Strona 3 z 4

: 18 gru 2013, 23:28
autor: birken1
kamykus pisze:Przecież iglaki na świąteczne choinki są wycinane z szkółek leśnych, do tego przeznaczonych.
yhyyyy... obserwuje co rok od dziecka...
BRAT_MIH pisze:że wolisz plastikową miotłę sobie postawić
hahaha :lol: na co mi to gówno co się zwie choinką to nie wiem i skąd to wziąłeś że ja ją chce tez nie wiem.
Czyli jednak wyciąłeś dla celów ozdobnych czyt. bezsensownych wręcz debilnych.
A o leśnikach i ich dbaniu o ekosystem to ten temat jest od początku. Słaby przykład.

: 18 gru 2013, 23:44
autor: Dźwiedź
birken1 pisze:...dla celów ozdobnych czyt. bezsensownych wręcz debilnych....
czekaj czekaj kozaku - jak jakaś niewiasta ci się naprawdę spodoba to sam będziesz z tymi jak to nazwałeś "debilnymi" kwiatkami biegał :mrgreen:

I prosze nie mylić leśników ( tych, których miałem okazję poznać to bardzo fajni ludzie ) z ich zwierzchnikami zasiadającymi w zarządzie Lasów Państwowych.

: 18 gru 2013, 23:51
autor: BRAT_MIH
Czyli jednak wyciąłeś dla celów ozdobnych czyt. bezsensownych wręcz debilnych.
Taka tradycja, jak dla Ciebie jest debilna to współczuję. Ja lubię zapach igliwia w noc przy kolędzie, a całej rodziny do lasu nie zabiorę. Nie masz prawdziwej, nie masz plastikowej, skąd w Tobie tyle złej energii ? To naprawdę nie jest "gówno". Wesołych Świąt tak w ogóle.

: 19 gru 2013, 06:55
autor: tre33
BRAT_MIH pisze: (..) skąd w Tobie tyle złej energii ? (...)
Może przez brak choinki w domu? ;-) Przecie choinki kupowane do domu, to z celowych nasadzeń, często już chore, bo i przegęszczone i utuczone jak te biedne gęsi. Kilkuletnie świerczki to wartość czy dla lasu, czy dla środowiska prawie jak trawa :) I nie rozkładają się tysiące lat. Porównanie do kwiatów jest w pełni trafne. Ew zawsze można inwestować w choinkę w doniczce i pomęczyć ją od czasu do czasu trzymaniem w domu.

Dla mnie to bardziej frajda z zapachu i kontaktu z żywo ściętym drzewem (najchętniej sosny, ale niestety głównie ze względu na cenę-są dla sprzedawców za tanie, są nie do kupienia u mnie), niż nawet element tradycji, choć pięknej. A już na pewno nie element czysto religijny.

Pod koniec stycznia, jak już nie ma wcale igieł, u mnie ląduje w kominku. Jak i tysiącletnie buki, wycinane dla fantazji z rezerwatów starodrzewia, którymi palę na co dzień.

: 19 gru 2013, 08:11
autor: Zirkau
birken1 pisze:Lepiej wycinać co roku przez 20 lat młode drzewa na jakaś gównianą, kiczowatą i żałosną ozdóbkę?
Zdecydowanie lepiej, ale nie na śmietnik tylko do przerobu na kompost albo do pieca. Lepsza taka niż sztuczna wsadzona do pieca :D
Nawet kradziona jest bardziej pro środowiskowa. Bo nie dla środowiska nie liczy się sposób pozyskania tylko skala.
Zirkau, polibuda to akurat zawsze wpada w takie samouwielbienie. Generalnie bezpodstawnie :-P
Jesteś pewien? Gdy polibuda rozkręca sesję, to studenci WSP, czy innego marketingu już dawno po sesji, a równo zaczynają.

: 19 gru 2013, 12:54
autor: Morg
Panowie, trzymajcie się tematu.

: 19 gru 2013, 14:05
autor: Zirkau
Wśród leśników mamy też takie dwa oblicza:
- leśniczy, który jak mu nikt w szkodę nie wchodzi to można pogadać, najwyżej postraszy;
- strażnik leśny, który jak nawet nie złośliwy, a po prostu wykonuje swoją robotę (czyli nie ma totalnego zlewu, a nie daj bo....e slużbista) który nawet jak rozumie, to przecież przepis jest przepis.

: 20 gru 2013, 09:41
autor: ArturZ
TUTAJ dyskusja o płacach leśników:
Niespodzianką są wysokie wynagrodzenia wypłacane ponad 25 tys. pracowników zatrudnionych w Państwowym Gospodarstwie Leśnym „Lasy Państwowe” (LP). W pierwszych III kwartałach tego roku przeciętne zarobki wyniosły tam 6126 zł.

: 20 gru 2013, 12:24
autor: lukasz_sp
Znając życie, dane o zarobkach leśników są pewnie tak samo miarodajne jak dane o naszej średniej krajowej...

: 20 gru 2013, 13:19
autor: Prowler
Wypracowuja to czemu mieli by nie zarabiac ? Jedyna firma panstwowa ktora przynosi dochod

: 20 gru 2013, 13:40
autor: tre33
Jeszcze nie widziałem leśnika dojeżdżającego do pracy wypasionym mercem :)

Wydaje mi się, że jednak w większości uczciwie pracują.

: 20 gru 2013, 14:18
autor: Zirkau
Prowler pisze:Wypracowuja to czemu mieli by nie zarabiac ? Jedyna firma panstwowa ktora przynosi dochod
Lekko oftopując. KGHiM też własność państwowa, mimo że spółka.

Przecietny poziom zarobków leśników to jednak >3000zł brutto. czyli przynajmniej te 2500+ na rękę dostają.
Wypasionym mercem jeździć nie będą, bo po pierwsze nie stać ich na eksploatację, bo jednak jeżdżą prywatnymi autami w trudnym terenie. Wielu stąd ma dwa - jeden na dobicie w pracy (kupić dzis ładne auto w dobrej tj. niskiej cenie, dziś nie problem). A to są koszty utrzymania tej dobrej pensji, o których zwykle się nie mówi.

Praca nie jest ciężka, ale też nie łatwa. Wiedzę trzeba mieć, bo decyzja podjęta dziś, przypomni się za rok x2. Wiec błędy wychodzą a Nadleśniczy ma ograniczone pola akceptacji kiepskich poczynań.
Jest praca, jest płaca na poziomie uczciwym w naszym kraju w stosunku do cen towarów i usług. W końcu, czy człowiek mając 'mgr inż" ma pracować na najniższej krajowej czy na poziomie pensji sprzątaczki? W takim razie po co wykształcenie byłoby ?

: 20 gru 2013, 16:53
autor: boshmen
Zirkau pisze:Wypasionym mercem jeździć nie będą, bo po pierwsze nie stać ich na eksploatację
U mnie stary leśniczy pomykał trabantem , potem miał golfa II , a latem to na WSK śmigał :mrgreen: Młody leśnik ma Opla Jeepa na gazie a małżonka forda kombi ;-) samochody oczywiście prywatne i nie pytałem czy dorzucają mu się do paliwa? ale zauważyłem że przeważnie ma na szyi lokalizator GPS , więc jakoś pewnie jest ''uwiązany'' To nie te czasy Pany co kiedyś , teraz to byle listonosz popyla prywatnym autem , za komuny to chociaż miał służbowego komara :-/

: 20 gru 2013, 17:20
autor: Zirkau
Dorzucają się do paliwa 0,8356 zł/km jazdy. (stawka taka sama od ponad 10 lat). dziś jak zmieścisz się w ryczałcie, to starcza na paliwo, amortyzacji pojazdu już nie obejmuje.
Ale aut nie dają darmo:
- przeglądy, ubezpieczenie. Wymiana zawieszenia góra co 2 lata. (patrząc na osobówki) -nikt się do tego nie dorzuca.
Oczywiście można zapomnieć, że na drogach lesnych golf II spala 4l/100, w terenie wszystkie samochody spalają tyle, ile się im wleje do zbiornika :D

: 20 gru 2013, 19:00
autor: boshmen
Młody pisze:Jeep wypuścił kilkanaście innych modeli
Oplów :shock:

: 20 gru 2013, 19:03
autor: Młody
Nie, modeli jeepa, Opel jeszcze dodatkowo wypuścił Monterey OPEL i JEEP to są 2 różne marki samochodów.

: 08 sty 2014, 11:16
autor: lukasz_sp
Jednak Polski Rząd w całej swej mądrości, dążąc do wyrównania zarobków i walcząc z niesprawiedliwością społeczną, wziął się także za leśników...

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/7 ... lnych.html

: 08 sty 2014, 17:36
autor: Dźwiedź
lukasz_sp, - jeżeli zabierają im 2 % ZYSKÓW a to kwoty rzędu 800 mln, to ile dotychczas lasy państwowe zarabiały ???
Mowa tu o "wierchółce" a nie starszym Panie Józefie nadleśniczym z koziej wólki, który dostaje ochłapy z ich stołu a to u niego wycinaja drzewostan i koszą olbrzymią kasę.

I na co to szło ???

Tylko nie myślcie że na nowe nasadzenia czy prace leśne bo te zostały ujęte w bilansie jako koszty.
( dla mniej obytych z ekonomią ) przychód - koszty = zysk

a zgodnie z informacją z gazety prawnej : zysk * 0,02 = 800 000 000 zł

: 08 sty 2014, 17:51
autor: Abscessus Perianalis
Dźwiedź, czytaj ze zrozumieniem. Przez najbliższe dwa lata im tyle zabiorą, potem będzie to 2%, czyli około 100-150 milionów z zastrzeżeniem, że ten procencik mogą zwiększyć.

Czyli, nie zarabiają 40 miliardów rocznie, a pięć do 7,5 miliarda.

: 08 sty 2014, 23:13
autor: Dźwiedź
Abscessus Perianalis, - oki faktycznie nie doczytałem - niemniej jednak ciekawe na co dotychczas to szło ( mowa nadal o paru miliardach rocznie ), bo na pewno nie na leśników. :->

: 09 sty 2014, 22:29
autor: Tanto
Z jednej strony patrząc, to rząd (czytaj 'państwo') powinien mieć prawo do udziału w zyskach, w końcu jest to Państwowe Gospodarstwo Leśne, a nie prywatny folwark. Z drugiej strony władza rozpaczliwie szuka kasy, często w sposób nieudolny i wręcz szkodliwy dla gospodarki - jest obawa że pieniądze z LP zostaną zmarnowane.

Dźwiedź, wszystko jest dostępne http://bip.lasy.gov.pl/pl/bip/finanse teraz tylko poczytać, przeanalizować i wyciągnąć wnioski.
Tak na szybko - w 2012 LP gospodarowały aktywami trwałymi o wartości 5273,3 mln zł; uzyskały zysk (netto) w wysokości 259,6 mln zł, który przede wszystkim zwiększył kapitał zasobów LP. Zasoby drzewne uległy powiększeniu o 259,6 mln m3.

Prawdziwym niebezpieczeństwem jest nie to że rząd weźmie sobie część zysków, a to że znajdą się tacy którzy stwierdzą, że to nie LP powinny ten majątek mieć pod opieką, a oni sami.

: 09 sty 2014, 23:10
autor: puchalsw
Rekordowe zyski w 2012 (i 2011 - coś koło 350 mln) były wynikiem huraganów jakie nawiedziły Polskę w tych latach. Duże ilości drewna trzeba było sprzedać ponadplanowo.

Lasy Państwowe są największym tego typu przedsiębiorstwem w UE.

Wycena majątku Lasów Państwowych to około 300 mld PLN.

Lasy Państwowe nadwyżki finansowe (część zysków zabierane sa przez właściciela przedsiębiorstwa - Rząd RP) inwestują w instrumenty finansowe.

LP ma pełna autonomię w zarządzaniu tymi nadwyżkami. Lesnicy już od 2010 protestują przeciw zakusom Min Finansów, które chce położyć łapkę na tych pieniądzach.

W sumie to mnie nie dziwi. Jednak zdecydowanie jestem za utrzymaniem autonomii LP. Dzięki temu, areały lasów będą się powiększały a ceny drewna będą pozostawały na przyzwoitym (niskim) poziomie (drogie drewno = drogie budownictwo).
Jeśli MF położy łapkę na całości zysków LP, sytuacja może się odwrócić...
Dajmy więc spokój Leśnikom. W przeciwnym razie ich syta gotówka pójdzie na finansowanie ZUSu.

: 20 sty 2014, 21:41
autor: forestranger
Trochę się bałem czytając ten wątek. Ale widzę, że nie jest najgorzej. Ludzie interesujący się danym tematem zaczynają analizować i wyciągać słuszne wnioski. Cieszy mnie to, że nie wrzucacie wszystkich do jednego wora. Czasami i mi włos na głowie się jeży jak czytam o niektórych wałach, potem to już czuję tylko wstyd. Ale pokażcie mi firmy gdzie wszyscy są jak kryształ.
Pewnie też wszystko zależy od tego gdzie się stoi. Ja ze swojej perspektywy mogę ocenić pracę leśników przez pryzmat swojego miejsca pracy i nie będzie to na pewno obiektywna ocena (chociaż chciałbym żeby taka była).
Pozdrawiam wszystkich Leśnych Ludzi :-)

: 20 sty 2014, 23:29
autor: puchalsw
... no właśnie wczoraj przeczytałem:
http://www.tv.rp.pl/artykul/1080241-Las ... tycji.html
800mln PLN idzie do budżetu.
Mam nadzieję, że te 200mln które pozostanie, zostanie wydane między innymi na zalesianie. A to systematycznie wzrasta w PL:
http://www.drewno.pl/artykuly/9383,rapo ... -2012.html

: 21 sty 2014, 07:25
autor: yaktra
gizmo pisze:Faktem jest, że sami drwale nie są niczemu winni tylko osoby,
No Kolego, raczej dyskutowałbym nad zachowaniami takich drwali. Nie jeden raz miałem okazję widzieć ichnie zachowania. Nawet mam to jako dokument pod postacią albumu. Któregoś razu próbowałem interweniować dzwoniąc do znajomej aby coś z tym zrobić. Wyglądało to mniej więcej tak. Idąc szlakiem turystycznym zauważyłem wycinkę/ pracę drwali. Zdając sobie sprawę, że podczas takich prac to ja ponoszę ryzyko przechodząc obok. Raz - wycinka nieoznakowana, mam na myśli stosowny znak, dwa, zdrowy rozsądek podpowiadał mi aby takie prace ominąć szerokim łukiem. I tu "pies pogrzebany", omijając to miejsce trafiłem na ichnią wcześniejszą, a niedokończoną jeszcze biesiadę. No powiedzmy - miejsce gdzie spożywali śniadanie, dość mocno zakropione i palące się ognisko - oczywiście bez nadzoru!!!.
Nie wytrzymałem. Zadzwoniłem do znajomej aby zrobiła coś w tym kierunku bo do SL nie mogłem się dodzwonić. Po dobrej godzinie, tak się wkurzyłem, że sam podjąłem interwencję. Tak po prostu - podszedłem do typów i zakazałem im dalszych prac, oraz dogaszenia ogniska - którego tu akurat nie widać. Wykonali moje polecenia, jednak nie chcieli opuścić miejsca prac. Zacząłem fotografować aby udokumentować spotkanie. Na to jeden z nich (było ich trzech i kobieta) podniósł sporych rozmiarów gałąź i we mnie rzucił. Drugi z nich (ten najmłodszy) ruszył wprost na mnie. Pomyślałem tylko, że czas się bronić. Uskoczyłem w bok i mając podpięty pod plecak stary wojskowy bagnet, wyłuskałem go w odruchu obrony. Długość ostrza CSZ ostudziła zapał młodego a ja powoli się wycofałem. Skończyło się na otarciu i siniaku na lewej piszczeli nogi od rzutu gałęziówką. Oddalony o dobre 200 metrów przyczaiłem się w niewielkiej kotlince czekając na przyjazd SL. Pieprzona "ekipa" zaraz po tym incydencie zapakowała się do auta i odjechała. SL nawet nie przyjechało.
gizmo pisze:tylko osoby, które sprawują pieczę nad danym terenem i z tym to raczej nie wygramy.
Raczej nie.
taki album do wglądu;
KLIK