Strona 2 z 2

: 16 gru 2011, 17:53
autor: yaktra
W wojsku dosuszało się gacie czy onuce w prosty sposób. Wyprane onuce czy gacie mocno wykręcało się w ręcznik. Następnie owa "odzież" lądowała między materac a prześcieradło i rano była sucha jak pieprz...
pod namiotami robiło się całkiem podobnie wykręcone gacie kładło się między śpiwór a karimatę. Zawsze działa. I wierzcie mi podczas snu nie odczuwa się dyskomfortu. Spodnie czy kurtka, ups, to już gorzej...

: 16 gru 2011, 18:14
autor: czegiet
yaktra pisze:W wojsku dosuszało się gacie czy onuce w prosty sposób. Wyprane onuce czy gacie mocno wykręcało się w ręcznik. Następnie owa "odzież" lądowała między materac a prześcieradło i rano była sucha jak pieprz...
pod namiotami robiło się całkiem podobnie wykręcone gacie kładło się między śpiwór a karimatę. Zawsze działa. I wierzcie mi podczas snu nie odczuwa się dyskomfortu. Spodnie czy kurtka, ups, to już gorzej...
oo , to mnie interesuje . Były potem problemy z mokrym/wilgotnym materacem ? Jaki to typ materaca ?
Zwróć uwagę na przykłady które sam podajesz. Sam sobie odpowiadasz czy da się wysuszyć i na czym polega suszenie.
Sam jedynie stwierdzam że wiem jak suszyć w ciepełku .

: 16 gru 2011, 18:33
autor: yaktra
Nie pamiętam już dokładnie z czego był uszyty ale zapewne to była bawełna z jednej strony pokryta czymś w rodzaju ceraty. Spało się na stronie z bawełny. Podczas suszenia obracało się materac ceratą pod siebie właśnie po to aby nie złapał wilgoci podczas takiego dosuszania bielizny.
Na "zimowych poligonach" robiło się dokładnie tak samo. Nie zawsze "kocisko" dopilnowało aby w kozie (piecyk) non stop buzowało. Ja przynajmniej nie ryzykowałem dosuszania przy piecyku, wolałem dosuszyć pod sobą aby rano nie być niechcący w szoku...
Na całodziennych foto wypadach mam zawsze drugie skarpety w plecaku zapakowane w woreczek foliowy no i niewielki bawełniany ręcznik. Zawsze.

: 16 gru 2011, 18:46
autor: thrackan
yaktra pisze: no i niewielki bawełniany ręcznik. Zawsze.
A nie myślałeś nad zastąpieniem go ręcznikiem z microfibry? Teraz są tanie, a trudniej je zgnić, szybciej schną i o wiele efektywniej wchłaniają wodę. Nie mówiąc już o tym, że doskonale czyszczą optykę...

: 16 gru 2011, 19:01
autor: yaktra
thrackan pisze:doskonale czyszczą optykę...
Ups, no fakt. Chyba czas zmienić "komunistyczne" nawyki.
Ręcznik ma wiele zastosowań w terenie. Nawet tak błaha czynność jak przygotowanie śniadania. Tak ładnie rozłożony ręcznik na trawie daje poczucie estetyki.

: 16 gru 2011, 20:33
autor: thrackan
yaktra pisze:Chyba czas zmienić "komunistyczne" nawyki.
Tak bym nie powiedział. W domu nadal najchętniej używam starych, spranych ręczników bawełnianych, bo wraz z wiekiem nabierają specyficznej szorstkości, która mi się podoba :)

: 17 gru 2011, 17:31
autor: Zirkau
czegiet pisze: Sam jedynie stwierdzam że wiem jak suszyć w ciepełku .
na mrozie podobnie. W tropicalnej dżungli nie wysuszysz mimo temp pow. 30 C - z powodu bardzo wysokiej wilgotności. Twój przykład z Arktyką mrozem i wilgotnością jest tego takze dowodem.

Natomiast w klimacie kontynentalnym - np. taka Mongolia, jedne z większych mrozów, a śniegu mało - w takim kllimacie bez problemu nie tylko pranie wysuszysz ale także mięso.

Jestem jednak sceptycznie nastawiony do prania. Bo o ile suszenie jeszcze jakoś ujdzie, to samo pranie na mrozie..... brrrrr

: 17 gru 2011, 18:47
autor: steppenwolf
Zirkau pisze: Jestem jednak sceptycznie nastawiony do prania. Bo o ile suszenie jeszcze jakoś ujdzie, to samo pranie na mrozie..... brrrrr
Niejednokrotnie odczuwam głód książki i trudno mi znaleźć odpowiednią ,potrawę’. Dziękuję Ci Zirkau, bo podsunąłeś mi pod nos cały zestaw. Wyjaśniam: Ludzie żyjący w mroźnych rejonach jakoś musieli rozwiązać problem higieny, w tym prania odzieży. Małżeństwo Centkiewiczów napisało tyle ciekawych książek o życiu na tych terenach. W dzieciństwie nie wszystko przeczytałem; i nie pod tym kątem widzenia.
Z pół roku temu bezskutecznie też szukałem „Dersu Uzała” Arsienjewa.
Czegiet – tam poszukajmy odpowiedzi.

: 17 gru 2011, 19:49
autor: Zirkau
ok, ludzie żyjący na danym terenie zazwyczaj są zupełnie inaczej zorganizowani niz człowiek "wyprawowy".

Jak odpowiednio wczesniej zaznaczyłem, że jeśli przerwy w podróżu będą cywilizowane, to i pewnie będą warunki do prania. ale do tego trzeba mieć jednak trochę dodatkowego wyposazenia obozowego. Nie wyobrazam sobie zagrzania wody i prania w 2l menazce, w której chwilę później będę gotował wodę na posiłek.

Tak więc, jeśli będziemy w mieszkali w warunkach cywilizowanych, to nie rozumiem problemu.

: 17 gru 2011, 20:17
autor: thrackan
Zirkau pisze: Nie wyobrazam sobie zagrzania wody i prania w 2l menazce, w której chwilę później będę gotował wodę na posiłek.
Wystarczy zwykle kawałek grubej folii, wykorzystywany również jako podłoga pod tarpem/matą samopompującą, i sznurek. Formujemy z tejże wiaderko, wrzucamy brudne rzeczy i wlewamy zimną wodę Do gotującego się w menażce wrzątku wrzucamy środek piorący by się rozpuścił i dodajemy miksturę do wora. Następnie związujemy i "miąchamy", czyli ugniatamy worek w różnych kierunkach. :) Oczywiście lepiej zabrać w tym celu specjalny, gruby wór foliowy... Zastrzegam jednak, że patent sprawdzałem tylko w temperaturach dodatnich.

: 17 gru 2011, 20:32
autor: steppenwolf
Przepraszam za wprowadzenie offtopowych wątków. :oops: (Kolejny mój raz). To się nie powtórzy.

: 17 gru 2011, 21:56
autor: rzuf
W mojej opinii survival polega dokładnie na tym, co napisałeś na temat Gryllsa- "byle do cywilizacji, ludzi itp". Czyli, żeby przeżyć :P

Bushcraft z kolei to właśnie chęć nauki i jak to napisałeś ładnie ratowania umiejętności, które teraz zanikają. :)


Co do prania ubrań zimą... Zakładając, że nie brudzą się tak, jak np latem (błoto, kurz i te sprawy), to czy dla zachowania higieny np bielizny, czy pierwszej warstwy ubrań nie można ich poddać kąpieli w dymie? Żeby zabić co tam może siedzieć niedobrego, bo brudu do wypłukania tam nie ma... Soli z potu też być nie powinno, bo nie należy się pocić, więc w celach higienicznych takie "zagazowanie" bakterii chyba wystarczy?

: 17 gru 2011, 23:10
autor: puchalsw
Zaczyna się tutaj robić smutno...
To znaczy, że jeśli jakieś offtopy w klimacie "czym jest surwajwal" i "jaka ta cywilizacja jest zła" zaczną się pojawiać się, wytnę i posprzątam. Są inne wątki na ten temat. Zapraszam.

: 18 gru 2011, 09:31
autor: sylwester2091
Jeśli chodzi tylko o bakterie to wystarczy bez prania wystawić je na mróz i gotowe. Nie pamiętam źródła, ale czytałem kiedyś o eksperymencie gdzie gość przez ponad rok, dzień w dzień chodził w tych samych spodniach. Przez ten okres ani razu ich nie wyprał jedynie od czasu do czasu wkładał do zamrażalki. Po ponad roku okazało się, że na spodniach jest dokładnie tyle samo bakterii jak na spodniach noszonych jeden dzień.

Edzia:
http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/przez-ponad-rok-nosil-bez-prania-te-same-dzinsy,1,4189334,wiadomosc.html

: 18 gru 2011, 12:32
autor: rzuf
Też tak słyszałem, akurat na przykładzie śmierdzących butów :P

Pytanie, do jakiej temperatury ta metoda jest skuteczna. W -30*C na pewno, ale co jak mamy np tylko -5*C... Wtedy ta metoda nie działa, a na pranie tradycyjne już zdecydowanie za zimno :P

: 20 gru 2011, 23:29
autor: Rzez
czegiet pisze:Jadę na ok. 2tyg ... sprzęt na dziś waży ok. 70kg więc ... tak , chciałbym wyprać coś poza skarpetkami .
Po co tyle szpeju?

: 21 gru 2011, 07:52
autor: Zirkau
no przecież pralka, nawet mała też trochę waży... i 5 kg proszku do niej także :D

: 22 gru 2011, 00:12
autor: czegiet
Zirkau pisze:no przecież pralka, nawet mała też trochę waży... i 5 kg proszku do niej także :D
Pewnie , pralka świetna rzecz ... zetniesz nią drzewo , pobierzesz próbki , a jak ma funkcję pHmetru to jest super ... no i nie zapomnijmy o najważniejszej funkcji : basen z kołem wodnym ...

: 22 gru 2011, 00:55
autor: thrackan
Czegiet, hydrolog, hydrogeolog?