Gołębie w mieście - O okarmianiu ptaków.
: 24 paź 2012, 10:15
Gołębie w mieście
Gołębie dziękują nam z góry za dokarmianie!
Materiał merytoryczny przygotowany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku.
W jaki sposób dokarmianie ptaków w okresie letnim odbija się na zdrowiu i komforcie mieszkańców miasta?
W miejscach, gdzie dokarmia się ptaki latem, gdy panują wysokie temperatury, doskonałe do rozwoju grzybów, bakterii i pierwotniaków chorobotwórczych, zanieczyszczony odchodami pokarm, stanowi dla tych organizmów doskonałą pożywkę. Ptaki spożywające pokarm z tego typu miejsc często zapadają na różnego rodzaje choroby. Poza tym latem mają one dostęp do zdrowszego, naturalnego i bardziej wartościowego pokarmu, wobec czego nie ma racjonalnych podstaw do ich dokarmiania.
Poza tym należy pamiętać, że obecność ptaków latem ogranicza w znacznej mierze występowanie szkodników owadzich w uprawach. Dokarmianie letnie może odciągać część osobników od tego rodzaju pokarmu, co w konsekwencji może prowadzić do znacznych strat w ogrodnictwie.
Ludzie pozostawiają ptakom głównie chleb, który bardzo długo zalega w ich żołądkach. Dodatkowo zawarty w nim kwas powoduje nadmierne zakwaszenie żołądka, problemy gastryczne, co często kończy się śmiercią ptaka w męczarniach.
Sprawia to również, że ptaki pozostawiają na chodnikach, parapetach i fasadach budynków więcej, trudnych do usunięcia odchodów, które wydzielają nieprzyjemny zapach w czasie letnich upałów i sprawiają zagrożenie epidemiologiczne.
Z występowaniem gołębi miejskich w otoczeniu człowieka mogą wiązać się liczne choroby odzwierzęce np. ornitoza, gruźlica ptasia, salmonella i campylobacterioza. Żerują na nich liczne pasożyty np. kleszcze, ptaszyńce, wszoły, świerzbowce, pluskwy i pchły, a w ich gniazdach, które bardzo często zlokalizowane są na poddaszach zamieszkanych przez ludzi budynków, żyją obrzeżki, organizmy odżywiające się krwią zwierząt stałocieplnych, w tym ludzi. Wiele z tych bezkręgowców przenosi tak groźne choroby jak borelioza lub cholera.
Innym zagrożeniem związanym z obecnością gołębi mogą być robaczyce, czyli choroby wywołane przez nicienie, glisty i tasiemce, pasożytujące w przewodzie pokarmowych ptaków, których jaja w olbrzymich ilościach są wydalane wraz z ekskrementami. Jeżeli dostaną się do układu pokarmowego człowieka mogą wywołać wiele niebezpiecznych chorób. Jest to zagrożenie tym bardziej istotne, gdyż miejsca dokarmiania gołębi bardzo często zlokalizowane są na osiedlach w okolicach placów zabaw dla dzieci i na skwerach zieleni. Miejsca takie są atrakcją dla dzieci, często sami rodzice zabierają w nie swoje dzieci, które za ich zgodą, a często za przykładem uczestniczą w dokarmianiu gołębi. To wówczas może dojść do zarażenia się dzieci powyższymi chorobami. Z nadmiaru pozostawionej karmy chętnie korzystają inne zwierzęta, miedzy innymi psy, które również mogą stać się ofiarami wspomnianych organizmów chorobotwórczych.
Argumentem przemawiającym przeciw dokarmianiu jest również fakt, że ogranicza się w ten sposób dobór naturalny przez to osłabia całą populację. To dlatego tak wiele gołębi ma zdeformowane kończyny i wykazuje nienaturalne zachowanie, są ociężałe i osowiałe.
W ekstremalnych sytuacjach, które mają miejsce w miastach, gdzie intensywnie i w nadmiarze pozostawia się resztki z ludzkich stołów dla gołębi może dojść do wzrostu pogłowia szczurów a nawet ich plagi.
W okresie letnim przebywa w naszym kraju kilka razy więcej gatunków ptaków niż w okresie zimowym. Poprzez dokarmianie osobniki różnych gatunków przebywają w dużym zagęszczeniu i ich częsty kontakt, często nie występujący w warunkach naturalnych może sprzyjać rozprzestrzenianiu się chorób i pasożytów, co dla wielu gatunków może kończyć się śmiercią. A przecież nikt nie lubi oglądać martwych ptaków leżących na trawnikach i chodnikach w miastach.
Za: http://www.czystybialystok.pl/golebie-w-miescie,3.html
Gołębie dziękują nam z góry za dokarmianie!
Materiał merytoryczny przygotowany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku.
W jaki sposób dokarmianie ptaków w okresie letnim odbija się na zdrowiu i komforcie mieszkańców miasta?
W miejscach, gdzie dokarmia się ptaki latem, gdy panują wysokie temperatury, doskonałe do rozwoju grzybów, bakterii i pierwotniaków chorobotwórczych, zanieczyszczony odchodami pokarm, stanowi dla tych organizmów doskonałą pożywkę. Ptaki spożywające pokarm z tego typu miejsc często zapadają na różnego rodzaje choroby. Poza tym latem mają one dostęp do zdrowszego, naturalnego i bardziej wartościowego pokarmu, wobec czego nie ma racjonalnych podstaw do ich dokarmiania.
Poza tym należy pamiętać, że obecność ptaków latem ogranicza w znacznej mierze występowanie szkodników owadzich w uprawach. Dokarmianie letnie może odciągać część osobników od tego rodzaju pokarmu, co w konsekwencji może prowadzić do znacznych strat w ogrodnictwie.
Ludzie pozostawiają ptakom głównie chleb, który bardzo długo zalega w ich żołądkach. Dodatkowo zawarty w nim kwas powoduje nadmierne zakwaszenie żołądka, problemy gastryczne, co często kończy się śmiercią ptaka w męczarniach.
Sprawia to również, że ptaki pozostawiają na chodnikach, parapetach i fasadach budynków więcej, trudnych do usunięcia odchodów, które wydzielają nieprzyjemny zapach w czasie letnich upałów i sprawiają zagrożenie epidemiologiczne.
Z występowaniem gołębi miejskich w otoczeniu człowieka mogą wiązać się liczne choroby odzwierzęce np. ornitoza, gruźlica ptasia, salmonella i campylobacterioza. Żerują na nich liczne pasożyty np. kleszcze, ptaszyńce, wszoły, świerzbowce, pluskwy i pchły, a w ich gniazdach, które bardzo często zlokalizowane są na poddaszach zamieszkanych przez ludzi budynków, żyją obrzeżki, organizmy odżywiające się krwią zwierząt stałocieplnych, w tym ludzi. Wiele z tych bezkręgowców przenosi tak groźne choroby jak borelioza lub cholera.
Innym zagrożeniem związanym z obecnością gołębi mogą być robaczyce, czyli choroby wywołane przez nicienie, glisty i tasiemce, pasożytujące w przewodzie pokarmowych ptaków, których jaja w olbrzymich ilościach są wydalane wraz z ekskrementami. Jeżeli dostaną się do układu pokarmowego człowieka mogą wywołać wiele niebezpiecznych chorób. Jest to zagrożenie tym bardziej istotne, gdyż miejsca dokarmiania gołębi bardzo często zlokalizowane są na osiedlach w okolicach placów zabaw dla dzieci i na skwerach zieleni. Miejsca takie są atrakcją dla dzieci, często sami rodzice zabierają w nie swoje dzieci, które za ich zgodą, a często za przykładem uczestniczą w dokarmianiu gołębi. To wówczas może dojść do zarażenia się dzieci powyższymi chorobami. Z nadmiaru pozostawionej karmy chętnie korzystają inne zwierzęta, miedzy innymi psy, które również mogą stać się ofiarami wspomnianych organizmów chorobotwórczych.
Argumentem przemawiającym przeciw dokarmianiu jest również fakt, że ogranicza się w ten sposób dobór naturalny przez to osłabia całą populację. To dlatego tak wiele gołębi ma zdeformowane kończyny i wykazuje nienaturalne zachowanie, są ociężałe i osowiałe.
W ekstremalnych sytuacjach, które mają miejsce w miastach, gdzie intensywnie i w nadmiarze pozostawia się resztki z ludzkich stołów dla gołębi może dojść do wzrostu pogłowia szczurów a nawet ich plagi.
W okresie letnim przebywa w naszym kraju kilka razy więcej gatunków ptaków niż w okresie zimowym. Poprzez dokarmianie osobniki różnych gatunków przebywają w dużym zagęszczeniu i ich częsty kontakt, często nie występujący w warunkach naturalnych może sprzyjać rozprzestrzenianiu się chorób i pasożytów, co dla wielu gatunków może kończyć się śmiercią. A przecież nikt nie lubi oglądać martwych ptaków leżących na trawnikach i chodnikach w miastach.
Za: http://www.czystybialystok.pl/golebie-w-miescie,3.html