Guma do zucia z zywicy swierku?

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Guma do zucia z zywicy swierku?

Post autor: Bastion »

Zainteresowal mnie jeden z pobocznych watkow, dotyczacy wosku pszczelego, a dokladnie
mozliwosci zucia zywicy viewtopic.php?p=68900#68900

Wygooglowalem troche informacji na ten temat, wydaje sie, ze z zywicy swierku mozna faktycznie sporzadzic namiastke tego co obecnie nazywamy: " Guma do zucia"
http://www.foody.pl/strony/1/i/345.php

W necie nie ma zadnego gotoweo przepisu.
Intuicja mi podpowiada, ze trzeba rozetrzec zywice swierku z cukrem, olejem, listkami miety.

Macie jakies przepisy?
Ktos eksperymentowal?
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Ja po prostu zrywałem ze świerku i sosny i jadłem. Przepisów żadnych nie robiłem.
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

soohy pisze:Ja po prostu zrywałem ze świerku i sosny i jadłem. Przepisów żadnych nie robiłem.
Jadles czy zules?
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Według tego Pana:

Najpierw wytapiamy żywicę, po oczyszczeniu, rozpuszczamy ponownie i mieszamy z woskiem pszczelim (czyli jednak teświece się przydają :-) ).
Podobno (tak twierdzi Pan :-) ) smakuje jak miód.
Jedyne co mnie konsternuje, to stan uzębienia Pana... Może lepiej nie przesadzać z tym żuciem :lol:
Mam nadzieję, że pomogłem. Smacznego.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Bastion pisze:Jadles czy zules?
Trzymałem w ustach chwilę i zjadłem.
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Coś na ten temat już było: viewtopic.php?t=550&highlight=guma++%BFucia
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
acia1065
Posty: 183
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
Lokalizacja: małopolska
Gadu Gadu: 3955209
Tytuł użytkownika: Acia
Płeć:
Kontakt:

Post autor: acia1065 »

Igiełki świerkowe, możesz żuć jak gumę do żucia
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Sama nie próbowałam, ale koledzy i owszem. Wg. nich żywica żuta zdaje egzamin jako guma (w żaden sposób jej nie przygotowywali, ot wzięli z drzewa i żuli ;) )
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

Ktoś kiedyś opisywał na forum, sposób przygotowania "gumy do żucia" z żywicy modrzewia. Bodajże tak czynią na Syberii.
Zebraną żywicę wrzuca się do wody (nie pamiętam już czy nie wrzącej). Wtedy oddziela się ją od różnych zanieczyszczeń. Zostaje sama żywica, którą potem się żuje.

EDYTA
Ooo i mam :-)
Sposób opisywał PA.

"Potrzebujemy dwa garnuszki (kubki). Do jednego zbieramy żywicę (starając się by była świeża, czysta, jasna, bursztynowa). Wszelkie brudy, kawałki kory, igły, zanieczyszczenia z drzewa nie stanowią problemu. Topimy żywicę w garnuszku nad ogniem (lub jak ktoś lubi w tzw. łaźni wodnej) i stopioną wlewamy do garnuszka wypełnionego wodą. Żywica wpadając do wody twardnieje, zanieczyszczenia pozostają na powierzchni wody. Powstałą masę tniemy sobie na stosowne kawałki i mamy gumę do żucia. Dodam tylko, że w takich Sajanach na każdym bez wyjątku modrzewiu jest bardzo dużo żywicy. Trzeba tylko mocno przywalić siekierą i mamy jej do oporu. Guma jest twarda ale w ustach jej konsystencja robi się właściwa i odpowiednia do żucia."
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
acia1065
Posty: 183
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
Lokalizacja: małopolska
Gadu Gadu: 3955209
Tytuł użytkownika: Acia
Płeć:
Kontakt:

Post autor: acia1065 »

zdybi pisze:Ktoś kiedyś opisywał na forum, sposób przygotowania "gumy do żucia" z żywicy modrzewia. Bodajże tak czynią na Syberii.
Zebraną żywicę wrzuca się do wody (nie pamiętam już czy nie wrzącej). Wtedy oddziela się ją od różnych zanieczyszczeń. Zostaje sama żywica, którą potem się żuje.

EDYTA
Ooo i mam :-)
Sposób opisywał PA.

"Potrzebujemy dwa garnuszki (kubki). Do jednego zbieramy żywicę (starając się by była świeża, czysta, jasna, bursztynowa). Wszelkie brudy, kawałki kory, igły, zanieczyszczenia z drzewa nie stanowią problemu. Topimy żywicę w garnuszku nad ogniem (lub jak ktoś lubi w tzw. łaźni wodnej) i stopioną wlewamy do garnuszka wypełnionego wodą. Żywica wpadając do wody twardnieje, zanieczyszczenia pozostają na powierzchni wody. Powstałą masę tniemy sobie na stosowne kawałki i mamy gumę do żucia. Dodam tylko, że w takich Sajanach na każdym bez wyjątku modrzewiu jest bardzo dużo żywicy. Trzeba tylko mocno przywalić siekierą i mamy jej do oporu. Guma jest twarda ale w ustach jej konsystencja robi się właściwa i odpowiednia do żucia."
a co daje taka guma?

[ Dodano: 2011-12-16, 18:11 ]
zdybi pisze:Ktoś kiedyś opisywał na forum, sposób przygotowania "gumy do żucia" z żywicy modrzewia. Bodajże tak czynią na Syberii.
Zebraną żywicę wrzuca się do wody (nie pamiętam już czy nie wrzącej). Wtedy oddziela się ją od różnych zanieczyszczeń. Zostaje sama żywica, którą potem się żuje.

EDYTA
Ooo i mam :-)
Sposób opisywał PA.

"Potrzebujemy dwa garnuszki (kubki). Do jednego zbieramy żywicę (starając się by była świeża, czysta, jasna, bursztynowa). Wszelkie brudy, kawałki kory, igły, zanieczyszczenia z drzewa nie stanowią problemu. Topimy żywicę w garnuszku nad ogniem (lub jak ktoś lubi w tzw. łaźni wodnej) i stopioną wlewamy do garnuszka wypełnionego wodą. Żywica wpadając do wody twardnieje, zanieczyszczenia pozostają na powierzchni wody. Powstałą masę tniemy sobie na stosowne kawałki i mamy gumę do żucia. Dodam tylko, że w takich Sajanach na każdym bez wyjątku modrzewiu jest bardzo dużo żywicy. Trzeba tylko mocno przywalić siekierą i mamy jej do oporu. Guma jest twarda ale w ustach jej konsystencja robi się właściwa i odpowiednia do żucia."
a co daje taka guma?
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
Awatar użytkownika
rzuf
Posty: 188
Rejestracja: 29 gru 2010, 00:24
Lokalizacja: Siemianowice
Płeć:

Post autor: rzuf »

Czyści zęby? Innego praktycznego zastosowania guma (do żucia) nie ma :)
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Jutro idę w teren, znam miejsce, w której jest dużo żywicy. Pozyskam ją i poeksperymentuje w domu i zdam relację, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.
EDIT:
Jednak się nie udało.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2011, 12:06 przez soohy, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Morion
Posty: 97
Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
Lokalizacja: Śląsk
Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
Płeć:

Post autor: Morion »

A nie sklei taka żywica zębów :-/ ???
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Skiba
Posty: 102
Rejestracja: 16 sty 2011, 13:12
Lokalizacja: Radoszyce
Gadu Gadu: 11567778
Płeć:

Post autor: Skiba »

Mi sklejała. Ale dało się żyć. Po pewnym czasie zawsze wypluwam bo zaczyna się rozpuszczać. Przynajmniej mi :roll:
Obrazek
Macek
Posty: 12
Rejestracja: 16 lut 2012, 22:10
Lokalizacja: Katowice
Płeć:

Post autor: Macek »

Ja mam przepis na gumę do żucia, tylko z brzozy. A więc nacinasz brzozę. Wypływa z niej sok, który zbierasz i gotujesz przez godzinę i pół. Powstaje dobra guma.
Awatar użytkownika
Morion
Posty: 97
Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
Lokalizacja: Śląsk
Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
Płeć:

Post autor: Morion »

Problem jest tylko taki że z brzozy sok leci tylko w jednym okresie.
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Problem jest tylko taki że z brzozy sok leci tylko w jednym okresie.
I gumy się z niego nie uzyska.

Ale może koledze chodzi o brzozową smołę? W takim razie smacznego życzę. :-)
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Macek pisze: A więc nacinasz brzozę. Wypływa z niej sok, który zbierasz i gotujesz przez godzinę i pół. Powstaje dobra guma.
Ciekawe... jakiś SPRAWDZONY przepis ? Źródło ? Sok sokowi nie równy. Poza tym przy odparowywaniu powstaje raczej syrop.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Macek
Posty: 12
Rejestracja: 16 lut 2012, 22:10
Lokalizacja: Katowice
Płeć:

Post autor: Macek »

Młody pisze:Poza tym przy odparowywaniu powstaje raczej syrop
To gotujesz jeszcze dłużej, aż się zrobi guma. To jest przepis starożytnych Galów, bardzo dużo razy sprawdzony.
Awatar użytkownika
Morion
Posty: 97
Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
Lokalizacja: Śląsk
Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
Płeć:

Post autor: Morion »

Macek pisze:To jest przepis starożytnych Galów
Już widzę jak robię tą gumę

Obrazek
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Macek pisze:To jest przepis starożytnych Galów, bardzo dużo razy sprawdzony.
A możesz podać jakieś źródła? Próbowałem znaleźć jakieś w na ten temat, ale nie udało mi się...
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Macek, przy długotrwałym gotowaniu z soku brzozy tworzy się gęsty syrop, coś w rodzaju melasy z buraków cukrowych, słodki, ciemnobrązowy, w ustach rozpływa się i trudno to porównywać do gumy do żucia.
Dalsze odparowywanie wody jest bardzo trudne bo zwyczajnie mikstura łatwo się przypala, zawiera dużo cukru.
Może do odparowanego soku z brzozy trzeba dodać żywicy świerku dla uzyskania odpowiedniej konsystencji ?
Na koniec kilka pytań, czy jest to sprawdzony przez ciebie przepis, czy tylko gdzieś przeczytałeś i zamieściłeś go na forum ?
Czy kiedykolwiek spuszczałeś sok z brzozy, piłeś go ?
Czy choć raz w życiu spróbowałeś zagęścić sok z brzozy przez odparowywanie nad ogniskiem ?
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Macek
Posty: 12
Rejestracja: 16 lut 2012, 22:10
Lokalizacja: Katowice
Płeć:

Post autor: Macek »

Źródło: ,,Zioła o. benedyktynów'' nie pamiętam kto to napisał.
Ja nie wypróbowywałem tego sam. Przeczytałem to w książce, więc pomyślałem, że podzielę się tym z wami.Piłem sok z brzozy, spuszczałem(napewno wiecie, że trzeba to robić na swoim podwórku, ponieważ w lesie jest to zabronione).
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Macek pisze:Źródło: ,,Zioła o. benedyktynów'' nie pamiętam kto to napisał.
Ja nie wypróbowywałem tego sam. Przeczytałem to w książce, więc pomyślałem, że podzielę się tym z wami.
Jeżeli piszesz coś i nie podajesz od razu autora, to w domyśle mówisz "to są moje własne słowa, obserwacje poczynione osobiście, biorę za nie pełną odpowiedzialność".
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Macek, ze źródłami jak w terenie. Są dobre albo złe. Nie ma opcji żeby cukier z wodą przez odparowanie w gumę zamienić. Powie Ci to każdy kto przepalankę pił. ;-)
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
ODPOWIEDZ