Strona 1 z 1

Formalnie wiosenna w praktyce zimowa samotna wyprawa do lasu

: 22 mar 2013, 04:26
autor: Hiskiasz
Długo planowałem jakąś kilkudniową wyprawę zimową. Tymczasem mijały kolejne miesiące jak nigdy wcześniej zawalone pracą, a ja tylko zza klawiatury z żalem patrzyłem jak robi się coraz cieplej i jak szansa na taką wyprawę w tym roku gaśnie. Na początku marca zacząłem już nawet planować wiosenną wyprawę z dzieciakami, ale jak widać zima była dla mnie łaskawa, czasami aż za bardzo :-)

Początkowo planowałem wyjazd w sobotę a nawet w piątek, ale przez infekcję gardła musiałem odkładać wyjazd o kolejne dni. W niedzielę jak tylko poczułem się trochę lepiej wyruszyłem. Najwyżej będę musiał to odchorować, ale co tam :-).

W terenie spędziłem trzy nocki. Przeszedłem w tym czasie 60 km (zaleta marca - ciemno robi się dopiero koło 19 i na więcej można sobie pozwolić). Trasę rozpocząłem w Ptuszy na północ od Piły, a skończyłem w Łubowie (dwie stacje kolejowe od Czaplinka). Pierwotnie planowałem iść do Czaplinka, ale wyszło co innego. Na końcu w Czaplinku w jednej pasiece nakupiłem miodu (15 słoików, prawie 19 kg + waga słoików), co było jednym z celów wypadu w tamte regiony. Niby szczegół, ale pakując plecak nad każdą rzeczą zastanawiałem się dwa razy. Zastanawiałem się jak na końcu wyprawy ten dodatkowy bagaż zabiorę. Wyszło więc przy okazji minimalistycznie.

Była to moja pierwsza całkowicie samotna kilkudniowa wyprawa tego typu. Nie nudziłem się, nawet siedząc samotnie kilka wieczorów przy ognisku. Niesamowita cisza (jedynie szum wiatru ją przerywał) połączona z piękną zimową przyrodą była niesamowita. Można było delektować się bez końca - z żalem każdego wieczora kładłem się spać.

Podczas samotnej wyprawy trzeba jednak o wszystko zadbać samemu, co było dla mnie nowym doświadczeniem. Po męczącej wędrówce trzeba było trochę się nabiegać nad zorganizowaniem sobie miejscówki (drewno, ognisko, itp.) Typowo takimi pracami dzielimy się w grupie.

Relacja z wyprawy ze zdjęciami jest pod linkiem:
http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... 2013Z.html

: 22 mar 2013, 05:22
autor: boshmen
Witam! wyprawa fajowa , zdjęcia też ok ' widzę też że postawiłeś na minimalizm , ale nic nie piszesz czy miałeś ze sobą komórkę? Wiem że nie którzy specjalnie na samotne wyprawy jej nie biorą aby ''odciąć się od cywilizacji'' ale dla mnie to głupota! Poszedłeś sam ,może i rodzina wiedziała jaka jest trasa wyprawy, ale miałeś problem z nogą i jak byś tą nogę np, złamał to co wtedy? Dlatego daję minusa :!: Nie miałeś nawigacji , w komórce mam Trek Buddy nawet jeśli nie używam go w terenie i mam wyłączony telefon , aby nikt mi nie zawracał głowy , to i tak mam ten komfort psychiczny , że w razie czego mogę ten telefon odpalić i wezwać pomoc. Druga sprawa to mapy , miałeś kserówki z Geoportalu - sam takich używam , tylko że jak drukuję je z poziomu programu OzziExplorer gdzie na wydruk nanoszę sobie siatkę z współrzędnymi geograficznymi , tak że mogę podać komuś swoje współżędne :mrgreen: a Ty jak byś powiadomił kogoś gdzie jesteś ? Nie żebym się czepiał , ale ciekawi mnie to jak posiadałeś telefon , o czym nie wspomniałeś , to jak byś określił swoją pozycję z tych map? Pozdrawiam.

: 22 mar 2013, 06:04
autor: Hiskiasz
boshmen pisze:Witam! wyprawa fajowa , zdjęcia też ok ' widzę też że postawiłeś na minimalizm , ale nic nie piszesz czy miałeś ze sobą komórkę? Wiem że nie którzy specjalnie na samotne wyprawy jej nie biorą aby ''odciąć się od cywilizacji'' ale dla mnie to głupota!
Nie potrzebnie się martwisz.

Miałem komórkę ze sobą. Nawet miałem kilka baterii na zmianę. Mam pod androidem zainstalowany TrekBuddy i te same mapy co miałem wydrukowane mam też w komórce, ale podczas trasy nie korzystałem z GPS. Z kilku powodów. Raz, że starałem się oszczędzać baterie, właśnie na wszelki wypadek, ale druga sprawa to przed epoką komórek ludzie też chodzili na wyprawy i musili sobie jakoś radzić :-) Tak jest ciekawiej poza tym.

O tym gdzie idę poinformowałem znajomych (nawet tu z Reconna) więc wiedzieli gdzie będę i jak nie dawałem znaku życia (miałem wyłączoną komórke) to się chyba zamartwiali, bo wysyłali SMSy z pytaniami :-)

Ja dość sporo chodzę w teren z moimi dziećmi i wtedy GPS w komórce to podstawa, właśnie ze względów bezpieczeństwa, ale też by wiedzieć gdzie się jest bo dzieci się dopytują

: 22 mar 2013, 06:36
autor: Marshall
Fajny wypad Hiskiasz, gratuluję!!
Ja sam jeszcze nigdy nie polazłem na taką wędrówkę samotnie ale na bank kiedyś pójdę.

: 22 mar 2013, 09:18
autor: kamykus
Bardzo fajny wypadzik, też czasem lubię się wyrwać totalnie sam na kilka dni.
Prawda to że lasy w okolicy B.Sulimowa są dość "odludne"?

: 22 mar 2013, 12:24
autor: Hiskiasz
Wydaje mi się, że te lasy są dość odludne co wynika z tego, że był tam poligon ponad pół wieku a teraz tam poza ruinami starych przedwojennych wsi nie pozostało nic. Latem jacyś ludzie pewnie się zapuszczają nad jezioro, na ryby, ale zimą wydaje się tam być pusto.

: 22 mar 2013, 16:37
autor: boshmen
Hiskiasz pisze:Miałem komórkę ze sobą. Nawet miałem kilka baterii na zmianę

No to nie potrzebnie się martwiłem :mrgreen: z minusa robię Ci wielgachnego plusa :!: no i aby tak dalej . Pozdrawiam.

: 22 mar 2013, 18:38
autor: yaktra
Temperatury w nocy???

: 22 mar 2013, 21:05
autor: Hiskiasz
yaktra pisze:Temperatury w nocy???
W pierwsza noc było poniżej -10C (niebo niezachmurzone), a w kolejne nieco cieplej bo było zachmurzenie (około -5 do -3C)

[ Dodano: 2013-03-22, 21:07 ]
Marshall pisze:Fajny wypad Hiskiasz, gratuluję!!
Ja sam jeszcze nigdy nie polazłem na taką wędrówkę samotnie ale na bank kiedyś pójdę.
No to w kolejną zimę może trzeba się będzie wybrać (może razem) :-)

: 23 mar 2013, 10:42
autor: yoger
Gratulacje wypadu. Ja akurat 15-17 kręciłem się pod Bornym z kolegą, w nocy faktycznie temperatura spadała dość nisko. Z karimatą bw i kocem nie obyło się bez solidnej wyściółki i całonocnego ognia. W dzień za to przez większość czasu naprawdę miło grzało słońce. Na dodatek w Kłominie zastanawialiśmy się nad zakupem słoika miodu na kolację, ale pomysł nie przeszedł.

: 23 mar 2013, 11:08
autor: nieludzki
Hej. Wspaniale inspirująca wyprawa i jej opis. Znajdziesz naśladowców, oj znajdziesz. Dziękuję bo i ja się zainspiruję i pewnie za jakiś czas mój pierworodny.

: 23 mar 2013, 11:46
autor: Hiskiasz
Na dwóch zdjęciach jest spychacz zakopany w błocie. Nagrałem filmik jak go próbowali wyciągnąć, ale im sie nie udało. Patrzyli na mnie spode łba jak ich mijałem :-)



Śnieg walił ostro tego dnia

: 23 mar 2013, 17:32
autor: yaktra
Hiskiasz pisze:W pierwsza noc było poniżej -10C (niebo niezachmurzone),
No to jeszcze bardziej mi się podoba...

: 23 mar 2013, 18:06
autor: slaq
Spoko wypad - gratuluję.
Chociaż styl rozstawiania plandeki, dość podły :-P
Ale jak tam komu wygodnie - nie moja sprawa ;)
Pozdrawiam.

: 24 mar 2013, 19:32
autor: Marshall
Hiskiasz pisze:(...)
Marshall pisze:Fajny wypad Hiskiasz, gratuluję!!
Ja sam jeszcze nigdy nie polazłem na taką wędrówkę samotnie ale na bank kiedyś pójdę.
No to w kolejną zimę może trzeba się będzie wybrać (może razem) :-)
Pomyślę, tym bardziej, że bardzo lubię i mam szacunek do dobrego miodu!