Smutny wypad

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Smutny wypad

Post autor: siux »

Przed godziną wróciłem, trochę zdołowany, na razie nawet pisać mi się nie chcę...
Opiszę wieczorem, na razie zdjęcia...
https://picasaweb.google.com/traper.w/P ... MOtlfrlkAE
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Klayman
Posty: 46
Rejestracja: 16 gru 2010, 19:36
Lokalizacja: Zielonka / Warszawa
Płeć:

Post autor: Klayman »

Wygląda nieprzyjemnie. Czekam na opis. W międzyczasie zastanawiam się, co ja zrobiłbym w takiej sytuacji. Skrócić męczarnie zwierzaka?
Awatar użytkownika
Wedrowiec
Posty: 85
Rejestracja: 01 sty 2011, 13:47
Lokalizacja: Z krainy wilka
Płeć:

Post autor: Wedrowiec »

Zglosiles to gdzies?
Ciężki plecak zabija radość życia...
Awatar użytkownika
JakubJ152
Posty: 43
Rejestracja: 24 gru 2010, 20:49
Lokalizacja: 45 km. od Torunia.
Gadu Gadu: 337337
Tytuł użytkownika: Początkujący
Płeć:

Post autor: JakubJ152 »

Co raz więcej wpisów o kłusownikach...
Więc póki w nas ten serca czas niech szumi nam zielony las.
Zielone myśli w głowie miej, marzenia rozśpiewane.
Żyj tak jak chcesz i umiesz żyć, pozwól swej duszy dalej śnić
i do przodu śmiało idź, sam jest sobie panem"
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

JakubJ152 pisze:Co raz więcej wpisów o kłusownikach...
Skad ty taki pewny, ze to klusownik ustrzelil?
Na pierwszy rzut oka mysliwy nie trafil w komore, sarna zwiala, a on nie byl w stanie jej wytropic, zeby dokonczyc polowanie.
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

UuU, nieprzyjemna sprawa :-(
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Ktoś paskudnie sfuszerował robotę. Bywa. :-(
Zdarzyło mi się iść kiedyś tropem dzika, który mimo, że pluł krwią i ułamkami żeber, przez dwa dni trzymał się stada.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

No więc spotkałem to biedne zwierzę, jeszcze stało na nogach, nawet próbowało uciec ale niezbyt daleko, no i chwilę potem się przewraca i już więcej nie wstaje...
Dzwonie do jednego leśniczego do którego mam akurat numer, mówi mi, że to już nie jego teren, daje mi numer do następnego... Jeszcze nie wiem, że to postrzelone zwierzę, dziurę po strzale zlokalizowałem dużo później...
No więc drugi leśniczy mówi, że ok, przyjedzie, znajdzie i zobaczy co jest grane, a ja mogę sobie iść. Myślę sobie, jak znajdzie skoro ja tam jestem pierwszy raz i nawet mu nie podałem dokładnej lokalizacji, bo sam nie mam pojęcia gdzie dokładnie jestem.... Więc szybko odpowiadam, że poczekam na niego.
No jak Pan chce-słyszę. No to czekam
Przyjechał po pół godzinie z dwoma pracownikami leśnymi(widziałem auta między drzewami, zadzwoniłem czy to on i wyszedłem po nich na drogę, bo już co mnie mieli minąć).
Tutaj rozmowa leśniczego ze swoimi pracownikami:
Leśniczy: -co Sylwek?
-postrzelona... z polowania.... ze dwa tygodnie musi się męczyć bo wychudła, że skóra i żebra tylko...
-Trzeba będzie dobić.. (broni ani siekiery nie mają i widzę, że spoglądają na siebie, bo moja obecność ich mocno krępuje, nie wiedzą co ja za jeden)
-a zgłosisz gdzie? -pyta Sylwek
-no musiał bym, ale komu tu zgłosić??
-do łowczego zadzwoń!
-a łowczy ci nie przyjedzie-odpowiada ze zrezygnowaną miną leśniczy.- do Józefa zadzwonię... (Józef to ten pierwszy leśniczy, do którego ja dzwoniłem)

Rozmowa leśników przez telefon:
-cześć Józef. Suchej, tu mi pan zgłosił postrzeloną łanie.... a już wiysz... no postrzał w żuchwę, zdycho z głodu bo to ani jeść ani pić, weźmiesz?
.....
-a czymu nie chcesz, odstawisz to zawsze pore groszy wpadnie...
....
-no suchej, jak nimosz teroz czasu to jo ci Sylwka wyślę, podwiezie ci Żukiym co?
...
-no to dobra, tylko mu zapłać za tyn transport.... Co?.... no na flache mu dej... no dobra, cześć!

Tu leśnik zwraca się do mnie: dobra, my ją zabierzemy do leśniczówki(łania jeszcze dycha)
Ok, mówię... to ja mogę iść dalej (nie chcę być świadkiem dobijania a i im widzę ulży, że sobie pójdę) do widzenia...
-no dzięki, cześć- odpowiada leśniczy. -jak Pana spotkam po drodze to mogę Pana podrzucić...
-nie, dzięki. już mi dużo nie zostało to dojdę...

CO MNIE BOLI...

Boli mnie to, że losem tej łani to ja byłem chyba najbardziej przejęty z tego grona.
Boli mnie to, że myśliwy postrzelił, a nie poszedł z psami ni dobił, nie zależało mu...
Boli mnie, że łowczy nie zechciał by przyjechać (chociaż tu tylko domysły, bo nie nie dzwonili po niego), że leśniczy też nie bardzo chciał zabrać bo już tylko skóra i kości.
Boli mnie, że pewnie myśliwy, który to spaprał niczym za to nie odpowie, nawet nie będą dochodzić, który to...

A jak już sobie poszedłem, to pomyślałem w czasie marszu, ciekawe czy wszyscy byli by tak obojętni, gdybym zadzwonił, że leży postrzelony jeleń z porożem jak ŻYRANDOL??!!

Kurczę, znowu myśliwi mają u mnie duży minus....
Gdyby to zrobił kłusol to wielka wrzawa, afera (słusznie), a tu tak jakoś wszystko po cichu, po kościach się rozeszło....
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
birken1
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2010, 18:59
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Płeć:

Post autor: birken1 »

siux, witamy w rzeczywistym świecie
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

siux pisze:
CO MNIE BOLI...

Boli mnie to, że losem tej łani to ja byłem chyba najbardziej przejęty z tego grona.
no zdychające zwierzę, bez szans na ratunek. Rozmawiałeś kiedys z lekarzem? Jak obojetnie rozmawia o twojej złamanej nodze ?
Boli mnie to, że myśliwy postrzelił, a nie poszedł z psami ni dobił, nie zależało mu...
Skąd wiesz że nie poszedł? Może zgubił trop, a psa skąd ma wziąć? Nie każdy ma, i na wiele polowań chodzi się bez psa. Mało farby mogła zostawić i trudno się tropi.
Boli mnie, że łowczy nie zechciał by przyjechać (chociaż tu tylko domysły, bo nie nie dzwonili po niego), że leśniczy też nie bardzo chciał zabrać bo już tylko skóra i kości.
A dlaczego mieli zabrać? Tylko z Twojego powodu. Natura, zwierzę pada, jest padlina dla kruków, dzików, lisów, wilków i innych drapieżców
Boli mnie, że pewnie myśliwy, który to spaprał niczym za to nie odpowie, nawet nie będą dochodzić, który to...
Ma się sam przyznać? Skąd wiesz w jakim rejonie była postrzelona i skąd przyszła. Jak doczytałem uszkodzona była żuchwa, to mogła bardzo daleko pobiec, tym dalej im lepiej była tropiona. Przy tak nikłych szansach na wykrycie, bo nawet nie wiesz w jaki dzień postrzelona, to jak niby sprawdzisz gdzie bylo to polowanie ?
A jak już sobie poszedłem, to pomyślałem w czasie marszu, ciekawe czy wszyscy byli by tak obojętni, gdybym zadzwonił, że leży postrzelony jeleń z porożem jak ŻYRANDOL??!!
przynajmniej za fatygę by się zwróciło
Kurczę, znowu myśliwi mają u mnie duży minus....
A u mnie nawiedzeni ekolodzy, którzy próbują poprawiać naturę - z lasu zrobić park oraz na siłe ratować zwierzę która miało być karmą dla padlinożerców. Taki Bielik też ma ciezkie życie i cieżko o pokarm a chce jeść.
Gdyby to zrobił kłusol to wielka wrzawa, afera (słusznie), a tu tak jakoś wszystko po cichu, po kościach się rozeszło....
też się inaczej zachowujesz jak Ci obcy w domu buszuje i kradnie a inaczej jak domownik przez przypadek zbije np. wazon.

Witaj w realnym świecie :)
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Zirkau pisze:Skąd wiesz że nie poszedł? Może zgubił trop, a psa skąd ma wziąć?
Myśliwy bez psa, to jak stolarz bez młotka, który się tłumaczy, że listwa się rusza bo przybijał kombinerkami!! Fachowiec za 10groszy!! :evil:
Zirkau pisze:A dlaczego mieli zabrać? Tylko z Twojego powodu. Natura, zwierzę pada, jest padlina dla kruków, dzików, lisów, wilków i innych drapieżców
Tu masz rację, nie musieli zabierać, chodziło mi bardziej o odpisanie jej od "stanu". Przecież WY jesteście tak skrupulatni, potraficie wyliczyć zwierzynę w lesie, i przeznaczyć do odstrzału tyle, a nie więcej. No więc tu byście mieli manko, a koniec roku, inwentura idzie :evil:
Zirkau pisze:Ma się sam przyznać?

A JA MAM SIĘ KU..TWA ZA NIEGO PRZYZNAĆ???? icon_twisted
Zirkau pisze:Cytat:
A jak już sobie poszedłem, to pomyślałem w czasie marszu, ciekawe czy wszyscy byli by tak obojętni, gdybym zadzwonił, że leży postrzelony jeleń z porożem jak ŻYRANDOL??!!

przynajmniej za fatygę by się zwróciło
Tu wychodzi prawdziwa natura myśliwego!! GRATULACJE :-D :-D

AHA! Zirkau sorry, bo nie wiem czy jesteś myśliwym, z Yaktrą Cie pomyliłem, bo on, o ile pamiętam jest ;-) chociaż nie wiem, czy ty też... ;-)
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

siux pisze:
Zirkau pisze:Skąd wiesz że nie poszedł? Może zgubił trop, a psa skąd ma wziąć?
Myśliwy bez psa, to jak stolarz bez młotka, który się tłumaczy, że listwa się rusza bo przybijał kombinerkami!! Fachowiec za 10groszy!! :evil:
tu obrażasz wielu myśliwych. Nie każdy ma psa i nie musi mieć. Ogromna większość polowań odbywa się bez psów. A jeśli spudłował, miejmy nadzieję że dało mu to do myślenia i odstawi broń albo pójdzie na strzelnicę potrenować. Sąd koleżeńki mu tego nie przepuściłby, ale sprawa musiałaby wyjść. Bo nie można osądzać bez dowodów.
Tu masz rację, nie musieli zabierać, chodziło mi bardziej o odpisanie jej od "stanu". . No więc tu byście mieli manko, a koniec roku, inwentura idzie :evil:
Smutne to sączenie jadu, szczególnie jak się nie ma pojęcia o czym pisze. Zwierzyna dzika chodzi jak chce. Podliczeniu podlega stan bezwzględny i ilość odstrzału. Nikt nie zabroni dzikiej zwierzynie zemrzeć śmiercią naturalną ( ze starości, utopioną w bagnie czy na przeprawie przez rzekę, zagonioną czy upolowaną przez inne zwierze).
Zirkau pisze:Ma się sam przyznać?

A JA MAM SIĘ KU..TWA ZA NIEGO PRZYZNAĆ???? icon_twisted
A maczełeś w tym palce ?
Tu wychodzi prawdziwa natura myśliwego!! GRATULACJE :-D :-D
tzn? z poroża nikt inny nie skorzysta, część nie jadalna. Grzybiarz ma znaleźć ? Myśliwy i tak się takim trofeum nie pochwali, bo nie upolował a wstyd brać z trupa. Ale zawsze można sprzedać z zyskiem. Ja nigdy nie ukrywałem że poluję bo lubię. O ile prościej iść do sklepu i kupić mięso - to jest dopiero obłudna natura ludzka. Na nasze życzenie zwierzęta hodowane w obozach śmierci i na nasze życzenie ubijane i szatkowane byśmy mogli się cieszyć schabowym czy udkiem na obiad.
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Zirkau pisze:Smutne to sączenie jadu, szczególnie jak się nie ma pojęcia o czym pisze.
Po prostu nie potrafię zrozumieć waszej bardzo specyficznej filozofii, sposobu myślenia i zachowania jak "U SIEBIE"! Las i zwierzyna nie są wasze, a Ty piszesz:
Zirkau pisze:też się inaczej zachowujesz jak Ci obcy w domu buszuje i kradnie a inaczej jak domownik przez przypadek zbije np. wazon.
Zirkau pisze: Myśliwy i tak się takim trofeum nie pochwali, bo nie upolował a wstyd brać z trupa. Ale zawsze można sprzedać z zyskiem.
Właśnie mnie ciekawi, czy gdybym szedł z takim jelenim łbem, z ogromnym porożem (znalezionym), czy nikt ze służby leśnej itp. nie zechciał by mi go pod byle pretekstem odebrać...?
Od razu przypomnę, że jagód i grzybów żaden leśnik nikomu nie zabiera :-D
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

zwierzyna jest "nasza". Państwo nie dało nam jej za darmo.

- płacimy za dzierżawę terenu na którym może polować
- Państwo wypięło się ze szkód które wyrządza dzika zwierzyna;
- jw. stąd skoro gospadorujemy ilością zwierzyny, to płacimy też odszkodowania za straty wywołane przez nie. W tym roku wydaliśmy z tego tytułu 110.000 PLN Kasa na to skad idzie? A ze sprzedazy dziczyzny. A kazde kolo placi za dzierzawe swego terenu i kazde indywidualnie placi odszkodowania.
- nie mamy prawa grodzic terenu i w ten sposob kontrolowac jej liczebnosci i chronic przed intruzami oraz szkodami ktore wywoluja.
Teraz rozumiesz? Aby móc polować, starasz się utrzymać taką populację zwierzyny by było do czego strzelać, a z drugiej strony musisz strzelać, kiedy pilnujesz pól, by nie narobiły szkód. A robi szkody nie tylko w uprawach rolnych ale takze lesnych.

Stad gdybys szedl z takim lbem, to pierwsze pytanie - skad masz i czy masz prawo pozyskac. I pewnie skonczylbys jako klusownik.
Pol jagodowych nikt na szczescie jeszcze nie dzierzawi. ale nie mow tego glosno, bo zjawia sie chetni i ......

sorry, ale cos sie stalo z polska czcionka i nie potrafie poprawic w tej chwili.[/list][center][/center]
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Myśliwi... ?
Co ich odróżnia od kłusowników ?
Czasami ich działalność tak dalece odbiega od statutowej,
że mam poważne wątpliwości co do ich poczynań, to tak delikatnie mówiąć. :-?
Im człowiek więcej widział i więcej wie, tym większy dylemat. :?:


''Zamiast kraść jako dyrektor, fabrykan, sekretarz, czy inny prezes, lepiej już kraść par exelance jako zwykły złodziej. Tak jest chyba uczciwiej ?''
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

No to trochę się wykaraskałeś z sytuacji.... Chociaż tak po polsku myślę, że państwo nie oddało wam zwierzyny a jedynie pozbyło się odpowiedzialności za nią...
;-)
Dzięki za rzetelniejsze wyjaśnienie. :->
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

siux pisze:No to trochę się wykaraskałeś z sytuacji.... Dzięki za rzetelniejsze wyjaśnienie. :->
Bo jesli znasz zasady, latwiej zrozumiec zachowanie.


MrWilson. co rozni mysliwego od klusownika? strona prawna i zasady.
Jesli uwazasz ze dzialalnosc jest daleka od statutowej i to w negatywnym sensie prosze zglos to gdzie trzeba. Nie robi bledow ten, co nic nie robi. Wskaz mi dzialalnosc a ja znajde tobie "maaase" negatywnych przykladow, zaczynajac od opieki rodzicielskiej na ksiezach konczac. [/list]
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

siux, jest takie pojęcie jak "gospodarka łowiecka". Zwierzyna zamiast w zagrodach "hodowana" jest na wolności. Pozyskanie za pomocą odstrzału a nie pistoletu rzeźniczego przystawionego do łba. Geograficznie rzecz ujmując nie da się inaczej pogodzić rozwoju cywilizacyjnego z zachowaniem dzikiej zwierzyny.

Ta łania nie była strzelana na tzw. "komorę". Po prostu ktoś bawił się w snajpera i chciał zaliczyć headshota. Głupota moim zdaniem, bo różnica powierzchni celu w takim wypadku jest znaczna. Ale są myśliwi i "myśliwi". Jedni żyją lasem a drudzy strzelają od święta.

Co do podejścia służb do takich sytuacji to przerabiałem taką sytuację w przypadku potrąconej sarny. Ogólnie pojęty tumiwisim. Sarna spłoszona przez policyjantów powlokła się w tarniny. Śniegu nad kolana więc nawet nie pchali się w krzaki. Ot poszła na karmę dla lisów. Bez dobijania. Łowczy pewnie dostał cynk ale olał sprawę.

Kilka tygodni temu znalazłem też myśliwcom strzelonego rudzielca, który uszedł i padł po jakichś 250m. Też po strzale położyli na nim lagę.
Obrazek
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

hm, z drugiej strony, wskazcie osrodki ratujace dzika zwierzyne? Takich schronisk mozna policzyc na palcach jednej reki. Kto pokrywa koszty utrzymania ?
z drugiej strony jesli sam zadbasz o taka zwierzyne, to od strony prawnej podkladasz sie pod paragraf jako zabor mienia panstwowego. Wystarczyloby "uprzejmie donosze" i z czlowieka prawego i dobrego serca robisz klusownik i przestepca.
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Zirkau pisze:Nie robi bledow ten, co nic nie robi.
Zgadzam się z tym całkowicie. :-/
Zirkau pisze:Wskaz mi dzialalnosc a ja znajde tobie "maaase" negatywnych przykladow, zaczynajac od opieki rodzicielskiej na ksiezach konczac.
Tak to i ja potrafię ;-)
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

NO widzę że potrafisz :D

Jakich reakcji oczekujecie?

Na tym polega wolność - walka o przeżycie, bo nikt nie zastapi Cię w żadnej działalnosci. sam sobie musisz być sterem, żeglarzem, okrętem. Więc taka łania sama musi się leczyć albo ......

A teraz odpowiedz sobie sam, jesli zwierzyna jest pozostawiona sama sobie to ? wezwałes łowczego, przyjął do wiadomości i.... to wszystko. Na resztę nie ma procedur.

Jak sam złamiesz nogę to jest pogotowie, szpital itp. są zasady postępowania. Tu nie ma.
Dla mnie przerazajace jest takze to, ze ta obojetność nie dotyczy tylko zwierząt pospolitych ale także osobników gatunków tzw ochrony ścisłej. Brak ochrony aktywnej, a ta co jest podejmowana jest przez nielicznych i to zwykle po wielkich bojach.

Zwróc uwagę: wszystkie takie schroniska to albo przy Uczelni lub jako prywatne fundacje. - ogólnie zapaleńcy a nie systemowe rozwiązanie.
Awatar użytkownika
siux
Posty: 374
Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
Tytuł użytkownika: Karol
Płeć:

Post autor: siux »

Zirkau pisze:Jakich reakcji oczekujecie?
Ja przynajmniej oczekuję sprawiedliwości i uczciwości myśliwych. Jeśli w pracy ktoś dał ciała to dostaje po premii, jeśli nikt się nie przyzna i nikt go nie wyda to wszyscy solidarnie dostają po premii (zazwyczaj). Więc Zirkau skoro ktoś z twoich kolegów spaprał robotę to, to nie zachowujcie się jak lekarze, czy księża, że jeden na drugiego nic nie powie, choć mógłby dużo...
Miejcie odwagę się przyznać do błędów, miejcie honor!!! A nie, że bronisz myśliwych tak dla zasady (bo sam jesteś) wywodami typu, że padlinożercy też muszą jeść więc czy ta łania zdechnie od choroby, czy od postrzału (w tym przypadku z głodu) to bez wielkiej różnicy...
Jak dotąd widzę, że myśliwi (nie tylko na tym forum) trzymają się solidarnie, ale trzeba pamiętać, że w każdym środowisku czarna owca się znajdzie i nie należy jej ukrywać tylko pogonić... ;-)
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

8-) tak w temacie myśliwych.

I tak dla ludzi ze Śląska i okolic: http://animalpedia.pl/index.php?id=640 Typ na swojej robocie sie zna.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Zirkau pisze: MrWilson. co rozni mysliwego od klusownika? strona prawna i zasady.
Jesli uwazasz ze dzialalnosc jest daleka od statutowej i to w negatywnym sensie prosze zglos to gdzie trzeba.
siux pisze:Więc Zirkau skoro ktoś z twoich kolegów spaprał robotę to, to nie zachowujcie się jak lekarze, czy księża, że jeden na drugiego nic nie powie, choć mógłby dużo
Sąd koleżeński dużo rozstrzyga. Ale jest też prawda, że wiele złego po prostu przykleja się, zbyt łatwo do myśliwych.
Oczekiwania ludzi są inne, niż realia mysliwskie. Zobacz sam chciałeś "by coś zrobili". A nawet nie wiesz czego tak naprawdę powinieneś oczekiwać a czego wymagać.
Zarzucasz myśliwemu, że nie tropił, ale nawet nie wiesz czy nie próbował. Uszkodzona żuchwa, pozwala takiej łani uciekać niezwykle daleko i bardzo sprawnie.
Dzikie zwierze ma to do siebie, że zmienia obwody łowieckie jak chce i kiedy chce.
Kogo ścigać? Kogo karać ? Nie mów "mysliwego" bo żaden z nas nie chce odpowiadać solidarnie za błedy idioty czy pechowca. Jeśli trzeba to trzeba, ale dlaczego masz dostać po premii, jeśli to nie Wy zawiniliście, tylko w sąsiednim zakładzie ?
A w ogóle,co to za ptak, co robi we własne gniazdo ? Dzięki pewnej solidarności PZŁ funkcjonuje i nie poddaje się byle medialnej nagonce, tylko spokojnie realizuje swoje plany a te są jawne.

Honor? Przyznać się do błędów? OK, ale wiesz jeśli nas opluwają nie będę udawał że pada deszcz.
Jakich błędów mamy się przyznawać ? Których nie popełniliśmy jako KŁ ?
Czy mówisz o podstawowych błędach myśliwego jako człowieka? Bo jeśli tak, to już wcześniej prosiłem - zgłoś proszę, nawet do KŁ - to co że Ty, społeczeństwo nie będzie słyszeć jak sprawa została rozstrzygnięta - myśliwy moze zostac zawieszony w grafiku polowań a składki nadal będzie musiał płacić, a może też być wyrzucony z KŁ ( ostateczność), a najpewniej będzie musial wykonać za karę dodatkowe prace na rzecz koła: np. częsciej w lesie bywać, wozić karmę na paśniki, sprzątać las ze smieci innych ludzi, naprawiać paśniki, ambony ..... A jak błedy się będą powtarzać, no cóż, MY takiego "kolegi" nie chcemy.
Nie uważasz, że kierowca co wpadł do rowu i potłukł własne auto nie wystarczająco się pokarał? Ścigać go należy z zawziętością inwkizycji i na stos ? Bo tego niemal wymagacie od mysliwych.

Wypad smutny, zobaczyć zwierze w takim stanie to rzeczywiscie żal. Ale tej łani, już nic nie pomoże. A martwej nie powinismy zabierać z lasu. Powinna tam pozostać.
Awatar użytkownika
aniol
Posty: 85
Rejestracja: 12 lut 2009, 01:12
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: aniol »

Zirkau pisze: tzn? z poroża nikt inny nie skorzysta, część nie jadalna.
Mylisz się, jadalna.

Zirkau pisze: Ale jest też prawda, że wiele złego po prostu przykleja się, zbyt łatwo do myśliwych.
Bo jest też prawdą, że wiele złego dzieje się w ich środowisku. Patrzenie na ręce różnym organizacjom działającym w rzeczywistości społecznej oraz gospodarczej kraju i wytykanie każdego potknięcia to naturalny obywatelski mechanizm kontrolny jak patrzenie na ręce urzędnikom czy prywatnej fundacji.
Zirkau pisze: A w ogóle,co to za ptak, co robi we własne gniazdo ? Dzięki pewnej solidarności PZŁ funkcjonuje i nie poddaje się byle medialnej nagonce, tylko spokojnie realizuje swoje plany a te są jawne.

A co o za ptak który łajno pod dywan w gnieździe zamiata?
Środowisko myśliwskie jeszcze nie osiągnęło etapu, na którym przychodzi świadomość tego, że konstruktywna krytyka wobec własnej organizacji nobilituje a uciekanie od dyskusji o błędach i zasłanianiem się zasługami buduje kiepskie PR? :P
Zirkau pisze: Jakich błędów mamy się przyznawać ? Których nie popełniliśmy jako KŁ ?

Wystarczy się rzetelnie ustosunkować bo KŁ to część większej organizacji - bez wykrętów : to nie nasze koło, u nas dbamy, jest porządnie itd itd - tak to na wewn zebraniach możecie się tłumaczyć :P

Zirkau pisze: Nie uważasz, że kierowca co wpadł do rowu i potłukł własne auto nie wystarczająco się pokarał? Ścigać go należy z zawziętością inwkizycji i na stos ? Bo tego niemal wymagacie od mysliwych.
Sam się pokarał :lol: Wymusił pierwszeństwo, wpadł w poślizg i wylądował w rowie. Policja smutno pokiwa głową i rzeknie - bywa, mu nic do Pana nie mamy - poniósł pan karę pod postacią zniszczonego samochodu... buahahahhaha

Żaden stos. Podziękować takiemu "snajperowi" za współpracę. Zwiększenie dyscypliny i nacisk na wiedzę i umiejętności oczyściłoby szeregi z partaczy. No ale przecież tak się nie da... bo szwagra brat, szefa kolega, kuzyn stryja brata radnego... no i tak we własne gniazdo...? a feeeee :lol:




Zirkau pisze: Wypad smutny, zobaczyć zwierze w takim stanie to rzeczywicie żal. Ale tej łani, już nic nie pomoże. A martwej nie powinismy zabierać z lasu. Powinna tam pozostać.

Racja. O ile nie jest to zbyt blisko siedzib ludzkich - tak generalnie.
Zablokowany

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”