Windblock i temu podobne

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Windblock i temu podobne

Post autor: Tanto »

kilka pytań na które nie znalazłem odpowiedzi, lub znalazłem takie które nie wzbudzają zaufania
- jaką żywotność ma windblock (jak długo trzyma parametry)?
- czy windblock 'grzeje' w podobnym zakresie jak polar?
- jakie są wady i zalety ubierania windblocka pod odzież wierzchnią (nie membrany tylko bawełna, bawełna+syntetyk - np. parka BW, spodnie z ripstopu itp.)?

Przyjmijmy że nie ograniczamy się tylko do zimy, ale również późna jesień i wczesna wiosna.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
PA
Posty: 298
Rejestracja: 28 sty 2008, 21:01
Lokalizacja: Toruń
Gadu Gadu: 3500980
Płeć:

Post autor: PA »

Ja używam kilku rzeczy z windbloka: kurtki wierzchniej, rękawic.
Rękawice są świetne jeśli używa się ich podczas ruchu (są cienkie i jako izolator się nie sprawdzają), natomiast w górach przy wietrze są rewelacyjne. Kurtka jest fajna, nie trzyma również ciepła jak polar (jest również cienka), dobrze izoluje od wiatru ale przy intensywnym wysiłku jest wewnątrz wilgotna (a czasem i mokra). Kupiłem kurtkę z zamiarem używania jej na w życiu codziennym i sprawdza się doskonale (można jej używać również w taką zimę jak jest teraz, z bielizną i 1 polarem classic micro pod spodem starcza przy średnio intensywnym ruchu w lesie).

Jako izolator windblok jest do bani. Jako ochrona od wiatru sprawdza się bardzo dobrze. Oddychalność lekko nie nadąża przy wysiłku.

Pod inną membraną nie nosiłem ale podejrzewam, że nie jest to zbyt szczęśliwe rozwiązanie.

O żywotności to się nie wypowiem bo krótko mam te rzeczy. Kurtkę mam od roku, rękawice 2 lata. Obie rzeczy trzymają swoje parametry.
erwinw
Posty: 90
Rejestracja: 08 lut 2008, 14:58

Post autor: erwinw »

mam windstoper od helikona- jest sztywniejszy od polaru, jest także "chłodniejszy", z powodzeniem jednak używam od jesieni do wiosny jako codzienną kurtkę (przy temp. jakie teraz panują za oknem -10/15' jedynie z cienką bluzą bawełnianą pod spodem i jest ok., z tym tylko, że ja nie jestem jakimś szczególnym zmarźluchem)
nie bardzo rozumiem po co jeszcze na niego cokolwiek zakładac
Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Post autor: palowski »

ja 3 lata temu kupiłem windstoppera od TNF ( o taki ) i choć wielu mówiło, że to partia podróbek z Chin to ja z mojego jestem zadowolony, bo działa należycie. wciąż zabezpiecza przed wiatrem (pomijając zamki pod pachami, które są niewystarczająco osłonięte), jest ciepły (choć nie mam porównania z polarteciem 200 czy 300) na tyle, że przy -15, bieliźnie i bluzie dresowej pod nim w czasie marszu było mi optymalnie, ostatnio zaś w podobnych warunkach na skitourach było mi wręcz za ciepło, a nie miałem bluzy. w czasie ruchu generuję jednak chyba więcej ciepła, niż ustawa przewiduje.
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

erwinw pisze:nie bardzo rozumiem po co jeszcze na niego cokolwiek zakładac
Wielozadaniowość i kwestie estetyczne - jeśli będę kupował to na pewno coś w kolorze czarnym, w zastosowaniach 'cywilnych' nie lubię plam, ale w czasie wyjść w teren (zwłaszcza ze sprzętem foto) staram się być niewidocznym. Czarne ciuchy są fajne, ale wbrew pozorom szybko się brudzą np. jak oprzesz się o pień drzewa. Dlatego w przypadku rękawiczek z windblocku uszyłem sobie drugie rękawiczki z cienkiego materiału we flecktarnie i zakładam jedne na drugie. Podobna rzecz chodzi mi po głowie odnośnie reszty ubrania, głównie jeśli chodzi o spodnie bo na polach jak wiatr się rozpędzi to zwykłe kalesony + spodnie z cienkiej bawełny nie bardzo dają radę, a do gore itp. nie mam przekonania. Czy windblock się sprawdzi też nie mam pojęcia.

O trwałość pytam bo jak kupiłem kilka lat temu rękawiczki (KANFOR Arizona) miałem okazję przetestować je nad morzem na początku stycznia; dmuchało niemiłosiernie ale było OK, do czasu aż zdjąłem rękawiczkę w czasie pałaszowania grochówki - dłoń zgrabiała mi w ciągu kilku minut. To było jak przejście pomiędzy dwoma różnymi światami. Teraz po założeniu rękawiczek mam wrażenie że nie ma wielkiej różnicy. Możliwe że dzieje się tak dla tego że teraz nie ma wiatru i jeśli chodzi o ogrzewanie to bardziej sprawdziły by się zwykłe polarowe :583:
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
bogdan
Posty: 160
Rejestracja: 15 mar 2008, 11:03
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: bogdan »

U mnie w sklepie też sprzedajemy Arizonę Kanfora. I często ludzie pytają cię "czy one są ciepłe?". A ja im odpowiadam: "Stosownie do swojej grubości". Membrana w windblocku nie jest żadną magią i nie będzie "grzała". Ona tylko chroni cienką warstwę ciepłego powietrza przy skórze (tzw. warstwę graniczną) przed zniszczeniem przez wiatr. Ciepłe rękawiczki na każde warunki muszą być:
1. grube lub podgrzewane prądem
2. wiatroszczelne
Może rozwiązanem jest druga para rękawic zakładana na pierwszą? Zewnętrzna chroni przed wiatrem i zabrudzeniem a wewnętrzna przed zimnem?
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

ja mam cienka czapke z windostoppera (warmpeace), kupowalem ja z myślą o mieście i temperaturach ok. 0 stopni.
Na szczęście noszę ją już trzeci sezon i przy dzisiejszych temperaturach rzędu -15 do -20 (przetestowane) - jest po prostu super, całkowicie zatrzymuje wiatr i mały deszczyk, mam nawet wrażenie jakby grzała, bo natychmiast po jej założeniu odczuwa się ogromną róznicę. Przy zwykłych czapkach musiałem zakłądać jeszcze kaptur aby mieć pełny komfort - przy tej nie muszę :). prana kilka razy, nic się nie zmieniło w jej działaniu.

od połowy listopada używam również kurtki z Softshella (Hi-tec), jeszcze na nią nic nie zakładałem, jest to typowa kurtka zewnętrzna i pewnie świetnie się nada na wiosnę, tak jak i sprawdziła się jesienią.
Natomiast nie trzyma ciepła jak polar, ani nie trzyma wiatru jak kurtała standardowa na texach. Wytrzymuje spory deszcz (spływa po niej dosłownie jak po kaczce, jakby była nawoskowana :) ), ale z mroźnym jesiennym czy zimowym wiatrem radzi sobie słabo.
Przy -15 C z wełnianym golfem (babcinej roboty) na koszulce - było w nim ciepło i sympatycznie, ale nie było wiatru. Większa swoboda ruchów niż w kurtałce i jakoś tak wygodniej.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Regent
Posty: 143
Rejestracja: 04 lut 2008, 09:04
Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Płeć:

Post autor: Regent »

Od paru lat mam windstopperową kurtkę (taki typowo polarowy krój). Na lato jest świetna - to moje podstawowe ubranie od maja do września. W zimnych porach roku się wogle nie sprawdza. Jest cienki i "zbity", sam z siebie nie grzeje, zarówno jako warstwa zewnętrzna jak i wewnętrzna.

Za to jest chyba niezniszczalny, nie wyciąga się, nie przeciera, nie plinguje. Prany okazjonalnie w mydlanych płatkach nie stracił swoich właściwości.
Awatar użytkownika
aciepk
Posty: 689
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: UCePe ssie
Płeć:

Post autor: aciepk »

Ja używam tylko windstopperowych rękawiczek. Oddychają mniej więcej podobnie jak laminat gore-tex w wariancie pactlite i na lekkie mrozy nie ma chyba niczego lepszego jak właśnie rękawiczki z windstoppera, kiedy robi się zimniej zakładam pod spód rękawiczki z power-dry'a. Używam jeszcze bluzy bramkarskiej adidasa uszytej z windstoppera i powiem że w czasie intensywnego wysiłku przy temperaturach ok -15 przy założonych pod spodem bieliźnie termoaktywnej i koszuli polipropylenowej nie odczuwam dyskomfortu ani ze strony wilgoci ani ze strony zimna.

Polartec windblock ma gorsze parametry niż windstopper od gore i nie ma tak szerokiego zakresu wyboru tego co mamy od wewnątrz, bo w przypadku windblocka albo mamy fleece, albo power dry'a, a w przypadku produktu gore można przebierać wśród membrany pomiędzy cienkimi warstwami materiału, po takie które po jednej stronie mają nylon a od wewnątrz syntetyczny kożuch.
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Mam trochę windblocka w czapce kanforowej (thermal pro + windblock). Sprawuje się dobrze. Wiatr zatrzymuje, zgodnie z planowana funkcją. Izoluje raczej słabo, ale dzięki temu glowa za bardzo się nie poci.

Cenię sobie rękawiczki z Powerstretchu. Idealne podczas większej aktywności ruchowej od ok. 0 st C. do temperatur ok. -15 C (bieganie, chodzenie z plecakiem + kijki itp.). Zaletą jest również to, że można na nie nałożyć grubsze rękawice.

Z doświadczeń znajomych i Andy'ego Kirkpatrick'a nie warto pakować się drogie rękawice membranowe.

Ogolnie proponuję ubierać się w coś co lepiej przewodzi parę niż texy i inne tego typu szmaty. Warto traktować je jedynie jako awaryjne ubranie.

Tanim, dobrym i bardzo uniwersalnym środkiem, który chroni przed wiatrem i wodą jest wiatrówka z Pertexu. Z bardziej zaawansowanych można pomyśleć o czymś w stylu materiałów Schoellera lub materiału soft-shellowego Toray'a. Mi ostatnio super sprawdziły się gacie (Mix Master Pants) z materiału Polartec Power Shield (niby membranę jakąś tam ma, ale spisuje się znakomicie) + zlaminowana izolacja Power Dry. Świetne przeciw wiatrowi i podczas wysiłku są ubrania z materiału Extendo (min. Milo, Treksport).
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
PA
Posty: 298
Rejestracja: 28 sty 2008, 21:01
Lokalizacja: Toruń
Gadu Gadu: 3500980
Płeć:

Post autor: PA »

Dokładnie jak napisał Rzez - Pertex może być tutaj idealnym rozwiązaniem. Warstwa izolacyjna dobierana powinna być całkiem niezależnie i na to zakładana warstwa przeciwwietrzna z Pertexu. Warstwa ta jest nieodczuwalna wagowo, ma właściwości hydrofobowe, nie przepuszcza wiatru i oddycha idealnie. Jak dla Tanto to jedynym mankamentem jest to, że Pertex jest lekko głośniejszy niż windblock w lesie i może przepłoszyć zwierzątko z kadru. Używam spodni pertexowych Warmpeace i kurki Montane Lite-Speed. Oba ciuszki mają świetne właściwości.

Ale pytanie było o Windblok :P
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Pertex: Classic, Micro i Quantum nie szeleszczą. Endurance z tego co kojarzę, również nie bardzo, bo jest trochę grubszy.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

Sorry Tanto, że Ci w temat wjeżdżam, ale jak już mowa o Pertexie....to chciałbym się troszkę dowiedzieć, który z nich jest całkiem ulewo-odporny?

potrzebuję takeij super cienkiej, super lekkiej i super kompresyjnej kurteczki na lato, co powstrzyma sztorm :D
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Pertex nie uchroni ciebie za bardzo przed byciem mokrym od mocnego deszczu. Za to błyskawicznie wyschnie.

To, co spełniłoby twoje wymagania, jest chyba kurtka Haglofs Lim Ultimate. Zrobiona na Gore-Tex Paclite, waży 247 gram. Na Allegro chodziły za ok. 300-350 zł. W UK ceny od 80 funtów w górę.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

brzmi to bardzo fajnie....tylko troszkę drogo...ale już jest pomysł :). Dzięki.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Szukaj jakiś wyprzedażowych Marmotów PreCip albo coś z US wyhacz. Tam po taniości można kupić (rzędu 100 zł).
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
Regent
Posty: 143
Rejestracja: 04 lut 2008, 09:04
Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Płeć:

Post autor: Regent »

Rzez pisze:Szukaj jakiś wyprzedażowych Marmotów PreCip albo coś z US wyhacz. Tam po taniości można kupić (rzędu 100 zł).
Ale te pre-cipy ponoć bardzo nietrwale są. Jak toto zachowuje się pod plecakiem? Nie wyciera się za szybko?
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Regent pisze:
Rzez pisze:Szukaj jakiś wyprzedażowych Marmotów PreCip albo coś z US wyhacz. Tam po taniości można kupić (rzędu 100 zł).
Ale te pre-cipy ponoć bardzo nietrwale są. Jak toto zachowuje się pod plecakiem? Nie wyciera się za szybko?
Z tego co czytałem na NGT wcale nie jest tak źle. Nikt za bardzo nie narzeka, po kilku latach użytkowania na przecieranie czy cuś. Na zagranicznych forach też niezłe opinie zbiera. Poza tym, nie czarujmy się, kurtka przecideszczowa jest po to, by nosić ją podczas 5-10% czasu wyjazdu, bo zazwyczaj jednak nie pada. Przy czym z tego co zauważyłem, sporo osob nosi takie kurtki w odwrotnych proporcjach, a potem się dziwi, że wszystko mokre od środka jest.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

widzę, że do takich rzeczy to trzeba się wykosztować :/
będę musiał chyba poszukać czegoś równie małego i lekkiego ale niekoniecznie oddychającego...to w końcu tylko na deszcz ma być i czasem na jakiś wiaterek.
Ale dzięki za podpowiedzi :)
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
Rzez
Posty: 667
Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
Lokalizacja: Mölndal
Gadu Gadu: 2437677
Tytuł użytkownika: F&L
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Rzez »

Fredi - jak chcesz tylko pelerynę - weź Tyvek. Jest tanie, lekkie, małe po spakowaniu etc. ALe za to wytrzymałość raczej niezbytnia. Pogadaj z PA ja z nim trochę na ten temat dyskutowałem ;) Ubiory z Tyveku są dostępne w większości sklepów BHP.
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
Awatar użytkownika
PA
Posty: 298
Rejestracja: 28 sty 2008, 21:01
Lokalizacja: Toruń
Gadu Gadu: 3500980
Płeć:

Post autor: PA »

Kombinezon z Tyvek waży 58 gram !!! i osłania całe ciało. Producent podaje, że nie jest on wodoodporny ale faktycznie nie przemaka. Nie jest podklejany bo ma zgrzewy (a nie szwy). Jest w kilku odmianach kolorystycznych więc z bólem można kupić zielony. W białym możemy być uznani za kosmitę i zastrzeleni ;) Łatwo go rozedrzeć o jakieś ostre krzaczory. Poza tym same plusy ;) Można wyszarpać za 10 zł na allegro. Można sobie z niego zrobić kurtkę lub spodnie lub obie rzeczy na raz przy pomocy nożyczek, nitki, igły i kawałka gumki.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

czyli fajna zabawka ale na lekkie spacery gdzie nie spotkamy się krzakami :(
szkoda.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
PA
Posty: 298
Rejestracja: 28 sty 2008, 21:01
Lokalizacja: Toruń
Gadu Gadu: 3500980
Płeć:

Post autor: PA »

Biorąc pod uwagę koszty zakupu można traktować to jako jednorazówkę ;) Z tą delikatnością to bym tak nie przesadzał. Tarniny i maliny to nie przeżyje ale jeśli nie ma kolców to bym się nie przejmował.
makato
Posty: 23
Rejestracja: 09 mar 2008, 17:35
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: makato »

Kontaktu z kolcami tarniny, malin i innych jeży Pertexy tez nie zniosą.
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Nie było ochotników do roli królika doświadczalnego to sam się poświęciłem :roll: Popełniłem prosty eksperyment w drodze z pracy do domu, zacząłem od tego że szedłem w jednej windblock'owej rękawiczce. Na początku luzik, obie dłonie podobnie odczuwały temperaturę, po kilku minutach ta bez rękawiczki zaczęła dość szybko przemarzać, pojawiło się szczypanie w końcówkach palców itp. Pocierpiałem jeszcze chwilę i założyłem drugą rękawiczkę, dłoń przestała dalej przemarzać ale niestety nie mogę powiedzieć też żeby się rozgrzewała, w ciągu 5. minut jakie miałem do domu jej samopoczucie zbytnio się nie poprawiło :-(

Nie wyciągam narazie wniosków bo nie zrobiłem porównania do np. polarowych rękawiczek, windblock + cienkie rekawiczki 'polaropodobne' pod spodem, itp.
Jeśli chodzi o warunki to kilkustopniowy mróz, niezbyt silny wiaterek i spora wilgotność (jak to w Szczecnie ;-) )
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
ODPOWIEDZ