Strona 4 z 8

: 03 sty 2013, 12:13
autor: Q_x
Zirkau, lampę to zawsze ręcznie ustawiam, częściej wyłączam, niż włączam :D Przez lata miałem lampę zaklejoną na dobre gumką chlebową, wbudowany flesz to jest bezsensowny dodatek w moim przypadku.

Tak sobie pomyślałem, jeszcze @up, w lekkim śniegu i deszczu na zdjęcia bym się wybierał raczej do miasta.

: 03 sty 2013, 12:52
autor: yaktra
Yaktra, kiedy ostatni raz łaziłeś w terenie z małpą?
oj, z pożyczoną, jakieś pięć lat temu???
czemu pytasz?
SmileOn pisze:Był czas że i lustro taszczyłem no ale to był już większy i cięższy kłopot
Zdarza się, że i ja zabieram do pracy, coś tam klikam w czasie "jazdy" :-P a potem się wkurzam, że muszę to targać w plecaku do domu. Tu się zgodzę, że mała małpka spokojnie by wystarczyła.
SmileOn pisze:Ogólnie po wniesieniu do ciepłego pomieszczenia nie włączałem aparatu aż do całkowitego wyschnięcia i ogrzania.
Robię to samo co Ty Kolego ale jeszcze na dokładkę wypinam akumulator, tak od wszelkiego złego...

: 03 sty 2013, 13:04
autor: Zirkau
No pytam, bo z odpowiedzi wnioskuję iż nie znasz lekkości bez lustra ;-)

Dla mnie kompakt bylby debest gdyby nie:
- powolność do straszna powolność AF i reakcji na "rob zdjęcei"
- brak możliwości ostrzenia na punkt.
- w zasadzie bezproblemowe fotki wyłacznie w ładny, słoneczny dzień - takie słit focie lub walenie lampą błyskową na wprost.

czyli odpadają niemal wszystkie zdjęcia, fotki typu reportaż, sport, zwierzęta w ruchu ogólnie itp. a pozostają widoki, portret (choć często problem z nadmierną głebią ostrości). Z uwagi na światło, a raczej jego brak, często brak mozliwości wydobycia "klimatu" ze zdjęcia jakie daje światło odbite czy ogien z kominka, świec itp.

jestem pod coraz większym wrażeniem tych urządzeń:
Obrazek
odpada wówczas konieczność noszenia niczego więcej poza takim sprzetem. Zdjecia potrafi robić lepsze niż najprostsza małpa, ma często internet, GPS, jest i tel. itp. - tylko odporność na wodę należałoby podnieść, upadki i poprawić zasilanie, by przynajmniej 1 tydzień można było używać. Gralla nie znajdziemy chyba na dzis.

: 03 sty 2013, 13:04
autor: SmileOn
W zasadzie to powinno się wypiąć aku, kartę pamięci i pootwierać wszystkie zaślepki, łącznie z otworzeniem wbudowanej lampy no i oczywiście wypiąć obiektyw i nie zaślepiać body nakładką.

: 03 sty 2013, 13:10
autor: yaktra
SmileOn pisze:wypiąć obiektyw i nie zaślepiać body nakładką
Tylko daj mi gwarancję, że nic się nie dostanie do lustra, za ten czas...
wolę spokojnie odczekać aż "pot" z niego zejdzie, wówczas ściągam zdjęcia, przypinam aku...
Zirkau pisze:bo z odpowiedzi wnioskuję iż nie znasz lekkości bez lustra

może i dobrze? brak porównania daje mi komfort - wcale to moje lustro nie jest tak ciężkie...
:-P

: 03 sty 2013, 14:00
autor: thrackan
Yaktra, to ja też zarzucę coś z lustrem i wodą. Jeżeli dobrze pamiętam, podkradałem się do koleżanek i kolegów cumujących przy brzegu w kajakach i jedzących śniadanie ;)

Obrazek

Swoją drogą wiele lustrzanek dziś ma uszczelnienia. Uszczelniony korpus wraz z uszczelnianym kitem 18-55mm to np. u Pentaxa/Samsunga kwestia ~1000-1200zł (cena wspomnianego obiektywu, choćby i fabrycznie nowego wraz z jednym z używanych korpusów K10D/K200D/GX10). Pod wodę lepiej się nie zanurzać, ale deszcz z takim sprzętem to nie problem. Sam używam uszczelnionego Pentaxa z nieuszczelnianym obiektywem i aparatowi nic się nie dzieje na deszczu ;)

A tu zdjęcie kumpla w śnieżycy, z K10D i nieuszczelnianym kitem:

Obrazek Obrazek

: 03 sty 2013, 14:12
autor: SmileOn
yaktra pisze:
SmileOn pisze:wypiąć obiektyw i nie zaślepiać body nakładką
Tylko daj mi gwarancję, że nic się nie dostanie do lustra, za ten czas...
wolę spokojnie odczekać aż "pot" z niego zejdzie, wówczas ściągam zdjęcia, przypinam aku...
Można i tak, z drugiej zaś strony to nie ma co przesadzać, aparat aż tak długo nie schnie żeby matryca czy lustro diametralnie się zakurzyło, zresztą nawet przy zmianie obiektywu może Ci się coś do środka dostać. Ja oczywiście nie namawiam, każdy postępuje ze swoim sprzętem jak sam uważa za stosowne tylko uważam że jak w każdej dziedzinie ważny jest umiar i rozsądek.

: 03 sty 2013, 14:22
autor: yaktra
thrackan pisze:podkradałem się do znajomych cumujących przy brzegu w kajakach i
To, że zamoczony byłeś po pachy to wierzę bo widzę, ale czy znajomi jedli śniadanie to już tak do końca nie wierzę. Pewnikiem dla jedzących śniadanie nie wlazłbym do wody z aparatem :mrgreen:

Na mój obiektyw wylała się kawa. Ów przypięty był oczywiście do body a napój trafił dokładnie w "bagnet". Nic się nie stało, ale mocno się przestraszyłem...
Powiem szczerze, że nie stać mnie na "taki manewr" i ryzyko zwarcia. Mój "portfel" nie jest aż tak bogaty.
Kolega na (wspólnej) wyprawie zmieniał zoom-a na szeroki czy też odwrotnie przy takim przysłowiowym kapuśniaczku. Wypiął jeden obiektyw (trzymając body w dół) a przypiął drugi. Wszystko odbywało się w kuckach gdzie ja robiłem dłońmi za baldachim. Wyobraź sobie, że po kilku minutach Canon zgubił menu. Byliśmy w szoku bo niby deszczyk nie miał prawa dostać się do środka. Po powrocie do domu kolega postawił aparat na na desce do krojenia mięsa na grzejniku. Po dwóch dniach uruchomił i wszystko wróciło do normy.
Jako, że pracuje z aparatem zawodowo, szybko puścił go do "żyda" czyt. na allegro...

[ Dodano: 2013-01-03, 14:26 ]
SmileOn pisze:przy zmianie obiektywu może Ci się coś do środka dostać
Oczywiście, że tak, mam nawet paprochy, szczęście, że nie widać tego na fotach...

: 03 sty 2013, 14:53
autor: thrackan
Yaktra, tu muszę przyznać - na zdjęciu jest lustro analogowe z obiektywem możliwym do odkupienia za 150zł ;) Ale z DSLR też mi się zdarzało podobnie spacerować po dnie.

: 03 sty 2013, 14:57
autor: Wedrowiec
Ostatnio w Bieszczadach robiłem makro na leżąco w mokrej trawie, nawet nie pomyślałem o live view :mrgreen:
Inna sprawa że ze względu na pogodę miałem przeciwdeszczowe spodnie i kurtkę 8-)
Ciekawe jak sprawdziłoby się coś takiego:
Obrazek
Połowa ceny wizjera kątowego Nikon DR-6.

: 03 sty 2013, 15:04
autor: Q_x
Wybrałem się kiedyś na zdjęcia w środku nocy, na mróz. W powietrzu było takie gęste, białe, migoczące mleko, temperatura spadła poniżej -20C. Ozdoby świąteczne, oświetlony bulwar nad jeziorem, w mieście jasno jak w dzień. Aparat dostał trochę w kość. Nie używam modnych futerałów, opatrunków rozgrzewających itp. Gdzieś jakiś smar stężał i migawka na najwolniejszych czasach wyraźnie się spóźniała.

Wróciłem do domu, najpierw na szkle wykwitł szroniasty kwiatek, dosłownie jak na oknie, później stopniał i została woda. Aparat odstawiłem zwyczajnie na miejsce, na półkę w chłodnym kącie chłodnego pokoju, żeby powoli się rozgrzał i wysechł. Nie na piec, bo szok temperaturowy mógłby coś nadwyrężyć. To było jakieś 10 lat temu, a aparat, już wtedy starawy, dzielnie działa do dziś.

Wędrowcze, tak się zastanawiam, to jest takie urządzenie, co je się podłącza, jak się nie chce wtykać głowy do nory borsuka, a chce się wetknąć aparat, tak?

: 03 sty 2013, 19:59
autor: Wedrowiec
Tak coś w tym stylu, chociaż w przypadku borsuka zapewne lepszy byłby model bezprzewodowy :)
To ze zdjęcia to Phottix Hector.

: 05 sty 2013, 10:13
autor: Zirkau
W podsumowaniu mozna założyc:
- warto wybierac prostszy model ale znanej firmy: Samsung, Sony, Pentax, Canon, Nikon, Olympus.
- warto by miał podwyższoną wodoodporność lub wręcz możliwośc używania w wodzie.
- kilka podstawowych ręcznych ustawień, dla kilku ambitniejszych ujęć.

Mały, lekki, schowany w kieszeni. Bez obaw łazimy po kładkach, bagnach. Nie trzeba myśleć jak bezpiecznie przejśc by nie uszkodzić sprzętu.

Jesli sprzęt tonie, to warto umieścic na sznureczku z jakimś pływakiem, by nam nie poszedł na dno.

Pytanie, czym zasilamy:
- baterie - łatwo dostępne.
- akumulatorki - fajne, ale gdzie ładujemy.
Nie każdy aparat chce chodzić zamiennie aku/baterie
- własna bateria aparatu. Ten sam problem co w akumulatorkach. Ale zawsze mozna brać przenośną ladowarkę na akumulatorki/baterie.

Ale, ta wewn. bateria potrafi bardzo długo działać. Pamiętać należy, że w okresie zimowym, sprzęt chodzi z wiekszymi oporami a "baterie" są slabsze co przeklada się na bardzo szybkie zuzycie mocy. Ja jestem zadowolony z wbudowanych baterii - odnosze wrażenie że wytrzymują długo dłużej niż na bat/aku i pozwalają być lżejszym sprzętem.

: 05 sty 2013, 12:02
autor: SmileOn
Jak bawimy się z aparatem w wodzie to warto doposażyć się w takie coś:

Wodoodporny Wyporowy Pasek Rollei

do znalezienia na znanym portalu aukcyjnym.

: 05 sty 2013, 14:38
autor: boshmen
Zirkau pisze:znanej firmy: Samsung, Sony, Pentax, Canon, Nikon, Olympus.
@Zirkau a dlaczego w takiej kolejności ? czy to przypadkowo tak napisałeś. ;-)

: 05 sty 2013, 15:14
autor: Q_x
A Fuji? (Leica/Panasonic?) Stare Kodaki?

Z resztą się zgodzę, poza jednym. Aparat, który kupuje się na lata, powinien chodzić na baterie AA/AAA, po kilku latach z wewnętrzną baterią albo specjalnymi akumulatorkami może być problem.

Pomijając kwestie wodoodporności, na całkiem znośny (używany, nie zużyty) cyfrowy sprzęt (dowolny model ww. firm z optycznym zoomem 3x lub większym i matrycą 5Mpix lub większą) można wydać dwucyfrową kwotę, całkiem optymistycznie to wygląda.

: 05 sty 2013, 15:28
autor: Zirkau
kolejność przypadkowa. Więcej grzechów nie pamiętam. Mozna dopisać, choć przy HP, Kodakach wiem że aparaty cyfrowe nigdy nie miały modeli z achami. ( Ach, ach, jaki fajny)

: 05 sty 2013, 16:09
autor: lukasz_sp
Samsung robi świetne telewizory a hp drukarki ale z listy firm robiących dobre aparaty powinny bezwzględnie zniknąć. Jak dla mnie: Canon, Nikon, Sony (głęboka spuścizna po przejętej przez nich Konice Minolcie), Fuji, Olympus, Sigma ewentualnie jeszcze Pentax i Leica(dla bogatych lubiących stare klimaty) i starczy. Kodak już się z branży wykrusza. Reszty nawet bym nie tknął

: 05 sty 2013, 16:11
autor: SmileOn
Kodak C123 - wodoodporny i bardzo tani. Miała wyjść jego nowsza wersja C135 ale zdaje się że kodak w ogóle zaprzestał produkcji aparatów kompaktowych.

: 05 sty 2013, 16:12
autor: Q_x
Kodak się nie wykrusza, tylko popłynął.


Co nieco o Leice (stąd wspomniałem Panasonica):
http://fotoblogia.pl/2010/04/20/leica-v ... zowa-marka

: 05 sty 2013, 16:23
autor: thrackan
Zirkau pisze:Mozna dopisać, choć przy HP, Kodakach wiem że aparaty cyfrowe nigdy nie miały modeli z achami. ( Ach, ach, jaki fajny)
Problemem z punktu widzenia co bardziej świadomych użytkowników jest wykastrowanie większości modeli tych producentów z bardziej zaawansowanych funkcji, czy możliwości. Ci producenci za grupę docelową uznali typowego użytkownika typu "ciocia na imieninach" czyli osoby, które nie chcą robić przy aparacie nic, poza wciśnięciem spustu migawki. Kodak miał co prawda ambitniejsze konstrukcje, ale zepsuł sobie markę właśnie takimi nieco przytępionymi małpkami. Co nie znaczy, że nie można kupić ciekawej używki tego producenta.

Zirkau, co do akumulatorków polecam ofertę sklepu eltec.pl . Mają tam zamienniki akumulatorków do różnych modeli aparatów. Produkuje je firma o strasznie podejrzanej nazwie "Premium Gold", ale na przestrzeni trzech lat kupiłem od nich dwa akumulatorki zastępujące aku Pentaxa D-LI50 (zastępują też aku od starszych Konic-Minolt). Sprawują się świetnie - gdyby nie naklejka na obudowie i inny kolor styków, to nie odróżniłbym ich zupełnie od oryginału. Starczają na taką samą ilość zdjęć, tak samo dobrze zachowują się na mrozie, mają realne pojemności zgodne z opisem producenta, a kosztują śmieszne 22zł/sztuka. Zauważalnie taniej, niż komplet czterech akumulatorów Eneloop AA. Nie wiem, jak sprawdzają się inne ich modele zamienników, ale jeżeli co najmniej tak dobrze, jak te które mam, to polecam!

[ Dodano: 2013-01-05, 16:25 ]
lukasz_sp pisze:Kodak już się z branży wykrusza. Reszty nawet bym nie tknął
Panasonic i Casio robią całkiem niezłe sprzęty. Tylko ta druga firma jest kiepsko dostępna w Polsce. A Pentaksa nie wpisywałbym na listę z komentarzem typu "ewentualnie". Ma zacne sprzęty w ofercie. ;-)

Generalnie zerknij no sobie, którzy producenci robią aparaty z tymi samymi matrycami http://en.wikipedia.org/wiki/Image_sensor , porównaj sobie kto komu robi obiektywy... (robi, nie tylko firmuje). A potem wykluczaj producentów ;)

: 05 sty 2013, 17:27
autor: SmileOn
Pojedynczy akumulatorek może i kosztuje taniej niż zestaw 4 Eneloopów ale okupione jest to zwykle zdecydowanie mniejszą pojemnością która pośrednio wpływa na żywotność. Gdybym miał możliwość wybrać czy mój aparat pracuje na dedykowanym aku czy na AA to skłaniał bym się ku drugiej opcji. Z jakiegoś powodu Vertical Grip-y i Battery Pack-i przystosowane są do AA.

: 05 sty 2013, 17:46
autor: thrackan
SmileOn pisze:Z jakiegoś powodu Vertical Grip-y i Battery Pack-i przystosowane są do AA.
Yup. A tym powodem jest głównie argument "w razie czego, dokupię w najbliższym kiosku baterie i jakoś do nich dociągnę do czasu podładowania akumulatora/ów dedykowanych". Dodatkowo, tylko ułamek battery packów i vertical gripów oferuje podpięcie paluszków AA, a wszystkie przyjmują zamienniki akumulatorków dedykowanych. Dobrze jest mieć możliwość korzystania z alternatywnego źródła zasilania. Ktoś z tu obecnych, mających body oraz BG lub VG z możliwością zasilania przez AA, robił testy wydajnościowe tych obu źródeł energii? Przyznam, że to byłoby ciekawe. Cztery eneloopy pracują na niższym napięciu, niż np dedykowany akumulatorek, o jakim pisałem (on ma 7,4V i pojemność 1500mAh lub 1750mAh dla wersji najnowszej - z eneloopów wychodzi chyba maks 4.8V a pojemność pozostaje na poziomie 1800 mAh, w najbardziej optymistycznej wersji ok 2200mAh dla ogniw generacji UTGB i najlepszej partii fabrycznej).

: 05 sty 2013, 18:14
autor: SmileOn
Mój SONY ma 7,2V i 1150mAh. Dlatego też VG które mają możliwość pracy zarówno na dedykowanych aku jak i posiadają wkładkę battery magazine pracują na 6 x AA. Eneloop XX mają pojemność 2500mAh (minimalna podawana przez producenta 2400mAh).

: 05 sty 2013, 19:24
autor: thrackan
SmileOn pisze:Mój SONY ma 7,2V i 1150mAh
SmileOn, ne pewno? Nadal masz A100? Bo z tego, co widzę, to tamże siedzi aku NP-FM500H, a ma 7.2V i 1650mAh? Zamiennik z eltec.pl kosztuje dla niej 46zł i ma taką samą pojemność. Eneloopy XX AA kosztują najtaniej na allegro 48,30zł (za 4szt, czyli koszt mnożę przez 1,5 takiego kompletu) za max 2500mAh. Czyli wychodzi dla maksymalnych deklarowanych przez producentów pojemności: 35,86mAh/zł dla aku dedykowanego i 34,05mAh/zł dla eneloopów. Czyli w Twoim przypadku cenowo wychodzi to niemal identycznie, jeżeli chodzi o stosunek pojemność/cena. Chętnie porównałbym jaka jest wagowa różnica obu rozwiązań, ale na razie nie mam możliwości.

Teraz sprawdziłem, że gripy do mojego korpusu (Pentax K20D) nie oferują możliwości zasilania akumulatorkamii AA/LR6. Ale gdyby jakiś niefirmowy grip na to pozwalał, to jestem pewien, że też potrzebowałby ich 6 sztuk dla wytworzenia napięcia zbliżonego do 7,4V. Dla porównania, obecnie sprzedawana partia zamienników akumulatora dedykowanego z eltec.pl ma 1750mAh za 22zł, co daje 79,54mAh/zł. A eneloopy kosztowałyby tyle, co w Twoim przypadku... więc sam widzisz... u mnie te zacne, japońskie ogniwka mają ciepłe miejsce w lampach błyskowych i czołówce. Do aparatu się nie opłacają. :P