Strona 3 z 4

: 23 gru 2011, 20:09
autor: Driver
dziul pisze:Można też przed gotowaniem suszone mięcho namoczyć tak jak rośliny strączkowe,
nie da rady sprawdzone lipa w krzakach, mięsko gotowane na wolnym ogniu w kociołku i po dolaniu 1,5 wody (bo wyparowała a że nie śpieszyło mi się) i gotowaniu jakieś 2h mięsko za bardzo nie wykazywało chęci zmiękczenia i tak trzeba było żuć :mrgreen:

dziul pisze:bo nie trzeba ze sobą po lesie targać maszynki do mielenia mięsa
nikt nie każe taszczyć maszynki do mielenia do lasu u mnie mięsko wyschło i zostało mielone i przechowywane jest w koszyku wyłożonym papierem do pieczenia coby przepływ luftu był :mrgreen:

: 23 gru 2011, 21:25
autor: dziul
Suszone mięcho zalać ZIMNĄ wodą i ZOSTAWIĆ na około godzinę w spokoju... po tym czasie dopiero na ogień.
Tak też się postępuje np z fasolą czy grzybami suszonymi.

Ja zauważyłem sporą różnicę w "dojściu" do miękkości... Choć potrawa z suszonego mięcha nigdy nie będzie taka jak ze świeżego. Zawsze będzie trochę twardsze.

Ja przed suszeniem, płaty mięsa nacieram "Vegetą" czy innym tam "Kucharkiem".
Wtedy dopiero na suszarkę.
Jak już dobrze podeschnie (nie łamie się jeszcze) , kroję w niedużą kostkę, wsadzam do lnianego woreczka i wieszam w przewiewnym ciepłym miejscu.
U mnie takim miejscem jest kaloryfer w kuchni , nawet latem jest w zasięgu ciepła z gotowania ;).

W terenie mięsko najpierw namaczam. a po godzinie gotuję. Nie muszę dodawać kostek, ani przypraw bo rosołkiem ("kucharkiem) jest już natarte .

Oczywiście jak mi się nie chce czekać, to gotuję normalnie i wtrajam TWARDE :mrgreen: , a jak mam ochotę pocelebrować potrawę... to się bawię nawet w krzaczorach :mrgreen: :-P

: 12 sty 2012, 00:38
autor: druid
To w końcu suszenie mięsa z zamiarem spożycia np. po kilku miesiącach jest bezpieczne czy nie :)?
Suszoną kiełbasę stosowałem, ale to jednak kilka dni poza lodowką i robi się nalot.
Jaki jest najlepszy sposób na mięso, ktore wytrzyma kilka miesięcy w temperaturach powiedzmy pokojowych?
Można oczywiście polegać na konserwach czy jakichś wekach, ale to dużo waży...
Suchoszne mięso mnie kusi ze względu na swoją kompaktowość, no i dobre źródło białka.
Jako węglowodany można przecież wziąć sobie jakieś np. płatki, nie musi być wszystko w jednej papce :).

: 12 sty 2012, 07:23
autor: hejtyniety
kiełbasa zawiera tłuszcz, czysta wołowina praktycznie nie. Dlatego właśnie suszonej wołowinie nie ma prawa się nic stać (do puki oczywiście nie zawilgotnieje). Mi jedna porcja leży od wakacji (w Szwecji ze mną była ;-) ) i nic nie wskazuje na to, żeby coś się z nią działo. Jedzenie doskonałe :-P

: 12 sty 2012, 08:28
autor: dziul
druid
Dzisiejsze "kiełbasy" w bardzo dużym procencie nie są mięsem :mrgreen:
Suszone mięsko tak jak napisał hejtyniety musi być bez tłuszczu, jednak ja robię nie tylko wołowinkę, ale też świninkę.

No i oczywiście suszone mięso musi być suche :-P
W domu wisi w lnianym worku a w teren w jakimś hermetycznym pojemniku lub woreczku strunowym.
Moje mięsko suszone z Vegetą lub Kucharkiem zjadałem max po 6 mcach bo dłużej nie było potrzeby magazynować.
Nie wykluczam że postało by dłużej, bo nie zauważyłem jakichkolwiek "nalotów" czy innych "zmian".

: 12 sty 2012, 09:20
autor: orety
hejtyniety pisze:(w Szwecji ze mną była ;-) )
no właśnie, co z tą Szwecją?

pozdrawiam
maciek

: 15 sty 2012, 10:41
autor: hejtyniety
A jakoś nie umiem napisać nic sensownego. Ale właśnie mnie zmotywowałeś - postaram się machnąć jakiś zwięzły opis co i jak, bo naprawdę warto ;-)

: 15 sty 2012, 11:08
autor: puchalsw
Myślę, że Parthagasa należy zapytać jak on suszył swoje mięso. Kiedyś poczęstował mni 6-cio miesięcznym jerky beef i mięsko było zjadliwe, choć twarde.

: 31 sty 2017, 12:29
autor: GawroN
Łopatę już sam sobie zobaczyłem w internecie.

Znacie jakieś przepisy na marynatę do takiego mięcha - jestem po pierwszym razie, ale przesoliłem i mięcho poszło do kosza.
Hejtyniety Twoje było smaczne, ale nie wiem co użyć jako marynatę.

: 31 sty 2017, 14:13
autor: Morg
Ja używałem tego przepisu LINK i polecam. A suszyłem w elektrycznej suszarce do grybów, warzyw i owoców.

: 31 sty 2017, 20:08
autor: kermitttt
Robiłem tylko raz właśnie z Morgowego przepisu, który kiedyś już na forum wrzucił. Wyszło idealnie. Planuję znów zrobić jak znajdę troszkę czasu

: 31 sty 2017, 21:20
autor: hycek
Mięso suszę samodzielnie już jakiś czas(ostatnio też boczek) przeklejam przepis który napisałem w zeszłym roku chyba najlepszy z moich na mięsko.

suszone mięso

Postautor: hycek35 » 12 lutego 2016, 19:21
Ostatnio zrobiłem mięsko samodzielnie wyszło miodzio , poniżej przepis .
składniki :
3 kg mięsa
paczka soli czosnkowej
łyżka soli alpejskiej (jak nie macie obojętnie jakiej)
paczka przyprawy do gyrosu
10 łyżek pasty orientalnej z pomidorów (jak nie macie to można zastąpić ketchupem,salsą,koncentratem pomidorowym)
następnie :
mięso kroimy w 1 cm grubości plastry, do soli czosnkowej dodajemy zwykłą i mieszamy . Następnie w dużym naczyniu
układamy mięso wsypując 2 łyżki gotowej soli całą paczkę przyprawy do gyrosu i każdy plaster z osobna smarujemy pastą .
Całość zostawiamy (w ciepłym !) na 3-4h . Suszymy w suszarce do grzybów lub w tym kto co ma... 12h w temp.70st.C
i 20h w temp. 40st.C .
Uwagi:
! nie trzeba oddzielać tłuszczu od mięsa , ja ostatnio suszyłem schab i bawiłem się z 2 godz. żeby odkroić tłuszcz
niestety nie udało mi się całego usunąć (a te kawałki z tłuszczykiem okazały się najlepsze hehehe.)
Polecam

: 01 lut 2017, 01:01
autor: Dźwiedź
GawroN, - zacznij od ogólnej zasady :
jak masz wrażenie że jeszcze trzeba dosolić - to znaczy że już przesoliłeś.

Świetnie się sprawdza w każdym przepisie na marynaty do suszenia mięsa, a jest ich bez liku.

: 01 lut 2017, 10:53
autor: viragolo
"te kawałki z tłuszczykiem okazały się najlepsze hehehe" - ktoś się orientuje jak to jest z jełczeniem tłuszczu po czasie?

: 01 lut 2017, 14:11
autor: Michal N
Jako ciekawostkę podam, że nie spodziewałem się, że można wysuszyć spaghetti jako rację żywnościową we własnym zakresie:

Przeglądam podobne stronki zagraniczne i jest to powszechna metoda. Jak mają zgrzewarki próżniowe, to jeszcze takie danie zapakują. Nie uwierzycie, co ludzie suszą:
https://www.google.pl/search?q=dehydrat ... =1#imgrc=_
Niebawem przetestuję suszenie ;-) Na razie przetestowałem zgrzewanie grubszych torebek foliowych żelazkiem. Działa, trzeba tylko zgrzewaną folię przełożyć kartkami papieru. Wiadomo - szkoda żelazka :-P

Trochę to offtop, więc proponuje kontynuowanie mojego wpisu w tym temacie:
viewtopic.php?t=5724

: 02 lut 2017, 09:28
autor: viragolo
Dodam tylko, że jak ktoś ma przewiewny strych, najlepiej kryty papą, gdzie w lecie robi się gorąco, nie potrzebuje nic więcej do suszenia. Ja mam w lecie taki upał na strychu, że zwyczajnie wieszam sobie tam co tylko chcę, grzyby, mięso, warzywa, owoce, po kilku dniach mam idealnie wysuszone (nie wolno jednak przesadzać z ilością by muszki nie zwęszyły jedzonka, tak miałem z pomidorami i zrezygnowałem z suszenia ich na strychu).

Zdjęcie z telefonu, słaba jakość, ale widać suszące się mięsko (fotka z lata 2016):

Obrazek

: 03 lut 2017, 13:08
autor: Apo
W Agentowym mieszkaniu z powodzeniem suszyliśmy całe kawały mięsa podwieszając je na żyrandolu. Na moich starych śmieciach taki manewr nie zdaje egzaminu, bo jest zbyt wilgotno (albo mało przewiewnie w co mniej wierzę, bo kamienica jest z lekka podziurawiona :P ) i mięso po prostu nam pleśnieje! :(
Jest mi strasznie przykro z tego powodu, bo nie chcę zawsze robić tylko suszonych plasterków (robimy je w piekarniku), bo taki kawał mięcha też byłby fajny :(
Na taki kawałek schabu (bez tłuszczu, błonek etc) na oko z 20-30 cm długi dawałam jedną łyżkę soli zwykłej i jedną łyżkę soli peklowej. Z przypraw: paprykę ostrą i zioła prowansalskie. Podejrzewam że te przyprawy musiały złapać wilgoć czy coś. Ktoś ma jakiś pomysł? Może spróbuję na kaloryfer o położyć póki jeszcze się grzeje na chacie?

PS. Ja nic nie mówię, bo dopiero się zorientowałam, ale.... ten wątek kilka lat temu założył nie kto inny, jak nasz roślnożer Młody icon_twisted

: 04 lut 2017, 09:08
autor: Volo
Bo każdy wie, że najlepsze z wegańskich dań to tatar, schabowy i Beef Jerky :mrgreen:

: 05 lut 2017, 07:13
autor: viragolo
"Podejrzewam że te przyprawy musiały złapać wilgoć czy coś. Ktoś ma jakiś pomysł?" - Może spróbuj zrobić wersję bez przypraw wcale (do gotowania) i zobaczysz czy też będzie pleśnieć...

: 08 lut 2017, 09:48
autor: GawroN
Przeczytałem Wasze rady i wybrałem przepis polecany przez Morga - jadłem już jego schabiki i wiem, że krzywdy mi jego przepis nie zrobi ;)
Mięcho jest od wczorajszego popołudnia w marynacie, marynata smaczna chociaż troszkę za pikantna, ale może z mięchem będzie w sam raz. Dzisiaj będę suszył w suszarce na grzyby - i tu pytanie: Jak długo suszyć ? (mam suszarkę 250W lub 500W) Nie wiem czy mogę to zostawić na noc, czy lepiej w dzień z moim nadzorem.

: 08 lut 2017, 11:42
autor: lukasz_sp
Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji...

: 08 lut 2017, 12:02
autor: Michal N
GawroN, dobrze jest co kilka godzin przekładać tacki z dołu, na górę. Co by się równomiernie suszyło.
Ale jak na noc zostawisz to tez nie będzie problemu. Dłużej tylko.

: 09 lut 2017, 11:28
autor: GawroN
Mięcho wysuszone (12 h), smakuje - teraz jeszcze konia kupić (rewolwer i kapelusz mam) i w prerię.
Już mam w głowie pewne zmiany w marynacie.
Dzięki za pomoc :)

: 09 lut 2017, 16:24
autor: Apo
lukasz_sp pisze:Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji...
Teść tak zawsze robił, wędliny do wędzarni też podobnie przyrządza...hmm...

: 10 lut 2017, 09:20
autor: lukasz_sp
Apo pisze:
lukasz_sp pisze:Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji...
Teść tak zawsze robił, wędliny do wędzarni też podobnie przyrządza...hmm...
Do wędzarni rozumiem... Chociaż też nie do końca. Azotany głównie pozwalają wędlinom zachować ich barwę, poza tym konserwują... W przypadku mięsa suszonego ani barwa ani konserwacja nie jest potrzebna. Sam fakt suszenia powoduje powstanie wystarczająco skrajnych dla bytowania bakterii i grzybów warunków.
Stosując peksól można wiec sobie zaszkodzić nie osiągając przy tym żadnych pozytywnych efektów.