Bośnia dookoła, 19 kwietnia - 10 maja
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- martyna
- Posty: 97
- Rejestracja: 18 sty 2011, 13:33
- Lokalizacja: Poznań/Stęszewko
- Tytuł użytkownika: Weissfrau
- Płeć:
Bośnia dookoła, 19 kwietnia - 10 maja
19 kwietnia - 10 maja wybieramy się w podróż po Bośni. W tym terminie wystarczy wykorzystać 13 dni urlopu, reszta - 9 dni to święta państwowe, więc idealnie 22 dni laby + wolna niedziela przed robotą
Wyjazd nie extra survivalowy, bo śpimy w hostelach, na polach namiotowych i u Bośniaków. Wyjazd niskobudżetowy: dużo zobaczyć - mało zapłacić. Jedziemy autem, bo chcemy zobaczyć cały kraj i tak się okazało wygodniej. Nastawiamy się na miejsca związane z historią i konfliktem. Bedom bunkry!
Trochę gadamy po serbsku, więc zamierzamy zgłębić temat
Wiadomo, że wyjazd jest rekreacyjny, więc nie będziemy tam studiować wszystkiego z osobna.
Jeśli ktoś chce dołączyć to zapraszamy. Stan ekipy na chwilę obecną: 3 zacne sztuki
Mamy wstępnie nakreśloną trasę ( mapka).
https://picasaweb.google.com/1108480823 ... directlink
Startujemy z Poznania.
Szczegóły jak zawsze na pryw.
p.s. termin nieodwołalny - urlopy już zaklepane
Wyjazd nie extra survivalowy, bo śpimy w hostelach, na polach namiotowych i u Bośniaków. Wyjazd niskobudżetowy: dużo zobaczyć - mało zapłacić. Jedziemy autem, bo chcemy zobaczyć cały kraj i tak się okazało wygodniej. Nastawiamy się na miejsca związane z historią i konfliktem. Bedom bunkry!
Trochę gadamy po serbsku, więc zamierzamy zgłębić temat
Wiadomo, że wyjazd jest rekreacyjny, więc nie będziemy tam studiować wszystkiego z osobna.
Jeśli ktoś chce dołączyć to zapraszamy. Stan ekipy na chwilę obecną: 3 zacne sztuki
Mamy wstępnie nakreśloną trasę ( mapka).
https://picasaweb.google.com/1108480823 ... directlink
Startujemy z Poznania.
Szczegóły jak zawsze na pryw.
p.s. termin nieodwołalny - urlopy już zaklepane
- martyna
- Posty: 97
- Rejestracja: 18 sty 2011, 13:33
- Lokalizacja: Poznań/Stęszewko
- Tytuł użytkownika: Weissfrau
- Płeć:
transport:
1 500zł paliwo ( gaz), podzielone przez ilość podróżujących
żywność:
tu zależnie co kto je i ile. Z doświadczenia wiem, że na takich wyprawach lepiej, żeby każdy sam decydował na co chce wydać kasę. Jedni zaspokoją się puszką mielonki a innym potrzebny ciepły posiłek 2x na dzień.
Nie ma przymusu, można się dogadać, ze np, wrzucamy do puli x zł i robimy za to śniadania dla wszystkich, ale tak jak pisałam, nie ma musu i lepiej się dogadać osobiście, po kilku dniach podróży kiedy już wiadomo jak wygląda sytuacja.
Ja przewidziałam w swojej kalkulacji, na bogato 60,00zł osoba na dobę.
noclegi:
Trzeba liczyć koszty podobnie jak w Polsce
pola namiotowe pewnie koło 15zł, hostele od 30 - 60 zł a w agro to jak się dogadamy.
Wiem, że na tej samej wyprawie jedni mogą wydać 50% przewidzianej kwoty, a inni jeszcze raz tyle. Wszystko rozbija się o jedzenie i używki Dlatego podstawą kalkulacji jest nocleg i przejazdy.
reasumując, przy założenie 4 osoby :
transport: 375zł
noclegi: przyjmuje 30 zł x 22dni = 660zł
czyli razem: 1035zł + wyżywienie
1 500zł paliwo ( gaz), podzielone przez ilość podróżujących
żywność:
tu zależnie co kto je i ile. Z doświadczenia wiem, że na takich wyprawach lepiej, żeby każdy sam decydował na co chce wydać kasę. Jedni zaspokoją się puszką mielonki a innym potrzebny ciepły posiłek 2x na dzień.
Nie ma przymusu, można się dogadać, ze np, wrzucamy do puli x zł i robimy za to śniadania dla wszystkich, ale tak jak pisałam, nie ma musu i lepiej się dogadać osobiście, po kilku dniach podróży kiedy już wiadomo jak wygląda sytuacja.
Ja przewidziałam w swojej kalkulacji, na bogato 60,00zł osoba na dobę.
noclegi:
Trzeba liczyć koszty podobnie jak w Polsce
pola namiotowe pewnie koło 15zł, hostele od 30 - 60 zł a w agro to jak się dogadamy.
Wiem, że na tej samej wyprawie jedni mogą wydać 50% przewidzianej kwoty, a inni jeszcze raz tyle. Wszystko rozbija się o jedzenie i używki Dlatego podstawą kalkulacji jest nocleg i przejazdy.
reasumując, przy założenie 4 osoby :
transport: 375zł
noclegi: przyjmuje 30 zł x 22dni = 660zł
czyli razem: 1035zł + wyżywienie
Nie byłem, ale w czechach i słowacji obowiązują winiety na przejazdy autostradami a ich brak skutkuje bardzo wysokimi mandatami. Moi znajomi zrobili sobie taką wycieczkę do chorwacji. Jak mi podacie przez jakie kraje będziecie jechać to będę w stanie pewnie udzielić konkretnych informacji.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
jak szukasz informacji to tamte rejony są bardzo często celem wyjazdów motocyklowych. Co któryś nr. w różnych czasopismach motocyklowych pojawiają się relacje z tamtych stron. Gazet dla samej relacji nie ma co kupować ale te same relacje są do znalezienia na stronach tych gazet, blogach, czy stronach z wypraw/o wyprawach (często w gazetach są podane linki więc do znalezienia). Podane są zawsze koszta, trasa ciekawe miejsca , tanie noclegi itd
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Z racji obowiązków służbowych, często odwiedzam tamte strony.
Tak jak napisał kol. Morg, doliczcie koszty winiet.
Polecam Wam trasę: Katowice ->Zilina (+SK winieta*), dalej przez Węgry (+HU winieta**), Chorwacja.
Odpuście sobie trasę przez Serbię. Piękny kraj, ale przez kraj Magyarów pojedziecie szybciej.
W BiH jest bezpiecznie. Ale pilnujcie się, tak jak byście się pilnowali w każdym innym miejscu w Europie. Nie jestem uprzedzony, ale jadąc przez SK, HU uważałbym na lokalne społeczności romskie, i nie zostawiałbym auta na parkingach bez dozoru.
BiH to kraj ciężko doświadczony przez wojnę. To kraj gdzie spora część ludności jest muzułmańska. Pamiętajcie o tym. Szanujcie ich zwyczaje. Nie gadajcie o polityce. Nie wiecie na kogo traficie.
Żarcie: Nie ma sensu kupować wszystkiego w PL. W SK, HU przy głównych drogach znajdziecie centra handlowe jak w PL.
W PL kupujcie tylko tyle jedzenia, ile Wam potrzeba na dojechanie do BiH. Tam wszystko inaczej pachnie, smakuje. Szkoda jechać na samej mielonce cały ten czas.
Z lokalnych produktów w BiH polecam warzywa, owoce, mocno parzoną, słodką kawę, różnego rodzaju podpiekane, mięsa, ich pieczywo, i lokalną odmianę kebaba która popija się kefirem. Jeśli kupować żywność w BiH to kupujcie na straganach, małych sklepach.
Zabierzcie gary, aby gotować na miejscu z lokalnych produktów.
Tylko gotówka.
Ludzie są OK. Im mniejsza miejscowość, tym fajniejsi, bardziej otwarci.
Bałkany można pokochać, albo znienawidzić. Ja wybrałem to pierwsze.
----------------
* Winiety SK - naklejane. Słowacy cięci są na polskich kierowców. Uwaga z ograniczeniami prędkości. Mandaty przysyłają na polski adres. Niepłacone mandaty windykują polskie firmy.
** Winiety HU - elektroniczne. Można opłacić na stacjach benzynowych. Przy kasie wystarczy powiedzieć: 1 viniete, normal car, two weeks (pokazać dwa palce \/), podać dowód rejestracyjny, i numer auta jest zarejestrowany w bazie.
Tak jak napisał kol. Morg, doliczcie koszty winiet.
Polecam Wam trasę: Katowice ->Zilina (+SK winieta*), dalej przez Węgry (+HU winieta**), Chorwacja.
Odpuście sobie trasę przez Serbię. Piękny kraj, ale przez kraj Magyarów pojedziecie szybciej.
W BiH jest bezpiecznie. Ale pilnujcie się, tak jak byście się pilnowali w każdym innym miejscu w Europie. Nie jestem uprzedzony, ale jadąc przez SK, HU uważałbym na lokalne społeczności romskie, i nie zostawiałbym auta na parkingach bez dozoru.
BiH to kraj ciężko doświadczony przez wojnę. To kraj gdzie spora część ludności jest muzułmańska. Pamiętajcie o tym. Szanujcie ich zwyczaje. Nie gadajcie o polityce. Nie wiecie na kogo traficie.
Żarcie: Nie ma sensu kupować wszystkiego w PL. W SK, HU przy głównych drogach znajdziecie centra handlowe jak w PL.
W PL kupujcie tylko tyle jedzenia, ile Wam potrzeba na dojechanie do BiH. Tam wszystko inaczej pachnie, smakuje. Szkoda jechać na samej mielonce cały ten czas.
Z lokalnych produktów w BiH polecam warzywa, owoce, mocno parzoną, słodką kawę, różnego rodzaju podpiekane, mięsa, ich pieczywo, i lokalną odmianę kebaba która popija się kefirem. Jeśli kupować żywność w BiH to kupujcie na straganach, małych sklepach.
Zabierzcie gary, aby gotować na miejscu z lokalnych produktów.
Tylko gotówka.
Ludzie są OK. Im mniejsza miejscowość, tym fajniejsi, bardziej otwarci.
Bałkany można pokochać, albo znienawidzić. Ja wybrałem to pierwsze.
----------------
* Winiety SK - naklejane. Słowacy cięci są na polskich kierowców. Uwaga z ograniczeniami prędkości. Mandaty przysyłają na polski adres. Niepłacone mandaty windykują polskie firmy.
** Winiety HU - elektroniczne. Można opłacić na stacjach benzynowych. Przy kasie wystarczy powiedzieć: 1 viniete, normal car, two weeks (pokazać dwa palce \/), podać dowód rejestracyjny, i numer auta jest zarejestrowany w bazie.
F..k it, I'll Do It Myself!
- martyna
- Posty: 97
- Rejestracja: 18 sty 2011, 13:33
- Lokalizacja: Poznań/Stęszewko
- Tytuł użytkownika: Weissfrau
- Płeć:
miśka, w kwietniu pewnie już będziemy ogarnięci czasowo i planowo, dlatego łatwiej będzie nam przewidzieć w jakich okolicach będziemy danego dnia. Spotkać się tam byłoby świetnie, więc się będziemy kontaktować
Morg, uśmiechaj się, uśmiechaj Masz jakieś konkretne życzenia, czy ustalimy max pule i przywiozę to co u nas ciężko dostać a jest smakiem Bałkanów?
Znajomy w zeszłym roku przywiózł nam 3 przyprawy z Indii. Rewelacja! Można je kupić w necie za dollllary, ale przesyłka zabija radość w człowieku. Takie "pamiątki" są najlepsze.
Morg, uśmiechaj się, uśmiechaj Masz jakieś konkretne życzenia, czy ustalimy max pule i przywiozę to co u nas ciężko dostać a jest smakiem Bałkanów?
Znajomy w zeszłym roku przywiózł nam 3 przyprawy z Indii. Rewelacja! Można je kupić w necie za dollllary, ale przesyłka zabija radość w człowieku. Takie "pamiątki" są najlepsze.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Na wszelki wypadek miejcie przygotowany Plan B (może wzdłuż Dalmacji, przez południe BiH [Mostar] i do Czarnogóry?)
http://www.msz.gov.pl/pl/informacje_kon ... rozujacych
Po prawdzie w naszych mediach niewiele się o tym mówi (po co, skoro moszna się ekscytować Soczi ) ale problem istnieje. W tym tygodniu nie miałem za wiele czasu, ale zadzwonię do moich klientów z Sarajewa we wtorek i dowiem się jak oni to widzą.
Te protesty mogą spowodować zmianę rządu (mało kto zdaje sobie sprawę, jak tragiczna jest sytuacja ekonomiczna tego kraju) i to byłoby najlepsze zakończenie. Ale wciąż istnieją napięcia pomiędzy chorwacko-muzułmańską a serbską częścią kraju. Jeśli ktoś postanowi zadymę wykorzystać do własnych celów, to może być gorzej.
http://www.msz.gov.pl/pl/informacje_kon ... rozujacych
Po prawdzie w naszych mediach niewiele się o tym mówi (po co, skoro moszna się ekscytować Soczi ) ale problem istnieje. W tym tygodniu nie miałem za wiele czasu, ale zadzwonię do moich klientów z Sarajewa we wtorek i dowiem się jak oni to widzą.
Te protesty mogą spowodować zmianę rządu (mało kto zdaje sobie sprawę, jak tragiczna jest sytuacja ekonomiczna tego kraju) i to byłoby najlepsze zakończenie. Ale wciąż istnieją napięcia pomiędzy chorwacko-muzułmańską a serbską częścią kraju. Jeśli ktoś postanowi zadymę wykorzystać do własnych celów, to może być gorzej.
F..k it, I'll Do It Myself!
- martyna
- Posty: 97
- Rejestracja: 18 sty 2011, 13:33
- Lokalizacja: Poznań/Stęszewko
- Tytuł użytkownika: Weissfrau
- Płeć:
Od zeszłego tygodnia śledzimy co się dzieje. W polskich mediach istotnie mało, ale oglądamy też te serbskie.
Nie ukrywam, że zaczynamy się zastanawiać nad planem B, bo podobna sytuacja była z wyjazdem do Syrii w 2011 roku i trzeba było zwracać bilety lotnicze. Nie ma się co pchać na tereny tak jawnie ogarnięte konfliktem, ani wyczekiwać do ostatniej chwili, że coś się poprawi.
Będę mega wdzięczna za info bezpośrednio z Sarajewa, więc puchalsw, informuj co się wywiedziałeś
Nie ukrywam, że zaczynamy się zastanawiać nad planem B, bo podobna sytuacja była z wyjazdem do Syrii w 2011 roku i trzeba było zwracać bilety lotnicze. Nie ma się co pchać na tereny tak jawnie ogarnięte konfliktem, ani wyczekiwać do ostatniej chwili, że coś się poprawi.
Będę mega wdzięczna za info bezpośrednio z Sarajewa, więc puchalsw, informuj co się wywiedziałeś