Zabójstwo o zmierzchu na kartoflisku
: 05 wrz 2008, 21:49
Z Gazety Wyborczej Poznań, 3 IX 2008 (nie znalazłem tego w internetowym wydaniu):
Kto strzelał do ludzi na kartoflisku koło Wągrowca?Wersja oficjalna jest taka: młode małżeństwo Ania (23 lata) i Patryk 21 lat) wychodzi wieczorem na spacer na pobliskie pola. Gdy wraca do domu, ktoś z pobliskiej szosy oddaje w ich kierunku strzał z broni palnej. Kula śmiertelnie rani mężczyznę w lewy bark. Umiera na miejscu,
Żona twierdzi, że widziała na szosie stojącego czerwonego malucha, który potem odjechał. Tajemnicze zabójstwo zdarzyło się 16 sierpnia w małej wsi Rejowiec koło Wągrowca. Po wsi krąży kilka wersji. Na przykład, że Patryka zastrzelił kłusownik. Albo myśliwy, który zasadził się na dzika. Są tacy, którzy sugerują, że małżeństwo kradło z pola ziemniaki. Ale w wiejskim sklepie sprzedawczyni zapewnia, że kupowali ziemniaki, i to codziennie.
Dalej na s. 6 jest cały reportaż, m.in. z takim fragmentem:
Na dziki najlepiej poluje się przy świetle księżyca. Zwierzę widać na polu jak plamę czarnego atramentu.
- Tej nocy nie było pełni, ale od bazy CPN bije na pole łuna. Mężczyzna mógł wyglądać w tym świetle jak taka plama. Miał na sobie ciemną bluzę z kapturem - mówi Marian Mączyński, prezes Koła Łowieckiego "Łoś"
Dość mocno mnie to poruszyło, bo troszkę znam te okolice, to fajny teren do wędrówek, jeden z ciekawszych w okolicach Poznania - cały pas na północ od Puszczy Zielonki na kierunku od Murowanej Gośliny do Wągrowca. Dużo lasów i jezior, ciekawe krajobrazy. Kilka lat temu się słyszało o włamaniach do domków letniskowych ale to były sporadyczne przypadki. Trochę to zresztą w ogóle daje do myślenia przy okazji jesiennych wypadów w teren.
Kto strzelał do ludzi na kartoflisku koło Wągrowca?Wersja oficjalna jest taka: młode małżeństwo Ania (23 lata) i Patryk 21 lat) wychodzi wieczorem na spacer na pobliskie pola. Gdy wraca do domu, ktoś z pobliskiej szosy oddaje w ich kierunku strzał z broni palnej. Kula śmiertelnie rani mężczyznę w lewy bark. Umiera na miejscu,
Żona twierdzi, że widziała na szosie stojącego czerwonego malucha, który potem odjechał. Tajemnicze zabójstwo zdarzyło się 16 sierpnia w małej wsi Rejowiec koło Wągrowca. Po wsi krąży kilka wersji. Na przykład, że Patryka zastrzelił kłusownik. Albo myśliwy, który zasadził się na dzika. Są tacy, którzy sugerują, że małżeństwo kradło z pola ziemniaki. Ale w wiejskim sklepie sprzedawczyni zapewnia, że kupowali ziemniaki, i to codziennie.
Dalej na s. 6 jest cały reportaż, m.in. z takim fragmentem:
Na dziki najlepiej poluje się przy świetle księżyca. Zwierzę widać na polu jak plamę czarnego atramentu.
- Tej nocy nie było pełni, ale od bazy CPN bije na pole łuna. Mężczyzna mógł wyglądać w tym świetle jak taka plama. Miał na sobie ciemną bluzę z kapturem - mówi Marian Mączyński, prezes Koła Łowieckiego "Łoś"
Dość mocno mnie to poruszyło, bo troszkę znam te okolice, to fajny teren do wędrówek, jeden z ciekawszych w okolicach Poznania - cały pas na północ od Puszczy Zielonki na kierunku od Murowanej Gośliny do Wągrowca. Dużo lasów i jezior, ciekawe krajobrazy. Kilka lat temu się słyszało o włamaniach do domków letniskowych ale to były sporadyczne przypadki. Trochę to zresztą w ogóle daje do myślenia przy okazji jesiennych wypadów w teren.