Strona 1 z 1
Szkolne Koło Technik Przetrwania 2012/13 - świeża krew.
: 28 sty 2013, 19:12
autor: Parthagas
Nastały ferie, dzieci nudzą się, więc postanowiłem ogarnąć chłopaków z Koła i zorganizować leśne bytowanie. Odśnieżyliśmy bazę, udrożniliśmy piec ziemny, podszkoliłem w użytkowaniu kukri. Mróz ok. 10 stopni, drewno mokre, przemrożone, paliło się kiepsko. Wiatru zero - żeby zrobić cug, musiałem machać łopatą do odśnieżania. Cele zostały zrealizowane. Poiniżej link z działań wcześniejszych i dzisiejszych. Piątoklasiści dają radę:
https://picasaweb.google.com/1078979211 ... a_20122013
: 28 sty 2013, 19:53
autor: Hiskiasz
Bardzo fajna inicjatywa. Dobrze że dzieciakom się chce, co nie jest częste dzisiaj. Mając stałą bazę gdzieś w lesie można wiele ciekawych rzeczy zrobić, jak choćby zrobić sobie latem lub jesienią piec, który służy podczas mrozu.
Dużo dzieciaków masz w tym Kole? Musisz jakoś szczególnie ich zachęcać, czy inicjatywa jest po ich stronie?
: 28 sty 2013, 20:57
autor: Parthagas
Jest ośmiu chłopaków z piątych klas. Często zajęcia są w soboty, więc nie wszyscy przychodzą. Mamy pozwolenie od nadleśnictwa na bytowanie, byle bez szaleństw. Ciągnę to już czwarty rok. Werbowanie odbywa się w klasach V-VI we wrześniu, potem życie weryfikuje liczbę adeptów. Grupę ograniczam do maksymalnie 10 osób.
: 29 sty 2013, 19:12
autor: Kopek
Parthagas, jak zawsze szacunek przyjacielu. W jaki sposób określasz kryteria przyjęć do koła?
Hiskiasz, to Ty żyjesz. Jak tam Twoja dziatwa? Co tam porabiasz?
: 29 sty 2013, 19:29
autor: Hiskiasz
Kopek pisze:
Hiskiasz, to Ty żyjesz. Jak tam Twoja dziatwa? Co tam porabiasz?
Żyję swoim życiem haha. Mocno zajęty jestem przez pracę (zdecydowana większość weekendów), ale chodzi mi po głowie wyprawa 3-4 dniowa w lutym 15-18.02 lub 22-25.02). Z dzieciakami w miarę możliwości chodzimy (zimą na jednodniowe spacery, głównie z psami których mamy trzy sztuki) ale już teraz planujemy wypady kilkudniowe jak tylko zrobi się trochę cieplej. Plany mamy ambitne (Bieszczady albo Tatry, kajaki, wyprawa nad morzem jak rok temu itp.), ale życie je zweryfikuje.
Ale wracając do głównego tematu tego wątku jakiś czas temu zaproponowałem w szkole dzieciaków utworzenie koła turystyczno-surwiwalowego. Przedstawiłem ideę na forum rodziców przy okazji jakieś wywiadówki ogólnoszkolnej. Ludzie radocha, oklaski, że fajny pomysł ale jak przyszło co do czego to zapisały się trzy osoby, z czego jedna się wypisała jak sie dowiedziała, że zajęcia nie będa w szkole, a kolejna nie odpowiadała na maile. Tym bardziej ciekawi mnie jak to Parthagas zrobił, że ma chętnych. Wydaje mi się to cholernie ważne by dzieciaki w takie rzeczy wciągać.
: 29 sty 2013, 19:46
autor: GawroN
Parthagas, bardzo fajna inicjatywa.
: 29 sty 2013, 20:58
autor: Parthagas
Początek był prozaiczny - omawianie lektury "Robinson Crusoe" i temat: Jakie narzędzia chciałbym posiadać na bezludnej wyspie?. Później temat: planowanie wędrówki i sprzęt (wszystko jest w programie nauczania języka polskiego w szkole podstawowej). Następnie zrobiłem prezentację sprzętu (pałatki, plecaki, noże, krzesiwa, itp.). Dzieciaki chciały zobaczyć, jak się rozpala ognisko łukiem ogniowym, krzesiwem, więc z okazji Święta Szkoły i Dnia Dziecka rozstawiłem pod pałatkami stanowisko na boisku i przez 2 godziny pokazywałem to i owo. Potem przyszły dzieci prosząc, by zorganizować zajęcia w terenie. Zgłosiło się ok 10 osób, więc był sens. Później już z górki. Obecnie opracowałem logo, które im machnę na koszulkach, co będzie dodatkową nobilitacją w szkole. Moim zdaniem, rozmawiać trzeba z dziećmi, nie z rodzicami, a chętni do działań uczniowie dopiero wtedy zanoszą rodzicom zgody do podpisania. Na zajęciach realizuję to, co chcą dzieciaki, nie to, co mi się wydaje, że byłoby dla nich fajne. Ograniczam się niby do ogniska i przygotowywania posiłków, a w międzyczasie przemycam różne tematy: odróżnianie drewna świeżego od suchego, gatunki drzew, posługiwanie się nożem, wykonywanie prostych narzędzi z drewna, strzelanie z łuku, wiatrówki do figur zwierząt (kto nie trafi, ten nie je, gdyż nic nie upolował).
: 04 lut 2013, 19:18
autor: Rajmund
Pochwalam pomysł i Twoje zaangażowanie. Dobre wzorce to podstawa, że też ja nie miałem takiego nauczyciela w podstawówce. Wciągnij do zabawy Panią od biologii to możecie dzieciaków nauczyć które rośliny są jadalne, a których trzeba unikać. A jak Pani od biologii jest "fajna" to takie przyjemne z pożytecznym. Pozdrawiam.
Ps.Pomysł z koszulkami... zacny.
: 04 lut 2013, 19:26
autor: yaktra
Parthagas pisze:(kto nie trafi, ten nie je, gdyż nic nie upolował)
I tu nowy temat, spróbuje złowić rybkę, można rozwijać....
: 04 lut 2013, 20:10
autor: prus
Parthagasie brawo za pomysł! Mi chodził po głowie podobny, ale w mojej szkole jak ktoś chce surwiwalu to trafia do mojej drużyny harcerskiej-ale na biwakach klasowych to podpłomyki,naleśniki i zabawy krzesiwem to przednia zabawa.
A podczas lekcji czasami jak opowiadam o sztuce pierwotnej to się zapędzę w zupełnie inne rejony wiedzy;)