nasze wehikuły
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Już jest na gazie. Zawory sprawdzane przez poprzedniego właściciela co 15 tysi przy każdej wymianie oleju. Ostatnio bodajże w kwietniu (mam fakturę) . Pewnie przed zimą zmienię olej i zajrzę pod pokrywę co by podtrzymać tradycje;)
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
U mnie po 150tkm w gazie wymienilem zawory,prowadnice,uszczelniacze zaworowe.Oraz frezowanie gniazd.Uszczelka pod głowicą.Nowy łańcuch rozrządu.Koszt ponad 3 tys zł.Tak się kończy jazda kiedy nie reguluje się gazu przez AFR
Lejesz prawilny Motul 8100 Xcess czy pójdziesz za grubo i zalejesz Millersa CFS?
[ Dodano: 2017-07-02, 21:16 ]
Olej co 8 tkm zmieniam.Sinik często kręci się do 8 rpm

Lejesz prawilny Motul 8100 Xcess czy pójdziesz za grubo i zalejesz Millersa CFS?
[ Dodano: 2017-07-02, 21:16 ]
Olej co 8 tkm zmieniam.Sinik często kręci się do 8 rpm
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Raczej motul. Choć w motku dużo lepiej mi się sprawdza liqui moly. (Trochę droższy od motula ale wydaje mi się że moto lepiej pracuje).
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- Parthagas
- Posty: 814
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Odświeżę temat. Noszę się z zamiarem zakupu motocykla. Z racji tego, że mogę 125 jeździć na Kat. B, taki taką też pojemność przewiduję i raczej na niej zakończę. Pod uwagę biorę rozsądne jakościowo Chińczyki - Keeway Superlight, K-Light i RKV, ale w tym przypadku nie leży mi wizualnie nowocześnie wyglądający reflektor. Alternatywą jest używane Suzuki Van Van, ładnie się prezentuje, ale ma opiździale mały bak. Co doradzicie Panowie zmotoryzowani - nowy Chińczyk, czy używane Suzuki z małym bakiem? Inne chińskie marki mnie nie interesują (Romety, Junaki, Bartony, itp.)
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Parthagas
- Posty: 814
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Nie, ten to typowy chopper. Jeszcze brałem pod uwagę Ogara Legend.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
ja bym szukał japończyka (używanego) jednak, będzie lepiej jakościowo
jeśli bardzo upierasz się przy 125 to klasycznie XT/DT na przykłąd
nie jesteś małym człowiekiem więc się wczesniej przystaw i spróbuj pojećdzić chwile 125, bo to jednak nie jest mocny sprzęt (niska waga zdecydowanie zaletą) pamiętaj też że większość 125 ma bardzo wkuuuuria..ący dzwięk wydechu i niewiele da się z tym zrobić, kręcą się wysoko bo małą moc, nie da się jeździć na niskich obrotach, zwłąszcza w terenie
ale tak czy siak polecam zrobić A i rozglądnąć się za sensowną 300/650 na prawde będziesz zadowolony,
a na kurs warto iść (tylko taki co uczą jeździć nie zdawać) no chyba że masz kolegów którzy coś tam potrafią nauczyć
jeśli bardzo upierasz się przy 125 to klasycznie XT/DT na przykłąd
nie jesteś małym człowiekiem więc się wczesniej przystaw i spróbuj pojećdzić chwile 125, bo to jednak nie jest mocny sprzęt (niska waga zdecydowanie zaletą) pamiętaj też że większość 125 ma bardzo wkuuuuria..ący dzwięk wydechu i niewiele da się z tym zrobić, kręcą się wysoko bo małą moc, nie da się jeździć na niskich obrotach, zwłąszcza w terenie
ale tak czy siak polecam zrobić A i rozglądnąć się za sensowną 300/650 na prawde będziesz zadowolony,
a na kurs warto iść (tylko taki co uczą jeździć nie zdawać) no chyba że masz kolegów którzy coś tam potrafią nauczyć

- Parthagas
- Posty: 814
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Dzięki za zainteresowanie. Te, które oglądałem, mają akceptowalne brzmienie. Raczej w terenie nie będę jeździł. ADV ma wadę konstrukcyjną i są ponoć problemy z tylną zębatką. Pojeżdżę rok, dwa i będę wiedział, czy to jest to. Może wtedy pójdę na A. Z większych pojemności to klasyczne Triumph, Royal Enfield i Norton, ale drogie w ch... Za małolata motocykle bardzo mnie kręciły. Brykałem WSK 4, Jawą 250 i CZ 350, oczywiście bez prawka i kasku, takie czasy. Później Awo Simsonem szwagra, ale okazjonalnie, żeby nie zepsuć. Wolałbym Japończyka, ale w tej pojemności tylko Van Van mi odpowiada. Pewnie jestem dziwakiem i stąd zainteresowanie dziwnymi motocyklami. Problem w tym, że zamiast wziąć graty, trzeba wziąć kanister z paliwem. Planuję drogi utwardzone, parkingi, biwaki, a dalej z trepa. Wcześniej miałem pickupa z 4x4, ale wcale mnie teren nie kręcił. Za to można było przywieźć kamienie na działkę, drewno na ognisko, meble, obornik, cement, itp. Temat wertuję od 3 lat, mam już nawet większość ciuchów na moto.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
A cóż to za wadę ma romet ? Co do zębatki to nie ona jest problemem a zabierak a wadę usunąć tą bardzo łatwo. Widzę że interesuje Cię bardziej " klasyczny "wygląd
. Ja powiem Ci tylko tyle. Co do chińczyków keewey to nie chińczyka. Ogólnie z polskich chińczyków romety są najlepiej wykonane. Sam mysle o takim pojezdzie pod przerobke. Jeśli jednak Japonia i coś co pojedzie daleko i prawie wszędzie to jest tylko jeden kandydat według mnie. Honda Varadero 125.
Plusy.
-Silnik V (bardzo ładne brzmienie ) tego nie dostaniesz praktycznie w żadnej 125
-15 koni
-v Max 125 ( tego nie dostaniesz w żadnym chińczyku i prawie żadnym japońu ) spokojnie utrzymasz 90 km/h na trasie. W chinczykach to maks i moto już się trzęsie. W większości japońców z 1 cylindrem będzie to samo
-niezawodność ( sprzęt nie do zajechania)
- jest duży a Ty nie jesteś mały chłop. Na małym moto będziesz wyglądał jak na jamniku. Jak ktoś nie zna się na moto w życiu nie powie że to 125
- bak 17 litrów j ( duży zasięg) nawet 500 km do zrobienia na zbiorniku
- dobra oochrona przed wiatrem
- nie boi się ani asfaltu ani szutru a i w krzakach też da sobie radę
- bez problemu weźmiesz pasażerka ( co na 125 nie jest wcale takie oczywiste)
- wygodna pozycja i kanapa
Ogólnie najlepsza 125 do turystyki dająca sobie radę po za asfaltem
Wady
- stosunkowo drogi w zakupie
- ciężki ( bo silnik v i duży i odbudowany)
I z wad to tyle
Popatrz sobie filmy na yt

Plusy.
-Silnik V (bardzo ładne brzmienie ) tego nie dostaniesz praktycznie w żadnej 125
-15 koni
-v Max 125 ( tego nie dostaniesz w żadnym chińczyku i prawie żadnym japońu ) spokojnie utrzymasz 90 km/h na trasie. W chinczykach to maks i moto już się trzęsie. W większości japońców z 1 cylindrem będzie to samo
-niezawodność ( sprzęt nie do zajechania)
- jest duży a Ty nie jesteś mały chłop. Na małym moto będziesz wyglądał jak na jamniku. Jak ktoś nie zna się na moto w życiu nie powie że to 125
- bak 17 litrów j ( duży zasięg) nawet 500 km do zrobienia na zbiorniku
- dobra oochrona przed wiatrem
- nie boi się ani asfaltu ani szutru a i w krzakach też da sobie radę
- bez problemu weźmiesz pasażerka ( co na 125 nie jest wcale takie oczywiste)
- wygodna pozycja i kanapa
Ogólnie najlepsza 125 do turystyki dająca sobie radę po za asfaltem
Wady
- stosunkowo drogi w zakupie
- ciężki ( bo silnik v i duży i odbudowany)
I z wad to tyle
Popatrz sobie filmy na yt

Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- Parthagas
- Posty: 814
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Też się nad nią zastanawiałem, ale za nowocześnie wygląda. Przebieg 30000km, a większość taki ma, to chyba sporo. Jak kupiłbym i zaczął od kapitalnego to trochę podkurw by mnie chwycił. Ten stary ADV bardziej mi się podobał, niż nowa wersja. Miał już fajne wyposażenie - gmole, stelaże do troczenia gratów i inne [...]. Keeway ma bardzo dobre opinie, oprócz TX. Kręcą po kilka tysi bezporblemowej jazdy. Superlight, k-light i rkv to kooperacja z włoskim Benelli. W Argentynie superlight to maszyna kultowa, są kluby jej miłośników. W każdej chwili można ją przewalić na 200. Podobnie jak poprzednie modele.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Strasznie rozbieżne stylistycznie i przeznaczeniowo sprzęty podajesz
. Co do przebiegu Varadero 30000 to w miarę dotarty sprzęt.
( raz 2 cylindry dwa honda) Przy tym moto 70 tysi to nie problem. A czytałem i o egzemplarzach co grubo 100 tysi przekraczały. Bardzo dobry jesnocylindrowiec i to mocno zadbany to jakieś 50 tysi do remontu( nawet przy większych pojemnościach to normalny Max przebieg ) Przy chinczykach czy keeweyu to są przebiegi praktycznie nieosiągalne. I gwarantuje Ci że honda z przebiegiem 30 tysi przejeździ więcej niż romety czy keewey z przebiegiem 10 tysi. Co do tx to tam problem jest z kołami i ich prestością. Ale dotyczy to tylko modelu z alufelgami. Szprychowane nie mają tej bolączki. Gdybym miał porównać tx do adv ( oba mam w garażu) to tx jest dużo lepiej wykonany i ma lepsze plastiki. Za to adv jest ładniejszy i ładniej brzmi. No i adv jest niższy.
Ps. I taka ciekawostka. Adv ma silnik hondy
. Przy czym Chińczycy nie kupili licencji a cała linię produkcyjną silników które dla hondy były już przestarzałe. Podobnie zrobili z yamahą
Ps. 2 adv 125 = Patron Partizan. Cała daleka Rosja czy Mongolia tym jeździ ( łatwy serwis np. filtr oleju ośrodkowy i wstępny siateczkowy i w miarę niezawodny)
Edyta. Keewey to faktycznie chińczyka. Coś mi się pokręciło że to Tajwan czy Korea.


Ps. I taka ciekawostka. Adv ma silnik hondy

Ps. 2 adv 125 = Patron Partizan. Cała daleka Rosja czy Mongolia tym jeździ ( łatwy serwis np. filtr oleju ośrodkowy i wstępny siateczkowy i w miarę niezawodny)
Edyta. Keewey to faktycznie chińczyka. Coś mi się pokręciło że to Tajwan czy Korea.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Witaj.
Posiadam osobiście Honda Shadow VT4 125. A także Yamaha YZFR 125.
Dwa zupełnie inne motocykle, ale oba bardzo przyjemne. Nie mam z nimi problemów,
oba śmigają pięknie i ochoczo, choć przyznam, że Yamaha z racji na rocznik, jest dużo
szybsza (chodzi o max), przyspieszenie oba mają bardzo podobne. Shadow ma niesamowity
silnik, nie dość, że wygląda pięknie, zupełnie nie jak 125cc, to fajnie mruczy, prędkość max - 127 - 130km/h. Bardzo wygodna pozycja, nogi nie odstają jak na motorynce, zresztą jest jakby nie było jeden z większych (chyba największy) motocykl w swojej klasie. Nawet z plecaczkiem całkiem miło się jeździ. Spalanie na poziomie 3,3 - 3,7l/100km. Oleju nie bierze. Podgrzewane manetki to także duża zaleta, szczególnie w chłodne dni. No i ten wygląd, wiem, że to chopper, ale warto, wynagrodzi to jazda. Trwałość, to coś, czego innym brakuje bardzo. Odpala od krótkiego dotyku. Nie ma wad. Oczywiście moja prywatna opinia. Ach, dodam, że na liczniku za chwilę wpadnie 47000km.
Yamaha z kolei jest szybka, bo max, to około 135-137km/h. Pięknie wkręca się na obroty, całkiem fajnie mruczy na seryjnym wydechu, ale i tak zmieniłem na Akrapovic, bo dopiero z nim ma genialny dźwięk. Dodatkowo coś tam niby dodaje do mocy, czego nie da się odczuć. Papier wszystko przyjmie, hehe.
Bardzo precyzyjny i miły dla kierowcy, pozycja jest bardzo sportowa, jak na 125cc. i nie przypasuje każdemu, mocno pochylona do przodu z podwiniętymi stopami i mocno zgiętymi kolanami męczy, szczególnie, gdy zaczynamy jazdę motocyklami w ogóle, a wcześniej nie jeździliśmy ani rowerem górskim, ani kolarzówką. Dodatkowym plusem jest to, że posiada ABS, który jest bardzo precyzyjny i sporo pomaga w niedopuszczeniu do uślizgów.
Jeździłem chyba wszystkimi 125kami i przyznam, że mimo, iż niektóre mają dużo wygodniejsze pozycje niż Yamaha, to wielkość, precyzja, moc i prędkość są chyba najlepsze ze wszystkim innych. A dodatkowo spalanie na poziomie 2,0 - 2,4l/100km.
Ciężko mi powiedzieć cokolwiek o jakości i wytrzymałości Yamaha, ponieważ z salonu zabrałem go w kwietniu i ma dopiero 700km przejechane. Jedynie zauważyłem, że odpala bardziej ociężale, trzeba kręcić kilka (2-3sec.) chwil. Prawdopodobnie winą jest słaby akumulator, który muszę w końcu wyciągnąć i podładować.
Ale jeśli chodzi o Honda Shadow, to nie mam pytań, jeżdżę całkiem sporo i wszędzie gdzie się da. Zero problemów, tankowanie, jazda, przyjemność, przegląd, etc. Nic nie trzeba robić. Jedynie po zakupie 4 lata temu padł po dwóch miesiącach akumulator, po wstawieniu nowego, śmiga bez zająknięcia już cztery lata. Dodam, że nie wyciągam akumulatora na zimę, a motocykl trzymany jedynie pod zadaszeniem. Po zimie wystarczy ssanie, jedno kręcenie i odpala bez przeszkód.
Cholernie ciężko wybrać jakikolwiek motocykl 125cc. bo mimo całkiem sporego wyboru, zawsze coś było nie tak, a to za mały motocykl, a to wygląd hulajnogi z silniczkiem, a to kółeczka jak w rowerze, etc. Z Shadow nie miałem problemów, z racji na wygląd i wielkość był to mój wybór bez zastanowienia. Zastanawiałem się nad Suzuki VanVan, albo Yamaha Varadero, wystarczyło, że siadłem na Shadow, to był koniec wyborów.
Pozdrawiam i powodzenia w wyborze, jeśli jeszcze szukasz.
Posiadam osobiście Honda Shadow VT4 125. A także Yamaha YZFR 125.
Dwa zupełnie inne motocykle, ale oba bardzo przyjemne. Nie mam z nimi problemów,
oba śmigają pięknie i ochoczo, choć przyznam, że Yamaha z racji na rocznik, jest dużo
szybsza (chodzi o max), przyspieszenie oba mają bardzo podobne. Shadow ma niesamowity
silnik, nie dość, że wygląda pięknie, zupełnie nie jak 125cc, to fajnie mruczy, prędkość max - 127 - 130km/h. Bardzo wygodna pozycja, nogi nie odstają jak na motorynce, zresztą jest jakby nie było jeden z większych (chyba największy) motocykl w swojej klasie. Nawet z plecaczkiem całkiem miło się jeździ. Spalanie na poziomie 3,3 - 3,7l/100km. Oleju nie bierze. Podgrzewane manetki to także duża zaleta, szczególnie w chłodne dni. No i ten wygląd, wiem, że to chopper, ale warto, wynagrodzi to jazda. Trwałość, to coś, czego innym brakuje bardzo. Odpala od krótkiego dotyku. Nie ma wad. Oczywiście moja prywatna opinia. Ach, dodam, że na liczniku za chwilę wpadnie 47000km.
Yamaha z kolei jest szybka, bo max, to około 135-137km/h. Pięknie wkręca się na obroty, całkiem fajnie mruczy na seryjnym wydechu, ale i tak zmieniłem na Akrapovic, bo dopiero z nim ma genialny dźwięk. Dodatkowo coś tam niby dodaje do mocy, czego nie da się odczuć. Papier wszystko przyjmie, hehe.
Bardzo precyzyjny i miły dla kierowcy, pozycja jest bardzo sportowa, jak na 125cc. i nie przypasuje każdemu, mocno pochylona do przodu z podwiniętymi stopami i mocno zgiętymi kolanami męczy, szczególnie, gdy zaczynamy jazdę motocyklami w ogóle, a wcześniej nie jeździliśmy ani rowerem górskim, ani kolarzówką. Dodatkowym plusem jest to, że posiada ABS, który jest bardzo precyzyjny i sporo pomaga w niedopuszczeniu do uślizgów.
Jeździłem chyba wszystkimi 125kami i przyznam, że mimo, iż niektóre mają dużo wygodniejsze pozycje niż Yamaha, to wielkość, precyzja, moc i prędkość są chyba najlepsze ze wszystkim innych. A dodatkowo spalanie na poziomie 2,0 - 2,4l/100km.
Ciężko mi powiedzieć cokolwiek o jakości i wytrzymałości Yamaha, ponieważ z salonu zabrałem go w kwietniu i ma dopiero 700km przejechane. Jedynie zauważyłem, że odpala bardziej ociężale, trzeba kręcić kilka (2-3sec.) chwil. Prawdopodobnie winą jest słaby akumulator, który muszę w końcu wyciągnąć i podładować.
Ale jeśli chodzi o Honda Shadow, to nie mam pytań, jeżdżę całkiem sporo i wszędzie gdzie się da. Zero problemów, tankowanie, jazda, przyjemność, przegląd, etc. Nic nie trzeba robić. Jedynie po zakupie 4 lata temu padł po dwóch miesiącach akumulator, po wstawieniu nowego, śmiga bez zająknięcia już cztery lata. Dodam, że nie wyciągam akumulatora na zimę, a motocykl trzymany jedynie pod zadaszeniem. Po zimie wystarczy ssanie, jedno kręcenie i odpala bez przeszkód.
Cholernie ciężko wybrać jakikolwiek motocykl 125cc. bo mimo całkiem sporego wyboru, zawsze coś było nie tak, a to za mały motocykl, a to wygląd hulajnogi z silniczkiem, a to kółeczka jak w rowerze, etc. Z Shadow nie miałem problemów, z racji na wygląd i wielkość był to mój wybór bez zastanowienia. Zastanawiałem się nad Suzuki VanVan, albo Yamaha Varadero, wystarczyło, że siadłem na Shadow, to był koniec wyborów.
Pozdrawiam i powodzenia w wyborze, jeśli jeszcze szukasz.
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
honda varaderoalbo Yamaha Varadero

Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- Parthagas
- Posty: 814
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Shadow ma chyba ten sam silnik co Varadero? Im bardziej szukam, tym mam więcej wątpliwości. Lepiej gaźnik czy wtrysk?
Na razie zbieram gotówkę i jestem na dobrej drodze.
Na razie zbieram gotówkę i jestem na dobrej drodze.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Parthagas
- Posty: 814
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Zgrabna, zbliżona stylistycznie do Suzuki van van.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Volo
- Posty: 81
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 11:47
- Lokalizacja: Kraków
- Gadu Gadu: 6831592
- Tytuł użytkownika: Wilczy Pasterz
- Płeć:
Wtrysk bardziej bezobsługowy.
Jednak znawcy twierdzą, że dobry i wyregulowany gaźnik jest lepszy, daje większe pole manewru.
Kiedyś też myślałem nad Varadero 125, tylko to było przed zmianą przepisów kiedy jeszcze chodziły po 4-6tyś. Teraz ceny nieadekwatne do osiągów.
Shadow ma ten sam silnik co Varadero.
Jednak znawcy twierdzą, że dobry i wyregulowany gaźnik jest lepszy, daje większe pole manewru.
Kiedyś też myślałem nad Varadero 125, tylko to było przed zmianą przepisów kiedy jeszcze chodziły po 4-6tyś. Teraz ceny nieadekwatne do osiągów.
Shadow ma ten sam silnik co Varadero.
Daj acz ja pobruszę a ty skocz do piwnicy po piwo.