Strona 1 z 1
Wrześniowe Karkonosze
: 07 paź 2011, 17:15
autor: Pratschman
Jesień przyszła, odczułem to wczoraj w nocy w lesie, więc na pocieszenie wrzucam foty z letnio-jesiennych, wrześniowych Karkonoszy. Oj, było pięknie
Trasa: Szklarska Poręba- wod. Szklarka- Hala Szrenicka- Szrenica- Schr. pod Łabskim Szczytem- przekaźnik TV nad Śnieżnymi Kotłami - czerwonym sudeckim do schr. Odrodzenie - dalej czerwonym nad kotłami Małego i Wielkiego Stawu- równia pod Śnieżką - czarny grzbiet - czeska strona, szlak przyjaźni - schr. Przełęcz Okraj - ścieżki leśne (hardcore!)- Kowary.
Foty:
https://picasaweb.google.com/1138805304 ... onosze2011#
: 07 paź 2011, 18:29
autor: birken1
Kurde fajnie tam jest. Tylko czemu ja mam tak daleko? :-/ A przyznać trzeba że pogoda we wrześniu była super.
: 08 paź 2011, 03:28
autor: siux
No Łukasz świetna galeryjka, aż mi żal ściska... nie powiem co
Byłeś nad tą Wełną?
: 08 paź 2011, 12:53
autor: Pratschman
No było ekstra, tylko schroniksa to zdierstwo za takistandard :-/
A byłem
Do 20 siedziałem nad rzeką w samym polarze, cieplutko, świerszcze grają, no pięknie

Las mieszany i bardzo bogaty, ale nad rzeką urwisko 2m w dół. O 20.30 poszedłem spać i obudziła mnie wkrótce ulewa i wichura, jak się trochę wiatr uspokoił to zasnąłem. Rano chciałem przeprawiać się/robić tratwę przez Wełnę, ale było zimno i mokro, to mi się odechciało

Za to nazbierałem mnóstwo czarnego bzu- już się mrozi- i korzeni marchwii- suszę je.
Jak tam noga, mozesz już chodzić więcej?
: 13 paź 2011, 19:08
autor: siux
Wczoraj dostałem pierwszy zastrzyk w kolano, za tydzień drugi i potem trzeci. Potem jakieś prądy, lasery (co tam mi się uda załatwić) i powinno być ok. Ewentualnie za pół roku jeszcze raz taka sama seria.... Chodzić chodzę, choć dużo dużo mniej i tak bardzo asekuracyjnie....
Podziwiam Cię, że w taką pogodę zasnąłeś w lesie. Tak się właśnie zastanawiałem tego dnia czy poszedłeś, bo mnie to wietrzysko nawet w domu wkurzało na maxa! icon_twisted
: 14 paź 2011, 10:11
autor: Pratschman
Chłopie, fajnie by było, jabys wyzdrowiał i moglibysmy spiknąć się zimą na jakąs łazęgę
Sam się sobie dziwie, ale jednak się da
Miłego zlotu, trochę szkoda, że mnie nie będzie.