Reconnet

Na zlocie podzieliłem się z kilkoma osobami propozycją zimowego wypadu i spędzenia nocki w jamie śnieżnej, którą uprzednio należy wykopać. Więc szukam miejsca (poza Tatrami) gdzie na 100 procent jest w pizdu śniegu. Z racji mojego miejsca zamieszkania preferuję Polskę południową i tereny górskie, ale jak u kogoś za miedzą rokrocznie nanosi dużo śniegu (min., 2,5 m wysokości) to niech też pisze - komityw rozważy. I Chętni zgłaszać się - moja propozycja 15-16.02.2014.

Pilsko może, tam też sporo śniegu nawiewa a i dojazd jest łatwy i daleko iść nie trzeba.

Myślałem o Pilsku i o Babiej - ale to są najbardziej oblegane góry, czekam na głos Młodego i okolic jego ...tajnej górskiej super chatki gdzie jeszcze GawroNa nie było icon_twisted icon_twisted

Gawronku miej mnie na uwadze przy wyborze komitywu

Ja jestem chętny, ale na razie to trochę za wcześnie na ostateczne decyzje. Jeśli mi sesja nie pyknie jakbym chciał to będę zmuszony zrezygnować. Idealnie by było dwa tygodnie później lub chociaż tydzień później, no ale to nie koncert życzeń.

Jak nam się zbierze chociaż połowa grupy Ś-D to może być tłoczno w tej jamie

Już od konwentu jestem chętny na śpiwór na zimę ostatnią kase wydałem więc licze że się inwestycja opłaci

Rosół, słyszałem że w takiej śnieżnej jamie temp. Utrzymuje się w granicach zera stopni, więc cieplutko będzie.

Też tak słyszałem, a jak będzie tłoczno tak jak przewiduje Kalyk to już śpiwory może w ogóle nie będą potrzebne

Ja też piszę się na spanie w jamie śnieżnej.

Ja również chętnie się zabiorę, ale jako że termin daleki, to kompletnie nie wiem jak będę stał z czasem. No i tak ku waszej uwadze, to mam zamiar jak pogoda zacznie dopisywać znowu rzucić się gdzieś gdzie będzie -20 i w dół na kilka dni więc też będę zapraszał, ale tutaj termin się wyklaruje, jak mróz chwyci porządny. (ofc standardowo wypad w wieśniackich śpiworach w kwiaty, bo pewnie nie kupię nic dobrego do tego czasu )

GawroN, ale tylko jedna nocka?

Konkret propozycja.Spalem w jamie w Tatrach bo tam jest masa sniegu.W terenach ponizej 1500 m npm sniegu jest maks po pas.Czyli malo zeby wykopac jame.Trzeba udac sie w rejon Babiej lub Taterek.

A da się załatwić na legalu takie spanie w tatrach ?? Przecież jestem pewny, że nic nie zniszczymy, śmieci zabierzemy. Ma ktoś pomysł jak taką zgodę załatwić ?? Czy po prostu uderzyć do Tatrzańskiego Parku Narodowego ?
Po ilości chętnych widać że tego śniegu to w pizdu musi być

Gawronie Miły

W wyższych partiach Beskidu Śląskiego na ogół jest wystarczająca ilość śniegu na jamy. Ciekawą opcją mogłoby być, zwłaszcza dla osób, które tego nie znają, połączenie przejścia jakiejś ciekawej trasy na skiturach z przygotowaniem biwaku i noclegiem w śniegu. Takie bytowanie to także świetna okazja do nauki rozpalania nodii, czy świec skandynawskich.

z pozdrowieniami

KA

Plany tu macie zacne i kuszące... Będziecie starali się zrobić w przypadku większej liczby chętnych kilka bardziej obszernych jam czy każdy sobie będzie śnieżną norkę kopał?

Pytam z czystej ciekawości, bo choć pomysł świetny, to z żalem będę musiała o nim nie myśleć z powodu kompletnego braku zimowego sprzętu. Jednak, jak już podziałacie, pójdziecie, przeżyjecie i wrócicie to z chęcią poczytam i pooglądam, bo w następnych latach bardzo chętnie coś takiego sama popełnię

Myślę że nie ma sensu budować jamy na jedną osobę, w kupie cieplej to raz. Dwa, zbudowanie zajmuje jednak trochę czasu a nie każdy ma łopatę. Takie jamki na 3 osoby były by ok chyba

Tresor, a co ma do tego ilość śniegu? Jak jest po pas to znaczy, że spokojnie można rzeźbić, robienie schronień w śniegu niekoniecznie wiąże się z wykopaniem dziury..



viewtopic.php?t=4051&highlight=szkolenie+zimowe
^ Przypomnienie szkolenia z Beskidu Żywieckiego, gdzie trochę takich różnych dziur się pojawiło (3ci mój post są relacje i foty), no chyba, że Gawron Ty planujesz po prostu jamę standardową kopaną i tyle, ale jak nas się zbierze, to może lepiej w któryś Beskid się rzucić i pobawić się różnymi formami tego ustrojstwa. (właściwie, to nie wiadomo jaki będzie śnieg do dyspozycji w tym konkretnym terminie i jaka pogoda, więc czort wie co rzeczywiście się uda zbudować)

ja chciałem taką klasyczną z wejściem poniżej poziomu spania - żeby to zrobić to musi być dużo śniegu.

Patrząc na ilość chętnych to sugerowałbym zrobić igloo śniegowe.

Morg - pomysł nie jest głupi. Czyli szukamy miejsca gdzie śniegu będzie jeszcze więcej niż w pizdu
Chłopy chętne organizować sobie już łopaty - najlepiej lawinowe - ale myślę że normalne też dadzą radę, do tego jakaś piła i dobry humor

GawroN pisze:Morg - pomysł nie jest głupi. Czyli szukamy miejsca gdzie śniegu będzie jeszcze więcej niż w pizdu

Góry Izerskie ( Karkonosze - za Szklarska Porębą ) - pierwszy snieg już spadł a trzyma czasem do maja - kiedyś 1 maja wybrałem sie jeszcze na biegówki do Orla ( takie schronisko w Izerach )

Jak dowali to schodzi się ze śniegu do schroniska mimo że normalnie trzeba kilka schodków wejść na ganek - a bywało że z zaspy wystawał tylko komin 2 piętrowego budynku

I najniższa odnotowana w Polsce temperatura, na hali Izerskiej maja stację pomiarową meteo i poprzedni termometr szlak trafił przy -42

W tatrach nie ma szans na legalne spanie.Jamy maks 3 os.Aps im wiecej sniegu tym lepiej jame sie robi

kamykus pisze:Rosół, słyszałem że w takiej śnieżnej jamie temp. Utrzymuje się w granicach zera stopni, więc cieplutko będzie.

Najlepiej jak w jamie śnieżnej temperatura wynosi parę stopni poniżej zera.
Niestety, we wszelkich śnieżnych schronieniach powietrze charakteryzuje się bardzo wysoką wilgotnością.

W Beskidach nie jest łatwo znaleźć zaspę w której można wykopać jamę śnieżną.
Ale nawet przy małej pokrywie śnieżnej można zbudować Quinzhee - czyli igloo sypane.

Igloo sypane

Gawron, chatka ciągle aktualna. Nie wiem jak będę miał z robotą tym okresie, ale wstępnie się piszę na taki wypad

Abscessus Perianalis pisze:(ofc standardowo wypad w wieśniackich śpiworach w kwiaty, bo pewnie nie kupię nic dobrego do tego czasu )

Ja w ostatnim roku regularnie łaziłem po lumpeksach i kupiłem chyba sześć (już rachubę straciłem) ciepłych śpiworów każdy za nie więcej niz 20-30 zł (na wagę). Testowałem je w warunkach zimowych w terenie i są ok. U nas są takie lumpeksy gdzie np. z Norwegii sprawdzają lumpy i tam się trafiają takie śpiwory. Może warto poszukać i kasy zaoszczędzić trochę.

niszka pisze: bo choć pomysł świetny, to z żalem będę musiała o nim nie myśleć z powodu kompletnego braku zimowego sprzętu...

Myślę, że naprawdę niewiele potrzeba wbrew pozorom. Ja mam sprzęt za grosze. Czapki i kominiarki z różnych armii za kilka kilkanaście zł, itp. Ostatnio zimą jak byłem w terenie kilka dni (było około -10 nawet jednego dnia) to wszystko co miałem ze sobą to: http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... C01801.JPG (śpiwory z lumpeksu jak już pisałem). Oprócz tego ciuchy takie typowe jak noszę na codzień.

GawroN pisze:A da się załatwić na legalu takie spanie w tatrach ?? Ma ktoś pomysł jak taką zgodę załatwić ?? Czy po prostu uderzyć do Tatrzańskiego Parku Narodowego ?

Tak jak nielegalne jest chodzenie po zmroku na szlaku i mycie się w stawach