Strona 1 z 1

Jednodniowe Bieszczady

: 20 lis 2011, 20:35
autor: NumLock
Trasa: Wołosate -> Rozsypaniec -> Halicz -> Tarnica -> Wołosate
Niestety tylko jedeń dzień :cry:
Wstyd przyznać, ale pierwszy raz byłem w Bieszczadach. Od razu urzekły mnie swoim pięknem i przestrzenią. Coś czuję, że jeszcze nieraz będę tam wracał. Dziś łyknąłem haczyk... Relacji nie ma pisać z czego, ale zdjęcia mówią same za siebie. Trafiłem na zjawisko inwersji termicznej- czułem się jak w bajce! Przepiękne góry! Zdjęcia nie oddają nawet 1/100 piękna tych gór.
ALBUM

Kilka zdjęć na zachętę:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

: 20 lis 2011, 22:34
autor: puchalsw
Pozazdrościć. W jakim schronisku spałeś?
Zdjęcia świetne!

: 20 lis 2011, 23:18
autor: Hiskiasz
Super zdjęcia.

Kurcze w Bieszczadach byłem po raz ostatni niemal dokładnie 20 lat temu. Szliśmy z Komańczy szlakiem czerwonym. Takie dzikie te góry wtedy były. Nie wiem jak jest dzisiaj. Do dziś mam przed oczami noc spędzoną na Przełęczy Żebrak między Komańczą a Cisną. Ciemna noc, deszcz dzwoniący o namiot i to cudowne poczucie pustki. W promieniu wielu kilometrów nie było nic poza lasem. Mało takich miejsc w Polsce jest (ostatnio odkrywam pod tym względem dawny ruski poligon koło Bornego Sulinowa, gdzie może jak się uda to spędzę samotnego sylwestra w tym roku).

Na końcu tej pamiętnej wyprawy pojechaliśmy nad Solinę. Spaliśmy na dziko na kupie nagarniętych liści niedaleko zapory. W ciągu dnia pływałem po jeziorze na takim pniaku w kształcie litery U. Jak siedziałem w środku zanurzony do pasa w wodzie, to końce tej kłody wystawały nad wodę. Ładnych kilkanaście km na tym zrobiłem odpychając się jakąś deską. Stare dobre czasy.

: 20 lis 2011, 23:42
autor: Dragonfly
Jaki wstyd ? Na odkrywanie Bieszczad zawsze jest dobry moment ! :-)
Fantastyczne foty...
No, miałeś trochę szczęścia - listopadowe Biesy niekiedy wyglądają zupełnie inaczej i przywodzą zupełnie inne wrażenia. :-)

: 20 lis 2011, 23:52
autor: soohy
Ja byłem niestety tylko raz w Bieszczadach na kilka godzin, ale w przyszłości mam plany się tam często wybierać. Popieram, że zdjęcia nie odzwierciedlają rzeczywistego piękna i wszystkich widoków.

: 21 lis 2011, 15:18
autor: NumLock
puchalsw pisze:W jakim schronisku spałeś?
W domu :-| Mam do Wołosatego jakieś 200 km. Byłem z rodziną i nie utargowałem dnia dłużej. Za to sądzę, że złapali bakcyla ;-)

Dodam jeszcze, że prawie do samej Tarnicy nie było turystów, dopiero Tarnica - Wołosate zrobił się mały ruch.

: 22 lis 2011, 12:45
autor: Doczu
Hiskiasz pisze:Takie dzikie te góry wtedy były.
Heh - teraz już możesz zapomniec o tych klimatach sprzed lat.
Poza sezonem (czyli własnie okolice listopada) lub zimą jeszcze jest w miarę pustawo. W sezonie to niestety lipa. Ale to tak jak wszędzie. No może taką ostatnią ostoją pozostał jeszcze B.Niski - ale tez się to już zmienia.

: 22 lis 2011, 16:28
autor: dziul
Hiskiasz pisze:Takie dzikie te góry wtedy były.
Bieszczady ok 30 lat temu były jeszcze "dziksze".

Na początku lat 90tych to już się zaczęło "kolorowe turystykowanie" ...

Zaczęły się "pokoje do wynajęcia", "wczasy pod gruszą" i inne tego typu formy wypoczynku.

Na początku lat 80tych jedyną moją "wiedzę" o Bieszczadach czerpałem z książki "Łuny w Bieszczadach" i "Następny do Raju" (powstał na jej podstawie film "Baza ludzi umarłych")
Postanowiłem w sierpniu i wrześniu 81r (pamiętny rok) odwiedzić miejsca tam opisywane.

2 miesiące szwendałem się po tamtejszych krzaczorach wyższych i niższych, z plecakiem "kostką", w "opinaczach" MON i bluzie "moro" no i z moim ulubionym zawszezemnąbędącym bagnetem od mauzera :) . Spałem gdzie się dało, jadłem co wpadło (nie dość że "komuna" to jeszcze sklepów mało).

Z WOPikami kilka razy musiałem obalić flachę miejscowego wyrobu (oni stawiali bo ja byłem "golas" :) ), bo wlazłem w ich "strefę rażenia".
W sumie wtedy to były naprawdę PUSTE GÓRY :D.

Jak spotykało się człowieka, to zaraz nachodziła mnie myśl Pawlaka "... Eeeetam człowiek , musi jakiś tutejszy... " :D

Pięęęknie było. :mrgreen:

A najpiękniej to było, jak już miałem wyjeżdżać, bo to był już czas bieszczadzkich barw jesieni... ehhh :-)

W 96r powtórzyłem ten "wypadzik"...
Hmmm ... :/ turystyka już "lanserska", wszędzie mrowie dezodorantów, plastikowych dresów i discopolo :-P

No i od tamtej pory nie byłem w Bieszczadach :cry:

PS. Jak byłem w 1981 roku w "dzikich Bieszczadach" to miejscowi opowiadali "... eee kochany !!! Jeszcze z 10 lat temu to dopiero tu dzicz była ... " :mrgreen:
Myślę że za 10 lat będą opowiadać to samo o dniu dzisiejszym ;-)

: 22 lis 2011, 17:23
autor: Balkon
Zazdroszczę wypadu. Zdjęcia świetne. W Bieszczady musze się wybrać w przyszłym roku a nie tylko nad Polskie morze.