Strona 1 z 1

Nóż FireKnife czyli romans LighMyFire z MORA

: 13 cze 2013, 19:01
autor: Draco
Witam serdecznie,
poszukuję niedrogiego i dobrego noża na wypady to tu, to tam. Moją uwagę przykuł ten dziwny bękart, którego wydało na świat LightMyFire :). Ktoś ma to ustrojstwo? Używa? Może się na jego temat wypowiedzieć? Nie wiem czy warto jest ładować ~100zł w takie cośko, czy może lepiej kupić innego MORA taniej i krzesiwko osobno używać?

Obrazek

Ostrze: stal nierdzewna Sandvik 12C27
Rękojeść: gumowany materiał TPE
Swedish FireSteel : stop magnezu

Wymiary: 225x45x38mm

Waga: 94g

: 13 cze 2013, 20:37
autor: Brodkes
Nie żebym był przeciwnikiem takich zestawów, bo mieszkam obok Mhuntu :P
ale ja bym na Twoim miejscu kupił sobie clippera, dokupił osobno krzesiwo i dał makerowi, który robi świetne kydexy w niewysokiej cenie :)

: 14 cze 2013, 16:52
autor: ColdDemons
Mam pomarańczowego, używam i nie mam zastrzeżeń, ot nożyk do lekkich prac obozowych. Wybierz co bardziej Ci się podoba. Mora Companion+ krzesiwo LMF wyjdzie w podobnej cenie.

@Brodkes, sama pochwa kydexowa od makera to będzie jakieś 100zł, choć sam myślę o pochewce kydexowej do fireknife'a od Piotra z knives.pl.


EDIT: Jedno co mi się nie podoba w tym nożyku to to że wykonany jest z nierdzewki a nie z węglówki.

: 14 cze 2013, 19:03
autor: Draco
Zdecydowałem się jednak na Companiona + krzesiwo :) Może pomyślę o kydexowej pochewce, ale to dopiero pooootem.

: 14 cze 2013, 19:09
autor: ColdDemons
Draco pisze:Zdecydowałem się jednak na Companiona + krzesiwo :) Może pomyślę o kydexowej pochewce, ale to dopiero pooootem.
Męska decyzja najważniejsza :), z Companiona będziesz zadowolony, tylko kup dobre krzesiwo. Z pochworobów polecam kolegę piotrokonski2 z forum knives.pl. robi genialne kydexy.

: 14 cze 2013, 19:24
autor: RBT
A oryginalnej pochewce coś dolega?

: 14 cze 2013, 19:33
autor: Draco
RBT pisze:A oryginalnej pochewce coś dolega?
Chyba nie, ale średnio mi się wizualnie podoba. Simple.

: 14 cze 2013, 19:40
autor: ColdDemons
RBT pisze:A oryginalnej pochewce coś dolega?
Absolutnie nic nie dolega, są bardzo użytkowe. Pochwa kydexowa to takie odejście od codzienności :).

Swoją Morkę LMF w terenie noszę tak
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

: 15 cze 2013, 09:41
autor: Michal N
Draco, a czemu z kydexu a nie nie skórzaną?

: 15 cze 2013, 11:12
autor: Draco
Michal N pisze:Draco, a czemu z kydexu a nie nie skórzaną?
Względy estetyczne ;) skóra i plastik mi się średnią komponują, gdyby rękojeść była z drewna, wtedy zdecydował bym się na skórzaną pochewkę.

: 05 sty 2018, 15:22
autor: Jaroslav
Noża FireKnife/Mora+LightMyFire w kolorze szaro-czarnym używam na codzień zamiast noża składanego od jakichś 2 lat, w sumie stał się podstawą mojego szpeju EDC. Jako lekki nóż do drobnych prac nadaje się świetnie, ponieważ:

1. Przyzwoicie trzyma ostrość przy użytkowaniu odpowiadającemu jakości noża.
2. Chwyt jest dobry nawet dla osób o stosunkowo dużych dłoniach.
3. Pochwa noża co prawda jest z tworzywa i kwestie wizualne niech każdy rozpatruje w tym wypadku sam, ale jej konstrukcja ma 2 niezaprzeczalne zalety: nóż po "wkliknięciu" trzyma się w każdych warunkach, a sam montaż pochwy na pasku nie wymaga ściągania pasa, wystarczy wsunąc na niego pochewkę po dobrym kątem i już nie spadnie.
4. Kant tępej strony ostrza świetnie współpracuje z krzesiwem, samo krzesiwo robi robotę i nie wypada z rękojeści - zdarzało mi się nim przy pomocy chusteczki organizować prowizoryczne ogniska kiedy to bywałem spontanicznie wyciągany na intensywne degustacje win wieczorami i w nocy. :)

Jednak nie jest to nóż idealny i ma swoje wady:
1. Czubek ostrza jest chyba niedohartowany, bo ukruszył/ułamał się ostatni jego milimetr od robienia otworów w wyjątkowo grubym i twardym kartonie (dziubałem jakieś otwory na linki kręcąc lekko wbitym nożem i po kilkudziesięciu takich razach się uszkodził).
2. Samo ostrze nie nadaje się za bardzo by odkręcić jakąś śrubkę - kontakt metal-metal pozostawia małe szczerby na ostrzu. Na szczęście ostrzałka Lansky Edge dała radę i ubytków już nie widać.
3. W rękojeści, w okolicy krzesiwa gromadzi się kurz i inne zanieczyszczenia.
4. Pochewka fajnie montuje się na pasku, ale jeśli się z nią wsiada do samochodu lub siada w fotelu to można mieć nieprzyjemną niespodziankę - nóż z pochwą potrafią się tak ułożyć, że mogą dźgnąć rękojeścią w żebra lub brzuch co poza bólem powoduje odginanie się zaczepu pochwy i w przyszłości może się ona tak dobrze nie trzymać na pasku.
5. Zgrubienie w miejscu gdzie kończy się rękojeść i zaczyna ostrze uniemożliwia wyostrzenie 100% długości ostrza na zwykłej, kieszonkowej, dwustronnej ostrzałce (węglik wolframu z jednej, ceramika z drugiej).

Podsumowując: dobry wybór na codzień jako nóż użytkowy jeśli ktoś nie lubi lub nie ma czasu na noże składane, do lasu tylko jako nóż dodatkowy, na fightera się, niestety, nie nadaje.

: 05 sty 2018, 20:50
autor: Zirkau
Jaroslav pisze: Jednak nie jest to nóż idealny i ma swoje wady:
1. Czubek ostrza jest chyba niedohartowany, bo ukruszył/ułamał się ostatni jego milimetr
To raczej cecha wysokohartowanego. Bo miękki by się wygiął a nie ukryszył. Końcówka zwykle cienka, łatwo przegrzać. Ogólnie te noże nie są wysoko hartowane, ale za to łatwo je ostrzyć. A twardość jest przyzwoita.


Podsumowując: dobry wybór na codzień jako nóż użytkowy jeśli ktoś nie lubi lub nie ma czasu na noże składane, do lasu tylko jako nóż dodatkowy, na fightera się, niestety, nie nadaje.
noże MORA to noże podstawowe 90% myśliwych. Jak więc możesz pisać, że nóz ten do lasu się nie nadaje? :D

: 05 sty 2018, 21:40
autor: Jaroslav
Akurat to z niedohartowaniem to opinia znajomego, który w życiu zniszczył trochę więcej noży niż ja, a nawet kilka zrobił dla równowagi we wszechświecie. Nie zmienia to faktu, że końcówka noża jest za słaba skoro pokonuje ją grubszy karton.

Dla mnie "las" to batonowanie noża celem pozyskania odpowiednich kawałków drewna, struganie w twardym drewnie, obieranie gałęzi z kory, kopanie (tak, nożem), przecinanie korzeni, ogólnie zastępowanie różnych narzędzi w miarę możliwości jednym nożem (taki pseudo-bushcraft). W domyśle są to dla mnie na tyle ciężkie prace, że Mora wydaje się do nich za słabo skonstruowana.

Jeśli "las" to chodzenie na grzyby, robienie feathersticków, cięcie skóry na upolowanej zwierzynie (czy co się tam z tym truchłem wtedy robi) itp. to jak najbardziej Mora się nada. Zapomniałem po prostu, że niektórzy do lasu chodzą robić normalne rzeczy, a nie walczyć na siłę o przetrwanie. :D

: 06 sty 2018, 10:36
autor: Zirkau
Po ki grzyba batonować i niszczyć nóż? jak jest siekierka?

Aha, też używam Obozowca, jednak gro roboty wykonuje jednak Mora :D

: 10 sty 2018, 21:54
autor: Apo
Ja jestem zakochana z mojej morce z LMF - noszę wersję "damską" tj. mniejszą. Krzesiwo jest perfekcyjne, sam pomysł chowania krzesiwa w rękojeści i jego blokada jest ok. Minus dla mnie stanowił ten sznureczek bo raz mi się morka zahaczyła o coś w lesie i... ją zgubiłam :( Kupiłam jednak od razu nowy taki sam egzemplarz i sznureczek mocno zaplotłam, tak żeby się już o nic nie zaczepił. Przeszłam na nią z companiona (którego wożę w aucie jako edc) i generalnie jestem bardzo zadowolona (chociaż companion bardziej masywny i bardziej "roboczy").
Agent T. ma tą wersję większą "męską" i też jest super, ale dla mnie za ciężka (a krzesiwo jest chowane w pochwie).

obrazki z sieci:
Obrazek

Obrazek

: 10 sty 2018, 22:15
autor: RBT
Sznureczek przy rękojeści nie jest dobrym rozwiązaniem. Gdy zaczepi o cokolwiek w czasie pracy może spowodować ześlizgnięcie się dłoni na ostrze.

: 16 sty 2018, 19:21
autor: konradraku
Ja już od ponad pół roku katuję tę Morę i nic złego się jej jeszcze nie stało, a i muszę przyznać, że jestem z niej naprawdę zadowolony.
Używam jej jako podstawowego noża - zdarzało mi się nią nawet batonować, ale z reguły ostrzę nią kijki, robię improwizowane śledzie czy przygotowuje jedzenie.
Solidna konstrukcja jak na nóż tego typu, łatwy w utrzymaniu, dobrze trzyma ostrość.
Grzbiet znakomicie współpracuje z krzesiwem, które również jest bardzo dobre i co najważniejsze - wymienne (ok. 25 zł na aledrogo).
Ostrze z nierdzewki to ogromna zaleta, bo nie trzeba go ciągle pucować jak w przypadku węglówki i można się skupić na używaniu.
Sznurek oczywiście od razu zdjąłem i przełożyłem do pokrowca na 2 sporki LMF.

Pozdr.