Sprawy fizjologiczne
: 27 sty 2012, 15:32
Temat może nie należy do najprzyjemniejszych, ale czasami swoje zrobić trzeba.
Po tym jak dzisiaj w lesie przy temperaturze -11 st.C pogoniło mnie "na posiedzenie", chętnie wysłucham Waszych rad w tym temacie.
Ja niestety nie miałem nawet skrawka papieru, chusteczek higienicznych, nic co by się nadało do podtarcia i czego by nie było szkoda ubrudzić
Liści w lesie zasypanym śniegiem nie znalazłem. Poradziłem sobie przy pomocy kulek śnieżnych
Tyłek przeżył, nie odmroził się, nie bolał i co najważniejsze był czysty 
Po tym jak dzisiaj w lesie przy temperaturze -11 st.C pogoniło mnie "na posiedzenie", chętnie wysłucham Waszych rad w tym temacie.
Ja niestety nie miałem nawet skrawka papieru, chusteczek higienicznych, nic co by się nadało do podtarcia i czego by nie było szkoda ubrudzić


