Strona 1 z 2

Samotne wędrowanie

: 26 lip 2013, 13:33
autor: earthtraveler
Wczoraj wyskoczyłem na 24h w dzicz pokontemplować z naturą.
Pogoda sprzyjała już od wyjechania z domu,było lekko chłodnawo czyli tak jak lubie zwłaszcza ze wybrałem sie w teren rowerem.
Zabrałem ze sobą troche jedzenia ,nóż latarkę,coś do rozpalenia ogniska i wodę.
Wyruszyłem...po pokonaniu 15km bezdrożami tuż przed lasem natkąłem się na dwa młode liski wesoło buszujace przy polu kukurydzy postanowiłem ze cykne zdjecie i ruszyłem dalej.
Niestety kolejna sytuacja nie była już tak radosna ,przy lesie spotkałem młodą sarenkę,była chora zataczała się...umierała.
Ruszyłem dalej ,mijając maliny postanowiłem że nazbieram trochę,później były jagody i już miałem pomysł na chleb własnego wykonania.
Niebędę się dalej rozpisywał bo cała historia tej wyprawy zawarta jest w linku.

https://picasaweb.google.com/1148504276 ... Wedrowanie

: 26 lip 2013, 18:56
autor: Zirkau
Nie bałeś się palić ogniska o tej porze roku? U nas tj. w Puszczy Noteckiej mam wrażenie, że las może się zapalić obecnie od samego spojrzenia, tak bardzo sucho jest.

: 26 lip 2013, 19:38
autor: boshmen
Zirkau pisze:Nie bałeś się palić ogniska o tej porze roku
Mi to scyzoryk otworzył się w kieszeni jak zobaczyłem tą kupę drzewa na ognisko w lato ! :-/ ja grilla na własnym podwórku to raz rozpaliłem w maju ,mieszkam w lesie i staram się nie igrać z ogniem ,gdyż miałem ''przyjemność'' parę razy uczestniczyć w gaszeniu ściółki ,chociaż strażakiem nie jestem. Nie palę ognia w lesie i tyle!

: 26 lip 2013, 19:51
autor: Abscessus Perianalis
boshmen, to świetnie. Ja palę ogniska wtedy kiedy czuję taką potrzebę i widzę, że nie zrobię tym zagrożenia + nie zostawię po sobie śladów. Jeszcze lasu nie spaliłem i nie przypuszczam, żebym miał kiedyś spalić. Co do grilla na własnym podwórku to chyba sobie ze mnie żartujesz, prawda? Bo jeśli grilla na podwórku nie umiesz zabezpieczyć na tyle, żeby spokojnie go sobie zapalić letnim wieczorem, to nie dziwię się że boisz się rozpalać ogień w lesie.

Przyznaję rację Zirkau, że jak widać w lesie, że jest dramatycznie sucho, albo zagrożenie pożarowe jest wysokie, to się po prostu nie pali (nawet paląc gazówką staram się to robić bezpiecznie i w jakimś konkretnym miejscu nie na ściółce), ale jeśli widział, że zagrożenia nie robi to czemu nie? Z tym, że jeśli ktoś nie potrafi zrobić małego, bezpiecznego ogniska i nad nim panować, to nie powinien go rozpalać w żadnym wypadku. Przez cały suchy sezon.

: 26 lip 2013, 20:05
autor: boshmen
Abscessus Perianalis pisze:grilla na własnym podwórku to chyba sobie ze mnie żartujesz, prawda?
Nie żartuję :mrgreen: Był grill w maju na otwarcie sezonu tzw.majówka ;-) przyjechali bracia z rodzinami ,było piwko itd. na co dzień to mieszkam tylko z matką i po prostu nie chce mi się samemu palić grilla czy pić piwa ,nie wiem może jakiś dziwny jestem? a może Wam ''miastowym''sprawia frajdę takie siedzenie ''weekendowe'' w lesie? ja w lesie mieszkam od urodzenia i może takie ognisko rozpalone na trawniku pod blokiem to by było coś co chciałbym przeżyć :idea: Tak więc dziwakiem jestem , bo nie umiem/nie chcę palić ognia w lesie :?: Pozdrawiam.

: 26 lip 2013, 20:09
autor: earthtraveler
No cóż.. mogę tylko powiedzeć że każdy z nas ma rację.

: 26 lip 2013, 21:35
autor: birken1
boshmen, +1

Wy to nie macie pojęcia co ogień potrafi. A jak patrze na ognisko i jego otoczenie to wcale bezpiecznie nie było.
earthtraveler pisze:No cóż.. mogę tylko powiedzeć że każdy z nas ma rację.
tiaa...

: 26 lip 2013, 22:05
autor: Abscessus Perianalis
birken1, cudownie, że jako nasz guru zaszczepiasz nam mam pojęcie co ogień potrafi i jak cholernie jesteśmy nieodpowiedzialni (trochę to brzmi jak wypowiedź na temat przywoływania duchów w przeciętnym horrorze), ale mam pojęcie jak go kontrolować i kiedy nawet peta odpalić nie mogę. Jeśli widzę, że mogę rozpalić małe ognisko, to je palę - to wszystko. Ogień jest takim wesołym skurczybykiem, że jak go dobrze wychowasz i będziesz go pilnował, dbał o niego, to zapewni Ci ciepłą strawę, komfort obozowania i wiele innych rzeczy. Jeśli go nie docenisz, albo przestaniesz się nim interesować, to albo zgaśnie, albo zeżre co może, najchętniej razem z Tobą. Dobrze o tym wiemy. Co do wypadu, to nie zamierzam się wypowiadać czy było bezpiecznie, czy też bezpiecznie nie było, ponieważ mnie tam nie było, a zdjęcia nie pokazują dokładnie ani okolicy, ani wilgotności, ani niczego co mogłoby sprawić, że uznam rzeczone za niezabezpieczone. Nie wiem na pewno, nie widać jakichś rażących 'błędów w sztuce', więc się nie czepiam. Trzeba być debilem, żeby rozpalić ogień w miejscu, gdzie może się rozprzestrzenić - tu jak widać się nie rozprzestrzenił i przypuszczam, że nie była to kwestia niesamowitego szczęścia, a umiejętności i rozwagi. Tyle mojego.

: 26 lip 2013, 22:11
autor: soohy
birken1, powiedzcie zatem, co potrafi?

earthtraveler, :one:

: 26 lip 2013, 22:12
autor: Tresor
Poszedl chlop do lasu rozpalil ogien i juz macie fochy.Proponuje samemu udac sie do lasu na noc i posiedziec bez ogniska.Zobaczymy czy macie twarde charaktery;-)

: 26 lip 2013, 22:23
autor: Mr. Wilson
earthtraveler, a czym rozpalałeś, łukiem ogniowym ?

: 26 lip 2013, 22:26
autor: soohy
Mr. Wilson, na zdjęciu 15 jest chyba podstawka z łuku.

: 26 lip 2013, 23:11
autor: Hirek
Fajny wypad :-)

Ogień, jak pokazują zdjęcia był pod kontrolą, więc po co te narzekania.

: 26 lip 2013, 23:14
autor: earthtraveler
Rozpaliłem łukiem choć w zanadrzu miałem krzesiwo (na wszelki wypadek),deszczułka i świder to moi starzy znajomi używam ich od czasu do czasu.

: 26 lip 2013, 23:56
autor: Marshall
Fajny wypad!

A odnośnie ognia w lesie to myślę (mam nadzieję?) że większość z nas potrafi rozsądnie i bezpiecznie posługiwać się ogniem. Gdziekolwiek.

: 27 lip 2013, 00:36
autor: robert
earthtraveler, fajny wypad.

: 27 lip 2013, 07:44
autor: Predator
Hirek pisze:Fajny wypad :-)

Ogień, jak pokazują zdjęcia był pod kontrolą, więc po co te narzekania.
Wypad fajny, ale nie wiem, czy ogień był pod kontrolą na 20 i 21 zdjęciu. Ja bym się nie odważył.

Pomysł z dywanikiem super, ale ogień nie roznosi się tylko po ściółce... Przy takim płomieniu nie jesteśmy w stanie opanować iskier...

Myślę, że warto o tym wspomnieć, bo ktoś bez wyobraźni zobaczy fotki, zwinie dywanik i na luzie rozpali ognisko na parę pięter...

: 27 lip 2013, 08:13
autor: Zirkau
Predator pisze:Myślę, że warto o tym wspomnieć, bo ktoś bez wyobraźni zobaczy fotki, zwinie dywanik i na luzie rozpali ognisko na parę pięter...
wówczas czy będzie dywanik lub nie, to już nie ma znaczenia. Nawet nie sądziłem, że moja drobna uwaga, wywoła taką burzę ogniową. :D

: 28 lip 2013, 00:04
autor: Gryf
earthtraveler, ręcznym świdrem czy ogniowym łukiem pozyskałeś żar?

: 28 lip 2013, 00:06
autor: Abscessus Perianalis
Gryf:
earthtraveler pisze:Rozpaliłem łukiem choć w zanadrzu miałem krzesiwo

: 02 wrz 2013, 13:00
autor: Annael9
Zirkau pisze:Nie bałeś się palić ogniska o tej porze roku? U nas tj. w Puszczy Noteckiej mam wrażenie, że las może się zapalić obecnie od samego spojrzenia, tak bardzo sucho jest.
Zirkau ma rację - fakt dziś już mamy wrzesień ale ja lubię oglądać wasze relacje i fotki
lecz jak pisze na swoim blogu pewna moja Znajoma z Agnim ( Agni ) nie ma żartów :584:

Opowiem więc wam dwie historie z tutejszego życia - pod lasem. Dawno temu czyli zeszłego roku w maju tak mniej więcej :mrgreen: odwiedziła mnie koleżanka, był bardzo spokojny podwieczór Poszłyśmy sobie na spacer w las, tak mniej więcej pół kilometra i z powrotem. Był tam zrąb, usypany kopczyk z którego unosiła się w górę smuga dymu, taka średnicy do 5 cm. Nie było wiatru, żadnego podmuchu. Postałyśmy nad tym, dosypałyśmy ziemi, ale co to była za ziemia, sam pył, nawet nie piach.
Na drugi dzień, tak około 10-ej na podwórku pociągnęłam noskiem i czuję zapach dymu, a przecież u nas na podwórku prawie zawsze można poczuć zapach dymu, zależnie od wiatru i ciśnienia, bo u nas w kuchni pali się w piecu - drewnem, zawsze, dzień w dzień. Tak więc poczułam noskiem zapach dymu i przypomniałam sobie natychmiast wczorajszy kopczyk. Widocznie Duch Lasu coś do mnie szeptał, poszłam sprawdzić, mówiąc do siebie przy tym, że pewnie ci sami ludzie co wczoraj tam pracują. Ten sam Duch pewnie coś wspomniał o komórce, ale mnie nie chciało się wracać. Szłam coraz szybciej i niespokojniej a widoczny dym stawał się coraz gęstszy, taki biały jak gęsta mgła. Myślę, oni tam pracują... aż usłyszałam ten charakterystyczny dźwięk jaki wydaje palące się poszycie lasu. Nocą jakby strużki ognia przeszły przez cały zrąb i dosięgły młodnika sosnowego, ogień szedł po poszyciu. Tak, komórki nie wzięłam, na szczęście był u nas stolarz, który jak tylko wysapałam, że las się pali natychmiast ze swojej komórki zadzwonił gdzie trzeba ( Ślązak, porządny chłop :-D ) Mama też zaraz chwyciła telefon i zadzwoniła do mojej siostry, która jako leśniczy często pełni dyżury przeciwpożarowe i wie co robić. Przyjechali szybko ale kawałek lasu się wypaliło.
Drugi obrazek z naszego podwórka. Jest u nas pełno starych szmat i innego takiego badziejstwa, ponieważ podczas powodzi moja mama brała wszystko co dawali, że może przyda się dla dzieci, więc zrobił się skład, a młodzi powyjeżdżali. Czasem, gdy pada deszcz, siostra późnym popołudniem przyjeżdża i za stodołą rozpala ognisko na któreym pali co nieco. Ogień robi się dość duży, materiały ze sztucznych włókien, bardzo tego nie lubię, gdy więc siostra odjeżdża, gdy jej samochód niknie za zaroślami biorę wiadro, pompuję i zalewam. Jak takiego Dzikiego Agni zostawić na noc :-?
Kiedyś, to była sobota wieczór, mokro, nalałam chyba ponad 10 wiader, aż dym zaniknął. Był lekki wiatr, nie nazbyt duży ale miewał swoje porywy. Niedziela rano widzę coś czerwonego, sprawdzam czy to pozostałość czerwonej szmaty? Nie żar zalany wodą się rozżarzył, polałam wodą, poszłam na ogród, wracam po około godzinie i znowu widzę dym i znowu żar się rozżarzył uparty taki. Pod tą mokrą warstwą pozostała wysoka temperatura. Wiem, wy w lesie nie palicie takich śmieci, ale podobno próchno trzyma żar i ogień może przenieść się pod wierzchnią warstwą ziemi czy jakoś tak.
Mówię wam Agni to Agni :!:

: 02 wrz 2013, 17:47
autor: boshmen
Annael9 pisze:Drugi obrazek z naszego podwórka
U mnie moja roztropna matka :evil: popiół z grilla zamiast wysypać na ogródek ,wysypała w to miejsce gdzie co roku grabimy liście z klona , ledwo ugasiłem :!: a nalatałem się co niemiara ,bo do studni jest z 50m :roll:

: 04 wrz 2013, 00:09
autor: kamykus
Z ciekawości bo nie daje mi spokoju ten WZ 93, Coś kontraktowego czy jakaś chińszczyzna?

: 04 wrz 2013, 07:43
autor: Zirkau
jeśli chodzi o spieralność, to ja nie widzę różnicy czy kontrakt czy chińszczyzna - wszystkie po 3 praniach robią się żółte :D

: 04 wrz 2013, 12:02
autor: earthtraveler
Spodnie letnie naszego ukochanego wojska polskiego ,pozostałość po służbie w tych zacnych szeregach.
Z resztą buty te same których używają nasze wojska w Afganistanie.