Strona 1 z 2

Dostępne Nagrody za free

: 04 sty 2012, 19:37
autor: wojtek008
Strona Prizers.pl dała możliwość wygrania wielu różnych rzeczy np.głośników czy gier itd. Co trzeba zrobić ? Odpowiedzieć na Ankietę lub wysłuchać muzyki za które dostajemy punkty.

Słuchanie muzyki 2p
Granie w grę 1lvl -1p
Odpowiadanie na ankietę 1 Ankieta-2p

Potwierdzam wiele osób wygrywa różne rzeczy oto link do rejestracji:http://prizers.pl/?ref=18451

: 04 sty 2012, 20:05
autor: Q_x
Ech, dzieciaki, dzieciaki.

Tak, ewentualnie za godziny klikania jak małpa dostaniesz chiński siteks wart 5 zł - jednak nawet w to wątpię, za dużo w życiu widziałem. Nawet takie wielce zacne portale jak YT i firmy jak Google rąbią drobnych klientów jak mogą.

Już wolę połazić po lesie, a jak chcę dorobić - pozbieram butelki i puszki, pełno tego leży.

Modzi coś powoli dziś działają...

Re: Dostępne Nagrody za free

: 04 sty 2012, 20:06
autor: Armat
wojtek008 pisze:Potwierdzam wiele osób wygrywa różne rzeczy oto link do rejestracji:http://prizers.pl/?ref=18451
Ale chamski link do referencji! :lol:
Spam pierwsza klasa!

Zieloni, sa jakies nagrody za to?

EDIT, PS: ile dostajesz punktow za to, ze ktos kliknie linka? :D

: 04 sty 2012, 20:28
autor: wojtek008
Armat, nic nie dostaje jak się ktoś rejestruje to max 2p Zbiera się punkty tylko przez to co wymieniłem.

Q_x, Dużo osób potwierdziło dostanie nagrody za darmo i to bardzo dobrej jakości.

: 04 sty 2012, 20:30
autor: Armat
wojtek008 pisze:Armat, nic nie dostaje jak się ktoś rejestruje to max 2p Zbiera się punkty tylko przez to co wymieniłem
To nic, czy max 2? :lol:

: 04 sty 2012, 20:31
autor: wojtek008
Nic jak toś wejdzie w link 2 jak rejestruje i to nie zawsze

: 04 sty 2012, 21:12
autor: Q_x
Karta SD 4 GB - jedna z nagród w tym śmiesznym miejscu w detalu razem z wysyłką to koszt max. 20 zł. Zarabiam tyle w godzinę, w domu na kompie, w ramach umowy o dzieło. To cały czas nie jest dużo "miesięcznie", bo jestem leniwcem strasznym.
Jestem po studiach, mam parę lat doświadczenia - powiesz że się nie liczy. Ale nie siedziałem, nie klikałem w głupoty, tylko zapierdalałem z wywalonym ozorem - trzaskałem murale, robiłem zdjęcia, pisałem albo czytałem cały ogólniak i studia. Ew. siedziałem u znajomych i tam "się rozwijaliśmy";)

Ty na te 20 zł będziesz klikał tydzień, albo dłużej. Później okaże się, że kiedy rzucą towar - stona straszliwie zamula i nie zdążysz na to, co ewentualnie mogłoby Ci się przydać, zgarniesz jakieś byle co. Nawet jeżeli faktycznie Ci to wyślą, będziesz przegrany.

Może lepiej zainwestować ten czas we własny rozwój, co? Albo posłuchać w spokoju porządnej muzyki, pokochać się z dziewczyną (chłopakiem jeśli wolisz) albo, wybaczcie, że to piszę, porządnie pomelanżować ze znajomymi? Takich rzeczy, jak rzeźby w drewnie czy kowalstwa/nożoróbstwa też można się nauczyć, im wcześniej, tym lepiej, nie potrzeba do tego więcej, niż noża, wiertarki, pilnika i papieru ściernego.

I ile Ci zostanie z tych gadżetów za 2-3 lata? Poczucie straconego czasu?

: 04 sty 2012, 21:27
autor: wojtek008
Q_x, osoby która dostała xboxa zbierał na niego dziennie 24 p co można łatwo obliczyć xbox 650 p:24p=27 dni czyli miesiąc nie tak dużo za grę która kosztuje 1200 zł na którą rodzice na pewno mi nie dadzą pieniędzy.

: 04 sty 2012, 21:29
autor: Armat
wojtek008 pisze:grę która kosztuje 1200 zł na którą rodzice na pewno mi nie dadzą pieniędzy.
To idz i zarob. :-|
Myslisz, ze pieniadze same w banku na kontach rodzicow rosna?

: 04 sty 2012, 21:29
autor: soohy
W takim razie stracisz czas na klikanie i na granie na tym 'xboxie'
EDIT: Armat - jakby tak łatwo było zarobić to m.in. ja bym pracował i zarabiał a nie narzekał, że nie mam na nic hajsu...

: 04 sty 2012, 21:34
autor: wojtek008
Armat pisze:
wojtek008 pisze:grę która kosztuje 1200 zł na którą rodzice na pewno mi nie dadzą pieniędzy.
To idz i zarob. :-|
Myslisz, ze pieniadze same w banku na kontach rodzicow rosna?


Armat zarabiać nie mam gdzie bo w mojej okolicy nie ma takiej możliwość nikt dzieci nie chce przyjąć bo to na lewo to nie da rady. I wiem że pieniądze nie robią się same z siebie mój tata ba gospodarstwo 50h i ok 400 sztuk trzody chlewnej(świni) więc co to znaczy pracować bo trzeba przy tym chodzić.

: 04 sty 2012, 21:42
autor: Armat
Nie rozumiem was po prostu. Z mojego doswiadczenia wynika, ze jak sie chce prace to sie ja znajdzie. Niema w tym zadnej czarnej magii, tylko czyste checi. Mniej wiecej od 14 roku zycia za wszystkie zachcianki place sam, za pieniadze ktore zarobilem, a od 18 sie sam utrzymuje.

: 04 sty 2012, 21:45
autor: soohy
Ja też mniej więcej od 14lat na zachcianki zarabiam, zbieram sam dlatego nie mam tego co chce, a 18 jeszcze nie mam. Mając 16 lat nie jest tak, że jak się chce to się ma pracę.

: 04 sty 2012, 21:48
autor: Abscessus Perianalis
Suchy, w Twoim wieku już pracowałem, więc da się.
W miesiąc można zarobić 1200zł roznosząc ulotki, przynajmniej nie garbisz się przed kompem i masz pewność, że coś otrzymasz (jak znajdziesz dobrą firmę). Poza tym, można ogarniać ludziom ogrody przed zimą, na wiosnę etc. Też można kasę wyhaczyć. Moim zdaniem ta strona to jest piękny sposób na prowadzenie wyzysku, ale jak tam chcesz. Niestety, nie mam podstaw ku temu, żeby wywalać do mogiły.

Jak zbierzesz 20 znajomych, o ile Ci się uda, to daj znać. Wywalę temat.
Jak uznasz, że to jest mało opłacalna zabawa, to też daj znać.

Pozdrawiam

: 04 sty 2012, 21:50
autor: Armat
soohy pisze:Mając 16 lat nie jest tak, że jak się chce to się ma pracę.
Dokladnie tak wlasnie jest, jak nie masz to znaczy, ze nie chcesz jej miec bo ci tak wygodnie, albo nie szukasz wystarczajaco dobrze.

Koncze te rozmowe, bo widze, ze jestescie po prostu leniwe dzieciaki i tyle.

: 04 sty 2012, 21:51
autor: soohy
Też pracowałem, ale nie na umowę-zlecenie, dlatego tak napisałem. Takie chodzenie po ludziach i pytanie o pracę w ogrodach na zimę-wiosnę to porażka bo już tego doświadczyłem kilka razy. Co do ulotek to też chodziłem i pytałem, jednak nic z tego nie wyszło, a próbowałem kilkakrotnie
EDIT:
Armat pisze:po prostu leniwe dzieciaki i tyle.
Najlepiej tak powiedzieć. Nie w każdym przypadku teoria pokrywa się z praktyką. Nie masz 16 lat i nie wiesz jak w praktyce dzisiaj to wygląda.

Również kończę temat.

EDIT:
Nie mówię też, że w ogóle nie da się zarobić w żaden sposób bo jest kilka, jednak nie takich konkretnych w których można dużo zarobić.

: 04 sty 2012, 22:06
autor: Miquk
To może ja dożucę coś od siebie. Nie wiem gdzie zarabialiście 1200zł na ulotkach. Mając 16 lat i chodząc do szkoły dziennie masz jakieś 4h wolnego czasu w tym czas na nauke. Mówicie o chodzeniu do ludzi i pytanie o prace. Nie wiem czy wiecie ale ludzie różnie odbierają takie zachowanie.

: 04 sty 2012, 22:12
autor: Q_x
Jak potrzebne drobne i nikt nie daje kieszonkowego (tak wyglądała moja sytuacja zanim zacząłem dostawać stypendia - ok 20 lat - wtedy z ledwością starczały na bilet miesięczny), a bozia poskąpiła talentu (jako nastolatek malowałem m. in. pub i parę map dla różnych petetekoskich spraw - liternictwo robiłem "z łapy" i do tej pory jestem z tej roboty całkiem zadowolony) - butelki i puszki rosną w lesie, naprawdę.

Jak zarabiać:
Jak potrzebna kasa na narzędzia - patrz powyżej. Jak coś umiesz robić dobrze - rób to w przestrzeni publicznej, chętni sami Cię znajdą.
1. Książka 50$ knife shop, e-book do wygrzebania w sieci. Warto przeczytać nawet jak się nie chce robić noży, bo facet uczy tam bardzo ważnej rzeczy - postawy "proaktywnej". Angielski (choćby sam słownik angielskiego), niestety, jest konieczny.
2. Kuksy/kubki można robić, razem z resztą drewnianych zabawek (instrumenty muzyczne, gadżety) - amerykańce i skandynawowie wciągną wszystko jak leci, byle było dobre. Polski rynek to niestety cały czas jarmarki, festyny i nieliczni entuzjaści stylu etno. Ile polskich kuks jest w stanach, jak myślisz?
3. Koniec końców - można szyć sprzęt - to proste zajęcie (porządna używana stębnówka to koszt rzędu 100 zł, do tego nici, nożyczki, "centymetr" i szmaty), a zawsze, od początków cywilizacji, krawców, kuśnierzy, rymarzy, kaletników itp, itd. się ceni.
Edit: 4. Naprawa rowerów?

1200zł - jestem pewien, że mieszkając na wsi/w małym mieście jako tzw. złomiarz (nawet zbierając śmieci tylko po lekcjach) zarobiłbym tyle, może nie w miesiąc, ale zanim by mi się odechciało. A na pewno lasy i rowy wyglądałyby znośniej, co jest satysfakcją samą w sobie.

Podejście "nikt mnie nie zatrudni" to wyjście z pozycji pracownika-niewolnika. Nie zawsze tak trzeba. Znaczy - człowiek zawsze będzie zależny od innych ludzi, ale nie można trwać w beznadziei. Zawsze jest jakaś droga, jakiś sposób, szczególnie w Waszej sytuacji, kiedy nie trzeba w międzyczasie dbać o jedzenie dla własnych dzieci.

: 04 sty 2012, 22:17
autor: Miquk
Q_x zapraszam do mnie na wieś. Nie wiem co ty człowieku piszesz???? Zarabiać zbierając śmieci??? Może mi powiesz że są jeszcze skupy śmieci. Hmm złom. Ciekawa propozycja jednak chyba nie znasz ludzi na polskiej wsi. Choćby miał iść na nogach na złom 30km to tobie nie da.

: 04 sty 2012, 22:27
autor: Q_x
Jestem wieśniakiem, całe dzieciństwo żyłem na wsi, teraz odwiedzam rodzinę i było nie było łażę po wsiach regularnie. Niestety, nieliczni krajanie śmiecą jak szaleni, nadrabiając za całą resztę - o ile nakrętki z HDPE jeszcze bym sobie odpuścił, o tyle złom i szkło są po prostu wszechobecne, wystarczy się schylić. Od puszek po meble - w lasach jest po prostu wszystko.

Gospodarstwa też czasami przypominają rdzewiejące złomowiska. Wystarczyło zawsze ruszyć dupę i coś tam z lasu się przywlokło, nawet teraz jak chcę puszkę po redbullu, to idę na spacer "w krzaki", a nie do sklepu, Najwięcej tego leży właśnie przy leśnych/wiejskich drogach.
Jeszcze mi wpadło do głowy coś, ale wypadło w międzyczasie. Hipokamp nie działa na starość najlepiej. Jak mi się przypomni, dopiszę.

: 04 sty 2012, 22:39
autor: Abscessus Perianalis
Po pierwsze, to nie mówiłem o tym, że od zawsze pracowałem na umowę i dla kogoś. Dawno temu, opłacało się zbierać makulaturę. Spokojnie dało się zarobić, żeby mieć na oranżadę (kaskadę :D ), czy loda w warzywniaku. Czego dzieciak wtedy więcej chciał? W wieku 16lat coś tam dorabiałem już na ulotach i dawało radę spokojnie zarobić na 'inne potrzeby', ale to było rozdawanie bodajże ulotek z taniej odzieży i płatne było codziennie. Zero umów. Potem zaczął się okres w którym miałem nieco więcej czasu i zapewniam Cię, że praca zawsze gdzieś się znalazła. Natomiast pierwsza robota na umowę, to była w skupie surowców wtórnych i dostałem ją miesiąc przed 18tymi urodzinami. W/w kasa z ulotek to okres jakoś 8 miesięcy potem, czasem wychodziło nawet więcej. Praca tylko z rana, wozili na jakiś obszar i biegałeś po domach/klatkach rozkładając "zaproszenia".

Co do "złomiarstwa", to polecam duże festiwale. W jeden dzień, na woodstocku na który zabrałem 4zł, udało mi się sprzedać kilka worków pustych puszek, potem przerzuciłem się na zbieranie śmieci (był skup, złotówka za wór 120l), bo cena alu w skupie spadła. Bilans? W jeden dzień udało się zebrać ok 180zł. Da się? Da się.

Tyle, że wy zamiast tracić czas na pierdoły, to skupcie się na nauce. Co z tego, że będziecie mieli xboxa? Co wam to da? Stracicie jeszcze więcej wolnego czasu niż zarabiając na niego. Masz kompa? Na kompie nie da się grać? Wiem, że fajnie jest mieć pieniądze na zachcianki, ale w życiu trzeba czasem pomyśleć o tym, że kiedyś samemu będzie się trzeba utrzymać. W dodatku nie tylko siebie. Ja z jednej strony się cieszę, że tyrałem na siebie od bardzo dawna. Tyle, że co mi to dało? Poza tym, że nie boje się robić? Teraz mam CV jak rasowy fizol i muszę nadrabiać stracony czas + jeszcze się utrzymać. Naprawdę wam tego nie polecam.

Uczyć się, łazić do lasu, dbać o zdrowie. To wasz najlepszy okres, więc nie marnujcie go na szklany ekranik. Widziałem kiedyś ofertę pracy, gdzie na stanowisko sprzedawcy w supermarkecie wymagali wykształcenia wyższego. Więc nie zmarnujcie się ucząc się byle czego byle gdzie, tylko zacznijcie już teraz dążyć do tego, żeby za kilka lat to o was się bili pracodawcy i żebyście mogli znaleźć bez problemu pracę tam gdzie będziecie się realizować, a nie dymali po nocach, żeby opłacić mieszkanie i móc w dzień iść na uczelnie.

Tyle mojego.

: 04 sty 2012, 23:21
autor: Morion
Niestety na świecie nie ma nic za damo :-| i radzę każdemu trzymać się od takich linków z daleka.

: 05 sty 2012, 12:31
autor: Q_x
Za darmo są butelki, puszki i złom, w lesie i nie tylko ;)

Przypomniało mi się (trochę to trwało...) - flintknappng!

: 05 sty 2012, 21:37
autor: Morion
Nie, za puszkami i butelkami trzeba się nachodzić, a wtedy można się zmęczyć i spocić :mrgreen:

: 06 sty 2012, 09:09
autor: wojtek008
Morion pisze:Nie, za puszkami i butelkami trzeba się nachodzić, a wtedy można się zmęczyć i spocić :mrgreen:
I najgorszym wypadku zachorować ...