Cześć!
Jestem sceptyczny.
Nie znam tej firmy. Nie chcę wypowiadać się na temat walorów użytkowych tych śpiworów. Ale w życiu kieruję się też taką zasadą. Jak coś jest za pięknie, to trzeba zewrzeć pośladki, zmrużyć oczy, i dokładnie się temu czemuś przyjrzeć.
Postanowiłem więc, zrobić małe porównanie ze śpiworami jakiejś znanej polskiej firmy. Nie znam Małacha, więc do wyboru mam Cumulusa i Yeti.
Co do pierza w śpiworach Shan, to jasno jest napisane, że:
- jest to pierze 90/10 (90% pierze, 10% piórka)
- jest to pierze gęsie.
Nie jest jednak napisane:
- brak parametru sprężystości (cui)
- nie wiadomo skąd pochodzi to pierze. W Yeti usłyszałem (mówił mi to producent, więc możliwe, że to marketingowy "gadżet"), że w zachodnich produkcjach stosowane jest pierze z gęsi meksykańskich (sic!), które nie muszą być tak dobrze dogrzane, jak nasze krajowe, czy też gęsi węgierskie. Węgry są drugim największym po Polsce producentem pierza i gęsiny w Europie.
Postanowiłem więc porównać dwa śpiwory: znany tutaj X-LiteLine200:
http://www.cumulus.pl/XLite-200,spiwory-puchowe,40.html
... i tego Shan'a:
http://shan.com.pl/pl/p/Spiwor-Puchowy-SHAN-do-10-C/332
Co mnie przede wszystkim zastanawia, to że Shan w nazwie produktu podaje temp. minimalną. Takie zagranie marketingowe, które nie bardzo mi się spodobało.
Zestawienie:
- materia zewnętrzny w Cumulusie to Pertex. W Shan to nylon.
- Shan waży 1,4kg, Cumulus 430g
- waga wypełnienia: 500g - Shan, 200g - Cumulus
To tak z grubsza. Nie wiem co o tym myśleć. Może popełniam jakiś błąd?
Przy teoretycznie takiej samej temperaturze komfortu, dwa razy więcej pierza znajduje się w Shan.. Można pomyśleć, że albo Shan wkłada tam jakiś badziewny puch, albo Cumulus leci sobie w...
Tylko, że X-Lite ma na tym Forum grono wiernych użytkowników (wliczając w to skromną osobę autora tego postu).
Jak dla mnie, to nie wygląda to korzystnie dla Shan. Nylon zamiast pertexu, "niewiadomojakie" pierze, i znaczna waga.
Polecam porównania z innymi (sprawdzonymi) śpiworami. Te oszczędzone 200PLN mową Cię bardzo zaboleć, jak będziesz dźwigał taki śpiwór na plecach, albo telepał się w nocy słuchając smacznie chrapiących towarzyszy.