Poradnik przeciwgrypowy
: 10 wrz 2008, 19:51
Trafiłem na to jakiś czas temu, zapisałem na dysku i ostatnio przez przypadek znalazłem, a że jest ciekawie napisane to się podzielę z wami.
PORADNIK PRZECIWGRYPOWY,
czyli jak się nie dać tym wrednym wirusom
OGÓLNE ZALECENIA:
Czosnek [Allium sativum] w dowolnych ilościach do każdego posiłku - ze względu na silne właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze. Odpowiednie są np. ziemniaki ugotowane w mundurkach, obrane i rozgniecione z łyżką oliwy oraz czosnkiem. Jedzonko sympatyczne, łatwe w przygotowaniu i nie podrażniające obolałego gardła.
Sen - najlepiej zasnąć i obudzić się zdrowym, jednak nie każdy tak potrafi. Sen powoduje, że człowiek przestaje zawracać głowę swojemu organizmowi i może on wówczas poświęcić swoją energię na walkę z infekcją. Jeśli ktoś ma kłopot z zasypianiem:
- olejek majerankowy [Origanum marjorana] - kilka kropli na poduszkę;
- napar z rumianku [Matricaria recutita] - do picia.
POSZCZEGÓLNE OBJAWY ORAZ ODPOWIEDNIE METODY LECZNICZE:
1. wysoka gorączka
- napar z kwiatów czarnego bzu [Sambucus nigra];
- herbatka z owoców czarnego bzu;
- herbatka z malin;
- napój z łyżki miodu rozcieńczonej pół szklanki ciepłej (nie gorącej!) wody.
Kąpiel - napuścić pełną wannę letniej wody (temperatura ok. 36,6), zanurzyć się, poleżeć 5 minut, szybko się wytrzeć, ustroić w ciepłą piżamkę (coś a la barchany dziadunia jest w sam raz), wypić jeden z wyżej wymienionych napotnych płynów i zasnąć. Skutkiem ubocznym podwyższonej temperatury mogą być zaczerwienione i piekące oczy - okład ze świetlika [Eupharasia rostkoviana] lub rumianku [Matricaria recutita] będzie w sam raz. Najlepiej wziąć dwie torebeczki ziółka, zaparzyć w ćwiartce szklanki wody, oziębić (np. włożyć na kwadrans do lodówki) i przyłożyć jako kompresy na powieki.
2. ból gardła, kaszel
- syrop z czarnego bzu;
- syrop z malin;
- syrop z cebuli - 3 spore cebule pokroić w półkršżki, zasypać cukrem, przycisnąć talerzykiem i po 2-3 dniach można pić sok, który się wydziela. UWAGA: woń jest intensywna i niezbyt przyjemna (jest to grubymi nićmi szyty eufemizm, który w rzeczywistości oznacza, że śmierdzi nieziemsko w całym domu; jedyna nadzieja w tym, że oprócz kaszlu ma się jeszcze katar);
- napar z szałwii [Salvia officinalis] - do płukania gardła;
- napar z czarnej malvy [Malva arborea] - do picia, ułatwia odkrztuszanie;
- Septosan - gotowa mieszanka do płukania gardła. Skład: mięta, szałwia, tymianek, macierzanka.
3. katar
inhalacje - kilka kropli olejku na miseczkę wrzątku, nachylić łepek nad miseczką i wdychać.
Olejki:
- sosnowy;
- lawendowy
oraz wymienione poniżej.
Z leków gotowych - Mentoklar - mieszanka olejków: eukaliptusowego, terpentynowego, tymiankowego i cedrowego.
Po opadnięciu temperatury do stanu względnie normalnego można stosować ciepłą kąpiel z dodatkiem 15-20 kropli olejku. Daje dodatkową korzyść - tłumi woń czosnku, którą wydziela twoje ciało (ale nie przejmuj się, to odstrasza wampiry)
4. ból głowy
na to chyba nie ma dobrego ziołowego środka. Łagodzšco wpływa wąchanie olejku lawendowego [Lavendula species], ew. wtarcie 1-2 kropli w skronie.
Spotkałam się też ze specyfikiem księży bonifratrów o nazwie "Proszek przeciwbólowy" - nie podają składu, więc nie mogę z czystym sumieniem polecić. Trochę pomaga, ale nie jest wykluczony efekt placebo.
5. zawroty głowy i mdłości
najlepiej leżeć z głową wysoko na poduszkach.
Do picia:
- napar z cynamonu [Cinnamomum zeylonicum];
- napar z goździków [Eugenia aromatica].
6. brak apetytu
to jest akurat całkiem korzystny objaw, oznacza bowiem, że organizm jest zajęty i nie ma czasu na takie bzdury jak trawienie. Nie należy mu przeszkadzać; jeść tylko tyle, ile ma się ochotę; pić dużo wody mineralnej oraz soków z warzyw i owoców. W drodze wyjątku pić soki z owoców cytrusowych - zwykle zimą nie należy tego robić, bo ochładzają organizm, ale przy gorączce właśnie to chcemy osiągnąć.
Jeśli jednak niechęć do spożywania posiłków przedłuża się nadmiernie - można pić napar z kminku [Carum carvi]- łyżeczka nasion na szklankę wrzątku.
7. fatalny nastrój
co prawda chory człowiek może sobie marudzić do upojenia, bo takie jest jego niezbywalne prawo (w końcu jaka by była przyjemność z chorowania, gdyby nie można było trochę pomarudzić?!), jednak jest to irytujące - dla innych i przede wszystkim dla niego samego. Dlatego:
- napar z melisy [Melissa officinalis] - uspokaja;
- napar z mięty [Mentha piperita] - orzeźwia.
Bardzo dobry jest następujący napój - mocny napar z mięty + sok jabłkowy - wpływa na polepszenie samopoczucia.
Ponadto należy sprawiać sobie przyjemności:
- miła lektura;
- łagodna muzyka;
- rozmowa z przyjacielem - raczej przez telefon, przecież nie chcemy go stracić;
- cisza, spokój i relaks oraz absolutna nirwana - drugim połówkom tudzież pałętającym się gdzieniegdzie obowiązkom należy łagodnie acz zdecydowanie dawać do zrozumienia kto tu jest chory i wymaga opieki.
W fazie rekonwalescencji można, a nawet należy, domagać się pieszczot i głaskania po główce - wzmacniają układ odpornościowy.
Po skutecznej batalii o własne zdrowie - powrót do rzeczywistości.
Trzeba się jednak przygotować na duży szok - Nie było mnie i świat się nie zawalił!!! Jak on śmiał - bezczelny!
*Dane, w większości pochodzące z głowy, czyli z niczego, zostały skonsultowane (zwłaszcza pod względem nazewnictwa łacińskiego) z książką "Leksykon leków" - podręcznikiem dla lekarzy, studentów medycyny i hipochondryków.
Sprawdzone przeze mnie na mnie, jako króliczku doświadczalnym - i żyję!