Park im. Ronalda Reagana.
: 09 gru 2013, 11:35
Jak tak czytam Wasze wpisy i opisy na temat różnych wypadów to, to co tutaj umieszczę jest wyjściem po zapałki do kiosku w laczkach. Pieszo do Hiszpanii, szlakii inne drogi, surwiwale, 80 dni dookoła świata... a ja wczoraj byłem z moim średnim synem na małym rajdzie saneczkowym w parku nieopodal mojego domu.
Zresztą większa część mojej aktywności skupia się na owym parku. Jest tam kilka miejsc ogniskowych z których można kożystać (po uprzednim uzgodnieniu z ZDiZ i poinformowaniu służb co jest nieco upierdliwe).
Właśnie wczoraj zrobiliśmy małe ognisko z kiełbami.
Postanowiłem spróbować zagotować wodę w zarekwirowanej synkowi butelce pet po napoju. Eksperyment zakończył się sukcesem, mam więc pierwszy powód do zadowolenia.
Później poszliśmy na górę pozjeżdżać na sankach. Jachu był naprawdę zajarany, mój drugi powód do zadowolenia. Zdjęć nie robiłem. Może przy następnej okazji ogniskowania coś popstrykam i umieszczę.
Zresztą większa część mojej aktywności skupia się na owym parku. Jest tam kilka miejsc ogniskowych z których można kożystać (po uprzednim uzgodnieniu z ZDiZ i poinformowaniu służb co jest nieco upierdliwe).
Właśnie wczoraj zrobiliśmy małe ognisko z kiełbami.
Postanowiłem spróbować zagotować wodę w zarekwirowanej synkowi butelce pet po napoju. Eksperyment zakończył się sukcesem, mam więc pierwszy powód do zadowolenia.
Później poszliśmy na górę pozjeżdżać na sankach. Jachu był naprawdę zajarany, mój drugi powód do zadowolenia. Zdjęć nie robiłem. Może przy następnej okazji ogniskowania coś popstrykam i umieszczę.