zdanie, zatem, już milczę
lukasz_sp pisze:yaktra, Hałasu nie narobi
daj via priva definicje słowa hałas? bo mi się kojarzy, że zbyt głośny, bezcelowy, upierdliwy dla innych...
:-P
taka edyta, gwoli ścisłości - spłoszyć a płoszyć, hałasować a przez przypadek narobić hałasu to dwie różne beczki miodu...

: 03 lut 2014, 16:38
autor: StaryTrakciarz
Drogi Yaktra, absolutnie nie ma mowy o "strzelaniu" czy robieniu bezsensownego "hałasu" w takim miejscu. Kolega na tym zdjęciu zwyczajnie konturował z jednej gęstwiny do kolejnej by uniknąć przemieszczania się po odkrytym terenie. Wbrew pozorom dobre współistnienie ze zwierzętami odgrywa poważna rolę w takich działaniach. Płoszenie zwierząt lub ich bawienie, przez nieodpowiednie dostosowanie się do rejonu działań może spowodować wykrycie patrolu.

Chciałbym też dodać małe sprostowanie odnośnie używania replik ASG.
Trening który wymaga od nas używania replik jest prowadzony tylko na wcześniej przygotowanych i do tego przeznaczonych obiektach. Nie ma mowy o przypadkowym "wyszaleniu się" w lesie czy nawet "postrzelaniu do puszek i butelek", gdzieś na łące.

Żeby nie było, nie odbieramy krytyki jako ataku. ;) Dyskusja zawsze jest wskazana, a podoba nam się, że prowadzona jest na poziomie. Świeże spojrzenie z innej strony zawsze się przyda i korzystnie wpływa na dalszy rozwój.

: 03 lut 2014, 16:58
autor: Abscessus Perianalis
StaryTrakciarz pisze:Podobnie sprawa się ma w stosunku do załatwiania swoich "potrzeb" w przypadku zostania w pewnym miejscu na dłużej. Wszystko załatwiane jest do plastikowych toreb/pojemników by uniknąć możliwości ich wyczucia przez zwierzęta.
Srsly? :shock:

: 03 lut 2014, 17:47
autor: yaktra
StaryTrakciarz pisze:Żeby nie było, nie odbieramy krytyki jako ataku.
Dzięki.
Zatem dodam coś jeszcze w dość rozciągliwym tekście.
Jak już wspomniałem to żadna z mojej strony „personalna wycieczka” po Twojej osobie.
Tak jak zauważył Puchal (tu rzeczywiście) dość nerwowo reaguję na słowa typu szacunek i pokora do przyrody. Aby „sprostać” tym dwu, a jakże ważnym, słowom, należy nabyć coś jeszcze. ZDROWY ROZSĄDEK. A ten, mówi nam w takich sytuacjach, WYCOFAJ SIĘ. Jeśli pokonasz wcześniejszy zamiar penetrowania terenu wbrew temu co możesz osiągnąć (a różne to mogą być profity) wówczas możesz powiedzieć – jestem pokorny wobec przyrody. Pokora do przyrody uczy czegoś jeszcze, CIERPLIWOŚCI. Ta natomiast, przekłada się na piękne wewnętrzne przeżycia. Być cierpliwym, nabyć taką umiejętność (bo to niestety nabyć trzeba) oznacza jedno, wewnętrzną duchową harmonię, ta z kolei pozwala się odprężyć, odpocząć, „naładować akumulatory”. Jednym słowem kółko się zamyka, przeżywasz to o czym inni nie mają zielonego pojęcia.
Zielonego pojęcia o tym? o tym, że przyroda mówi i pisze.
Płoszenie zwierząt lub ich bawienie, przez nieodpowiednie dostosowanie się do rejonu działań może spowodować wykrycie patrolu.
Oczywiście, jeśli w terenie zachowujecie się tak jak wspomniałeś, zwracam honor.
Taki zamysł jest realny sam w sobie, pozostawianie tropów czy śladów, baa, nawet tych zapachowych, zdradza kryjówkę patrolu/ drużyny czy też zamierzony „rajd”.

Tak na marginesie, pewnikiem mógłbym niejedną piękną fotkę strzelić, śmiem nawet powiedzieć - fotograficzną pracę – tylko mając ów szacunek do przyrody pewnych „kanonów” nie łamię...
pozdrawiam, R

: 03 lut 2014, 18:10
autor: puchalsw
Abscessus Perianalis pisze:
StaryTrakciarz pisze:Podobnie sprawa się ma w stosunku do załatwiania swoich "potrzeb" w przypadku zostania w pewnym miejscu na dłużej. Wszystko załatwiane jest do plastikowych toreb/pojemników by uniknąć możliwości ich wyczucia przez zwierzęta.
Srsly? :shock:
No co Ty! Nie czytałeś Bravo Two Zero ...Andy'ego McNaba? Posłać Ci i-buka?

: 03 lut 2014, 18:22
autor: Abscessus Perianalis
puchalsw pisze:No co Ty! Nie czytałeś Bravo Two Zero ...Andy'ego McNaba? Posłać Ci i-buka?
Poślij, chętnie przeczytam. Natomiast ja tutaj nie nawiązuje do tego co się robi, tylko czy panowie rzeczywiście srają do siatek. Szczerze mówiąc, to nie przepadam za defekacją w terenie, bo albo robactwo, albo zimno w dupsko, albo pada, a tutaj jeszcze woreczki? No way. Fajna zabawa, ale targanie siateczek z odchodami zupełnie mnie nie kręci. Zupełnie. Całkowicie i bezapelacyjnie. :-|

: 03 lut 2014, 18:41
autor: kermitttt
Z każdym postem kolegi StaryTrakciarz, jakoś bardziej go lubię. Mimo iż Wasza zajawka to nie moja bajka, to podoba mi się Twòj styl myślenia i wypowiedzi.

: 03 lut 2014, 19:52
autor: yaktra
Abscessus Perianalis pisze: tylko czy panowie rzeczywiście srają do siatek
No niestety, na zlotach robi się miejsce tzw. wychodki. Bardziej wygodniccy montują belkę aby nie walić klocka w pozycji na "małysza". W przypadku podobnym do tego o którym mówi StaryTrakciarz na uwagę zasługuje fakt, że fekalia przyciągają lub płoszą zwierza. Taka "intymność" w terenie dotyczy również fotograficznych zasiadek. Jednak w tym przypadku nie wynosi się z sobą w pojemnikach czy woreczkach. Tak po prostu zachowuje się dystans nawet do 200/ 300 metrów od miejsca zasiadki, zwiemy to bazą. Nie tylko zachowanie ciszy w terenie gra "pierwsze skrzypce" ale ślady zapachowe są również niepożądane. Do tych zaliczyć trzeba również przygotowywanie ciepłych posiłków. Nie ma mowy o paleniu ognisk. Tu ważne są gazowe kuchenki i osoba taka oddala się z miejsca zasiadki aby ów posiłek przygotować. Naprzemiennie spożywamy, z czego jeden ma zawsze "oko" na teren. Termosy, suszona kiełbasa, konserwy i temu podobne produkty są zawsze na pierwszym miejscu. Na "suchym" jest się raczej jeden dzień. Kilkudniowe wypady zawsze wymuszają porządną wypadową "bazę" do której się schodzi na ciepłą zupę czy jajecznicę z kubanem gorącej zbożowej kawy. W porze letniej "bazę" wyznacza się nad strumieniami, jeziorami czy rzekami. Tu nie tylko przygotowuje się obiady, ale pranie i toaleta osobista jest zawsze mile widziana w grupie. Grupy ornitologiczne pracujące w terenie również stosują takie "patenty". Bazą można nazwać też okoliczne wsie i zaprzyjaźnionego rolnika który użyczy wody ze studni czy nawet stodoły jako miejsca na pozostałe graty a które zamknie "pod klucz".