...spacer 04.02.2012
: 04 lut 2012, 23:00
Witam
Wyjść z domu miałem o godzinie 9.00, jednak wyszedłem o 10.15, ponieważ sobie zaspałem. W terenie byłem około 10.30
W planach miałem wypróbować kilka nowych rzeczy z dzikiego pożywienia znalezionego w lesie, jednak zmieniłem plany, ponieważ zbyt zimno było mi w ręce z powodu ciągłego wyjmowania aparatu i robienia zdjęć. Jednak będę miał teraz 3 tygodnie wolnego czasu, dlatego na pewno wszystko nadrobię. Był to tak naprawdę mój pierwszy samotny wypad zimą do lasu, kiedy temperatura jest niska: -15°C - -18°C, dzięki czemu wiem jakie błędy popełniłem, co muszę zrobić aby następnym razem pewnym sytuacjom zapobiec - wyciągnąłem wnioski. Zwiedziłem kilka miejsc, które miałem w planie, pochodziłem po obcym jak dotąd lesie olchowym. Zachowując się cicho zauważyłem wiele samotnych młodych saren, idąc ścieżką blisko ulicy napotkałem lisa, który w pysku trzymał jakąś padlinę - niezbyt się przestraszył na mój widok. Napotkałem też pierwszy raz w tych okolicach tropy zająca szaraka. Nie napotkało mnie nic smutnego, także zwierzyna ma się dobrze. Dziki migrowały chyba w inną część lasu, bo nie widziałem żadnego buchtowiska po drodze.
Mimo silnego mrozu warto ruszyć się z domu po monotonnym tygodniu pracy/szkoły/schematów i pooddychać świeżym powietrzem i odpocząć na łonie natury. Wracając ulicą, dostrzegłem duży okaz dzięcioła czarnego, jednak nie dał się sfotografować. W domu byłem o 16.00. Więcej opisu na zdjęciach:
https://picasaweb.google.com/1045722630 ... 54yn1t_VOw
Pozdrawiam,
soohy
Wyjść z domu miałem o godzinie 9.00, jednak wyszedłem o 10.15, ponieważ sobie zaspałem. W terenie byłem około 10.30
W planach miałem wypróbować kilka nowych rzeczy z dzikiego pożywienia znalezionego w lesie, jednak zmieniłem plany, ponieważ zbyt zimno było mi w ręce z powodu ciągłego wyjmowania aparatu i robienia zdjęć. Jednak będę miał teraz 3 tygodnie wolnego czasu, dlatego na pewno wszystko nadrobię. Był to tak naprawdę mój pierwszy samotny wypad zimą do lasu, kiedy temperatura jest niska: -15°C - -18°C, dzięki czemu wiem jakie błędy popełniłem, co muszę zrobić aby następnym razem pewnym sytuacjom zapobiec - wyciągnąłem wnioski. Zwiedziłem kilka miejsc, które miałem w planie, pochodziłem po obcym jak dotąd lesie olchowym. Zachowując się cicho zauważyłem wiele samotnych młodych saren, idąc ścieżką blisko ulicy napotkałem lisa, który w pysku trzymał jakąś padlinę - niezbyt się przestraszył na mój widok. Napotkałem też pierwszy raz w tych okolicach tropy zająca szaraka. Nie napotkało mnie nic smutnego, także zwierzyna ma się dobrze. Dziki migrowały chyba w inną część lasu, bo nie widziałem żadnego buchtowiska po drodze.
Mimo silnego mrozu warto ruszyć się z domu po monotonnym tygodniu pracy/szkoły/schematów i pooddychać świeżym powietrzem i odpocząć na łonie natury. Wracając ulicą, dostrzegłem duży okaz dzięcioła czarnego, jednak nie dał się sfotografować. W domu byłem o 16.00. Więcej opisu na zdjęciach:
https://picasaweb.google.com/1045722630 ... 54yn1t_VOw
Pozdrawiam,
soohy