Ja sobie tak zacząłem ostatnio się ruszać. Bom się na tych wyspach rozleniwił trochu i bęben urósł. Na razie spokojnie 4 razy na tydzień, najgorzej,że muszę po asfaltach śmigać

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Jeśli to do mnie, to bez planu konkretnego. Co tydzień dodaje jakieś 5-10 minut biegu, bieg spokojny bez zrywów ( ale też nie trucht),interwałów, podbiegów i innych sztuczek. Jak na razie jest to 40 minut, ale jak na 3 tygodnie to i tak nieźle, tylko ,że ja od zera nie zaczynałem, pierwszy dzień to jakieś 25 minut truchtu było. Założyłem sobie, że jak dojdę do godziny to wtedy pomyślę w którą stronę chcę iść, czy dalej na luzie biegać czy dołożyć do treningu jakieś „czary mary” aby biegać szybciej i dalej.Zirkau pisze:Ja sobie lekko biegam. Przeciętnie 8-10 km. Robisz interwały? Wg jakiego planu nabierasz tempa?
Ja nie biegam w smogumiśka pisze: A najśmieszniejsi są zadyszani anglicy biegający w smogu, za którymi czuć zapach perfum ;D ;D
Zagadaj z Krzyśkiem - Prowlerem.Bartosz pisze:Podłączę się pod temat, żeby wątków nie mnożyć
Ktoś biega w Białymstoku? Szukam towarzystwa. Biegam zazwyczaj 10-20km (mogę wydłużyć do ok 40km), tempo 9-12km/h. Unikam asfaltu jak ognia. Jak coś pw proszę