Reconnet

Jak w temacie. Na razie sobie luźno planuję i szukam porad. Jedną z opcji jest trasa, jaką szedłem 22 lata temu z Komańczy czerwonym szlakiem do Ustrzyk w Bieszczadach i później obejście Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Chcę zabrać dzieciaki (przynajmniej te starsze) i dlatego raczej wolałbym jakąś znakowaną trasę tym razem bez błądzenia. Z tego co się orientuję sporo osób na forum ma doświadczenie w Bieszczadach, więc będę wdzięczny za jakieś porady.

Kwestia noclegu. Jak szedłem w 1990 roku przez Biesy to po drodze bywały "dzikie" pola namiotowe, czyli na mapie były, ale zero obsługi i praktycznie brak ludzi. Teraz po 20 latch pewnie sporo się zmieniło, niemniej jednak planuję noclegi w miarę na dziko. Czy na trasie tego szlaku są jakieś np. wiaty albo takie miejsca gdzie można ze spokojem przenocować, czy też rozpalić ognisko? Pewnie z dala od większych miejscowości.

Czy z Ustrzyk do Komańczy kursują jakies PKSy, busy? Ta trasa górami jak liczę ma około 100 km, co będzie sporo jak na dzieciaki, ale powinny dać radę. Ale pozostaje kwestia powrotu do Komańczy po auto. Mam nadzieję, że gdzieś w Komańczy uda mi się w mojego grata postawić za niewielką opłatą.

Jakie jest prawdopodobieństwo spotkania np. misia? Ma ktoś jakieś doświadczenie tutaj?

Może ktoś by się dołączył? Termin to raczej druga połowa sierpnia.

Tak trochę zofftopuje.

Zadziwiasz mnie Hiskiasz, . Trzymam kciuki by wypad się udał. Będę śledził przygotowania z ciekawością. Jak znajdziesz chwile napisz jak rozplanowujesz ekwipunek, prowiant itd na ten i inne wędrówki z dzieciakami.

Powodzenia

Przez 20 lat zmieniło się w Bieszczadach wszystko ,kilka razy w roku obserwuję te zmiany. Powstało wiele nowych ośrodków ,sporo prywatnych terenów namiotowych. Nie jest to już taki dziki teren jak dawniej choć w porównaniu z innymi górskimi ośrodkami w kraju to dalej oaza spokoju. A co do misiów to z moich informacji z tegorocznego pobytu w czerwcu ich liczba oscyluje na 70-100 sztuk. Życzę udanego wędrowania :->