Strona 2 z 4

: 27 gru 2013, 23:48
autor: Tanto
takie ciepłe grudnie już były, tylko wtedy jeszcze nie wmyślono pojęcia 'globalne ocieplenie' ;-)

: 28 gru 2013, 18:15
autor: Rudyhipis
Dziś będąc na spacerze widziałem pięknie zielone liście poziomek. Mam nadzieję, że w styczniu idąc tą samą drogą będę mógł uzbierać choć parę :D

: 29 gru 2013, 13:54
autor: Sobota.SBT
Mr.Sloth pisze:I ryby biorą! Co prawda nie mogę tego osobiście udokumentować, ale na YT pojawia się sporo filmów z grudniowymi łowami. Ryba jeszcze chodzi ;)
Drapieżnik gryzie :) wczorej tak z gupa byłem u nas na takim stawie po cegielnianym i 2 szczupaczki po ok 60cm były, no i pare ładnych pobić też się zdarzyło, no i moje ulubione komentarze ludzi spacerujących typu: "Panie to je dobro ryba, cza ja było brać" :D

: 29 gru 2013, 15:32
autor: Mr.Sloth
Ta.. w czape i do wora. Wiodące podejście :)
Ocieplenie owszem nie istnieje, jak już to zmiany klimatyczne, które istnieją od zawsze a to że ludzie są raczej krótkowieczni to z naszej perspektywy dzieją się jakieś anomalie :D Okrany, ciepłe zimy, i mega zimy już były i będą, taka kolej rzeczy.
Ale żeby nie odbiegać zbytnio od tematu, i nie rozbudzać eko dyskusji... 8-) pogoda długoterminowa:

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... juz-wiosna
:roll: i jak z pod lodu połowić? z czego iglo lepić!

: 29 gru 2013, 20:40
autor: Driver
Sobota.SBT pisze:Drapieżnik gryzie wczorej tak z gupa byłem u nas na takim stawie po cegielnianym i 2 szczupaczki po ok 60cm były
:mrgreen: Też byłem ale nie miałem takich okazów, 2 się wypięły 3 przytargane na brzeg ale wszystkie były po 45cm :-/ a i okoń gonił jak wściekły

: 29 gru 2013, 20:57
autor: boshmen
Weście mnie nie drażnijcie :-? z mojej rzeki ryba zeszła , miałem nadzieję na zimę i połowy pod lodowe , a tu kiszka :-/ A w tamtym sezonie łowiłem na lodzie od grudnia do kwietnia :roll:

: 30 gru 2013, 00:50
autor: Sobota.SBT
Driver, okonka akurat nie było żadnego, a szczupaczki były na dzwona z czerwonym piórkiem, typowo wiosenna blaszke ale odprowadzły prawie do brzegu

: 30 gru 2013, 13:06
autor: Morg

: 31 gru 2013, 13:34
autor: Balkon
Dzisiaj drugi dzień z rzędu widziałem i słyszałem tokującego myszołowa, zwierzętom też sie zaczyna coś przestawiać

: 31 gru 2013, 16:42
autor: Odyn
Nie jakie ocieplenie to tylko pierwsze pąki na gałązkach

https://picasaweb.google.com/1006731501 ... 7878949858

: 31 gru 2013, 19:19
autor: yaktra
Balkon pisze:Dzisiaj drugi dzień z rzędu widziałem i słyszałem tokującego myszołowa
O tym właśnie pisałem. Drapieżne jako pierwsze (choć to nie reguła) rozpoczynają toki. To nie kura domowa o której ktoś wspomniał. Długi okres takiego ciepła pobudza zwierzęce instynkty. W tym roku praktycznie nie było nawet minusowych temperatur, już nie chodzi o śnieg. W tak ciepłe zimy (dobrze to widać u Łabędzi niemych) "wychodzi" na świat więcej młodych. To raczej, utrudnia odchowanie silnej młodzieży. Naturalna selekcja, jaką dają ciężkie warunki atmosferyczne, zostaje zachwiana, przeżywają słabe sztuki. Te z kolei przekazują geny na kolejny miot czy lęg. Ewentualnie inaczej, młodzież pada bo pojawia się mróz wtedy kiedy powinien zanikać, zjawisko znane pod nazwą przedwiośnie. Jak sami piszecie, flora również szaleje. Z pni ruszają soki pnąc się na szczyty drzew. Widzimy to gołym okiem, jako pączki. Przychodzi mróz... jeśli kończy się tylko zmrożeniem kwiatostanu to jeszcze pół biedy, kiedy pękają pnie drzew to już mamy tylko jedno zjawisko...

: 31 gru 2013, 19:27
autor: boshmen
U mnie były minusowe i 8grudnia śniegu ponad 30cm. :mrgreen: teraz oczywiście nic nie ma , chociaż dziś rano był przymrozek i jutro też będzie.

: 01 sty 2014, 16:18
autor: Balkon
yaktra, jest tak jak piszesz, ale jeżeli doszło by do złożenia jaj przez ptaki to jak przyjdą silne mrozy to miot będzie stracony cały gdyż nie dadzą rady ogrzać jaj co akurat może mieć skutek na wiosnę gdyż jaja składane po raz drugi nie muszą mieć zarodków. Miejmy nadzieję, że to się jakoś ustatkuje i szybko nadejdą odpowiednie temperatury do pory roku.

: 01 sty 2014, 16:54
autor: yaktra
Balkon pisze:gdyż jaja składane po raz drugi nie muszą mieć zarodków
Dokładnie tak ja mówisz/ piszesz, drugi lęg może być pozbawiony zarodków. Druga sprawa, jak w przypadku ptaków które kładą jeden lęg, w ogóle go nie będzie i tyle. W przypadku przeziębionych jaj (określenie dokładne) dochodzi do dziwnych zachowań ptaków, zachowują się bardzo irracjonalnie (jeśli można to tak nazwać) do cech swojego gatunku. Zoologowie twierdzą, że potrafią rozbijać skorupy jaj. W tym konkretnym przypadku zdania są podzielone, choć wierzę, że dobry ornitolog wie co mówi, a w każdej plotce jest ziarno prawdy...
u trawożernych dochodzi do zmiany diety a okres w którym nie powinny takiej spożywać może odbić się na kondycji całej populacji...

: 03 sty 2014, 21:02
autor: Balkon
yaktra, widzę, że masz dużą wiedzę na ten temat. Fajnie bo ja za wielkiej nie mam tylko półroczne doświadczenie na sokolarni i późniejsze rozmowy z kolegami na temat ptaków i ich zachować. Porozmawiał bym z Tobą na ten temat ale to już nie w tym temacie bo strzelimy zbyt duży off. Może się kiedyś na jakimś zlocie spotkamy albo gdzieś to będziemy mieli czas na dywagację :)
Będąc dziś na działce zauważyłem, że jak te temperatury się utrzymają to i krokusy w styczniu zaczną kwitnąć, to jak teraz śniegi i mrozy przyjdą to na wiosnę ich zabraknie.

: 03 sty 2014, 21:05
autor: soohy
Co do roślin, bo Balkon przytoczył przykład. Dzisiaj Bieszczadowy fb opublikował zdjęcie kwitnących pierwiosnków :roll:

: 03 sty 2014, 21:07
autor: Balkon
soohy, przykładów nei ma co za wiele przytaczać bo i roślinom i zwierzętom się w "głowach" poprzestawiało, pracując na co dzień w lesie można to zauważyć, ewentualnie usłyszeć.

: 03 sty 2014, 21:15
autor: soohy
Nie każdy pracuje na co dzień w lesie. Teraz wolne dni, to spróbuję poszukać faktycznie dziwnych oznak przyrody :)
Grzybom też, ostatnio ktoś w kilka kurek nazbierał, widziałem zdjęcia z 31.12.13

: 03 sty 2014, 22:00
autor: Balkon
Kurki nie przestały być w lesie, praktycznie w każdym tygodniu mogę nazbierać garść ewentualnie dwie garści tych grzybów, ostatnio też widziałem podgrzybka.
Soohy nie pracując dzień w dzień lesie weekendowe przebywanie w nim sprawiało mi więcej frajdy niż teraz :)

: 04 sty 2014, 17:47
autor: yaktra
Balkon pisze:yaktra, widzę, że masz dużą wiedzę na ten temat
Jedna setna tego (jeśli nie tysięczna) co wiedzieć powinienem, staram się i owszem.
Napisz coś na PRIVA o pracy w sokolarni, jak zaczynałeś, znam temat tylko z rozmów...
wygaśnie

: 04 sty 2014, 17:51
autor: niszka
A ja bezczelnie martwię się o swój ogródek... 8-) Kwiatki w skalniaku zaczynają mi kwitnąć. Goździk właściwie nie przestał od lata, teraz ruszył pierwiosnek, cebulowe już zdążyły wystrzelić w listopadzie. Wszystko mi wymrozi...

Widziałam ostatnio w parku nadaktywne wiewiórki. Zbierały ściółkę na gniazda i zmieniły już umaszczenie na letnie, rude. Jeśli to się pojawi również w przypadku innych gatunków, u których umaszczenie dostosowane do pory roku gwarantuje w jakiś sposób przetrwanie, to będziemy mieli do czynienia nie tylko z przepadnięciem/osłabieniem młodzieży, ale też przetrzebieniem w jakimś stopniu populacji z osobników wprawionych, z dobrym materiałem genetycznym.

O wpływie na ceny żywności i w ogóle gospodarkę pisać nie trzeba ;)

To takie moje luźne obserwacje, nie będę biadolić że to wszystko przez globalne ocieplenie itd, przyrody nie da się zatrzymać, zawsze w jakiś sposób ewoluuje - tylko nie koniecznie tak, jak sobie to wyobrażamy i jak chcemy, w ciągu naszego krótkiego życia nie zdążymy się doczekać wiewiórek bezfutrzastych, a tym bardziej jakichś pochodnych wiewióronów i wiewiórzyszczy. Zwyczajnie mi jednak smutno, że tak się tej zimy sprawy mają :-|

: 04 sty 2014, 18:29
autor: yaktra
niszka pisze: i zmieniły już umaszczenie na letnie, rude.
Brawo niszka. Zmiana ubarwienia to zmiana na inną sierść, w przypadku wiosny na lżejszą.
niszka pisze:O wpływie na ceny żywności i w ogóle gospodarkę pisać nie trzeba
Może nie w tym wątku, może to nie to forum, ale masz rację, problem jest, a bić będzie po naszej kieszeni, niestety...

: 04 sty 2014, 23:33
autor: ArturZ
Ja korzystam puki można. Dzisiaj nażarłem się tasznika, były owoce i kwiaty.
A to, że zima będzie ciepła, zapowiedział mi kolega na listopadowej przechadzce. Popatrzył na brzozy i powiedział: "gdy na tych drzewach na dole opadły liście, a na górze jeszcze są zielone, to zima będzie ciepła". Później coś majaczył o prądach powietrznych. 8-)

: 05 sty 2014, 15:01
autor: yaktra
ArturZ pisze:Później coś majaczył o prądach powietrznych.
O prądach to pierwsze słyszę, choć mowa tu zapewne o tym, że znaczna ich ilość dotyczy kierunków północnych utrzymujących w sezonie jesiennym tzw. cofki. Każda doba przeliczana jest "na coś" i to daje schemat. Nie znam tematu, jeno ze słyszenia.

Na podstawie zachowania pszczół i owszem. Kiedy w sierpniu są leniwe/ mało pracowite to znak, że najbliższy kwartał będzie ciepły. Zachowanie pszczół ściśle odbierane jest na podstawie temperatur nocy i godzin porannych. Jak wiemy, sierpniowe noce były cieplejsze od tych sprzed 26 lipca. Mówię tu o zachodniopomorskim - gwoli ścisłości. Nadchodzące ostre zimy pszczoły wyczuwają już w połowie sierpnia i dość agresywnie się zachowują. tz. "uklejają" gniazda czy tak jakoś, chodzi o zbiór, o zapas.
Na moje oko - zaznaczam - na moje, tu w zachodniopomorskim po 20 stycznia powinno się zacząć. Myślę, że luty pokaże pazur, a raczej na pewno. Stawiam również na to, że przedwiośnie będzie mocno "ochlapane" roztopami, zimnym i bardzo wilgotnym wiatrem potęgującym zimno, choć same temperatury powinny być na plusie.
Zaznaczam to moje zdanie i tyle...
nie miałem w tym roku (na przełomie sierpniowych poranków) okazji obserwować zachowań pszczół na tzw. iglakach, zatem pewności nie mam, ale zaprzyjaźniony pszczelarz???

: 05 sty 2014, 16:19
autor: Valdi
Chyba przyszedł czas na tulipany u mnie... :)