Turystyka rowerowa

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Turystyka rowerowa

Post autor: hejtyniety »

Tak przeglądam to forum i dziw mnie bierze, że nie mamy jeszcze żadnego tematu dotyczącego turystyki rowerowej, której jestem od pewnego czasu zagorzałym fanem ;-)

Dlatego zakładam ten wątek, w którym możemy sobie o tym porozmawiać. Nie ukrywam, że najbardziej interesują mnie duże, miesięczne wyprawy, ale oczywiście rozmawiamy o turystyce rowerowej w każdym wydaniu.

Ostatnio poczyniłem trochę na ten temat, zapraszam do lektury :mrgreen:

Recenzja sakw Crosso
Rowerowa kuchnia turystyczna
Prawidłowe pakowanie na rower


W najbliższym czasie planuje dalsze artykuły dotyczące tej tematyki, więc będę tu wrzucał. Oczywiście zapraszam do dyskusji, może wspólnie uda się jeszcze ciekawego wymyślić ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
mwitek
Posty: 1112
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 4861234
Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: mwitek »

Lubię to!
Obrazek
Awatar użytkownika
kubush
Posty: 285
Rejestracja: 16 lut 2012, 21:11
Lokalizacja: Silesia
Gadu Gadu: 25553
Płeć:

Post autor: kubush »

Ja również uwielbiam turystykę rowerową, a sakwy crosso są po prostu najlepsze :-)
Obrazek
Może (jak już w końcu będzie sucho) zorganizujemy forumowo-rowerowy wypad na weekend?
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

hejtyniety, żałuję że trafiłem na twój blog tak późno :(
Brakuje mi tylko panelu z listą kategorii, tagi to nie to samo.

Wpisy super, robię kawkę i czytam dalej :mrgreen:
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Dziękuję za miłe słowa. Kategorii nie ma, bo stosunkowo nie dawno przeniosłem się na aktualną platformę i jeszcze nie miałem czasu, żeby wszystko poukładać. Ale planuje zrobić jakiś podział tematyczny, bo powoli się bałagan robi..

BTW wie ktoś jak wkleić stat4U tak, żeby ten kod nie rozlewał się za obrazek? wkurza mnie to a nie wiem jak to naprawić.

Na najbliższe wakacje biorę urlop na cały sierpień i wypadam na Węgry, cały miesiąc porządnej turystyki 8-)

rozruszajmy ten wątek, pisać kto co tam używa, gdzie był i co poleca ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Hehe, ja już jakiś czas temu trafiłem na bloga doktora, bo jak tylko kupiłem rower to, całą zimę knułem nad wyprawami i sprzętem.
Oprócz kilku pierdółek (zestaw naprawczy, zapasowa dętka) mam już chyba wszystko. Postaram się jeszcze dzisiaj wrzucić listę.
Dobry temat będzie :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
mwitek
Posty: 1112
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 4861234
Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: mwitek »

No ja właśnie wystawiłem kolarkę na allegro i chcę zakupić trekinga do dłuższych wycieczek :D
Obrazek
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

BTW wie ktoś jak wkleić stat4U tak, żeby ten kod nie rozlewał się za obrazek? wkurza mnie to a nie wiem jak to naprawić.
A jak dodajesz?
http://serwisuje.blogspot.com/2012/01/j ... lniku.html
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

hejtyniety,
Masz gdzieś fotę jak pomykasz z tym okrągłym namiotem na rowerze ? :)
Nie wierzę że zamocowałeś tak jak na tym zdjęciu , do przedniego koła :D
http://imageshack.us/photo/my-images/85 ... 0x600.jpg/

PS. Są tu na Forum relacje z wypadów rowerowych ;-)
Awatar użytkownika
BRAT_MIH
Posty: 352
Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 5219235
Tytuł użytkownika: Mihu
Płeć:

Post autor: BRAT_MIH »

Za młodziaka bardzo dużo jeździłem rowerem i wprost to uwielbiałem. Były wyjazdy nad morze i jednodniowe wypady do znajomych z innych miejscowości. Samochodu nie mieliśmy to był mój podstawowy środek transportu. Dwa lata temu kupiłem sobie porządny rower Author Basic i przejechałem nim do tej pory jakoś ze 200 km :/ Lenistwo straszne. I przez złodziejstwo nie mam go gdzie trzymać. Stoi w sypialni, ruszam go tylko w słoneczne dni, bo jak przyjadę brudnym to muszę później czyścić, żona zła chodzi, ogólnie masakra. Kolega mój bardzo dobry chce sobie rower kupić to może na wiosnę razem się ruszymy trochę.
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
Awatar użytkownika
Marshall
Posty: 694
Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
Gadu Gadu: 63140
Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Marshall »

BRAT_MIH pisze:(...) i przejechałem nim do tej pory jakoś ze 200 km :/ Lenistwo straszne.(...)
Ja w zeszłym roku miałem plan - zrobić min. 1000km rowerem. Zrealizowałem 1/4 - 250 km.
W tym roku będzie lepiej!
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
Awatar użytkownika
kubush
Posty: 285
Rejestracja: 16 lut 2012, 21:11
Lokalizacja: Silesia
Gadu Gadu: 25553
Płeć:

Post autor: kubush »

Mi się udało wykręcić 5100 ale w tym roku chyba nie pobiję tego rekordu :-)
Awatar użytkownika
Craigwood
Posty: 43
Rejestracja: 11 gru 2010, 12:45
Lokalizacja: Silesia
Płeć:

Post autor: Craigwood »

Swego czasu też złapałem bakcyla turystyki rowerowej. Łącznie zrobiłem ponad dwa tysiące kilometrów. Najdłuższy wyjazd to sto trzydzieści kilometrów. Zwiedziłem dużo miejsc w swoich okolicach. Miło mi się to wspomina. Teraz rower zakurzony czeka aż go trochę podreperuję i może znowu ruszę w trasę ale tym razem na kilka dni :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

średni roczny przebieg kila w latach 2000- 2009 to 6000-8000 km.

Maksymalny dzienny przebieg - 180 km ( z bagażami dodam)
Najdłuższa wyprawa: 3000 km Polska ( od gór do morza i nazad, średni przebieg dzienny 75 km, czas 44 dni )

Przeciętna dzienna długość trasy(licząc tylko dni gdy siedzialem w siodełku): 60-120 km.

Okres studiów - dojazd 126 km do Uczelni ( raz na 2 tygodnie, byłem szybciej niż autobus :D, z uwagi na brak bezpośrednich połaczeń).

roczny przebieg w 2011 r. -> 600 km i więcej już nie będzie. Nie ma kiedy i z kim :(
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Jak tam was czytam, to odnoszę wrażenie, że jakaś grupa wsparcia jest potrzebna :-P


Ja na co dzień dojeżdżam na kole do roboty, w tym roku nawet w mrozy i śnieżyce. Jak człowiek się przyzwyczai to nie odda. Przez 5 dni nie mogłem jeździć na rowerze, bo zapomniałem kluczy, efekt był taki, że wszędzie się spóźniałem... A do miasta polecam stare holenderki - nie ma wygodniejszego środka transportu w mieście, a do tego są mniej atrakcyjne na złodziei, więc bez obaw można zostawić przypięte ;-)

Zresztą z chęcią poradzę jakby ktoś szukał czegoś na miasto. Ogólniki są opisane na blogu:
http://doktorojtamojtam.blog.pl/2011/04 ... a-powrotu/
http://doktorojtamojtam.blog.pl/2011/11 ... -rowerach/


Ale wątek ma być o turystyce, więc wróćmy do tematu: TAK, z namiotem na kole zrobiłem ponad 1600km :mrgreen: Nie przeszkadza on, powiem nawet, że te samorozkładalne namioty są idealnym rozwiązaniem na rower: aż tak bardzo nie przeszkadza waga, jest gdzie go przewieść a komfort momentalnego rozbijania namiotu jest nie do przecenienia, zwłaszcza w deszczowe dni :-D

Jeżeli chodzi o walenie tras - jak mam być na rowerze dłużej niż 2 godziny to muszę mieć wygodnie. Stąd też jeżdżę na dużych rowerach, gdzie pozycja jest bardziej wyprostowana (zwłaszcza ważna dla mnie jest możliwość pełnego wyprostowania nóg bez odrywania tyłka z siodła). Poza tym duży rower zapewnia stabilność w prowadzeniu, dzięki czemu sama jazda tak nie męczy. Oczywiście mam też waganta-ściganta, górala czy holenderkę - każdy rower używam do konkretnego celu, bo traktuje je jak narzędzie.
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
sajmon
Posty: 156
Rejestracja: 28 maja 2011, 21:03
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Gadu Gadu: 10751489
Tytuł użytkownika: sajmon-survival.blog
Płeć:
Kontakt:

Post autor: sajmon »

a Ja od maja do grudnia 2011 miałem przejechane ok2.500km :mrgreen: a w tym roku narazie kiepsko jakieś 300 :-P

Tak wiec Mazowszanie szykujcie się na jakiś wypad polecim bo ciepło się robi ;)
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

hejtyniety pisze:jak mam być na rowerze dłużej niż 2 godziny to muszę mieć wygodnie
Ja wszędzie jeżdżę na góralu, bo tylko jeden rower mogę trzymać pokoju. Ale wygodę zapewniam sobie w innym punkcie - na dłuższe trasy zakładam "pampersa". ;)
sajmon
Posty: 156
Rejestracja: 28 maja 2011, 21:03
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Gadu Gadu: 10751489
Tytuł użytkownika: sajmon-survival.blog
Płeć:
Kontakt:

Post autor: sajmon »

Ja w "pampersie" nie jeździłem już chyba z 10 lat , teraz w normalnych ciuchach śmigam, ale przyznam z bólem że na dalszych wyjazdach czasem tyłek boli tym bardziej gdy jadę w terenie a nie na szosie.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Swoje km robiłem bez pampersa. W pampersie czułem się jak Tinky Winky.

Obecnie rower wykorzystuję wyłacznie jako narzędzie. Wcześniej jeździłem dla samej frajdy z jazdy. Może dlatego że miałem czasu cale mnóstwo?

Jak liczyć koszt przejechanego km, to rower to strasznie drogie narzędzie jest :D

Do podróży i na co dzień używałem górala. Obecnie nie wsiadam nawet na rower, jeśli nie ma on przedniej amortyzacji. Jakoś nie lubię sakw na przednim kole. 30 l plecak na plecy, a reszta to sakwy z tyłu. Warto rozważyć, czy brać namiot, szczególnie w okresie letnim. daje on sporo komfortu w deszczu, ale... mały namiot to mało komfortu a i tak zwykle szukamy jakiegoś lepszego schronienia. W kilka osób to zmienia postać rzeczy. 4 osobowy namiot ma sporo miejsca dla 3 osób, a i w towarzystwie czas mija dużo przyjemniej.
Prawdą natomiat jest, że gdy nas jest więcej niż 2-3 zatracamy kontakt z otaczajacymi przypadkowymi ludźmi. Gdy grupa przekracza 6 osób wymaga już konkretnego podziału, kto dowodzi i kto za co odpowiada. Jeśli jest tylko "dowodzacy" to reszta zbyt łatwo się wyłamuje i jest zbyt dużo rozbieznych celów. I bywa, że jedzie równolegle kilka grup wtedy.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

chyba bym nie czerpał przyjemności wożąc cokolwiek na plecach... Pamiętaj, że przedni bagażnik nie wpływa na pracę amora, bo jest zawieszony na masie nieresorowanej ;-)

Ale dla mnie dobrze dobrany sztywny widelec tłumi drgania wystarczająco. Z doświadczenia to 95% trasy to asfalty i szutry, gdzie amor nawet nie miał by okazji popracować. Wolę zaoszczędzić te 1,5kg i wziąć np. więcej jedzenia.

Ja wole mieć swój namiot, bo ma to cały szereg zalet. I pomimo, ze jechała nas dwójka i namiot to też była dwójka to jakoś nie czułem dyskomfortu. Było gdzie wygodnie się przespać i nie trzeba było poświęcać czasu na szukanie schronienia. Oczywiście cały bagaż (oprócz rzeczy podręcznych) zostawał zawieszony na rowerze (całość owinięta plandekom żeby nie kusiło nikogo).

Jeżeli chodzi jazdę w grupie muszę się w 100% zgodzić, dlatego też najbardziej podoba mi się jazda w duecie ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
sajmon
Posty: 156
Rejestracja: 28 maja 2011, 21:03
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Gadu Gadu: 10751489
Tytuł użytkownika: sajmon-survival.blog
Płeć:
Kontakt:

Post autor: sajmon »

Ja niestety na chwilę obecną jezierzę sam, a mój patent na nocowanie to standard czyli dwie pałatki spięte ze sobą. Jak nocuje sam mam dużo wystarczającego miejsca na wszystko, a i rower wstawić na noc mogę , nie bojąc się ze ktoś mi go "zawędzi"w nocy.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

hmm nie wiem na jakiej zasadzie sypiasz, ale ja zwykle próbuje znaleźć takie miejsce, żeby mało kto tamtędy chodził, a zwłaszcza wieczorem/w nocy i to do tego z narzędziami do rozcinania/otwierania zapięć :-P

Jakie macie doświadczenia z zapięciami? Bo ja używałem linki z marketu za 12zł i dawała radę. Teraz myślę, żeby przerzucić się na ulocka, bo rower zyskał trochę na wartości (praktycznie całość na LXach) i może zacząć kusić jak się go zostawi gdzieś w mieście na czas zakupów.
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

hejtyniety pisze:(praktycznie całość na LXach)
Obklej taśmą co się da bez szkody dla działania i popaćkaj burą farbą ;)
Awatar użytkownika
Jaca
Posty: 401
Rejestracja: 13 maja 2009, 16:06
Lokalizacja: okąd
Płeć:

Post autor: Jaca »

hejtyniety pisze:Jakie macie doświadczenia z zapięciami? Bo ja używałem linki z marketu za 12zł i dawała radę.
W jakim sensie dawała radę? Jeśli komuś zależy choć trochę na twym rowerze to taka linka to chwila. Pseudo poczucie bezpieczeństwa.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Linka za 12 zł chroni Cie przed przypadkowym chętnym. Zostawiasz rower np. przy schodach sklepiku. Wchodzisz coś kupic, odwracasz się po chwili i widzisz ze ktos prowadzi juz Twój rower. Ledwo typka dopadłem, jeden "pstryczek" :diabel2: i rower był znów mój. Przy tej głupiej lince pozostałby tam znacznie dłuzej.

Próbowałem jeździć bez amora po szutrach - niemozliwe by było to komfortowe. Szczególnie dla kogoś kto miał dobry amor wczesniej. To nie jest zbędny cieżar w góralu, gdy 30-40 % masy ciała spoczywa na kierownicy. ( i tu żaden dobrze dobrany sztywny nic Ci nie pomoże)
Szczególnie że jest jeden rower i na asfalt, szutry i drogi gruntowe.

Mój osprzet cały na Acera. Platfotmy wyłacznie metalowe a nie plastiki ktore za łatwo się psują. obowiązkowo koszyczki. Nie stosuję butów rowerowych z ich zapięciami, źle się sprawują jak trzeba rower prowadzić dłuższy czas.
Musiałem opracować własny koszyczek. Płytszy niż firmowy, tak by podczas jazdy stopa miała zaparcie do przodu i trzymała but na ruch do gory (ciasny na wysokość), ale równocześnie by równie lekkko wypadał z koszyka podczas cofnięcia nogi, czy podczas wywrotki.

A plecak 30 to jest stosunkowo niewielki plecak, gdzie masz wszystko najwazniejsze pod ręką. Zostawiasz rower i idziesz do sklepu. Przy rowerku zostaja same ciuchu, w tym nieśmiertelne "śmierdzące skarpety lub brudne gacie" na samej górze. Mało kto lubi grzebać w takich warunkach. Oczywiście Ci co mają czas by złapac sakwy i wytrzepać całość na ziemie sie nie liczą, bo wtedy nie robią tego niepostrzeżenie, ale zwykle już gwizdnęli cały Twój rower. Mnie na szczęscie nie zdarzyło się stracić trwale pojazdu.
ODPOWIEDZ