Strona 1 z 1

sobota 15 10 2011

: 18 paź 2011, 23:02
autor: sajmon
Od samego rana , plany na krótki spacer,w okolicach.
Dzisiejszego dnia wybrałem się na rekonesans poligonu w Zielonce k. Warszawy.Mimo że nie raz już tam chodziłem na spacery,nigdy nie zapuszczałem się w dalsze okolice poligonu.
Tak więc postanowiłem zrobić sobie krótki minimalistyczny wypad.Zabrałem wodę, herbatę ,krzesiwo,zapałki nóż i kubek,oraz kawałek kiełbasy z chlebem.Warunki pogodowe w miarę dopisały około 13stopni C, dość silny zimny wiatr, nie przekonały mnie jednak żeby zostać w domu. Tak wiec komu w drogę.. do lasu idzie się okolo15minut wolnym tempem, i dotarłem skręcając za działkami od razu w prawo w las. Niestety na samym początki napotkałem śmieci :( , na szczęście idąc dalej już coraz mniej zabrudzeń i ingerencji człowieka,
Dochodząc do budynku który służył jako miejsce pomiarów-nakierowywania pocisków testowanych w WITU wszedłem na górkę ażeby obejrzeć okolicę z "góry" w tym samym momencie zauważyłem sarnę która przebiegła przez asfaltową drogę prowadzącą do instytutu, wgłąb lasu Przebiegła i znikła niezdążeniem niestety uchwycić jej w aparacie.
W późniejszym czasie napotkałem dwoje młodych ludzi wędrujących wolnym tempem na spacer z aparatami.Jednak po chwili wszyscy rozeszliśmy się we własne kierunki, ja poszedłem dalej w las,przedzierając się przez chaszcze i bagniste tereny,docierając do miejsca którym zrobiłem sobie odpoczynek.Po zrobieniu"pierzastych" patyków rozpaliłem ogień...zaparzając herbatę i nastawiając kiełbaskę na patyku nad ogniskiem.
Później ruszyłem dalej w teren kierując się powoli w stronę domu,znów napotkałem wyżej wymienionych ludzi z psem którzy kierowali się również w stronę w która i ja zmierzałem.
Po chwili wejścia w kolejny lasek zobaczyłem bażanta który zerwał mi się praktycznie z pod nóg,strasząc mnie.. Później wolnym krokiem skierowałem się w stronę domu, Wypad bardzo mi się udał, podobał mi się i chyba zacznę częściej chodzić w tamte okolice , ponieważ sądzę że te okolice kryją jeszcze wiele wspaniałych niezbadanych prze zemnie miejsc.
http://picasaweb.google.com/10939587907 ... yWZielonce

: 19 paź 2011, 09:17
autor: puchalsw
Muszę tam wrócić. I starą miejscówkę Zlotową odwiedzić., i głóg Dęba obłocić, ile urósł...
A co do śmieci. Identycznie jest w Słupeckiej i na Czarnej Strudze. Ludzie to świnie....

: 19 paź 2011, 10:20
autor: slaq
sajmon pisze:Mimo że nie raz już tam chodziłem na spacery,nigdy nie zapuszczałem się w dalsze okolice poligonu.
Tak po fotkach właśnie widzę, że max 3-4 km w las chodzisz 8-)
Pójdź sobie kiedyś w kierunku stawów w Ossowie - masz tam ciekawy bunkier 8-)

http://wikimapia.org/#lat=52.3022579&lo ... 9&l=28&m=b
sajmon pisze:ja poszedłem dalej w las,przedzierając się przez chaszcze i bagniste tereny
Uważaj w tym terenie.
Jest tam sporo pocisków - najwięcej właśnie tam spotkałem 8-)
Nie dotarłeś do rzeki Długiej jeszcze ?
Pozdrawiam.

[ Dodano: 2011-10-19, 10:25 ]
puchalsw pisze: i głóg Dęba obłocić, ile urósł...
Zdaje się że usechł :-/

Ostatnio zakopałem kilka żołędzi na bunkrze - Sloth plugawiec mi nawrzucał do plecaka.
Pewnie znowu połowa uschnie, i ze dwa się ostaną.
Trza je będzie ogrodzić przed "bydłem" :mrgreen:

: 19 paź 2011, 15:53
autor: sajmon
Akurat 15 byłem ograniczony czasowo, dlatego tylko taki krótki wypad. tzn nie wszędzie robiłem zdjęcia , byłem i dalej. ale nie uchwycona na fotach. Jeszcze wybiorę sie dalej tylko będę gospodarował większą ilości.ą czasu np 2 dni.
Nad rzeka długa byłem juz kilkukrotnie jednakze zawsze na rowerze zkobietą. Trzeba będzie żebym ktoregoś razu sam sie zabrał na dłuższy rekonesans.

: 20 paź 2011, 12:27
autor: slaq
sajmon pisze:Jeszcze wybiorę sie dalej tylko będę gospodarował większą ilości.ą czasu np 2 dni.
Jak bym miał dwa dni, to bym Pustelnik tym razem zaliczył 8-)
W jeden dzień ogarniesz, tym bardziej, że z Zielonki masz bliżej :-P

No i w jakim celu założyłeś dwa tematy o jednym i tym samym wypadzie ?

: 20 paź 2011, 14:48
autor: sajmon
Mój błąd, najprawdopodobniej kliknąłem kopiuj dwa razy, i stało się. :oops: :evil:
Temat usunięty zostaje już tylko te jeden.