
Urban Exploring
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Urban Exploring
Witam. Chciałbym poznać waszą opinię o właśnie Urban exploringu. Co o tym sądzicie? Może ktoś z was się tym interesuję bo jak dla mnie jest to trochę (nawet w minimalnym stopniu) związane z survivalem (oczywiście dość szeroko pojętym). Jak dla mnie jest to bardzo ciekawe zajęcie sam mam zamiar przyjrzeć się opuszczonym budynkom w moim terenie. Ogólnie wydaję mi się to ciekawą odmianą od chodzenia po lesie i "tradycyjnych" wypadów. Bo wydaję mi się, że jedno nie przeszkadza drugiemu, a wręcz są to "bliźniacze" dziedziny. Więc co o tym sądzicie? Do napisania tego tematu zainspirowały mnie filmiki TubeRaiders, pewnie niektórzy z Was widzieli
(Jeśli taki temat był to z góry przepraszam, ale szukałem i nie znalazłem żadnej dyskusji na ten temat ;p).

- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
Ja od dziecka lubiłem takie klimaty, polubiłem od czasu kiedy jak miałem 10 lat to spaliśmy z kolegami na dachu Szkieletora (miał chyba 15 pięter) ( http://bi.gazeta.pl/im/1/4307/z4307491X.jpg ), to było przeżycie, szczególnie późniejsza zabawa w chowanego z ochroną
ale znam też kilka osób które to lubi, +2-3 z tego forum.
Można by coś zorganizować, jesteś z Małopolski nie wiem jak tam u was z takimi miejscami, jest tego trochę na Podbeskidziu, no i Śląsk, to raj wręcz. Zabrze, czy rejony Tarnowskich Gór, mniam :>

Można by coś zorganizować, jesteś z Małopolski nie wiem jak tam u was z takimi miejscami, jest tego trochę na Podbeskidziu, no i Śląsk, to raj wręcz. Zabrze, czy rejony Tarnowskich Gór, mniam :>
Ostatnio zmieniony 16 gru 2013, 21:59 przez kamykus, łącznie zmieniany 3 razy.
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Dla mnie jest coś fantastycznego, budzić się w takich miejscach...
Pamiętam pierwszą noc:
Burza od zmierzchu do świtu. Dogasał kocher. Tliła się świeczka, której światem interesowały się ćmy. Przez wybite okna wlatywały nietoperze porywając te ćmy... Huki grzmotów i krople deszczu sprawiały wrażenie głosów, kroków...
PS
Kamykus - szkieletora to my w Małopolsce mamy
Pamiętam pierwszą noc:
Burza od zmierzchu do świtu. Dogasał kocher. Tliła się świeczka, której światem interesowały się ćmy. Przez wybite okna wlatywały nietoperze porywając te ćmy... Huki grzmotów i krople deszczu sprawiały wrażenie głosów, kroków...
PS
Kamykus - szkieletora to my w Małopolsce mamy

-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
- taki robaczek
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
- Lokalizacja: Zagłębie
- Płeć:
Rzekłbym, że jaskinie są bezpieczniejsze. Bardziej przewidywalne (poza przypadkami nagłego wezbrania wody). Chociaż zdarzyło się pewnie, że jakaś wanta odpadła i walnęła na dno studni 
W opuszczonych budynkach prędzej coś może spaść na łeb albo zarwać się pod człowiekiem. Pozostawione sobie samym ulegają siłom przyrody i ... złomiarzom :/
Co nie znaczy, że sam chętnie bym czegoś znowu nie pozwiedzał

W opuszczonych budynkach prędzej coś może spaść na łeb albo zarwać się pod człowiekiem. Pozostawione sobie samym ulegają siłom przyrody i ... złomiarzom :/
Co nie znaczy, że sam chętnie bym czegoś znowu nie pozwiedzał

Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Są takie pyszne ......
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Wszędzie niezbędny zdrowy rozsądek.
Ale tak czy inaczej, jak śnieg spadnie i zostanie, bezpieczniej po jaskiniach chodzić niż po Opuszczonych. W zeszłym roku tak kolegę zatrzymałem. Dosłownie z nogą w powietrzu. Śnieg zasłonił brak jednego betonowego elementu. I byłoby siup na 3 piętra
Akcje ratunkowe w jaskini trudniejsze. Na powierzchni najwyżej wjedzie buldożer
Ale tak czy inaczej, jak śnieg spadnie i zostanie, bezpieczniej po jaskiniach chodzić niż po Opuszczonych. W zeszłym roku tak kolegę zatrzymałem. Dosłownie z nogą w powietrzu. Śnieg zasłonił brak jednego betonowego elementu. I byłoby siup na 3 piętra

Akcje ratunkowe w jaskini trudniejsze. Na powierzchni najwyżej wjedzie buldożer

Dokładnie jak kolega wyżej piszę rozsądek to podstawa. Poza tym warto też uważać na potencjalnych bezdomnych bo niektórzy mogą być dość nieprzewidywalni (sądząc po tym co pisali ludzie na forum poświęconemu urbex-owi). Dziś odwiedziłem właśnie jedno takie miejsce niedaleko mnie. Stary zbiornik wody. Co prawda używany chyba do dziś (wnioskuje po szumie wody), ale sam budynek i "stróżówka" obok okropnie już zniszczone ale mimo to fajnie się zwiedza takie miejsca ;p i ten klimat post-apo ;D
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
O i tu Cię zaskoczę- kto zna Krakowski "underground" ten może wie, że w jednej z najciekawszych (a wg mnie najciekawszej) krakowskiej jaskini zamieszkał na jakiś czas bezdomny
Dowiedziałem się tego z drugiej ręki, pytając co to za ślady m.in, cementu wewnątrz niej... To jest dopiero zaskoczenie podczas eksploracji, taki tłuściutki nietoperek.

- Sobota.SBT
- Posty: 34
- Rejestracja: 04 paź 2013, 10:43
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Gadu Gadu: 252548770
- Tytuł użytkownika: Punk
- Płeć:
Nie ma tak źle, ale jak jest np cały pustostan wolny, a jakaś osoba/osoby zajmuje sobie jedno pomieszczenie i widać że ma tam ogarnięte to lepiej sie nie pchać, ogólnie najczęściej idzie sie dogadać jak ktoś jest na miejscu, chyba że jakieś herupy siedzą to z dala od nich, ew ostro z tym trzeba jak jakiś się dopie...Itives pisze: Poza tym warto też uważać na potencjalnych bezdomnych bo niektórzy mogą być dość nieprzewidywalni (sądząc po tym co pisali ludzie na forum poświęconemu urbex-owi).

http://imprezawgorach.pl/
https://www.facebook.com/pages/Chata-Ro ... 38?fref=ts
W sprawach organizacyjnych - PW
Pozdrawiam SoboTa
https://www.facebook.com/pages/Chata-Ro ... 38?fref=ts
W sprawach organizacyjnych - PW
Pozdrawiam SoboTa