Strona 1 z 1
Mała i lekka kuchenka spirytusowa
: 25 wrz 2013, 11:06
autor: apaula
Nie wiem, czy wybrałam dobrą kategorię. Jak nie, to proszę o wybaczenie

Chciałam napisać o tym jak praktycznie wykorzystuję małą lekką składaną kuchenkę na paliwo stałe, taką jak ta
http://survival.strefa.pl/z/targi13.jpg
No więc zamiast gotować na drogim i mało wydajnym paliwie w kostkach, od lat stosuję do tej kuchenki jako palnik zakrętkę słoika po dżemie "Łowicz" (ta jest akurat trochę wyższa od zwykłej zakrętki, ale może być każda inna). Oczywiście nalewam do tej zakrętki denaturat i zapalam. Stawiam menażkę i czekam, aż się woda zagotuje. I tyle
Być może dla Was było oczywiste, że tak można tego używać, ale ja żyję w przekonaniu, że to mój patent

: 25 wrz 2013, 11:17
autor: kubush
hmm w sumie chyba nie najgorszy patent, mam taką kuchenkę - przetestuję

: 25 wrz 2013, 12:09
autor: tre33
Jako, że to paliwo jest jednym z moich podstawowych paliw, dodam coś od siebie:)
Moje przemyślenia-
Bardzo wygodne i praktyczne paliwko- dostępne, bezpieczne, tanie (normalna cena to ok. 3-4zł/0,5L), dość ekonomiczne.
Bardzo dużo zależy od stężenia alkoholu- denaturat występuje w sklepach jako alkohol skażony 99;98;96;92 lub 90%. Niestety najpopularniejszy 92% pali się ledwo, 90% nie kupować do kuchenki.
Cyba każde tematyczne forum i większość blogów dusi się od propozycji różnych konstrukcji małych, mikro palniczków.
--------------
Pani konstrukcja jest skrajnie minimalistyczna

Jednak polecam także eksperymenty z jakimś palniczkiem- mało osób (zwłaszcza krytykujących denaturat jako paliwo) zwraca uwagę że w palniczku nie pali się tylko denaturat, ale już po kilkudziesięciu sekundach palą się także opary denaturatu- daje to wyższą temperaturę i dużo mniejsze osmolenie (istotne poniżej 96%).
: 25 wrz 2013, 12:32
autor: puchalsw
tre33 pisze:Jednak polecam także eksperymenty z jakimś palniczkiem- mało osób (zwłaszcza krytykujących denaturat jako paliwo) zwraca uwagę że w palniczku nie pali się tylko denaturat, ale już po kilkudziesięciu sekundach palą się także opary denaturatu- daje to wyższą temperaturę i dużo mniejsze osmolenie (istotne poniżej 96%).
Zgadzam się. Mój palnik spirytusowy z Allegro to koszt 22PLN.
Po krótkim czasie od zapalenia widać, że paliwo (ja stosuję denaturat) zostało podgrzane, a kuchenka "wskoczyła na 2gi bieg". W efekcie czas potrzebny na przegotowanie wody wyraźnie się skraca (porównywałem z puszką po paście do butów wypełnioną denaturatem).
Jednak ważna jest osłona przed wiatrem. Nawet lekkie powiewy przedłużają czas zagotowania wody w nieskończoność.
Niestety to zdarzyło mi się zabrać ten palnik w teren ze 3 razy... Wolę gaz, a przy niskich temperaturach palnik wielopaliwowy.
Natomiast ten palnik bardzo się przydaje przy pracach DIY. Świetnie się nim odpuszcza końcówki głowni przed zaklepaniem.
: 25 wrz 2013, 13:19
autor: tre33
Tak, denaturat jest sezonowym paliwem (choć można nim rozgrzewać kuchenki na inne paliwa lub używać jako podpałki w zimie:) ).Palniczki, osprzęt i osłony wiatrowe można kupić jeszcze sporo taniej, korzystając z aukcji sprzętu harcerskiego (z lat '50-'90).
puchalsw - O ile dobrze widzę zdjęcie, to dookoła gwintu jest rowek- zapalaj także tam, a szybciej się rozgrzeje i wskoczy 2 bieg (fajne określenie, ukradnę icon_twisted ).
I chyba jeszcze przypomnijmy wszystkim, że po dolewaniu paliwa do pracującego palniczka ciężko będzie o uzyskanie ubezpieczenia z polisy...
: 25 wrz 2013, 16:59
autor: puchalsw
tre33 pisze:puchalsw - O ile dobrze widzę zdjęcie, to dookoła gwintu jest rowek- zapalaj także tam, a szybciej się rozgrzeje
Dzięki za patent! Palniczek nosze w moim małym plecaku spacerowym. A że najczęściej po prostu zabieram termos, stąd tak mało okazji na korzystanie z niego.
tre33 pisze:I chyba jeszcze przypomnijmy wszystkim, że po dolewaniu paliwa do pracującego palniczka ciężko będzie o uzyskanie ubezpieczenia z polisy...
icon_twisted
Przypomniało mi się jak w młodości oksydowałem nóż-samorobek we wrzącym oleju. Olej się zapalił, i zacząłem go gasić wodą z czajnika... Dobrze że Matka była wtedy na truskawkach w Holandii, to miałem czas odmalować sufit kuchenny

: 26 wrz 2013, 14:29
autor: lukasz_sp
Zimą palnik spirytusowy (prawy dolny róg) też daje (oczywiście bez szału) radę pod warunkiem że zostanie odizolowany od podłoża.
Zdarzyło mi się odpalić go na ubitym śniegu. Palnik rozgrzewał się roztapiając otaczający go śnieg i oddalając od garnka, przy okazji na bieżąco się chłodził i rzeczony drugi bieg w ogóle nie wskoczył....
Teraz również u mnie zimą rządzi termos...

: 26 wrz 2013, 14:41
autor: Valdi
lukasz_sp, Widzę tu szwedzką wersję, miałem z nią średnio miłe doświadczenie:
Zima, -22 st Celsjusza, silny wiatr od morza. W takich warunkach zagotowanie wody nie było możliwe, dopiero( nie polecam ) dodanie benzyny do spirytusu podziałało na plus. Od tego czasu jestem w stałej separacji z tym ustrojstwem
: 26 wrz 2013, 14:48
autor: lukasz_sp
Fakt, przy -22 nie odważył bym się próbować... W takich warunkach tylko wielopaliwowa, bo i gaz nie da rady...
: 26 wrz 2013, 14:49
autor: Zirkau
W takich warunkach to nic dziwnego. Palniczki tego typu mają małą wydajność (nie są przecież ciśnieniowe), a do tego niska kaloryczność paliwa. Po prostu warunki takie wietrzne, pochłaniają z menażki więcej energii w jednostce czasu niż jesteśmy w stanie dostarczyć.
Dlatego na warunki trudne rządzą palniki gazowe, benzynowe o bardzo dużej mocy, pow. 3000-4000 W.